Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koczelada

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koczelada

  1. koczelada

    guz tarczycy2

    Manetb Zapomniałam jeszce napisać na temat diety ubogofosforanowej. Ja na takiej jestem ze wzgledu na niski poziom wapnia. Wyeliminować fosforu się nie da, mozna go jedynie ograniczyć. Należy unikać produktów nabiałowych ( stad nazwa bezmleczna) , napoi gazowanych a w szczególności coli- to ponoc jeden z najwiekszych morderców wapnia, fosfor jest także w żółtku jaja. Coś mi tam jeszcze lekarka mówiła ale nie pamietam. Trzymam sie tego i jest coraz lepiej. Mówiła mi też że nie jest to rygorystyczna dieta. Jak żjesz trochę jogurtu to cie nie zabije. Jest stosowana żeby szybciej osiągnąc poządany poziom wapnia. Pozdrawiam
  2. koczelada

    guz tarczycy2

    Witaj manetb Ja w szpitalu na jodowaniu tel. nie miałam ale osoby które je miały trzymały je w woreczkach i przez ten woreczek rozmawiały. Słychac dobrze. Co zaś do kwarantanny to nie należy przygotowywać jedzenia dla innych, używać osobnych sztućców i naczyń. Ubrania oraz pościel wyprać osobno i rzecz bardzo ważna toaleta. Spłukiwać kilka razy i bardzo dokładnie myć po sobie wannę. Z dala należy trzymać się od kobiet w ciaży i dzieci. Dorosłym nie zaszkodzisz. Poczytaj trochę forum wstecz, na temat jodowania była już parę razu mowa, ktoś nawet przepisał listę którą otrzymał przy wypisie. Też taka dostaniesz, ale i tak najwiecej dowiesz się w szpitalu od innych pacjentów, którzy już to przechodzili. Marku co do jodowania to poznałam w szpitalu dziewczynę, niewiele po trzydziestce, która leczy się już 14 lat a teraz na jodzie była już 11. I faktycznie tak jest,że jak diagnostyka wykaże obszary gromadzenia sie jodu to od razu podczas tego samego pobytu dostaje się dużą dawkę która ma zrobić porzadek. I tak za rok znowu diagnostyka i tak już do śmierci będziemy się raz do roku denerwować. mam nadzieje że ciebie nerwy nie dopadną bo przecież już duży z ciebie chłopczyk. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych którzy są na początku tej naszej guzikowej drogi. Głowa do góry , będzie dobrze
  3. koczelada

    guz tarczycy2

    aaa111 2 cm guz to faktycznie nie maleństwo. Jednak wiem że od wielkości guza wcale nie zalezy jego złśliwość. W szpitalu na chirurgii poznałam dwie panie, jedna miała guza 5cm druga 3 a ja 2,5cm. A co sie okazało po operacji? otóż guz 5cm był łagodny, 3 cm to brodawczak ale nie wyszedł poza torebkę a mój brodawczak typu pecherzykowego z przerzutem do wezłów. Nawet gdyby okazało sie tak jak miało że mój guz był łagodny nie żałowałabym decyzji o operacji. Najwazniejszy jest święty spokój i nie zastanawiać się i zamartwiać czy to rak a moze jeszcze nie. Skonsultuj to jeszcze z innym endo. Fakt że mój guz miał byc łagodny jednak od poczatku na usg miałam powiekszony jeden wezeł chłonny. Jak u ciebie wygladają wezły? Pozdrawiam
  4. koczelada

    guz tarczycy2

    Dzidzia Nie chodziło mi o to ze \"nowi\" są źle widziani. Wrecz przeciwnie to wy dopiero uczycie się wszystkiego a my jeżeli tylko możemy i wiemy to chetnie pomożemy. Doskonale pamietam co czułam jak odebrałam swoje wyniki his-pat. Gdyby nie to forum nie wiedziałabym co robić. Co do \"starych\" forumowiczów to fajnie jest wiedzieć co u kogo. Tak w ogóle to ktos wie co się dzieje z Wojciem? Jakoś długo sie nie odzywa.
  5. koczelada

    guz tarczycy

    Aisia28 Skoro w Gliwicach każą ciać to ciąć. Tam są najlepsi specjaliści w Polsce jezeli chodzi o guza tarczycy. Nic tam nie s............ Ja miałam dwie operacje , ta druga właśnie w Gliwicach i operował mnie najlepszy chirurg w Polse zajmujący sie guzami tarczycy. Ufam lekarzom w Gliwicach do tego stopnia że dałabym sobie obciąć nogę gdyby mi kazali. Tak w ogóle to przenieślismy sie na nowe forum guz tarczycy2. Trochę wyżej Hime poda ła linka. Tu juz mało kto zaglada. Jak byś miała chwilę to przeczytaj oba fora, będziesz wiedziała wszystko. Pozdrawiam i nie martw się nie taki diabeł straszny. No i zapraszam do nas na forum guz tarczycy2
  6. koczelada

    guz tarczycy2

    Witam Marku Fajnie ze ktoś ze starych forumowiczów jeszcze tu zaglada. Szkoda ze o tych woreczkach na klamkach nie napisałeś wczesniej. Ja właściwie to już kończę kwarantannę a nie zabezpieczyłam przedmiotów które dotykałam. Mam z tym zwiazane pytanie. jutro właściwie dzieci mialy już wrócić do domu, ale zostawiłam sobie ten dzień na posprzatanie po sobie, czy wymycie tych przedmiotów wystarczy? Czy mam to zrobic jakimiś specjalnymi środkami czy zwykłe wystarczą? Kwarantannę miałam od poniedziałku- 7 dni. We wtorek miałam poziom promieniowania 3, to chyba niewiele. Jak myslisz czy po tygodniu mogłam duzo z tego jodu pozostawić w domu? Nie mogę nic na ten temat znaleźć konkretnego w necie. Udało mi się znaleźć tylko informację że jod 131-J ulega połowicznemu rozpadowi w ciagu 8 dni. Może ty wiesz w jakim czasi ulega całkowitemu. Skoro miałes teraz rocznicę wycięcia raczka to pewnie niedługo rocznica jodowania i diagnostyka w Gliwicach. Napewno bedzie wszystko ok. pozdrawiam
  7. koczelada

    guz tarczycy2

    Homosapiens Ja jestem na diecie bezmlecznej ze wzgledu na niski poziom wapnia. Troche mnie to zdziwiło bo wydawało mi sie że w nabiale jest duzo wapnia i że powinnam go jeść jak najwiecej. Doczytałam w końcu dlaczego tak jest. Chodzi o to by ograniczyć spożycie fosforu który własnie w nabiale się znajduje. Może też powinnas spróbować? Co do wyjścia ze szpitala po jodzie to powinny byc w hotelu przy instytucie chocby dwa pokoje dla \"swiecacych\" chętnie bym skorzystała i nie zajmowała komuś miejsca.
  8. koczelada

    guz tarczycy2

    Homosapiens W Gliwicach ostani dzień to najpierw rano pomiar radioaktywnosci, jezeli spadł ponizej 20, to scyntygrafia i wypis. Na sali pozostaje sie na ogół do obiadu a potem schodzi sie pietro nizej i tam w specjalnym pokoju czeka się na wypis. Jak jest juz gotowy to doktor prowadzacy wzywa do gabinetu i mówi co i jak. Mozna się wszystkiego dowiedzieć pod warunkiem ze wie się o co pytać. Nikt nie pyta czy masz czy wrócić do domu. ja miałam z tym problem bo jestem z daleka i na pstrykniecie mąż nie był w stanie po mnie przyjechać. Poprosiłam o to aby zostać dzień dłużej i po wysłuchaniu wykładu o tym że zajmuje komuś miejsce, że Pomorze nie jest na końcu świata a szpital niestety specjalnej karetki ze mną nie wysle żeby mnie zawiozła, pozwolono mi zostać. o odbyciu kwarantanny w szpitalu nie ma mowy, jeden dr powiedział mi nawet że jest to niemożliwe że nie mam gdzie jej odbyć. Dlatego teraz siedzę we własnym domu i staram sie nie wychodzić z pokoju. Dzieci u teściów a ja się modlę, żeby po ich powrocie żadnego promieniowania nie było. Co do skutków jodowania to mi też spadł poziom wapnia i łykam teraz 3x1000 calperos i 2x 0,25 alfadiol. wypadaja mi włosy i mam dziwny posmak w ustach. pewnie później dojda jeszcze jakieś niemiłe dolegliwiści, ale czego sie nie robi dla zdrowia. Pozdrawiam
  9. koczelada

    guz tarczycy2

    Hime Nie martw sie z osobami dorosłymi mozna przebywać w odległości około1 m w czasie kwarantanny. Nie mozna spac w jednym łóżku, przytulać sie itp. Najwazniejsze zeby nie mieć styczności z dziećmi i kobietami w ciąży. Nie wiem jakie masz przygoyowanie do jodowania tnz. czy miałaś odstawione hormony czy będziesz z thyrogenem? Ja miałam podawany przez 2 dni thyrogen i w tym czasie była na oddziale niskich dawek i mogłam wychodzić do baru, kiosku itp. Potem po podaniu jodu w dawce 101mCi prezniesiono mnie na oddział zamkniety tj. oddział wysokich dawek. pokoje sa jedno i dwu osobowe. w niektórych jest telewizor. Nas było akurat z 10 osób które w tym samym dniu dostało ta samą dawkę jodu i siostry pozwalały nam do siebie chodzic. ja zniosłam to jodowanie super prawie bez skutów ubocznych. Bolały mnie tylko ślinianki, piersi i wezły pod pachami, ale nie był to wielki ból. Zabierz ze sobą koniecznie chusteczki nawilżone gdyz na oddziale wysokich dawek przez 3 dni nie było wody do umycia. Dopiero 3 dnia włączono po 3min. na pacjeta zeby umyć sie przed scyntygrafią , Koniecznie szampon jest potrzebny do tej kompieli. Zapas wody, cytryn i landrynek też się przyda. jezeli porcje szpitalne są dla ciebie zbyt małe warto zabrać jakies jedzenie. Wszystko co wezmiesz ze sobą na oddział zamkniety powinno być wyrzucone. Warto zostawic biżuterię w domu. panie które były ze mną trzymały tel.kom. w woreczkach foliowych, ja zaś nie wzięłam tel. Korzystałam jak mi było wolno wychodzic z automatu a na oddziale jest tel. w karzdej sali na który moze dzwonić rodzina. Nie przejmuj sie nie jest to straszne leczenie. Pozdrawiam ; Neonówka ( tak teraz na mnie mówią znajomi)
  10. koczelada

    guz tarczycy2

    Olik ja na scyntygrafii szyi jeszcze przed operacja byłam w Właśnie w Gdyni w miejskim. Z tego co wiem podaja tam tylko tzw. mały jod. Duży taki jaki jest potrzebny przy raku podaje się tylko w paru miejscach w Polsce. Z tego co wiem to Warszewa, Zgierz, Gliwice i chyba Kielce chociaż tych ostatnich nie jestem pewna. Ja jestem z Lęborka gdzie mial;am pierwszą operację, na drugą pojechałam do Gliwic, nie dlatego że na pomorzu nie ma dobrych chirurgów ale dlatego że w Gliwicach poprowadzą i zaplanują moje leczenie od a do zet. Dzisiaj właśnie za chwilę ruszam do Gliwic po jod. Bez watpienia sa tam najlepsi fachowcy w Polsce od raka tarczycy. 700km co to jest jak jedzie sie po zdrowie. Ciekawe jak tam nasze panie które były a może właśnie są operowane. Trzymam kciuki
  11. koczelada

    guz tarczycy2

    Olik ja na scyntygrafii szyi jeszcze przed operacja byłam w Właśnie w Gdyni w miejskim. Z tego co wiem podaja tam tylko tzw. mały jod. Duży taki jaki jest potrzebny przy raku podaje się tylko w paru miejscach w Polsce. Z tego co wiem to Warszewa, Zgierz, Gliwice i chyba Kielce chociaż tych ostatnich nie jestem pewna. Ja jestem z Lęborka gdzie mial;am pierwszą operację, na drugą pojechałam do Gliwic, nie dlatego że na pomorzu nie ma dobrych chirurgów ale dlatego że w Gliwicach poprowadzą i zaplanują moje leczenie od a do zet. Dzisiaj właśnie za chwilę ruszam do Gliwic po jod. Bez watpienia sa tam najlepsi fachowcy w Polsce od raka tarczycy. 700km co to jest jak jedzie sie po zdrowie. Ciekawe jak tam nasze panie które były a może właśnie są operowane. Trzymam kciuki
  12. koczelada

    guz tarczycy2

    Z okazji tych Świąt życzę Wam ZDROWIA, samych dobrych wyników, a reszta przyjdzie sama.
  13. koczelada

    guz tarczycy2

    Hime Ja jadę na jodowanie 7 stycznia, tzn. 7 mam się stawić a 9 jod. Tak mi powiedział doktor w Gliwicach. Tak więc zbytnio ci nie pomogę. A ty ten jod to bedziesz miała 21 grudnia?
  14. koczelada

    guz tarczycy2

    Homosapiens ja to bym bardzo chciała stracić apetyt po jodzie. Jeszcze nigdy w życiu nie ważyłam tyle co teraz. Nawet z dziećmi do porodu waga była o te 10 kg niższa. Wciągam jedzenie jak odkurzacz. Kaśka z Poznania i Ikalena Wielkie gratulacje, cieszę się razem z wami. takich wyników życzę wszystkim.
  15. koczelada

    guz tarczycy2

    Dzięki za odpowidz. W szpitalu chyba będzie cięzko zostać, tak przynajmniej wywnioskowałam z zachowania lekarza za ostatniej wizycie w Gliwicach, udał że nie słyszy. pewnie nie do niego należy decyzja, jak tam pojadę to zobaczymy co da się zrobić. co do bólu w krzyżu, to mnie ta przypadłość też dotyczy. Nie łączyłam jej nigdy bezpośrednio z tarczycą. faktem jednak jest ,że według mnie związek z nią jest taki że wskutek operacji i \" dochodzenia\" do siebie po nich ja po prostu zastygłam. teraz jak coś zaczynam robić to nigdy nie zrobię tego co zaplanowałam bo przeszkadza mi w tym ból w krzyżu. Zdarzyły mi się nawet zakwasy ramion hehehehe Jak to łatwo można wyjść z formy. po jodzie i kwarantannie ostro zabieram się za siebie. pozdrawiam
  16. koczelada

    guz tarczycy2

    Ja mam pytanie do tych co są po jodowaniu. Czy podczas kwarantanny mogę przebywać we własnym domu a dzieci oddelegować? Po jakim czasie dzieci mogą wrócić do domu i czy to będzie dla nich bezpieczne? ja nie mam gdzie się udać po jodowaniu gdyż wszędzie tj. u rodziny lub znajomych są małe dzieci lub kobieta w ciąży.
  17. koczelada

    guz tarczycy2

    Wojcio witam z powrotem. Trzymam kciuki za dobry wynik hist-pat. Na pewno bedzie ok i Święta będą radosne. Pozdrawiam i witam w klubie podwójnie usmiechnietych
  18. koczelada

    guz tarczycy2

    Minutek1 Wiem co oznacza czekanie, wiedząc że rak się czai. Ja miałam 3 terminy drugiej operacji. 23 08 - Gdynia, 09 09 - Gdańsk a operowana byłam 24 10 w Gliwicach. nie bój się przez miesiąc ani 2 rak cię nie zabije, gorzej z nerwami. Czasami warto poczekać i zrobić to porzadnie a nie byle gdzie aby mieć z głowy. Nie mam nic przeciwko lekarzom z Gdyni ani z Gdańska, żeby nikt mnie źle nie zrozumiał. Pojechałam tam gdzie są najlepsi, a leczenie jest prowadzone od a do z. Wojcio gdzie ty się podziewasz? Czy ktoś ma z nim kontakt? Moja blizna po drugiej operacji jest ładniejsza niż po pierwszej. Dr Włoch świetnie to zrobił. pozdrawiam
  19. koczelada

    guz tarczycy2

    Hime1 Ja miałam wizytę 27 . Byłam w granatowym swetrze i stałam na przeciwko gabinetu onkologicznego. Doktor wyszedł do mnie i rozmawiał ze mną na korytarzu, w gabinecie onkologicznym wcale nie byłam. Ciekawe jak tam Wojcio, jutro pewnie będzie już w domu. Majka gratuluję wnuka.
  20. koczelada

    guz tarczycy2

    Mela pierwsza operacja była w Lębrku a druga w Gliwicach
  21. koczelada

    guz tarczycy

    Mela pierwsza operacja w Lęborku druga w Gliwicach
  22. koczelada

    guz tarczycy2

    Marku zdaje się,że to ty pisałeś o napadach złości. Jak sobie z tym radziłeś? Ja już nie mogę jestem wściekła z byle powodu najchętniej waliłabym głową w mur, zeby rozładować swoje nerwy. To jest okropne i co najgorsze odbija się na rodzinie.
  23. koczelada

    guz tarczycy2

    Marek Właśnie o tobie myślałam. Bałam się ,że opuściłeś nasze forum, ato by była wielka strata.
  24. koczelada

    guz tarczycy2

    Witajcie! Usuniety podczas ostatniej operacji kawałek tarczycy był czysty, ale za to w jednym z 6 węzłów chłonnych które zostały mi usunięte był przerzut. Jod mnie nie ominie. Wybieram się na niego 7 stycznia. Oczywiście do Gliwic. Co najważniejsze nie kazano mi odstawić hormonów, a tego się bałam. Nie wiem jak bym funkcjonowała bez nich. ja też byłam operowana przez dr Włocha i mam nadzieję że opinia o nim nie jest wyssana z palca. Ja przynajmiej nie mam powodów do narzekań. Wojcio a ty skąd jesteś i gdzie będziesz operowany? Pozdrawiam wszystkich P.S. A gdzie się podział Marek?
  25. koczelada

    guz tarczycy2

    wojcio ja jestem z Lęborka, tak więc trochę km mam do tych Gliwic. Nie jedzie się żle samochodem, tylko ta Łódź, masakra, dlatego jeździmy nocą.
×