Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaba2112

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaba2112

  1. Hej. ja tylko tak na chwilkę. Jutro idę do szpitala, a w poniedziałek przy pomocy skalpela przyjdzie na świat Majeczka:) Trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło ok. Ja zaczynam się powoli bać.... Całuję.....
  2. OOOOOO, JUŻ NAWET ZAPOMNIAŁAM JAK BUZIACZKI SIĘ ROBI.... MOŻE TAK (kiss)(kiss)(kiss)
  3. Witam was Kochaniutkie. Holly, Pia>>> dzięki za pamięć. O Majeczkę staraliśmy się rok, na szczęście bez stresów i przejść jak przy Emilce, a jeszcze budowa trwała, więc nie było czasu za dużo myśleć... Jak pomyślę, że Emilka ma już ponad dwa lata, a za około miesiąc przyjdzie na świat jej siostrzyczka ogarnia mnie strach i niedowierzanie... Pierwsze bo nie wiem jak dam radę z dwójką, gdy mężuś na dwa dni w trasę pojedzie.... drugie>>>> jak ten czas szybko mija... Pia, ja też pamiętam ten ścisk u teściów... teraz to ja mam salony:):):):)... i wreszcie porządek którego nie umiałam utrzymać w tym jednym pokoju. wreszcie wszystko ma swoje miejsce a ja sama jestem w szoku że mam czyściutko... Nawet zacytuję koleżankę: "ale ty masz teraz błysk"... Urosłam aż do chmur... aaaaa, i byłoby zbyt pięknie gdyby mnie na koniec nie rozłożyło... mam cukrzycę ciążową, od środy biegam z glukometrem i kuję paluchy... po woli zaczynam łapać o co w tym chodzi... i jeszcze te twardnienia brzucha.... jutro mam wizytę u gina, więc wszystko się wyjaśni... Ja, ciężarówa żegnam Was, jak znajdę chwilkę to znów się odezwę:) BUZIOLE (USTA)(USTA)(USTA)(USTA)
  4. Witam was Kochaniutkie. Holly, Pia>>> dzięki za pamięć. O Majeczkę staraliśmy się rok, na szczęście bez stresów i przejść jak przy Emilce, a jeszcze budowa trwała, więc nie było czasu za dużo myśleć... Jak pomyślę, że Emilka ma już ponad dwa lata, a za około miesiąc przyjdzie na świat jej siostrzyczka ogarnia mnie strach i niedowierzanie... Pierwsze bo nie wiem jak dam radę z dwójką, gdy mężuś na dwa dni w trasę pojedzie.... drugie>>>> jak ten czas szybko mija... Pia, ja też pamiętam ten ścisk u teściów... teraz to ja mam salony:):):):)... i wreszcie porządek którego nie umiałam utrzymać w tym jednym pokoju. wreszcie wszystko ma swoje miejsce a ja sama jestem w szoku że mam czyściutko... Nawet zacytuję koleżankę: "ale ty masz teraz błysk"... Urosłam aż do chmur... aaaaa, i byłoby zbyt pięknie gdyby mnie na koniec nie rozłożyło... mam cukrzycę ciążową, od środy biegam z glukometrem i kuję paluchy... po woli zaczynam łapać o co w tym chodzi... i jeszcze te twardnienia brzucha.... jutro mam wizytę u gina, więc wszystko się wyjaśni... Ja, ciężarówa żegnam Was... jak znów znajdę chwilkę to nagryzmolę co u mnie... BUZIOLE
  5. hej:) Znalazłam Was... JA CÓRA MARNOTRAWNA:) nadal widzę znajome linki... takie mniej znajome też, ale ogromnie cieszy mnie to, że jesteście..... Wpadłam tak dać znać, że u mnie ok. Mam za sobą koszmarne dwa lata... Na szczęście Emilka zdrowiutka i cudowna, naszym szczęściem największym jest... Z nowin>>> w marcu rodzi się nam druga gwiazdeczka> Majka:)... aaaa, i po 1,5 roku budowy i milionach wyrwanych z głowy włosów tegoroczne ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA spędziliśmy w naszym własnym wspaniałym domku... Teraz tylko mam nadzieję, że życie nie szykuje nam żadnej przykrej niespodzianki, że szczęście to trwać będzie wiecznie... obiecuję, że wpadnę do Was jeszcze... Całuję i ściskam tymczasem mocniutko
  6. Wrzuciłam wczorajszy wpis raz jeszcze żeby nie było że nie zaglądam:):):):) Witam Kochane Mamusie Zacznę może od początku: Kasiu>>>> Wielkie gratulacje!!!! Jak Krystianek będzie miał 1,5 roczku będzie już miał rodzeństwo ... Na początku będzie może ciężko ale jedno przy drugim się wychowa i zanim się obejrzysz będą dzieciaki odchowane a Ty wolna od pieluch... U nas, jeszcze nic nie wiem bo to dopiero pierwszy cykl starań, okaże się za 2 tygodnie czy @ przyjdzie czy też nie ... A w sumie to tak śmiesznie wyszło bo ja bez pigułek już od kwietnia jestem (gdy je brałam ochoty na sex było zero!!!) i tak uważaliśmy ale mnie to wkurzać zaczęło i powiedziałam mojemu mężusiowi że jak jeszcze nie chce mieć kolejnego potomka to niech spada do gina po męską anty bo ja się już żadnym ***ostwem faszerować nie będę.... I tak też rozpoczęła się wolna amerykanka: jak będzie dzidzia to super, a jak nie to po nowym roku idę do gina, niech szuka przyczyny... tak sobie nawet dziś myślałam, że Emilka jest już taka fajna, duża , a ja mam znów całą ciążę się mordować, a potem w nocy wstawać to mi się odechciewa, ale wiem też że jak teraz się nie zdecydujemy na drugie to później może się już nie chcieć powrotu do pieluch... i jest jeszcze jeden powód, o Emilkę Staraliśmy się 3,5 roku, a kto mi da gwarancję, że jak za 3 lata będę chciała mieć następne dziecko to pójdzie gładko, może znów czeka nas kilkuletnia walka... no dobra, ale się rozpisałam Meaaa>>> tak miałam cesarkę, ale to w niczym nie przeszkadza, powinno się odczekać rok>>> wtedy znów cięcie, a gdy 3 lata>>> podobno można rodzić naturalnie... rozmawiałam z ginem i mówił, że miał pacjentkę która na początku roku miała cc, i na Boże Narodzenie drugie cc... taka odważna to ja nie jestem, ale 10 miesięcy już minęło, więc myślę, że będzie ok Pia>>> kochana, Ty to masz pamięć. Moi rodzice od marca są Rodziną Zastępczą, a dokładnie Pogotowiem rodzinnym. Jak tylko dostali papiery, PCPR umieścił u nich dwóch chłopców: Bartka (4 lata) i Krystianka (2 lata), a pod koniec maja Lenkę (2 tygodnie).... no teraz mała ma już prawie 5 miesięcy ... teraz mama do mnie dzwoni po radę ... mimo że nas wychowała ... i Emilkowe ubranka Lenka zdziera ... Wspaniałe dzieciaki, szkoda tylko że tak niekochane, Lenki to Matka nawet nie odwiedziła... chłopców zresztą też.... brak słów, jak ktoś się wychował w tak wspaniałej rodzinie jak ja, to czasem w głowie nie może się pomieścić jak niektóre brzdące są traktowane... horror. gdy chłopcy trafili do moich rodziców to dwie noce spać nie mogłam, tak nie mogłam sobie dać rady z tym co rodzice im zafundowali. brak słów... Adza>>> chyba dobrze pamiętam, jak nie to z góry przepraszam>>> ale ten mały przystojniak maszeruje pięknie ... ja tez bym była mega dumna Kofana>>>> buziaczki i dziękuję że pamiętasz o starej żabie... O Emilce> raczkuje jak odrzutowiec, chodzi przy meblach a tak to jeszcze nie, nawet za jedną rączkę się jeszcze boi... ma 4 ząbki, ostatni wyszedł tydzień temu... cwaniara niesamowita, a zarazem bardzo radosne dziecko... nawet jak już ma oczy zamknięte ze zmęczenia nadal się bawi w "a kuku"... jest niemożliwa, wszyscy są w niej zakochani u nas: dziś skończyliśmy więźbę... no, nie my tylko cieśle... teraz ekipa jeszcze działówki na poddaszu wymuruje i będą kryć... wtedy pojedziemy okna zamówić bo w listopadzie elektryk i hydraulik wchodzą.... zamota że szok.. ok, buźka, bo jeszcze muszę do elektryka zadzwonić... jak pisałam poprzednie zdanie to mi się przypomniało całuję Was mocniutko i kiedyś znów się odezwę
  7. Witam Kochane Mamusie:) Zacznę może od początku: Kasiu>>>> Wielkie gratulacje!!!! Jak Krystianek będzie miał 1,5 roczku będzie już miał rodzeństwo:)... Na początku będzie może ciężko ale jedno przy drugim się wychowa i zanim się obejrzysz będą dzieciaki odchowane:) a Ty wolna od pieluch... U nas, jeszcze nic nie wiem bo to dopiero pierwszy cykl starań, okaże się za 2 tygodnie czy @ przyjdzie czy też nie:)... A w sumie to tak śmiesznie wyszło bo ja bez pigułek już od kwietnia jestem (gdy je brałam ochoty na sex było zero!!!) i tak uważaliśmy ale mnie to wkurzać zaczęło i powiedziałam mojemu mężusiowi że jak jeszcze nie chce mieć kolejnego potomka to niech spada do gina po męską anty bo ja się już żadnym ***ostwem faszerować nie będę.... I tak też rozpoczęła się wolna amerykanka: jak będzie dzidzia to super, a jak nie to po nowym roku idę do gina, niech szuka przyczyny... tak sobie nawet dziś myślałam, że Emilka jest już taka fajna, duża , a ja mam znów całą ciążę się mordować, a potem w nocy wstawać to mi się odechciewa, ale wiem też że jak teraz się nie zdecydujemy na drugie to później może się już nie chcieć powrotu do pieluch... i jest jeszcze jeden powód, o Emilkę Staraliśmy się 3,5 roku, a kto mi da gwarancję, że jak za 3 lata będę chciała mieć następne dziecko to pójdzie gładko, może znów czeka nas kilkuletnia walka... no dobra, ale się rozpisałam:):):) Meaaa>>> tak miałam cesarkę, ale to w niczym nie przeszkadza, powinno się odczekać rok>>> wtedy znów cięcie, a gdy 3 lata>>> podobno można rodzić naturalnie... rozmawiałam z ginem i mówił, że miał pacjentkę która na początku roku miała cc, i na Boże Narodzenie drugie cc... taka odważna to ja nie jestem, ale 10 miesięcy już minęło, więc myślę, że będzie ok:) Pia>>> kochana, Ty to masz pamięć. Moi rodzice od marca są Rodziną Zastępczą, a dokładnie Pogotowiem rodzinnym. Jak tylko dostali papiery, PCPR umieścił u nich dwóch chłopców: Bartka (4 lata) i Krystianka (2 lata), a pod koniec maja Lenkę (2 tygodnie).... no teraz mała ma już prawie 5 miesięcy:)... teraz mama do mnie dzwoni po radę:)... mimo że nas wychowała:)... i Emilkowe ubranka Lenka zdziera:)... Wspaniałe dzieciaki, szkoda tylko że tak niekochane, Lenki to Matka nawet nie odwiedziła... chłopców zresztą też.... brak słów, jak ktoś się wychował w tak wspaniałej rodzinie jak ja, to czasem w głowie nie może się pomieścić jak niektóre brzdące są traktowane... horror. gdy chłopcy trafili do moich rodziców to dwie noce spać nie mogłam, tak nie mogłam sobie dać rady z tym co rodzice im zafundowali. brak słów... Adza>>> chyba dobrze pamiętam, jak nie to z góry przepraszam>>> ale ten mały przystojniak maszeruje pięknie:)... ja tez bym była mega dumna:) Kofana>>>> buziaczki i dziękuję że pamiętasz o starej żabie... O Emilce> raczkuje jak odrzutowiec, chodzi przy meblach a tak to jeszcze nie, nawet za jedną rączkę się jeszcze boi... ma 4 ząbki, ostatni wyszedł tydzień temu... cwaniara niesamowita, a zarazem bardzo radosne dziecko... nawet jak już ma oczy zamknięte ze zmęczenia nadal się bawi w "a kuku"... jest niemożliwa, wszyscy są w niej zakochani:) u nas: dziś skończyliśmy więźbę... no, nie my tylko cieśle... teraz ekipa jeszcze działówki na poddaszu wymuruje i będą kryć... wtedy pojedziemy okna zamówić bo w listopadzie elektryk i hydraulik wchodzą.... zamota że szok.. ok, buźka, bo jeszcze muszę do elektryka zadzwonić... jak pisałam poprzednie zdanie to mi się przypomniało:) całuję Was mocniutko i kiedyś znów się odezwę
  8. Witam kochane mamuśki:) Kasiu, Misiu>>> dziękuję za pamięć, kochane jesteście u mnie wiele się dzieje, budowa domu trwa, teraz jesteśmy na etapie dachu:), całymi dniami siedzimy na budowie albo dzwonimy po majstrach.... a to dopiero początek, bo gdzie wykończeniówka??? Emilka na szczęście rozwija się prawidłowo i jest zdrowiutka... rozkoszny brzdąc... jest oczkiem w głowie naszym oczywiście, ale również dziadków, wujków, ciotek i wszystkich tych z którymi się spotka, bo lgnie do każdego:)... pięknie je obiadki (te dorosłe, bo zupek dziecięcych już nie chce:D> PRZECIEŻ ONA JUŻ TAKA DUŻA:) )... Ale ten czas leci... już nasze dzieciaki mają 9 miesięcy a ja nadal pamiętam tą upragnioną kreseczkę na teście ciążowym.... a'propo kreseczki, zdecydowaliśmy się na drugie maleństwo, od następnego cyklu zaczynamy starania:)... nam nadzieję, że niebawem ją zobaczymy ponownie:) Całuję was kochane mocniutko ... widzę, że skład lekko się pozmieniał, ale nadal znajome są:)... jak znajdę chwilkę to zajrzę do Was jeszcze, choć teraz w temacie nie jestem wcale:(.... buziaczki
  9. mówisz i masz:) witam MISIU i wszystkie mamusie i ich cudne pociechy:) wierzcie mi lub nie, ale co dzień o Was myślę, a nie mam czasu na pisanie.... właśnie zaczynamy budowę i wszystko jest przewrócone do góry nogami.... widzę, że naskrobałyście 400 stron odkąd przepadłam>>>> nawet nie będę próbować nadrabiać zaległości :P:P:P
  10. WITAM KOCHANIUTKIE:) Ja tylko na momencik, wpadłam by życzyć wam radosnych, rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy. Dużo zdrówka, zarówno dla Was jaki i dla wszystkich cudownych brzdąców które miałam zaszczyt witać na tym forum. Pięknej pogody na spacerki, jak najmniej marudzeń, fochów, zaplutych zupką ubranek, samych przespanych nocy, tylko powodów do dumy i szczęścia z tego co już mamy. Aby życie częstowała Was tylko słodkościami, a oszczędzało czar goryczy. Wszystkiego tego, z całego serca, najszczerzej jak potrafi>>> żabka wam kochane życzy. i tak króciutko co u nas: Emik waży 6300, je już od miesiące deserki i od 2 tygodni zupki, pluje na wszystkie strony i gada z rana, że ją piętro niżej słychać. siedzi już sztywniutko i coś do stawania się zabiera.... mały rozrabiaka z tej mojej Emilki. od miesiąca już karmię tylko butlą:) tak poza tym to za około miesiąc z budową startujemy, więc same rozumiecie..... urwanie głowy, nie mam na nic żywcem czasu. od 3 tygodni zawzięcie się też odchudzam, chodzę na aerobik i na steperku śmigam. Efekt>>>-5kg:). właśnie nadjechali goście, zmykam.... nie bójcie żaby, jeszcze o was pamiętam i na pewno niebawem znów zawitam:):):)
  11. witam po długiej nieobecności. widzę, że Wy tu zawzicie na topiku grasujecie..... zazdroszczę, ja mam takie zamieszanie żęe z kompem to tyle się widzę co pocztę sprawdzę... a jak zobaczę że wy znów napłodziłyście nieludzkie ilości stronek do czytania to mi oczy się same zamykają ze zmęczenia i wyłączam kompa. nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam was czytać, ale nie mam na to czasu, a tak nie wiedząc co i jak na topiku to nie lubię.... czuję się jak taki rzep uczepiony psiego ogona:P:P:P:P ok, ja jestem jakieś 30 stron w tyle i na bank tego nie nadrobię więc napiszę to co pamiętam: Kessi>>> z tego co kojarzę podobała Ci się mój wózek... ja też jestem mega zadowolona, cena całkiem przystępna, super się prowadzi, gondola duża, oparcie spacerówki obniżane do leżenia itd.... i tak będziemy musieli kiedyś kupić spacerówkę \"parasolkę\", np do supermarketu na zakupy, ten wózek co mamy jest jednak duży i mamy wybór albo zabrać dziecko, albo wózek.... hi hi. ale jak na nasze wiejskie warunki wózek spisuje się super. Pia>>> pisałaś że mój mężuś fachowo trzyma małą.... to był dzień wyjścia ze szpitala i wtedy obczajał wszystkie chwyty do noszenia, odbijania itd.... a ja drżałam:P:P:P:P Kasiu>>>> kurcze przepraszam że nie odpisałam, miałam zamęt w domu więc przeczytałam smsa i rzuciłam telefonem z myślą że potem odpiszę.... kurcze, i właśnie teraz sobie przypomniałam... PRZEPRASZAM Misiu>>> dzięki za życzonka, babo kochana:):):) ok, narazie kończę, może uda mi się jutro zajrzeć ale nie obiecuję... zresztą same wiecie jak to ze mną jest. jutro mężuś w domu a ja.... znów będę ganiać za papierami, pozwoleniami itd.... budowa domku zbliża się dużymi krokami, tylko po jaką cholerę tyle biurokracji jest po drodze. aaaa i zapomniałabym. rodzice skończyli kurs i już mają uprawnienia do bycia pogotowiem rodzinnym:):):). teraz tylko muszą umowę z PCPR podpisać i gotowe. mam nadzieję, że uda nam się jeszcze ich odwiedzić, zanim dostaną dzieciaczki ..... w domu nie byłam od sierpnia..... tęsknię potwornie....
  12. dzięki meaaaa, tak też myślałam. ja mam jeszcze ponad półtorej opakowania, mam nadzieję, że cycki nie zawiodą mnie zbyt szybko. mała nadal śpi, ja pobuszowałam po naszej klasie i już mam dość siedzenia na tyłku. a i strasznie głodna jestem, zaczęłam we wtorek dietkę i aż mnie skręca z głodu. idę wszamanić jogurcik:) jak tam wasze efekty dietkowe??? stosujecie jakieś diety, wspomagacze, ćwiczenia?????? u mnie w okolicy niestety nie ma żadnego klubu fitnes czy czegoś w tym rodzaju, a ja bym się chętnie zapisała na aerobik czy siłownię bo tak w domu to ćwiczenia mi coś słabiutko idą..... a raczej wcale nie idą:P:P:P:P DomiW>>> moja Emilka tez takie coś ma, ja smaruję linomagiem, fajnie odmięka i odchodzi jak myjemy wieczorem wacikiem buzię. mamunia>>>> współczuję. rozumiem, że jesteś padnięta, czasem ja też tak mam. u nas też pogoda pod psem i dziś chyba znów ze spacerku nic nie będzie..... poczekam do 13, jak się nie poprawi, to dziś znów siedzimy w domu:(:(:( . a ja chętnie ruszyłabym dupsko bo już gnić zaczynam..... a taka szaruga za oknem..... bbrrrrrrr
  13. cześć kobietki:) Emilka przycięła komara więc korzystam z okazji i śmigam po kafe. widzę że temat przewodni to pobudki maluszków w nocy i ile które zjadło:). więc i ja napiszę, Emik usnęła o 20, wstała o 3.20 opróżniła cyce i spała do 7. a propo cyców. meaaa, ty z tego co kojarzę jesteś na azalii???? jak to jest, ja mam już niewielę pokarmu i nie wiem kiedy trzeba tabsy zmienić na te normalne. chyba wtedy gdy już w cycach susza całkiem będzie, ale nie jestem pewna. Misia>>> u mnie pranko właśnie się kończy, a na obiadek dla mężusia mam kluski śląskie z gulaszem, a dla siebie coś dietkowego wymyślę- pierś z kurczaka mam i co dalej.....
  14. a i zapomniałam: Misia>>> super zakupy, matę już mam ale leżaczek przydałby się nam taki. narazie mała przesiaduje w foteliku samochodowym i też to bardzo lubi,niestety wadą jest to że bujanie ma napęd wyłącznie ręczny:P:P:P:P Kimizi>>> dobrze zapamiętałam.... czy to ty masz taki żar tropików w domu........ u nas jest 21-22*, jak teściowa zaszaleje i 24 na termometr wskoczy wietrzymy chatę, bo wytrzymać się nie da. a poza tym 24h na dobę w koszulce na ramiączkach i rybaczkach popierdzielam:)
  15. cześć kobietki:) kiniaczku>>> co do maty mam taką: http://www.allegro.pl/item565249246_fisher_price_mata_edukacyjna_rainforest_najtaniej.html Emilka od chrzestnej dostała i jest rewelacyjna. ogólnie fisher price ma superowe rzeczy dla dzieciaczków. karuzelę też mamy tej firmy i mała patrzy na nią jak w obrazek. co do podgrzewaczy, ja mam taki: http://www.allegro.pl/item538811330_szybki_podgrzewacz_mebby_bezpieczna_butelka_pb2.html butelka aventa 260ml wchodzi bez problemu, nie wiem czy ta 330 jest szersza, jeśli tak to nie wiem czy wejdzie. zdecydowałam się na ten bo ma gniazdo do samochodu, i koszyczki, a avent jak mi powiedział jeden sprzedawca nie ma (drugi twierdził że ma). wolałam nie ryzykować, a z podgrzewacza jestem mega zadowolona:):):)
  16. kasiaserducho>>>> ja nie miałam po azali plamienia tylko okres (trwał 11 dni), teraz jest ok. ja okres dostałam 10 tyg po porodzie, teraz czekam, bo powinien znów przyjść niebawem. DoniM>>> nie wiem czy dobrze pamiętam nick. chodziło o zajście w ciążę po cesarce (ja też jestem po cc). mi mój gin powiedział że wystarczy rok odczekać. ja zamierzam listopadzie odstawić tabsy, porobić badania kontrolne i majstrować Filipka. na przyszłą jesień już na bank się wprowadzimy do domku (który zaczniemy budować w wakacje) i mam nadzieję że ze szpitala właśnie tam wrócimy z Filipkiem bądź Gabrysią. Mamy zamiar szybko starać się o rodzeństwo dla Emilki, gdyby nie CC to już byśmy zaczynali majsterkować:):):):):) a i dopiero od niedawna odzyskałam apetyt na sex, teraz to ja bym się normalnie bzykała 24 h na dobę...... a mężuś w trasie.... ale za 2 godz wróci i mam go zamiar \"wykorzystać\"........ oooooo, Emi wstała. zaraz będzie cycuś, kąpiel i do spania....... bo gdy tatuś wróci......... będzie się działo.... no dobra spadam, bo mi teraz to tylko jedno w głowie, więc nie demoralizuję.... oooo, jakie pierdusie piekniutkie Emilka puszcza. człowiek się cieszy jak głupi z pierda, kupy, beknięcia..... oj, te dzieciaczki:)
  17. Misiu masz rację>>> 1000zł z tego ok 800zł imprezka. kiniaczku>>>>, stęskniłam się za twymi postami, nadal je tak na jednym wdechu czytam:) a przy linkach z ubrankami napisałam chyba haftowane, chodziło mi o szydełkowane. Emilka miała i bardzo byłam zadowolona, i teraz tak od niedzieli założyć mogę, bo nie jest taka wystawna:):):) co do kosmetyków: pieluszki>>> pampers, chusteczki nivea, bambino, oilatum emulsja do kąpieli oilatum, krem intensywnie nawilżający woda morska do noska sudokrem do pupy, bepanthen w sytuacjach awaryjnych (jak narazie 1 taka była) linomag maść. mydełko bambino do główki. meaaaa>>>> też bym się napiła, może nie winka ale tak piwka.... stronga dokładnie, takiego super schłodzonego prosto z lodówki... obiecałam sobie że jak skończę być \"krową dojną\", kupię 0.7 malibu i się z kumpelami będziemy cieszyć wolnymi cycami..... ja biorę azalię i apetyt taki jak był, wskoczyło mi 2 kilo i zamierzam ostro wziąść się za siebie, ale jak narazie mała na częściowo na cycu, częściowo na butli..... coraz częściej myślę żeby ją całkiem odstawić. meaaa, Nadia wypiła wczoraj 180ml na noc????..... moja 90ml i ani ml więcej. dziś też mi tak jada, rano cycek, potem drugi, następnie butla 120ml, z czego zjadła 60ml, teraz znów butla i z 90 zjadła znów 60ml.... i jak to moje dziecko ma dobrze przyrastać (waży 500g mniej niż powinna:() skoro nie chce jeść:(:(:( a co do odchudzania, widziałam wasze stopki i chciałabym tyle ważyć.... niestety mi jeszcze sporo do was brakuje:(:(:(. ale już niedługo...... tylko jedno mnie martwi, u mnie nie ma aerobiku, ani siłowni, a chciałabym chodzić na jakieś takie zajęcia...... basen jest, ale tam to dopiero za jakieś 15kg w dół się pokażę. buziole:)
  18. cześć i czołem:):):) ja jestem chwilowo, wielkie dzięki za dopisanie mnie do tabelki i te miłe słowa, jednak jeszcze mnie pamiętacie:):):) mu obiliśmy chrzciny 11.01 w wyszły nas 100zł, z moim i Emilki ubraniem. było 16 osób i żarcia tyle że jeszcze każdy z pakunkiem wyszedł. jeśli szukacie czegoś na chrzciny szydełkowego to może takie coś (Emilka miała taki zestaw): http://www.allegro.pl/item516054030_czapeczka_biala_2_6m_cy_sweterki_malgosia.html http://www.allegro.pl/item516055404_sukieneczka_i_sweterek_74_sweterki_malgosia.html http://www.allegro.pl/item510366316_butki_cale_biale_sweterki_malgosia.html
  19. Witam kochane. jak fajowo trafiłam>>> 1000stronka:):):) ja nadal was zaniedbuję, ale żywcem nie mam kiedy do was zajrzeć. mała zabiera mi cały czas, z w wolnych chwilach to jak już pisałam- mam tyle roboty, że nie wiem w co ręce włożyć. co z tego że od tygodnia, czy dwóch mam już net, jak nawet nie mam czasu kompa włączyć:( u nas nudy, w środę byliśmy na szczepieniu i się odazało że mała za mało przybiera. pediatra chciała wprowadzić butlę, ale jak jej wytłumaczyłam że mała dostaje cyca kiedy chce, a w nocy śpi mi od 20 do 6-7 rano bez pobudki, to stwierdziła, że w takim razie ok ale mamy przyjść na kontrolne ważenie ze 3 tyg. jednak wczoraj nie wytrzymałam i dałam na noc butlę i dziś też. okazało się że mała nie woła o więcej jak ma mało, tylko przyjmuje to do wiadomości>> taki olewacz. tak więc od wczoraj Emilka z butli też je:). z jednej strony to bym już z cyca całkiem chciała zrezygnować i za odchudzanko się zabrać, a z drugiej tak mi żal...... a, i odebraliśmy wuzetkę>>>> tą po poprawkach i w tym tygodniu o pozwolenie będziemy występować. mam straszną zamotkę z ekipą budowlaną, kosztorysem, kredytem itd..... może przez te nerwy tak mi tego pokarmu ubyło..... ok, teraz kończę. zajrzę może jutro jak mała uśnie (pod warunkiem że uśnie). mężuś jutro w trasie więc mam nadzieję że mi się uda. do tabelki narazie się nie będę wpisywać, bo tak rzadko zaglądam że nawet nie wiem czy jeszcze na to zasługuję. całuję i ściskam was i szkrabiki wasze z całych sił. buziolki
  20. podziwiam was, że znajdujecie czas pisać na forum, mi szkraboń nie pozwala. cały czas chce żeby się z nią bawić, gadać itd, a jak łaskawie uśnie w dzień (co rzadko się zdarza), wtedy włącza mi się motorek w pupie i wtedy: obiad, pranie, prasowanie, sprzątanie, podłogi przemyję, z psem się pobawię, bo z mężusiem przytulenie to dopiero po 20, gdy szkraboń świeżutko wykąpany i nakarmiony ląduje w łóżeczku i tam samodzielnie zasypia:):):) a tak z innej beczki to mam zamieszanie straszliwe z budową, baba w starostwie problemy robi i nie wiadomo ile jeszcze na pozwolenie czekać będziemy.... a teraz jeszcze po bankach, za kredytem biegam.... już nie mam siły.... oooooo, i szkraboń, po 10 min drzemce znów gotów do akcji..... narazie zmykam, postaram się zaglądać, ale wiecie jak jest..... buziaki:):):)
  21. witam was kochane. wreszcie mam internet, choć i tak nie jestem pewna czy zdołam wysłać tego posta, czy znów mnie wywali:( nie wiem co jest, mamy radiówkę i ostatnio cały czas nie mam netu. zarządzający twierdzi że u nich jest ok, więc ja już nie wiem co jest..... jak się wkurwię to neostradę zamówię i będzie po problemie:p a\' propo kupy..... Emilka zrobiła dziś rano, a nie było kupy od niedzieli (3 dni nic i dopiero dziś musztardka:P:P:P:P ) Meaaa, Misia i wszystkie mamusie.... wielkie buziaki dla was, gdybym wiedziała, że moja nieobecność was niepokoi, naskrobałabym smska.... jeszcze raz przepraszam za milczenie i dziękuję że nadal o mnie pamiętacie .
  22. uuuuuu, to kiepsko. mój też malutki nie jest, ale stoi na stałe w ganku tylko muszę go po 5 schodkach sprowadzić.... a to pikuś. szkoda, że ten Twój okazał się taki niepraktyczny.... ale ten nowy jest śliczniusi, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. spadam na pogaduchy do teściowej, zajrzę jak wrócę. buziole:)
  23. i jestem. nie wiem na jak długo, bo mała dziś marudna. a dokładnie zakatarzona. czyszczę jej nosek sterimarem i aspiratorkiem i mam nadzieję, że to pomoże, a jak nie to w piątek do lekarza. zaległości niestety nie próbowałam nawet nadrabiać, bo pewnie skończyłoby się tak jak zawsze... zaległości nadrobione, a nie ma czasu napisać:P meaaaa>>> jaki wózek??? bo ja nie w temacie. ten bajtek się nie sprawdził????? wredna Kasiu>>> mi też spadło 16 kilo, a reszta ani drgnie.... jak widać dieta ciastkowo-czekoladowa w odchudzaniu raczej nam nie pomoże:P. nigdy nie lubiłam słodyczy, a teraz jadłabym wyłącznie łakocie>>>>>> kurwa mać, o co tu chodzi?????? co do wizyty u gina ja byłam wreszcie w poniedziałek, bo wcześniej zrezygnowałam,. bo był nawał kobiet. gin mnie najpierw \"zmacał\", później zrobił usg i stwierdził że wszystko jest super:). a co do antykoncepcji: ponieważ w siódmym tyg po porodzie mężuś nie \"wyczuł momentu\"- stwierdziłam, że nie ma co na nim polegać. ja też mam piguły, tylko \"AZALIA\". A za miesiąc mam sobie zrobić badania: morfologię, mocz, cukier i cytologię. a i wczoraj kupiłam sobie wreszcie mniejszy pasa Pani Teresy rozmiar M. wcześniej miałam XL, ale już był dużo za duży. i też się dałam nabrać na te chińskie pasy. kupiłam nawet gorset.... opieprzyłam faceta zapodawanie nieprawidłowych rozmiarów i odesłałam towar. kasę już mi oddał:):):) fakt był taki, że jak kupiłam rozmiar xxl, to siostra nosząca s nie mogła się w niego zapiąć, więc o czym tu mówimy.....
  24. Misia>>> co ty mówisz!!!!!, nie wolno ci tak myśleć. jesteś wspaniałą mamą. widzisz, że dziecku coś jest, ma wysypkę, wiesz, że pojawiła się po zmianie mleka więc co robisz.... umawiasz się do pediatry... i brawo:):):), tak robi kochająca mama. martwisz się o małą, nie trzymasz jej w domu, bo może samo przejdzie, tylko reagujesz. nic się nie martw, nikt cię na pewno nie opieprzy. pewnie karze zmienić mleko i tyle. Misia>>> przecież ty lekarzem nie jesteś, coś cię niepokoi więc idziesz do specjalisty, a o to nikt do Ciebie pretensji mieć nie może. uszy do góry, i pamiętaj>>> NIE WOLNO!!!! ci myśleć że jesteś złą mamą.... dla swej Amelki jesteś najwspanialszą mamusią pod słońcem
  25. aaaaa, i jeszcze się pochwalę. znów kilogram mniej:):):). jeszcze 4 kilo z ciąży do zrzucenia:):):)..... ok, spadam bo pusto coś.... będę zaglądać. a, i jeszcze jedno. jabłka na czczo nie próbowałam, ale dzięki>>> wytestuję, a co do wody mineralnej to 1,5 litra na dzień wypijam spokojnie, więc to u mnie nie skutkuje:P.... pa pa
×