Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

loli21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez loli21

  1. No tak sobota , wszystkie się wylegujecie :D oprócz Ani ;-) Posłałam Wam fotki chorej Myszki ...
  2. Aniu , ach te dzieciaki wiecznie muszą coś sobie nabić lub rozbić coś :-0 Cieszę się razem z Tobą , że pomału Wasze relacje nabierają normalnośi To chyba tak naprzemiennie bo u Nas znowu nadciągnęły burzowe chmury ... To chyba przez hormony ;-) bo oststnio też w tym samym czasie tak było ;-)
  3. Dziewczyny Jonko dziękuję za poradę lekarską zaraz zapiszę nazwę tej maści ... Gdy za pierwszym razem ją zachaczył koło brwi , rana wydawała się głebsza , a nawet śladu teraz nie ma , więc modlę się żeby po tych też nie było ... Koleżanka ma przynieść mać z czystego aloesu , podobno też skutecznie i szybko goi rany i oparzenia ... Wioletka wcale się nie skarży , że coś ją boli , jest taka dzielna A gdy pytamy ją jaki jest Misiek to mówi ,, niewiem ,, :-( Co do psa , mamy coraz większy dylemat i coraz więcej nerwowych sytuacji . Adrian dąży do oddania go i podburza naszego tatę , mama bardzo to przeżywa , zresztą ja i siostra też bo wszystkie wiemy , że nie może się to więcej powtórzyć , ale serce nam pęka gdybyśmy go tam oddały Misiek nadal jest u babci , mama mówi , że jest bardzo skruszony . Muszą póść z nim do weterynarza na 3 obserwacje , za każdą trzeba zapłacić 50 zł :-0 , gdybyśmy go chcieli uspać musi mieć badanie mózgu , czy jest to konieczne ... Tak sobie myślę , że może go wykastrować aby obniżyć temperament (kiedyś tak weterynarz radził) no i zęby powyrywać ???
  4. Ninko , rozmuię Cię , dla mnie też Wiola jest najważniejsza i pewnie napisałabym tak samo gdyby to przytrafiło się komuś innemu ... Jednak gdy chodzi o Nas samych to decyzja jest trudniejsza , bo mamy świadomość , że trzeba , a zarazem co się z nim będzie działo to są takie dylematy ... No nic muszę zmykać , będę informować co się dzieje ... Pa
  5. Oj , na wsi wujek ma psa , a zresztą oni go znają , bo jak przyjeżdzają to mało ich nie zje (zawsze jest przywiązany ). Z drugiej strony oni mają taki sam zły stosunek do psów jak tata :-( Wolałabym uspać
  6. Ninko , miło mi , że tak o Nas myślisz :-) Wioletka jest marudna , więc długo nie posiedzę ;-) Pójdziemy gdzieś na spacerek i do sklepu .Ładnie będą na mnie ludzie patrzeć :-(
  7. Ninko , no niestety nie znam nikogo kto by go wziął . A zresztą bałabym się go komukolwiek dać żeby tej osoby nie pogryzł , on nietoleruje obcych .
  8. Oczywiście , że był szczepiony ... On nie miał kontaktów z innymi psami . Tak obserwują po takich ugryzieniach . Oglądałam kiedyś taki program z ,,psychologiem dla zwierząt,, , który powiedział , że nigdy nie powinno się zostawiać dziecka samego z psem . Bo to tylko zwierzę i ma tylko jeden sposób do obrony ... A wiadomo jakie dzieci potrafią być dokuczliwe.
  9. Beatek - no właśnie od szczeniaka ... On miał już 4 miesiące i wiele pewnie przeszedł ,znając tych ludzi i widząc ich zachowania to napewno był bity i zastraszany . Myśleliśmy , że u Nas się zmieni ... Ale mój tata też nie był dla niego dobry , często od niego obrywał :-0
  10. Beatek ,a kto by chciał takiego psa ? On ma już 6 lat i wątpię żeby nawet jakaś tresura go zmieniła :-(
  11. Ja nie chcę go bronić , ale wiem , że w jego przypadku zawinili ludzie i ich stosunek do tego psa :-( To przez nich stał się taki nieufny i agresywny ... Dziś mama idzie z nim do weterynarza ... Nie wiem po co ...Chyba na tę obserwację i badania .
  12. Moja siostra przyprowadziła Miśka jak miał 4 miesiące . Wczeniej był u takich ludzi co wiecznie pili i się awanturowali , któregoś dnia wyrzucili go za drzwi i tak się znalazł u Nas . Na początku był bardzo grzeczny , spokojny i jeszcze bardziej wystraszony ... Był nieufny i szczekał na ludzi gdy coś mu się w nich nie podobało (gdy wyczuwał jakieś zagrożenie) i wzrastało na sile ... Gdy ktoś chciał przyjść - musieliśmy go wiązać ... Raz wyskoczył na mnie z wielką wściekłością gdy chciałam wejść mamie do łóżka - bardzo się wystraszyłam . Ostatnio też wyskoczył na mojego tatę , gdy chciał wejść w nocy do mamy do łóżka ... Tata stwierdził , że on w swoim domu nie chce go i mama ma go zanieść do schroniska ... Wcześniej miewał napady na dzieci ... Raz na córeczkę siostry ale nic się nie stało , potem na Wiolę gdy weszła pod stolik rtv (jego teren , schron) - zachaczył ją zębem koło brwi . Potem zachaczył ją znowu gdy pociągła go za ogon ... A teraz wyskoczył bo siedział obo biurka , gdzie on się chowa ... On to wszystko robi z zazdrośći o Wiolę ...:-( Jego zazdrość była tak ogromna , że był w stanie zjeść wszystko to co ona , nawet suchy chleb (normalnie nawet by go nie ruszył). Od taty zawsze i za wszystko mu się obrywało , a teraz gdy wrócił to widział jaki jest dla Wioli ...
  13. Wyczuwam też , że mama ma taki sam , a nawet większy dylemat ...
  14. Beatek masz rację to nierozsądne trzymać go dalej ... Mam wyrzuty sumienia , że jest mi go w tej całej sytuacji żal , bo wkońcu zranił moej dziecko ale on był członkiem Naszej rodziny i taka decyzja jest bolesna ale konieczna ...
  15. Jonko - mam pytanie kiedy powinno zejść takie opuchnięcie :-( To poprostu jest szczęśie w nieszcześciu , że rany nie są głębokie ... Co do psa ... Trzeba podjąć ciężko decyzję ... Mama zawsze broniła Miśka , ale po wczorajszym zdarzeniu też zrozumiala , że tak nie może być dłużej ... Chcieli go uspać - ale nie można odrazu , bo musi być na obserwacji , przejść jakieś badanie mózgu ... Narazie jest w mieszkaniu mojej babci . Osobiście wolałabym żeby go uspali ... Kocham Wioletkę całym sercem i nie chcę żeby takie coś się powtórzyło bo on posuwa się coraz dalej ... Jednak do schroniska nie chciałabym żeby trafił , często tam chodzimy i nie mogłabym patrzeć tam na niego ... Nawet po tym co zrobił .
  16. Dziewczyny , stała się straszna rzecz Wczoraj byłam na targach z Adim ... Kompletnie nic nie przeczuwaliśmy , wszystko było dobrze , ale jak wróciłam dowiedziałam się dopiero , że Nas pies znowu pogryzł Wioletkę Tym razem to już nie takie tam zachaczenie zębem , ale rzucił się jej na bużkę i ugryzł Jak się dowiedziałm od mamy to struchlałam bo powiedziała , że byli już u lekarzy itd A jak ją zobaczyłam to zaraz się rozpłakałam Cały policzek miała podpuchnięty , oczko aż takie malutkie :-( Bogu dzięki nie są to głębokie rany i lekarka powiedziałz , że nie powinno być blizn .... Jestem załamana gdy ją widzę jaka jest biedna Przez noc znowu jej napuchło , ale mam nadzieję , że szybko to znikinie ...
  17. Podobno każdy ból ma podłoże psychiczne ;-) więc wszystko jasne .
  18. dobranoc Aha Jonko te bóle głowy - to klastrowe ale wiem skąd się biorą - przez Adika :D
  19. Pije sporo ,tak przynajmniej mi się wydaje ;-) Zrobiłam sobie napar z kopru , jutro napewno mnie ruszy :D To przez stres -napewno .
  20. jONKO ,a nie chciałabyś urodzić 14 lutego
  21. Napewno jest to wygodne w trakcie porodu , ale napewno nie po nim :-( prawda Jonko ?
  22. Moja siostra też leżała na patologii , podobno tam się dzieją straszne rzeczy :-( tak przynajmniej moja siostra skomentowała ten oddział ...
×