Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koczelada

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koczelada

  1. koczelada

    guz tarczycy2

    Cyryla Ale zes sobie wkręciła.... Masz tak wysokie tsh że od razu dostałabyś te 150, ale niestety byłoby to niebezpieczne, dlatego dr wprowadza dawkę stopniowo i jak najbardziej prawidłowo. Ja miałam wprowadzana dawkę co trzy dni. Chodzi tu o to żeby organizm nie zwariował. Zbyt wielkie skoki w górę czy wdól są niebezpieczne. Bierz tak jak ci lekarz kazał. Beata Skoro nie masz raka to teraz pozostało tylko ustawienie hormonów. Rano tableteczka i zapomniec o prpblemie i żyć. Nowotwór łagodny to nie rak. Co do operowania guza pęcherzykowego, to nasza Ulla rok temu dostała termin na wrzesień tego roku. Może lepiej zooperowac sie gdzie indziej? pozdrawiam
  2. koczelada

    guz tarczycy2

    Niech żyje głupawka!!!!!!!!! Z głupawką idzie wytrzymać, ale nerwy zszargane to nic przyjemnego. Znowu dopada mnie chęć przywalenia każdej napotkanej osobie. Staram się opanować i jeszcze nikomu nie przylałam, ale we mnie aż się gotuje. Ulleńko ZAŚ się odezwałaś. Mam nadzieję że od czsu do czasu tu zajrzysz. Powiedz mi kochana czy ty już wróciłaś do pracy? Cyrylla Eutyrok od Letroksu różni się tylko producentem. Tak samo zreszrą jak Eutroksin. Te wszystkie leki to tyroksyna. Ja brałam je wszystkie. Ostatecznie przerzuciłam się na Eutyroks bo jest tańszy. Miałam nawet receptę na Eutroksin, ale w aptece nie było problemu. Nie wolno ich nie wiem czemu łączyć tzn. nie wolno mieszać tego samego dnia np 25 jednego i 25 drugiego co nam daje 50 tyroksyny. Nie musisz się bać że przytyjesz. Biorąc tem hormon możesz jedynie schudnąć. Dasz radę, jestem tu na tym forum już bardzo długo, chyba najdłużej z osób obecnie piszących i nie jedna panikarę prztrzymałam. To zupełnie normalne że się denerwujesz, sama pamietam jakie cieżkie były początki oswajania się z guziolem a potem rakiem. Krzycz , wrzeszcz jeżeli ma ci to pomóc. jak znajdziesz chwilę poczytaj to forum od początku, mam na myśli też stare znajdziesz tu naprawdę wiele informacji i wskazówek. Pamiętaj jednak że każdy przypadek jest inny i nawet jeżeli jast wiele podobieństw do każdego należy podejść indywidualnie. Słuchaj lekarzy, ale w razie watpliwości pytaj, pytaj i jeszce raz pytaj. Co do badań to ja leczę się na NFZ i nie mam problemu z żadnymi badaniami. Jedynie usg robiłam prywatnie bo się obraziłam na endo a dr rodzinny nie może dac skierowania na nie. czy jest tu na forum ktoś po operacji tarczycy i węzłów bocznych. mam problem z barkiem. Myślałam że przejdzie ale jakoś nie mija. Jak to było u was? Pozdrawiam
  3. koczelada

    guz tarczycy2

    Nebraska Standardowo w Gliwicach na jodzie jest sie około 5, 6 dni. Pobyt może się przedłużyć jeżeli poziom promieniowania nie spadnie poniżej 20 czegos tam. rzadko sie zdarza żeby nie spadło. Wyglada to tak, dwa dni na oddziale niskich dawek (mozna wychodzić z oddziału np. do baru, czy kiosku). Dostaje się wtedy tyrogen jeden zastrzyk dziennie, usg i ewentualnie inne badania według potrzeb. Ja np miałam jeszcze biopsje. Trzeciego dnia przeprowadzka na oddział zamkniety i o 14 podany zostaje J131. Trzy dni w sali. Trzeciego dnia Wielkie Świeto, włączają wode pod prysznicem na 3 min i kapiel. Nie zapomniec o szamponie,konieczne jest dokładne umycie ciała i włosów. Rano pomiar radioaktywności i jeżeli spadł poniżej 20 scyntygrafia. Tego samego dnia wypis i do domu. Na wypis czeka się pokoju przeznaczony dla Świecących. Wypisy są późno bo od 14 do 17. Nie jest to takie straszne. Leczenie jest bezbolesne, może troche ślinianki mi spuchły i były tkliwe. Nie ma sie czym przejmować, nawet jak się o czymś zapomni to są te dwa dni,zeby sobie dokupić w kiosku czy barze. Ja swoje dwa pobyty na jodzie (styczeń 2009 i październik 2009) wspominam jak krótkie kolonie. W pokoju w którym czekaliśmy na wypisy zachowywaliśmy sie jak dzieciaki czekające na rodziców. Wymiany telefonów, adresów i nikt nie myslał a raku. W styczniu też opisywałam pobyt na jodoterapi, nie pamietam dokładnie daty ale musiało to być tak międziy 10 a 20 stycznia. W razie pytań służę pomocą. Acha, czały czas przyjmowałam hormony, nawet w dzien podania jodu. Tyrogen jest na tyle fajny że tsh szybko rośnie ( u mnie pierwszym razem 86, drugim 106), ale też i szybko spada ( ostatnio w dniu wypisu 7). Pozdrawiam
  4. koczelada

    guz tarczycy2

    Cyryla nie panikuj tylko słuchaj lekarzy, oni wiedzą co robią. Ja po poeracji brałam hormon a to dlatego ze w Gliwicach jod podaje się z tyrogenem. Tyrogen podwyższa znacznie tsh w krótkim czasie u mnie po dwóch dniach tsh wynosilo 106. wysoki poziom tshn musi być zachowany przy podaniu jodu 131J, bo wtedy lepiej sie wchłania. Gdybym nie miała podanego tyrogenu to musiałabym odstawić hormon na 6 tygodni. Moze tak jest w twoim przypadku. Celowo nie kazano ci brac hormonu aby tsh wzrosło do podania jodu. Nie wiem jak jest w Warszawie ale w Gliwicach tyrogen jest zarezerwowany dla osób które sa w trakcie leczenia raka. Rok później jak się jedzie na diagnostykę to przed podaniem jodu trzeba na 6 tygodni odstawić hormon a dla złagodzenia objawów przez pierwsze dwa tygodnie przyjmuje sie cynomel. Z tego co mi wiadomo IO w Gliwicach jest jedynym ośrodkiem w Polsce który stosuje tyrogen i cynomel. Co do podania jodu po operacji z powodu raka to nie koniecznie musi być on podany. Wszystko zależy od rozmiaru guza, od tego czy był otorebkowany i czy torebka była przerwana. jeżeli były przerzuty do wezłow chłonnych to tez podaje się jod nawet jeżeli guz był malutki. Znam parę osób które po operacji obyły sie bez jodu, guz był mały i torebka nie była przerwana. My przyjmujemy tyroksynę syntetyczna ( hormo tarczycy) a TSH to hormon przysadki, ale to już wyżej było świetnie wyjaśnione. Pozdrawiam
  5. koczelada

    guz tarczycy2

    Witam! Pewnie że wiem co u Ulli, przecież sama ją do Gliwic wysłałam i miałam okazję poznać osobiście z racji pobytu na chirurgii. Otóż, nasza Ulla przeżyła chwilę grozy gdyż jej wynik his-pat nie był na czas, gdyż nie było pewności co do rozpoznania. Podano jej guziola dodatkowym badaniom i na kolejnej wizycie Ula dowiedziała się,że skorupiaka to ona nie ma. teraz tylko unormowac hormony i zapomieć. Z sanatorium to nie jest tak fajnie. Parę osób króre były razem ze mną w szpitalu też chciały udac się do Kołobrzegu, jednak dr w Gliwicach oznajmił im że niestety przy rozpoznaniu raka tarczycy sanatorium to nie dla nich. Zmiana klimatu może pobudzic komórki rakowe do rozrostu. To samo tyczy się opalania na solarium i na słońcu. Promienie te także powodują ż eraczek się namnarza. Opalanie na słońcu jest gorsze gdyż dochodzi jeszcze tzw. promieniowanie kosmiczne. Ja latem mało uważałam i moze od tego ta moja wznowa. Co do tsh to przy raku ma być miejsze niż 0,5 i to jest straszne. Cały czas jest sie poddenerwowanym, niespokojnym i wyczerpanym. Trudno lepsze to niż rak. Tsh także pobudza raka i najlepiej żeby go wcale nie było ale tak się nie da i trzeba je zminimalizowac do jaknajmiejszych bezpiecznych wartości. Hania od hormonu tarczycy chudnie się a nie tyje. Lalinko trzymam kciuki za ciebie. Życzę wspaniałych wyników. Pozdrawiam
  6. koczelada

    guz tarczycy2

    Witajcie! Niestety głupawka to też moja przypadłość. Głupawka, debilizm czy jak tam to jeszcze nazwiecie przestaje mnie już śmieszyć. Doszło do tego ze wieczorami wykładam sobie na rano eutyroks bo nie pamietam czy już wzięlam czy nie, a tak jak kieliszek pusty to tabletka połknięta. Problemy z pamiecią, humory od depresji do napadów śmiechu. jak ktoś na mnie patrzy to pewnie sobie myśli, że właśnie uciekłam z wariatkowa.Znajoma mnie pocieszała że to wcale nie przez brak tarczycy tylko wpływ narkozy i po jakimś roku mija. Nie mialam okazji się przekonać bo co rusz operacja, ale jestem dobrej mysli. Pozdrawiam p.s. o was jeszcze pamietam
  7. koczelada

    guz tarczycy2

    Ulla Głowa do góry. Jesteś dużą dzielną dziewczynką i byle rak ci nie zagraża, nawet jeżeli go masz, a właściwie miałaś. Oczywiście mam nadzieję,że to nie rak i 2 listopada będziesz najszczęśliwszą osobą na świecie. Gdyby jednak okazało sie inaczej to i tak będzie wszystko dobrze tylko trochę dłużej to potrwa. Wiem że źle zniosłaś operację i perspektywa reoperacji musi być dla ciebie straszna. Dasz radę. Rozkazuję ci się teraz uśmiechnąć, za słabo trochę większy ten uśmiech i tak ma zostać. Do następnej wizyty wcale o tym nie myśl, decyzję lekarzy pzryjmij z uśmiechem i pamiętaj jesteś w dobrych rękach i będziesz zdrowa. Co do badania guza to ja swojego zawiozłam osobiscie do Gliwic, a tam go badali, badali, badali...... i dwa razy zmieniali mi termin wizyty bo jeszcze nie wybadali. Możliwe ze też mu robili jakieś próby, nikt mi nie tłumaczył dlaczego to tak długo trwa. Pozdrawiam
  8. koczelada

    guz tarczycy2

    Haiaa80 Widać cię jak najbardziej, nie kojarzę jednak by ktoś tu na forum był operowany w AM w Gdańsku. Były osoby operowane w Redłowie i były zadowolone. Ja rok temu miałam wyznaczony termin operacji w AM w Gdańsku, jednak ze względu na całokształt leczenia pojechałam do Gliwic i tam byłam operowana i jestem nadal pod opieką Instytutu. Tam sa najlepsi specjaliści od tarczycy, konkretnie od raków tarczycy a takiego miałam " zaszczyt" gościć w swojej szyi. mam nadzieje że do następnej wizyty nie dojdzie. Pozdrawiam
  9. koczelada

    guz tarczycy2

    Ulla Słońce Ty moje czego Ty się tak zadręczasz. Za duzo myślisz i nerwy ci siadają. Ja też mam wrażenie że mózg mi wycięli, ale ktoś kiedyś mi powiedział że to może być skutek narkozy. Jutro okaże się się że wszystko jest ok, ale zwolnienie sobie weź tak dla odpoczynku. pozdrawiam
  10. koczelada

    guz tarczycy2

    Tokrab Tak jestem już dwa tygodnie po operacji. Troche mnie zaskoczył drętwy bark, a to ponoć typowe przy usuwaniu wezłów bocznych. Bark i ucho, ale powoli wszystko wraca do normy. Bark trzeba oczywiście rehabilitować, ćwiczyć oraz niektóre ruchy są zabronione. Ogólnie nazwałabym swój stan jako dobry. Znowu rzuciłam palenie, mam nadzieje że tym razem juz na dobre. Moje rozdrażnienie tłumaczę brakiem nikotyny a nie skutkiem operacji. Pozdrawiam i dzięki za pamięć
  11. koczelada

    guz tarczycy2

    Witajcie! zostałam wypisana w poniedziałek, jakoś tak nie miałam czasu tu zajrzeć. wczoraj trochę przesadziłam i wieczorem spuchła mi szyja, ale dzisiaj jest już lepiej. Ogólnie co operacja to coraz lepiej to znoszę. Ulla opuchlizna to całkiem normalna rzecz. Pozdrawiam
  12. koczelada

    guz tarczycy2

    Maunka trzymam kciuki i życzę wpaniałego wyniku hist-pat. pozdrawiam
  13. koczelada

    guz tarczycy2

    Majka Na diagnostykę w Gliwicach przyjmują na oddział na dzień czy dwa. Dostaje się najpierw małą dawkę jodu, robią scyntygrafię. Jezeli wykaże gromadzenie sie jodu to podają dużą dawkę no i wtedy jeszcze trzy dni, minimum trzy dni na oddziale dużych dawek. mam nadzieję że jodochwytność bedziesz miała zerową. Trzymam kciuki.
  14. koczelada

    guz tarczycy2

    Ulla Spokojnie, staraj się wyluzować. Operacja to nic strasznego, wiem co mówie miałam dwie. Ja też się denerwuję, ale bardziej niż operacji boję się wyniku. Wiem tak jak Ozam co w nim bedzie. Czytelniczka Proszę nie czepiać się naszej pisarki Marianny, bo ona nam tu trochę a nawet dużo optymizmu daje. Dzieki niej łatwiej jest uwierzyć że będzie dobrze. Pozdrawiam
  15. koczelada

    guz tarczycy2

    Ulla bez paniki. Ty nie wiesz co wziąć? Kapcie, seksi majteczki na radkę z chirurgiem, pizamkę najlepiej dwie, szlafrok, reczniki, kosmetyki itp. W razie czego na dole jest kiosk i bar. Bez problemu można wyjść i dokupić sobie co potrzeba. Mi po operacji ulgę przynosiły landrynki. Jedzenie wystarczało mi w zupełności. Można wziąć kawę, siostry bez problemu użyczają czajnik bezprzewodowy. W razie czego 9 ja się melduję na oddziale, ty bedziesz po operacji a ja przed i na chodzie jak bedzie trzeba to ci doniosę jakieś ciasteczko. Kiedy byłaś na badaniach wstępnych? Ja mam 4 badania a 9 dopiero na oddział. Nie mam pojęcia co będę robic przez te 5 dni. Do domu to się nie opłaca wracać. Z resztą to tez koszt i najprawdopodobniej bede te pare dni w hotelu. Dziewczyny nie przejmujcie sie za bardzo ta chrypą. Rod steward osiągnął dzięki niej sukces. Jak sie okazało, chrypa była z powodu raka. Też miał brodawczaka tarczycy. To może jakąś płytę nagracie?hehehehehe a tak poważnie to wiem że dobry foniatra może cuda osiągnąć. Ja osobiście nie miałam takich problemów ale poznałam parę osób które dzieki zastrzykom i ćwiczeniom pozbyły się chrypy. Pozdrawiam
  16. koczelada

    guz tarczycy2

    Seebek Ja przed operacjami też miałam wyniki dobre i bałam się tych małych biały. Bałam sie ze bedę zapominać, że jak gdzieś wyjadę to zapomnę zabrać ze sobą itp. W czerwcu miął rok jak wstąpiłam w szeregi połykaczy małej białej i wiesz co tylko dwa razy zapomniałam wziąć tabletkę. Oda razy jak byłam w Gliwicach i czekałam na wizytę. Idzie się do tego przyzwyczaić. Ozam Nie wiem jak to będzie z tym jodem. Nie wydaje mi sie ze będą czekać aż do maja żeby ci go podać. Mi od razu jak okazało się że mam wznowę doktor w Gliwicach powiedziała mi że po operacji będę miała podany jod. Nie wiem tylko po jakim czasie po operacji. Na pewno nie bedą czekać na termin jaki miałam wyznaczony po poprzednim jodzie tj. koniec stycznia 2010r. Nie wiem tez czy to bedzie z odstawieniem hormonu czy tak jak poprzednio z tyrogenem. Z tego co słyszałam osoby które idą na leczenie jodem a nie na diagnostykę to maja właśnie ten tyrogen. Chodzi o to że wysokie tsh stymuluje wzrost komórek rakowych dlatego zaleca sie nie odstawianie hormonu, a podanie tyrogenu tuż przed leczeniem jodem. Zaś diagnostyka po roku zakłada ze pacjent jest wyleczony i nie ma komórek nowotworowych, a jeżeli nawet gdzieś się jakaś ukryła to nie rozmnorzy sie tak szybko i jod ją zabije. to co tu piszę to są informacje od innych pacjentów z którymi byłam na jodowaniu w Gliwicach w styczniu. Mariaanna z Gdyni Ja tez uważam że niezłą książkę mogłabyś napisać. Pozdrawiam
  17. koczelada

    guz tarczycy2

    Witajcie Ja was nie opuściłam ale ostatnio nie mam zbytnio czasu pisac, ale czytam na bierząco. Sebek wydaje mi się że bez operacji sie nie obędzie, ale nie ja jestem lekarzem. Radzę poszukac dobrego, bo z endo różnie bywa. Pozdrawiam
  18. koczelada

    guz tarczycy2

    Ozam witam po. Cieszę się ze tak dobrze poszło. Życzę ci żeby wyniki były super. Pozdrawiam
  19. koczelada

    guz tarczycy2

    Co do brania hormonu to ja mam tak samo jak Marianna. Mam go brać przed badanie aby sprawdzić czy dawka jest odpowiednia. Wiadomo że sama nie produkuję hormonu, bo co by mi go miało produkować skoro nie mam tarczycy
  20. koczelada

    guz tarczycy2

    No no, czuję jak co najmniej Mickiewicz. Już mnie cytujecie hehehehehe Pozdrawiam
  21. koczelada

    guz tarczycy2

    HURA HURA HURA Marianno cieszę się okropnie że wszystko ok. Takich wyników życzę wszystkim.
  22. koczelada

    guz tarczycy2

    Lalinka Ja też na poczatku byłam święcie przekonana ze mam pecherzykowego, dopiero lekarze uświadomili mi w Gliwicach że to jakiś brodawkowaty typu pecherzykowego. Próbowałam coś znaleźć na jego temat w necie, ale nic o jego odmianach nie było. Co do twoich skurczy to też myślę że wina wapnia i fosforu. Proponuje wiekszą dawke wapnia i dietę bezmleczną. Nabiał zawiera wiecej fosforu niż wapnia dlatego należy go na jakiś czas wyeliminować. Dla potwierdzenia porozmawiaj z doktorem. Marianna z Gdyni kiedy będzie twój wynik his-pat. Jestem pewna że bedzie ok. Pozdrawiam
  23. koczelada

    guz tarczycy2

    Lalinka Już ci tłumaczę jak to ze mna jest. Guz był gorący, biopsja wykazała pęcherzykowego ale raczek jakiego sobie wychodowałam był brodawkowaty typu pecherzykowego. On tez daje przeżuty przez układ chłonny a nie tak jak pęcherzykowy przez układ krwionośny. pierwsza operacja nie była radykalna gdyż wszystko wskazywało na gruczolaka ( ze względu na to że guzy gorące rzadko są rakami), badanie śródoperacyjne nie wykazało komórek nowotworowych. Dopiero badanie his-pat stwierdziło raka i dlatego była druga operacjia tym razem radykalna. Usunięto mi pozostałości tarczycy oraz środkowe węzły chłonne w których stwierdzono przerzut. Na scyntygrafii po jodowaniu jod zgromadził sie z lewej strony, czyli coś tam jeszcze było ale w marcu na kontroli wszystko było ok. Jod zrobił swoje. Dopiero wczerwcu wyczułam z prawej strony powiększony wezeł chłonny, który okazał sie odczynowy, ale za to nieco niżej podczas badania usg zauważono zmiane której wczesniej nie było. Biopsjia 2 lipca wykazała komórki nowotworowe, no i 27 skierowano mnie na kolejna operację. Trzeba gnoja wyciąć i wyrzucic. Doktor tłumaczyła mi że ten raczek nie lubi jodu i można jodem wytłuc nawet odległe przerzuty, ale niestety w wezłach jest to trudne i dlatego lepiej to wyciąć. Zapowiedziała mi tez że po tej operacji będę miała kolejną dużą dawkę jodu. To tak po krótce, jakbyś miała jeszce jakieś pytania to chetnie odpowiem. Pozdrawiam
  24. koczelada

    guz tarczycy2

    Witajcie! Od razu przepraszam że się nie odzywałam ale mam gości i codziennie wyjazdy albo nad morze albo w inne ciekawe miejsca typu Szymbark, jest tam dom do góry nogami, polecam wrażenia niesamowite. Ja w Gliwicach dowiedziałam sie że mam przerzutry na prawe węzły chłonne i 9 września kolejna operacja, trzecia jakby ktoś nie pamietał. Ulla pewnie spotkamy sie na oddziale. Po operacji znowu bedzie jodowanie to mi juz zapowiedzieli. Staram się teraz o tym nie myśleć, żyję intensywnie i wieczorami padam na pysk. To pomaga, nie siedzę i nie płaczę, jestem za bardzo zmeczona na to. Nie przeczytałam wszystkich postów ale obiecuje że to nadrobię. Pozdrawiam
  25. koczelada

    guz tarczycy2

    Ozam Nie martw sie intruza trzeba wyrzucić całego, jezeli zostanie choćby kawałeczek to będzie sie wznawiał. Ja w poniedziałek mam wizyte w Gliwicach i jestem w stresie. Okaże sie czy i ja nie bedę musiała jeszcze raz iść pod nóż. mam trzy zmiany z czego jedna wyglada jak wznowa. Swoja droga dlaczego nie będziesz operowana w Gliwicach? Ja w poniedziałek jestem umówiona u endo i w zespole guzów. Jakby wynik był zły to od razu wyznacza mi termin operacji. Pozdrawiam i głowa do góry. Damy rade. Niech tną choćby tysiąc razy, najważniesze żeby pozbyć się nieproszonego gościa
×