Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

labella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez labella

  1. labella

    Fobie

    elifia! zaczełam czytać Twój post z niedowierzaniem [tzn. chodzi o ten, w którym piszesz, o artykule w zwierciadle]. Ale bądź co bądź zainteresował mnie, szczególnie że była tam wzmianka o panicznym strachu przed pociągami, na który sama cierpię. Do tej pory nie miałam zielonego pojęcia, dlaczego mam taki irracjonalny lek przed przejazdami, torami, pociągami. Pod wpływem tego co napisałaś zrobiłam mały rachunek: skąd mogło to sie wziąć? Rodzice żyją, obie babcie też, dziadek umarł smiercią naturalna, drugi żyje, prababcia też ze starości, ale druga prababka, Weronika... przecież ona zmarła wpadając pod pociąg na przejściu kolejowym!!! zatkało mnie. O tym, jak umarła dowiedziłąm się jakies pół roku temu, długo po zaczęciu sie mojej pociągowej fobii. Możliwe, że to włąsnie stąd się wzieło. Możliwe, że to tylko zbieg okoliczności. Psychika ludzka jest niesamowita.
  2. labella

    Fobie

    Od jakiegos czasu, hmm może od.. 1,5 do góra 2,5 roku bardzo cierpię, bo boje się przechodzić przez tory, stać na stacjach kolejowych, jeździć pociągiem. Boje się wszystkiego co dotyczy pociągów. Kiedy, np przechodzę przez tory pocą mi się ręce, zaczynam szybciej oddychać, ogarnia mnie paniczny strach. Chociaz wiem, że nic nie jedzie- boję się. O moim irracjonalnym strachu wie tylko parę osób- przyjaciółka i jakieś 4 koleżanki. no i oczywiście rodzice. Staram sie opanowywac, oddychac głęboko, wmawiać sobie, że przecież to nic takiego:tory. Wstydze sie o tym komukolwiek więcerj powiedzieć, bo czuje sie jak idiotka mówiąc, że boje się pociągów. Kiedy jadę z rodzicami na działkę parokrotnie przejażdżamy przez tory i stacje kolejowe. wtedy zaczyna sie katorga. Musze zamykać oczy, nieświadomi wbijam spocone ręce w uda, sztywnieje i spłyca mi się oddech. Większość osób która wie o tym problemie nie traktuje go serio, pyta z usmiehem: \\\" no, madzia, boisz sie przejśc koło pociągu czy wolisz leciec na około? :D\\\" Oczywiście że wolę iść na około . wszystko tylko ni e przejazdy. A najgorsze jest to, że mam szkołe jakieś 30 m od stacji koljowej. za każdym razem, kiedy siedze na fizyce i słyszę stukot przejeżdżajacego pociągu, myśle, ż e padne na zawał... ;( z chęcia nawiazałabym kontakt, z kims kto dodał by mi otuchy lub tez ma takii problem. mój email to rtmp@o2.pl dzieki, magda
×