Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

loli21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez loli21

  1. Dziewczyny wam tez nie wskakuja nowe odpowiedzi? No wiecie jak mam caly czas otwary nasz topik to nie wskakuja mi wasze odpowiedzi,dopiero jak wyjde do spisu tematow lub forum glownego to wtedy sie pojawiaja wasze odpowiedzi-troche to poplatane;)
  2. Aha bylam z nia dzis u lekarza,wiecie zbliza sie weekend . Powiedziala,ze na razie jest dobrze,ale u dziecka moze sie to szybko przerodzic w cos powazniejszego wiec przepisala mi na wszelki wypadek Biseptol gdyby miala goraczke... Katar nie daje jej spac... Ciagle splywa jej ta wydzielina:-0
  3. No widzisz Ninko,dzieci sa rozne. Wiola dzikusek tez potrafi byc;) Teraz spi,ale przed chwila mnie ugryzla w noge;) i chciala umyc mi podloge czego rezultatem bylo wylanie wody na kuchnie:-0 Co do obcych-Wiola nie boi sie nikogo,kazdem (prawie)da raczke,lubi zostawac z moja mama,babcia,czy siostra:) Od malego jednak trzeba dziecko do tego przyzwyczajac... Za to jak wracam nie puszcza mnie na krok tylko na raczki:)
  4. No i koniecznie sprawdz moze u was sa takie seansy w weekendy? Warto spytac.
  5. Ninko widzisz szkoda,ze mieszkasz tak daleko to bym Ci Martusi popilnowala:) a ty na spokojnie poszlabys z mezem do kina:) No nie wiem a macie rodzenstwo?Albo chrzestni niech z nia zostana;) a wy idzcie sie rozerwac! Musi byc jakis sposob;)
  6. Jesli chodzi o smoka- to Wiola go uzywa. Na razie lepiej niech go ma bo ssanie kciuka jest gorsze. Umie sie bez niego obejsc,ale lepiej miec go w pogotowiu gdyby zaczela plakac np na dworze-po co ma lykac zimne powietrze?Smok ja uspoki i juz;) Jak bedzie troche wieksza i mozna z nia bedzie pogadac;) to go zabierzemy.
  7. Ninko:) nic straconego! Idzcie do kina z Martunia:) MULTIKINO ma takie seansy dla dzieci u nas w srody o 12.00 Wszystko przygotowane z mysla o maluchach: pieluszki,przewijaki,odpowiednia temp. , sciszony glos:) Na co czekac! ;)
  8. Wiola dzwoni i wysyla faksy wiec mam odrobinke czasu... Karola,bylam wczoraj u dentysty,nic nie bolalo-bez znieczulenia:) Adi tez byl... Wydalismy majatek,ale przynajmniej fachowa robota i na lata:) Korzystajac z opieki babci nad Wiola udalismy sie do kina:) Film na poczatku nudny...Ale potem akcja sie rozwinela:) Po wyjsciu ok22.00 udalismy sie do domu,tak na mnie wplynal,ze musialam Wiole szybko przytulic i sprawdzic czy wszystko ok:) Myslelismy,ze bedzie spac,ale skad u babci cale mieszkanie zdemolowane;) Biedny pies siedzial pod stolem bo ciagle gonila go i chciala kopac:-0 Mma powiedziala,ze strasznie sie ucieszyla gdy jej sie wkoncu udalo go kopnac...Co za szkrab:(
  9. Zaraz zaczne swoj monolog;) .... Niech tylko mysli zbiore:)
  10. Dziewczyny wstawajcie! :) Pobudka:) trzeba bylo wczoraj tak dlugo klachac? ;) A rano kto bedzie dbal o nasz topik;)
  11. Dziewczyny tyle stron przegadalyscie bezemnie:( Ale niestety jutro poczytam bo Adi kazal mi isc spac;) Wiec ide grzecznie Dobranoc :).... Caluski dla zakatarzonych i nie zakatarzonych maluszkow:)
  12. Ta szczepionke Wiola miala juz na bilansie rocznym.
  13. loli21 - Wiola - Katowice - 23.08.04. Ninka35 - Marta - Gdynia - 11.08.04. Karolina W - Maks - Sopot - 10.08.04. Danti - Leonek - Raciborz - 23.10.04. Simona - Destiny - USA -20.05.04. Jonka - Martynka - Wroclaw -29.10.04 Miska27 - Adrian - Bielawa - 20.09.04
  14. Dzis znow do dentysty... Zab nie boli ale dzis beda wazyc sie jego losy:) truc czy nie truc,oto jest pytanie? Karolinko:) na tym twoim przymusowym wygnaniu nie jest chyba,az tak zle;) Mnie samej brakuje czasu na wszystko,wiec dzis przychodzi moja babcia do malej a ja bede sprzatac... Choc Wiola w takich momentach i tak siedzi mi na rekach... Potem po pracy przychodzi moja mama a my jedziemy do dentysty:) Nie umie dojsc do ladu w mieszkaniu i to mnie przeraza:-0 A na dodatek czas pochlania mi komputer:) wiec od jakiegos czasu sie ograniczam... Co do tych szczepionek,to Wiola ma dostac dopiero na 18mies. wiec co to za szczepienie na 13mies? Dodam,ze biore platne szczepionki,nie ma po nich powiklan. U nas jedno dziecko zmarlo po szczepieniu,wiec mam dystans do tych nie platnych...
  15. Dznti dziekuje za zyczonka :) Mam nadzieje,ze jej przejdzie... Choc dzis zaczela kaszlec-mysle,ze to przez splywajacy katar...
  16. Simonka :( nie zazdroszcze Ci... Po prostu brak mi slow... Rozmawialas z nia osobiscie czy przez internet?
  17. Teraz mniej przyjemne sprawy...:-0 Przypuszczalam,ze ciesze sie za wczesnie,bo niestety katarek Wioli nie ustal,a wprost przeciwnie zrobil sie zoltawo-zielony (mam nadzieje,ze nikt nie je ;) ) Rano jak ja zobaczylam,to nie wiedzialam od czego zaczac...:-0 Najpierw zmienilam jej pampersa a potem czyscilam nosek i buzke... Poszla w ruch gruszka,a za nia wiercenie w nosku wacikiem z sola fizj. potem spray no i na koniec masc majerankowa... Oklepalam ja mascia rozgrzewajaca dalam wit. ,,c,, ,wapno, juwit i kaszke.. NIC NIE POMAGA :(
  18. Simonko:) ja poprosze o herbatke z cytrynka ;) Dziewczyny ,ale sie rozpisalyscie:) Tylko dlaczego jak ja poszlam spac:( Wczoraj mielismy mala rodzinna imprezke,byla moja siorka z chlopakiem.Swietowali zzucenie 2 ton wegla do chlewika ;) Ja niestety poszlam spac a Adi siedzial z nimi... Niestety obudzil mnie bo musialam zadzwonic na straz pozarna zeby wydostali moja siostre i jej chlopaka bo utkneli w windzie:) Zjawili sie na sygnale! I wydostali ich w 2 minuty! Mieli szczescie bo normalnie trwa to dluzej...
  19. Trudno niema nikogo wiec ide spaciu:) Dobrej i spokojnej nocki;) A dla Simonki milego popoludnia;)
  20. wlasnie wstalam... Usypialam Wiole ale jak zwykle to ona mnie uspala:) nawet nie wiem kiedy:)
  21. Jestem na posterunku,niestety sama... Wioletka czuje sie nieco lepiej ale zobaczymy co bedzie jutro po nocy. Ninko pisalas,ze nie podoba ci sie ta metoda,a raczej Martusi. Wiola tez sie buntuje jednak czasem naprawde nie mam wyjscia... Z drugiej strony spi zaraz obok nas na wyciagniecie palca:) wiec musi zrozumiec,ze kazdy ma swoje lozeczko. A wasze maluchy gdzie maja lozeczka?Daleko od was?
  22. Dzwigam topik:) Jonko ile zaplacilas za spiworek? Tez musialabym taki sprawic Wioli bo strasznie sie odkopuje...
  23. Jak wasze dziecko może nauczyć się samo zasypiać i przesypiać spokojnie noc (...) Przy tej metodzie dzieci tylko rzadko zmieniają swoje przyzwyczajenia bez protestu. Ich krzyk utrzymuje się jednak w określonych granicach, gdyż wspierają je regularnie rodzice. Nie dostają jednak wszystkiego tego, czego chciałyby uzyskać płaczem. Dlatego też dość szybko się uspokajają. Większości rodziców udaje się konsekwentnie zrealizować ów program. Wówczas - i tylko wówczas - istnieje duże prawdopodobieństwo, że już po kilku dniach dziecko będzie przesypiało całą noc. Oto jak wygląda dokładny plan terpaii: - Najpier ustalcie dziecku realne terminy jedzenia i spania (patrz rozdział 3). W tych ustalonych terminach kładźcie je za dnia i na noc do łóżeczka, bowiem ustalone godziny są sensowną i skuteczną pomocą przy usypianiu. - Należy zrezygnowac ze wszystkich innych \"pomocy\", z których dziecko dotychczas korzystało bezpośrednio przed zaśnięciem. - Oznacza to, że nalezy co najmniej pół godziny wcześniej zakończyć noszenie na rękach, dokarmianie, podawanie buteleczki i inne rzeczy dotychczas wymagane przez dziecko przed zaśnięciem. - Poświęćcie dziecku ostatnich kilka minut przed zaśnięciem, utrzymując z nim intensywny kontakt w postaci harmonijnego rytuału wieczornego (patrz rozdział 3). Bezpośrednio po tym połóżcie je jeszcze rozbudzone do łóżeczka, żegnając się z nim (np. buzi na dobranoc) i wyjdźcie z pokoju. - Samo leżenie w łóżku w stanie rozbudzonym jest dla dziecka doznaniem całkiem niezwykłym. Dlatego też zacznie ono prawdopodobnie płakać, oczekując, iż za chwilę nastąpi tradycyjny proceder usypiania. - Tym razem tak jednak nie będzie. Zamiast tego postępujcie według uprzednio ustalonego harmonogramu, odczekując kilka minut przed ponownym zajrzeniem do dziecka (harmonogram w tabelce poniżej). Z naszych doświadczen wynika, że rodzice mogą dziecko \"obciążyć\" trzyminutową faza płaczu. Dlatego proponowany plan rozpoczyna sie od trzyminutowej fazy czekania. HARMONOGRAM Okres czekania przed zajrzeniem do dziecka W powyższym harmonogramie skróciłam czasy czekania o 2 minuty niz podane w książce (napisali w niej bowiem, że jesli komus wydaja sie one zbyt długie to mozna je skrócic)! - Spójrzcie na zegarek. Może się wam wydawać, że minuty wydłużają się w nieskończoność. Drzwi do pokoju dziecka moga być w tym czasie zamknięte. - Jesli dziecko wciąż jeszcze płacze, wejdźcie do niego po upływie tego czasu, pozostając przy niem przez minutę lub dwie. Możecie wówczas spokojnym głosem z nim porozmawiać, pocieszyć je i pogłaskać. Jesli dziecko wstało, nalezy je ponownie położyć, jednak nie kilka razy z rzędu. Nienalezy dziecka w żadnym wypadku brac na ręce ani też nie dawać żadnych innych \"pomocy\", jak smoczka czy buteleczki. Nie powinno ono tez zasypiać w waszej obecności. Sens waszego pojawienia sie jest taki, żeby zrozumiało, iż \"wszystko jest w porządku. Jestem przy tobie, ale traz musisz się nauczyć zasnąc samo\". Kilkakrotne powtarzanie tych słów może być pomocne. Z samej intonacji wyczuwa ono pewność i zdecdowanie, jak również ciepło i uczucie - nawet wówczas, gdy jeszcze nie rozumie sensu samych słów. - Niektóre dzieci reagują na obecność rodziców jeszcze intensywniejszym krzykiem. w takim wypadku pozostańcie przy nim tylko przez chwilę. Słuszna okazała się następująca reguła: ima bardziej dziecko rozkrzyczane, tym krótsza wizyta. Niemniej nalezy zawsze do niego zaglądnąć, aby się nie poczuło osamotnione. - Niezależnie od tego czy dziecko się uspokoiło, czy też nie, wyjdźcie z pokoju najpóźniej po dwóch minutach, spoglądając na zegarek. Tym razem poczekajcie nieco dłużej - według harmonogramu pięc minut - po czym zaglądniecie ponownie, aby się przekonać, czy wszystko jest w porządku. Następnie postępujcie tak jak opisano wyżej. Wyjdźcie z pokoju po jednej do dwóch minut, przedłużając tym razem czas czekania do siedmiu minut. - Jeśli dziecko jeszcze nie śpi, zaglądajcie do niego co siedem minut, pocieszając je i dając mu do zrozumienia, że jesteście na miejscu - aż wreszcie rzeczywiście samo zaśnie w swoim łóżeczku. - Zarówno przy dziennej drzemce, jak i przy wieczornym zasypianiu i nocnym budzeniu się zacznijcie pierwszego dnia od trzyminutowego czasu czekania, wydłużając ten okres do siedmiu minut. - Następnego dnia rozpocznijcie od pięciominutowego czasu czekania, przedłużając go do 9 minut. Czasu tego nalezy przestrzegac do chwili, aż dziecko zasnie. Trzeciego dnia zacznijcie od siedmiu minut, dochodząc stopniowo do 10 minut. Jeszcze dłuższych czasów czekania nalezy jednak zaoszczędzić tak dziecku, jak i sobie. - Wchodźcie do pokoju tylko wówczas, gdy rzeczywiście płacze. Przy lekkim popłakiwaniu czy tez marudzeniu odczekajcie, aż samo się uspokoi. Przy tej metodzie dziecko jak gdyby oducza się krzyczenia. Zamiast oczekiwanej pomocy przy zasypianiu osiąga bowiem tylko tyle, że matka lub ojciec na krótko do niego zaglądają, aby je pocieszyć. Jednoczesnie jest zmęczone, gdyż kładzie się spać o ustalonych i rozsądnych porach. Dlatego też szybko dochodzi do następującego wniosku: \" Zadaję sobie sporo trudu i krzyczę, a co z tego mam? Dla tej odrobiny korzyści cały mój wysiłek się nie opłaca. To już lepiej sobie zasnę\". Potrzeba snu jest na dłuższą metę silniejsza niz przyzwyczajenie, o którego zachowanie dziecko na początku walczy. Stopniowe wydłużanie czasu czekania prowadzi do tego, że dziecko pojmuje, iż dłuższy płacz do niczego nie prowadzi, \"moi rodzice i tak nie robią tego, co ja chcę\". Dodatkowo następuje kolejny proces uczenia się. Za każdym razem, kiedy dziecko samo zasnie, zbliża się ono nieco do najważniejszegi celu: godzi sie z tym, że zasypia w łóżeczku samo. Z czasem uczucie to przechodzi w przyzwyczajenie, które z kolei zastepuje dotychczasowe mało przydatne pomoce w zasypianiu. Co prawda dziecko będzie się budziło nadal nocą, ale jest ono już w stanie zasnąć bez waszej pomocy, ponieważ ów stan \"jestem samo w moim łóżeczku\" został uznany za normalny, nie wywołujący juz alarmu. - Jeśli dziecko za dnia nie zasnęło po upływie godziny, nalezy je z łóżeczka wyjąć i spróbować przetrzymać aż do następnej przewidzianej pory spania. Może wówczas zacząc grymasic, nawet zasnąc podczas zabawy. W takim przypadku można je przykryć i pozwolić na pół godziny snu. Jakkolwiek by było, usnęło bez waszej pomocy. - Ważne jest budzenie dziecka za dnia i rano o ustalonych porach, nawet wówczas, gdy dłuższy czas nie spało, ponieważ \"nadrabianie\" straconych okresów spania może doprowadzić do bardzo niekorzystnego rytmu snu (rozdział 3). Pierwsze dni względnie dwie noce mogą byc dla rodziców i dla dziecka trudne. Niektóre dzieci jeszcze nigdy nie zasypiały same w swoim łóżeczku. Od ich temperamentu i dotychczasowych doświadczen zależy, jak zareagują i jak energicznie będą się broniły przed tym przestawieniem. Są dzieci, które nie płaczą dłużej niż 15 minut i które już po dwóch, trzech dniach zmieniają swoje przyzwyczajenia. (...) Jeżeli rodzice będa postępowali bardzo konsekwentnie według tego planu, to już po trzech dniach będzie można zauwazyć znaczną poprawe, a nawet okaże się, że problem został rozwiązany. (...)
  24. Najwazniejsze jest to zeby miec satysfakcje z pracy:) wtedy przyjemniej sie pracuje. Ninko mam pytnie z kategorii dom,a konkretnie lazienka:) Co mam wlac do wanny zeby nie bylo nieprzyjemnego zapachu z rur? Mieszkanie w bloku to horror-nie mozna tam wejsc tak smierdzi z odplywu...
  25. Ja tez:) Wiola pewnie zaraz wstanie wiec powoli sie z toba Ninko zegnam,ale jeszcze bede tu zagladac:) Milego dnia w pracy:) ale chyba nie jest tak zle jezeli mozesz z nami poklikac;) co?
×