Po złożeniu wniosku czekałam na cud 3 miesiące,czyli na wezwanie męża,nie zgłosił się na komisję,po roku dostarczano nam wezwanie do sądu i na mój wniosek zamieniono leczenie zamknięte na stacjonarne,by nie stracił pracy,pół roku czekałam na alimenty na dzieci,po następnym roku wpadł kurator,by sprawdzić co w domu,po 32 latach życia i wspierania alkoholika wniosłam o rozwód.Przeszłam wszystkie możliwe Al-Anony,AA,Al-Aten.Szukająca pomocy powinna się martwić o siebie i dziecko i napisałam to wszystko,by nie miała złudzeń.Wspierać alkoholika
można tylko w jeden sposób-akceptować jego nałóg.
Jeżeli uderzył Cię w ciąży,a Ty mu nie oddałaś ,to będzie Cię okładał równo i namiętnie.Równie pięknie będzie przepraszał do następnego pobicia ciebie i dziecka.Dziękuj Bogu ,że wyjechał i proś Boga,by nie wrócił .Przywrócono bank alimentacyjny,więc o alimenty trzeba zawalczyć.Jak sobie sama nie pomożesz,to żadna komisja ,sąd i tym bardziej niebieska linia,AA Ci nie pomogą.Za mną 32 lata wspierania alkoholika i ani jednego dnia dłużej!