Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaba2112

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaba2112

  1. sorki ale muszę iść poleżeć, bo znów brzusio się odzywa. za godzinkę się odezwę. może przy okazji i maluszek się uaktywni:):)
  2. ja obiadek też dziś zjadłam nie mały, a i drugą taką porcję bym jeszcze wszamaniła. jakaś taka nienażarta jestem. przed chwilą zjadłam salaterkę jagód zalanych jogurtem "owoce leśne"- pycha ale za mało. teraz jakiegoś boczusiu z grilla........ślinotok. kefirek>>>>> jak nazwałaś kibelek, jakoś tak pieszczotliwie czy....... nieprzyzwoicie????????
  3. kefirek>>>>rzeczywiście przytyłaś niewiele, ale z tego co kojarzę to Ciebie te całe wymioty mordowały, a nawet jeszcze mordują. a ja ani razu nie miałam bliskiego kontaktu z kibelkiem. więc i z tych 4 się cieszę, bo myślałam że jak będę w ciąży to będę jadła wszystko i w dobrowolnych ilościach- przecież mi wolno. a jednak jakoś tak nie objadam się, może ta pogoda, jak upał to jeść się nie chce.
  4. Kasia- bardzo trudno jest wysłuchać bicie serduszka dziecka osobie niedoświadczonej. po pierwsze masz najzwyklejszy stetoskop, stetoskop ultradźwiękowy wykrywa bicie serduszka w ok 16-18 tyg, zwykły dużo, dużo później. na bank po 20. po drugie serduszko bobaska bije dwa razy szybciej i często jest trudno je wychwycić. po trzecie, jesteś zapewne laikiem w tych sprawach i możesz po prostu nie umieć wysłuchać, wyłapać tego odgłosu. tak jak mówię>>> nie usłyszysz wcześniej bo to jest za zwykły stetoskop. więc NIE MARTW SIę bo nie ma sensu. wszystko jest na pewno dobrze. jak masz lekarza w porządku to weź na wizytę stetoskop i poproś żeby Cię nauczył wysłuchiwać bicie serduszka Twojego dzidziusia.
  5. izu- witamy, im nas więcej tym się więcej na topiku dzieje:) właśnie wysadziło mnie po raz trzeci:P kessi- ja się nie przejmuję wagą aż tak bardzo, ale zdaję sobie sprawę z tego że przy mojej wadze początkowej nie mogę zbyt wiele przytyć. cieszę się że nie tyję jak szalona. w końcu 4 m-c i tylko 4 kg. myślałam że z moją tendencją kilogramy będą wskakiwać w zastraszającym tempie. najważniejsze że z dzidzią wszystko ok i choćbym miała nawet 50kg przytyć to bym to wolała gdyby miało to posłużyć prawidłowemu wzrostowi i rozwojowi mojego bobasa. powiem tak: gdybym przed ciążą ważyła 50 czy 60 kg to też o wagę bym się nie martwiła, ale niestety .............jest sporo więcej.
  6. a ja się opisałam jak głupia i mnie wysadziło z kafe. wkurzyłam się:P poszperałam po suwaczku, zalogowałam się i wybrałam tło, suwak i konfigurację i ........... wywaliło mnie. sytuacja się znów powtórzyła. chyba coś źle robię. i z tego wszystkiego to nawet komp mi się wyłączył, nie wiem czy się wkurzył czy przegrzał. ale już jestem:):)
  7. jak ja chcę żeby deszczyk coś popadał to sobie nawet sprawy nie zdajecie. żywcem nie ma czym oddychać. ja już nie mogę, nawet leżąc na łóżeczku czuję że jestem mokra. wykończy mnie ta pogoda. >>>>> wczoraj spotkałam koleżankę. rodziła w marcu i w czasie całej ciąży przytyła aż 36kg. i wiecie że już 28 schudła!!!!!!. podziwiam. ja już przestaję się przejmować moimi przybranymi kilogramami. jak narazie tylko 4 a ta koleżanka o której mowa do 17tyg przytyła 15!!!! nie jest źle. jak dobrze pójdzie to więcej jak 15kg nie powinnam przytyć do końca ciąży:):):):) przy mojej wadze każdy kilogram nie jest porządany i mile widziany. wierzcie mi:]
  8. ja też chcę mieć "suwaczka", jak i gdzie się taki bajer robi?????? pomóżcie. chciałam wczoraj zrobić, ale trafiłam na angielską stronkę, a ja niestety bardzo do języków niekumata jestem:P
  9. witam ponownie. co do radości bliskich>>>> u mnie powszechna radość. choć na początku był wielki strach i obawy czy tym razem się uda. rodzice o dwóch wcześniejszych też wiedzieli a później bardzo przeżyli poronienia. teraz była radość i jak pisałam obawa, mama codziennie dzwoni i pyta czy wszystko jest ok, martwi się:). teściowie, szwagrowie, siostra i wszyscy znajomi i przyjaciele tez się bardzo cieszą, wiedzą o naszych wcześniejszych tragediach i wiedzą jak bardzo chcieliśmy zostać rodzicami. jak by nie było to 4 lata starań. oby teraz było już wszystko ok.
  10. ok, widzę że puściutko. spadam do mężusia się coś poprzytulać. będę zaglądać:)
  11. u mnie też praży słoneczko. duchota na dworze taka że najlepiej jednak w domku posiedzieć:) sudocrem- potwierdzam, też jest skuteczny ale ja osobiście wolę benzacne.
  12. już jestem. co do kremów na rozstępy>>> ja używam tego co i Kiniak \"krem zapobiegający rozstępom\" z Erisa, ale coraz częściej myślę czy by nie kupić jeszcze na istniejące rozstępy bo cycki to mam zmasakrowane (w końcu już trzeci raz się powiększają). też smaruję 2 x dziennie. cena 34zł, 150ml. co do dobrego nawilżania i oliwek- koleżanka też tak słyszała i nawilżała i........masakra, o bikini to może zapomnieć. rozmawiałam z panią w aptece i powiedziała że oliwki i balsamy nic nie wskórają, jak będziesz mieć mały brzuch na koniec to jeszcze może, ale przy dużym to nie ma szans. są specjalne kremy na rozstępy i to ich należy używać. kefirek>>>> nie używaj preparatów alkoholowych, one jeszcze pogarszają sprawę. ja polecam tonik z ziaji ogórkowy i maść benzacne 5%. koszt ok 5zł każdy. wiem co mówię bo pół życia walczyłam z pryszczami i dopiero teraz jak jestem w ciąży to się ewakułowały z mojej twarzy na dekolt, ramiona i plecy- a tu są takie potówki.
  13. i już stopka zmieniona:) jak to brzmi- 19 tydzień.
  14. Wreszcie się Kiniak pojawiła- idziemy łeb w łeb, ja też dziś zaczynam 19 tydzień. jeszcze 2 tyg i połowa za nami:):):):) idę z Figunią na podwórko, pojadła to niech się teraz wykupka:) zaraz wracam:)
  15. witam ciężaróweczki. widzę że od rana ruch. aż miło popatrzeć. donn>>> lustereczko w Twoją stronę- tak mówią kierowcy tzn: buziaczek dla Ciebie. Ania>>> masz rację, jest to na tyle charakterystyczne że można poznać. dziś maluszek jeszcze się nie uaktywnił. pewnie dlatego że ledwo otworzyłam oczy a już byłam w drodze po mężusia, bo wrócił z trasy, później do sklepu po świeże bułeczki i śniadanko, przez co nie było czasy poleżeć i wczuwać się w szkraba . Kimizi>>> też bym chciała Cię teraz zobaczyć. pewnie wyglądasz odjazdowo. ja też myślę o wizycie u fryzjera: farbowanie i skrócenie, ale boję się tego co może powstać na mej głowie. może w przyszłym tygodniu:):):)
  16. ja już jestem. wyspana i czuję się jak nowo narodzona. donn- współczuję, nie miałam pojęcia że takie rzeczy wogle mogą się zdarzyć. szkoda twoich nerwów i dzieciaczka. ale nie ma co sie zamartwiać na próżno. pisałaś że niebezpieczny jest wynik 16, a Ty masz 2 więc narazie się wyluzuj i nie myśl o tym. będzie dobrze, żadnych transfuzji na naszym topiku nie przewidujemy. u nas nie będzie żadnych komplikacji, wszystko pójdzie jak spłatka. ja to mówię>>> WASZA żABA:):):) od wczoraj mi coś tak bulgotało w brzuszku i dziś to samo. a jak poszłam teraz spać to dostałam 3 kopniaczki pod rząd, a później jeszcze całą serię. teraz jestem pewna, to nie kichy:), tylko mój malutki rozrabiaka tak wojuje. ZAJEBISTE UCZUCIE:):):):):):):) ANIA>>>> ja tych wizyt na foteliku też nie lubię. ostatnio jak byliśmy to mężuś od razu wszedł ze mną. i miał za swoje. popatrzył sobie jak pan doktor sobie grzebie w \"jego gniazdku\". i dobrze- co oni sobie myślą że to taka przyjemność leżeć na wpółnago i znosić jakiegoś faceta co palce wsadza tam gdzie nie potrzeba. pozostała część wizyty już mi się podoba, w szczególności usg:):):).
  17. wiecie co, idę się położyć bo brzusio się odzywa. będę za 2-3 godzinki. ania>>>> na odpowiedź czekam nadal, i dlaczego przez 3 tygodnie??????
  18. ania>>> czemu nie możesz???? jak nie możesz to nie mów, tak tylko z ciekawości pytam.
  19. wiem, mi tez szkoda biedaczka. tak "tłumić emocje" w sobie. szkoda gadać. jakoś tak narazie jeszcze nawet słowem nie wspomniał nic na ten temat, ale to nie znaczy że ochoty na bara bara nie ma. to siedzi w psychice. lęk- za dużo przeżyliśmy. a mnie aż rozsadza, jakąś taką mam chętkę, ale pod kołderką się odechciewa. muszę coś z tym zrobić, bo siebie i mego "chłopa" zmarnuję.
  20. zakupy w ikei- dobra myśl:) dżemik jagodowy zrobiony, reszta zamrożona. zostawiłam tylko salaterkę i kupiłam jogurt "owoce leśne">>>> będzie super deserek:) a truskawki, przygotowane......... wciąż czekają na..........zmiksowanie:P
  21. meaa>>>> \"stosunkowo\"- ty zbereźnico:):):):) wiem, wiem, głodnemu chleb na myśli. ale to fakt. przed ciążą w łóżeczku wrzało. teraz niby lekarz powiedział że nie ma przeciwwskazań ale jakoś oboje się boimy. gdyby znów się coś stało to bym sobie tego nie darowała. a i widzę że mój luby nie naciska- sam też się boi- więc tak od kiedy dowiedzieliśmy się że będzie dzidziuś>>>celibat w naszej sypialni zagościł. a ja mam taką chcicę że hej!!!!!!! tylko jak już w łóżeczku jesteśmy to wszystko przechodzi- nie przeżyłabym trzeciego poronienia. meaaa>>> chyba Ci troszkę zazdroszczę tego sexiku:):):)
  22. oj kobietki kobietki, wy tylko o jednym:), peniski wam w głowach. meaaaa- cóż za wynurzenie- bateryjki:):):) mój mężuś jest kierowcą i nie codzień jest w domu, ale nie narzekam. ostra kobitka z Ciebie:):) kessi- mnie też wywala jak za dużo napiszę, więc przeszłam na sposób i piszę, później kopiuję i wysyłam tylko np połowę. a resztę z kopii następnym razem. chyba zamotałam...... sorki. jaśniej nie potrafię. Kefirek>>>> a jednak nie obyło się bez sheyka. przykro mi kobietki- bo jeszcze Kimizi- że się tak męczycie. mam nadzieję że niebawem te jakże \"przyjemne\" objawy ciąży ustąpią. ja właśnie skończyłam robić koło owoców. wcinam truskawki. reszta wyszypułkowana czeka na zmiksowanie, jagody przebrane i umyte. teraz tylko do sklepu jechać po cukier żelujący i dżemik prawie gotowy.
  23. Kefirek, Kimizi>>>> serdeczne dzięki za instrukcje. już pobuszowałam i sama nie wiem od czego zacząć, czy rogalików drożdżowych czy ciasta z rabarbarem, a może jeszcze wcześniej rybka po grecku. na wszystko mam nagle ochotę. ja właśnie zjadłam jajecznicę z szyneczką na masełku- jak dzidziuś:). biorąc pod uwagę że pierwsze śniadanie jadłam o 6 rano to miałam prawo zgłodnieć. obiadek dopiero koło 16 będzie. w brzuszku cały czas bulgoce, ciekawe czy to moje kichy tak grają czy maluszek zamęt sieje:) owoce nadal czekają:P...................... a niech czekają:)
  24. odnośnie NIOSKI Ani>>>> na mnie mężuś mówi wielorybi żabolku:P, i wciąż mi wytyka, że jak się do niego przytulam w nocy to mu brzuchem kręgosłup miażdżę. ha ha, zabawne. teraz wpadł na pomysł i chce kupić kozetkę:):):), mnie to nie martwi, bo wiem że ani jednej nocy w łóżku obok by nie wytrzymał, już taki z niego przytulaniec:):):):) Pia- tez bym zjadła taką zapiekankę ze skrzydełkami:) i jeszcze jedno, wiem że pisałyście już jak to zrobić, ale ja niekumata jestem więc spytam jeszcze raz: jak do tych przepisów się dostać??????? jak nie na stronie to chociaż na maila proszę o cynk. tak dla przypomnienia : golebe@wp.pl z góry dziękuję:):):):) pranie powieszone, a owoce wciąż czekają na lepsze czasy:P
  25. a ja właśnie posprzątałam w kuchni, co z tego że mam zmywarkę jak nie ma kto wyjąć tego umytego, a te brudy walają się po kuchni. w każdym bądź razie kuchnię zwalczyłam i nawet pranko nastawiłam. jeszcze tylko 5kg owoców przerobić:) kimizi>>>> ja jak narazie zrobiłam dżem truskawkowy z 2 kg i czereśniowy z 1kg. dziś zrobię jagodowy z 1kg. na nas dwoje wystarczy. przecież jeszcze będą śliwy, porzeczki, wiśnie, morele więc jeszcze coś dorobię. truskawki zmiksuję i zamrożę, resztę jagód też, ale trochę zostawię tak na świeżo. a\'propo ogórków, mam zamiar zrobić takie małosolne, ale nie mam pojęcia jak się je robi:P. a do tego chlebuś ze smalczykiem takim dobrym, z boczusiu, cebulki i kiełbaski wiejskiej. pychotka, aż ślinotoku dostałam:):):)
×