gepi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
w polsce dadza wam napewno pelny akt-my dostalismy od niemcow skrocony i musimy sie terza troche gimnastykowac ale jakos damy rade. no coz-ja tez jestem panikara raczej i zawsze sie wszytkim martwie ale jakos trzeba to wszytko przezyc i ma nadzieje ze wam tez ladnie gladko pojdzie:) a skad jestes?z jakiego landu?pzdr
-
tzn narazie jako takich klopotow nie mamy ale mozemy miec jesli tego jakos nie naprawimy tzn z ta zmiana bo na akcie urodzenia meza pisze jego imie z jakim sie urodzil a na niemieckim akcie jest jego imie zniemczone...po przetlumaczeniu aktu na jezyk polski nadal tkwi jego zniemczone imie bo tlumacz nie moze ich tlumaczyc tak po prostu.musimy wiec wybrac kolejny akt urodzenia meza z Polski,z przetlumaczonym namensänderung na j.polski poprosic by wypisali akt ze zniemczonym imieniem a nastepnie musimy wznowic nasz akt slubu poniewaz od stycznia tego roku w niemczech nie ma juz tzw.stammbuchu tylko zwykly skrocony akt slubu a taki nie moze byc...tzn w Niemczech moze byc,ale jesli ja jestem polka i chcialabym wymienic paszport,dowod albo urodzilabym dziecko w pl to mialabym duze problemy bo dla nich podobno ze skroconego aktu nikt nie wynika...porazka ile z tym zachodu mamy.no ale musimy to dopiac jakos tymbardziej ze babcia chce nam przepisac kawalek lasu a w sprawach majatkowych taki akt tez jest nic nie warty....masakra!
-
Niemcy ogolnie sa dziwni jesli chodzi o papiery.ale i tak mniej z nimi klopotu niz w PL. aha wczesniej pisalas cos o zmianie litery w nazwisku?z tym tez mielismy i nadal mamy jaja bo moj maz urodzil sie z innym imieniem niz ma terza-niemcy mu je zniemczyli i w sumie ma Namensänderung ale i tak cos Polakom nie pasuje i twoierdza ze w swietle prawa to 2 rozne osoby-ehh brak slow!nienawidze biurokracji!
-
ten polski akt byl nam potrzebny do slubu koscielnego w polsce.
-
oj niewiem-my nie tlumaczylismy bo mielismy niemiecki wiec problem byl rozwiazany.natomist tlumaczylismy akt slubu niemiecki na polski w polsce u tlumacza przysieglego a w USC juz sami na jego podstawie wydali nam polski akt. moj maz tez ma prace naukowa-hmmm.Juz nic nie rozumie z tymi podatkami.A ty co robisz ze musisz placic az 10€?
-
no dokladnie-wiec zycze powodzenia:) a dlaczego az tyle naliczyliscie tego podatku na kosciol? moja maz ma prace panstwowa i naprawde placi grosze...no ale ja to sie na tym nie znam tak dokladnie.... jak pojde mam nadzieje niebawem do pracy to sie moze dowiem na wlasnej skorze:)
-
hmmm no to moze rzezcyiwscie wam sie uda.w sumie wy macie inny przypadek bo jestescie oboje polakami.my niby tez ale moj maz ma ichsze obywatestwo wiec u nas to bylo jeszcze inaczej.zreszta chcemy byc tu w Niemczech wiec dla nas opcja sllubu konkordatowego nie byla optymalna.ale moze w waszym przypadku bedzie inaczej-niechce cie wprowadzac w blad-ale wierze ze masz metlik w glowie i obawy jak to wszytko wyjdzie.ale w sumie fakt-skoro jestescie polakami to niezaleznie gdzie macie meldunek mozecie brac slub w Pl bo macie obywatelstwo.a kosciol no coz-najwyzje was tu odkryja i bedziemy placici te kilka euro rocznie :) ja juz skonczylam studia ale szkole jezyk:P i narazie nie muszte placic:)moj maz placi chyba 20€ rocznie takze niewiele...
-
ja bralam slub cywilny w Niemczech i normlany slub w PL wiec nawet neiwiem jak wyglada taki akt ze slubu konkordatowego.jesli jest na nim wzmianaka ze slub odbyl sie w kosciele katolickim to sami sie podstawicie jak na tacy i na 2 dzien bedziecie miec list w skrzynce z gratulacjami od proboszcza:)
-
moment,ale macie meldunki oboje w Niemczech czy w Polsce?ale skoro legalnie pracujecie w D to musicie miec.W tej sytuacji musicie powiedziec o tym ksiedzu.Z papierami w USC nie powinno byc klopotu ale dla upewniena tez sypatajcie sie.W kosciele musicie zglosic poniewaz ksiadz przy spisywaniu protokolu tez pyta was o adres zameldowania...a nie mozecie podac w USC innego a u ksiedza innego....chyba ze w USC tez sie nie przyznacie ale nie ryzykowalabym bo to podlega prawu cywilnemu... troszke zamotaliscie:) hehe ale wedlug mnie musicie zglosic bo wtedy ksiadz musi dostac dyspenze od biskupa (pospis),ze bierzecie e tej parafii slub a nie tej ktora wam podlega w Niemczech i do ktorej wlasciwie powinniscie podlegac!wiesz moze ci sie to nie podobac z placeniem podatku na kosciol ale tak jest i zyjac w tym kraju nalezy to akceptowac.oplaty nie sa duze a przynajmniej spokoj.nie chce sie madrzyc ale nie ryzykowalabym tak jak wy-co jesli sie okaze ze wszytko wyjdzie na jaw przed samym slubem?kupa problemu powstanie.Nie jestem pewna czy istnieje taka mozliwosc zeby sie nie przyznawac do niczego,ale moze jednak istnieje.Kurcze naprawde neiwiem-juz zglupialam:) Wujek opowiadal kilka przypadkow gdzie mlodzi przychodzili na zapowiedzi a tu wpis ze sa wypisani z kosciola (przewaznie wlasnie pary z Niemiec gdzie nie chcieli placic podatku). A moje zdanie o podatku-nie widze roznicy w oplacaniu skladek na kosciol a zwykla skladka-tu nie chodzi o to kto placi to wierzy ale o to ze wspomaga sie kosciol.zwroc uwage ze tutaj nie ma tak obfitych skladek jak w PL.I ludzi tez mniej chodzi do kosciola-prawda-ale jak juz przychodza to ludzie naprawde z wiara a nie bo ide do kociola bo wypada.na skladki tez kto daje to i zaplaci skladke.Kto nie daje i nigdy nie dawal wypisuje sie z kosciola.sorry ale ja tak to widze.I ten system wydaje mi sie logiczny.ewangelicy tez placa skladki.niewierzacy placa na 3 swiat dlatego tak mnei dziwi dlaczego wy nie placicie serio.
-
moj maz nie potrzebowal zadnego dokumentu z niemieckiego kosciola.do sllubu ogolnie potrzebujecie tylko swiadctwo chrztu i bierzmowania-to sie dostaje za darmo.
-
ale za co placicie 250€ nie rozumiem...moja Maz placi normalnie na kosciol,musielismy dac tylko na zapowiedzi tutaj w de w naszej parafii.W pl wszytko OK.ja nie place bo sie ucze.ale slyszalam ze czasami Polacy kombinuja i wypisuja sie z kosciola jak mysla niemieckiego zeby nie robic oplöat-ale jak mowilam kosciol jest tylko jeden-wiec jesli ktos sie tu wypisze to w PL tez o tym wiedza.i wtedy sa jaja.jesli wasze papiery sa OK to wszytko w porzadku...chociaz niewiem wlasnie czemu nie sciagaja z was-ale to tylko sie cieszyc:) a dzieci ochrzcicie kiedys bez problemu w PL,tez w Niemczech jesli zajdzie potrzeba.Skoro jestescie katolikami to nikt wam nie moze powiedziec ze nie jestescie:)
-
do pytajaca-jeszcze jedno-skoro nie placicie na kosciol to zapewne placicie na 3 swiat czy w ogole nic nie placicie?a pracujecie legalnie czy macie otwarte swoje firmy?bo w tym przypadku chyba nie trzeba placic ale nie jestem pewna.
-
jestesm Polka-a gdzie mieszkasz w jakim landzie?ja na bawarii i zareczam ze polski akt slubui a niemiecki to dwa rozne swiaty.dla mnei to tez bzdura ale mowie jaki jest fakt! po slubie z niemieckim aktem wszytkie papiery uzyskalam bez problemu od reki,moi znajomi rozni z polskimi aktami mieli czasami problemy i musieli czekac do 3tyg. Nam nawet ksiadz w Polskiej Misji 8gdzie uczeszczalismy na kurs przedmalzenski) wspominal o tych utrudnieniach i mimo ze ksieza polecaja konkordatowe to w sytuacji,gdy jedna strona ma niemieckie papiery (obywatelstwo) to polecal slub cywilny w Niemczech.
-
pytajaca ale... nie ma czegos takiego jak kosciol niemiecki i kosciol polski....kosciol jest jeden.wiec jesli pracujecie legalnie i z waszej wyplaty nie sciagana jest skladka na kosciol to bardzo dziwne-upewnijcie sie czy aby napewno nie wypisaliscie sie z kosciola bo wtedy czekaja was male klopoty w PL.skoro w pl jstescie katolikami i prosperujecie w Niemczech legalnie musieliscie podawac wasza wiare (nawet przy meldunku o to pytaja).jesli nie podaliscie tego to moze sie nawet okazac ze jestescie wypisani z kosciola zupelnie nic o tym nie wiedzac.Mam wujka ksiedza i on mial juz kilka takich przypadkow zatem radze sie dowiedziec!
-
wiesz mysle ze nie-moi znajomi maja tutaj swoje firmy i po slubie w polsce tylko przetlumaczyli u przysieglego tu na miejscu akt i pozmienali co tam bylo trzeba i nie maja problemu. problem zaczyna sie kiedy niemiec bierze slub z polka w PL i ona wtedy chce staly pobyt,pozwolenie na parce i takie tam rozne rzeczy....Niemcy respektuja swoj akt,akt z polski nawet jak przetlumaczony to jakos z przymruzeniem oka go traktuja i robia wiele problemow.Z niemieckim aktem mozna zalatwic wszytko od reki,z polskim czekasz....takie sa nasze obserwacje bo znamy tu kilka przypadkow.ale pewnie kazdy przypadek jest inny.