Uf przypomnialas mi o tej duchocie Heh staram sie spacerowac jak najwiecej zeby dzidziusia dotleniac No ale z przykroscia stwierdzam ze to juz latwe nie jest obolale nogi i wogole opuchlizna jak u slonika maskara No ale musimy to wytrzymac:)Tak apropo odbiegajac od tematu w szkole rodzenia mowili nam ze jesli dzidzius placze a wszystko wczesniej bylo sprawdzone czyli czy nie jets glodny czy ma otpowiednia temperature czy nie na kaftanil do pieluszki itp to jak wlaczycie pralke lub cos co szumi i buczy to dzidzius bedzie w 7 niebie poniewaz on ciagke w brzuszku slyszy nasze wody i jakies szumy aha i moze plakac tez poniewaz taka mala istotka niewie jeszcze dlaczego jej konczyny tak sie ciagle ruszaja poniewaz niema jeszcze kontroli nad swymi ruchami i wtedy podobno jest je dobrze scisnac oczywiscie nie za mocno w rozek lub kocyk poniewaz dzidzia wraca do swego naturalnego sprzed ciazy srodowiska i czuje sie jak w niebie bedac tak scisnieta no bo przeciez teraz w brzuszku ciaggle jest z kulona i nigdzie jej nie ataja roczki ani nozki :)