J_A_N_A

Moluś a co sie stało? Podlałam oba drzewka.

Mini - tam gdzie ja rodziłam sama końcówka porodu była wymuszona zeby na łóżku na plecach, jest to o tyle wygodniejsze ze łatwiej położnej chwycić dziecko i np jak w moim przypadku okręcic dziecko (Justysia wyszła odwrócona nieprawidłowo) i odwinąć z szyjki pepowine. A wczesniej zmuszaly ,mnie do chodzenia, skakania na piłce i zmieniania pozycji ale mnie najmniej bolała wlasnie jak lezałam! Natomiast na kleczka bolało wściekle ze az wyłam! Mysle ze kazda rodząca ma inaczej :) Inna sprawa ze przez lezenie chyba sie dluzej rodzi, taki ruch i pozycja pionowa przyspiesza poród.

channah - Justynka tez lubi siedziec w domu w foteliku samochodowym (nie mam samochodu wiec fotelik jest w domu uzywany rzadko), a jesli nie ona to sadza tam lale albo królika. Miama - ja probuje Justynke przekonac do nocnika ale ciezko idzie, Justyś wyciąga nocnik PO tym jak juz zrobi kupe... potem ladnie siada na nocnik i mowi \"siisisisisi\" i smiesznie steka ale oczywiscie nic nie zrobi bo wszystko juz w pieluszce. Molus - powodzenia u gina!

Pamietam jak slyszalam na USG jak sercr bije Jusysi... :) Jaki to piękny dźwięk!! Prawie sie wtedy poplakalam :) A teraz prawie rycze jak cos łądnie powie albo jak przybiegnie do mnie z wyciągnietymi rączkami wołając "mamamama" i sie mocno przytuli.

Alborada - jakość sprzętu ma znaczenie, nie martw sie, pewnie jeszcze za wczesnie zeby było widac. Ja widziałam na USG jakoś w 10 tygodniu chyba.

Mini - Skurcz mi w bólu przypomina troche ból nerki (jak sie ma mocną kolke nerkową). Bardzo podobne tylko kilka razy mocniejsze. Nic bardziej podobnego nie umiem wymyślić.

poszperałam, i znalazłam link o krwawieniu w ciąży i ewentualnych przyczynach: http://twoja-ciaza.com.pl/krwawienie.html

Nie zaprzeczam, ze mozna, jednak nie jest to normalne, ale raczej wskazowka ze cos jest nie tak. A zbyt czesto czyta sie tu na kafe o tej @ w ciazy, tak jakby niemal kazda ciezarna ja miala i moznaby przyjac ze to standard... Menstruacja — fizjologiczne zjawisko polegające na cyklicznym złuszczaniu się nabłonka macicy (endometrium) pod wpływem charakterystycznych zmian stężenia hormonów płciowych (estrogenu i progesteronu), wynikających z układów wzajemnych sprzężeń zwrotnych między gonadami, przednim płatem przysadki mózgowej i podwzgórzem. (...) W drugiej fazie cyklu miesięcznego, pod wpływem działania progesteronu, w głąb endometrium wrastają tzw. tętnice spiralne. W momencie zaprzestania wytwarzania progesteronu przez ciałko żółte dochodzi do ich skurczu, co powoduje niedokrwienie i złuszczenie się nabłonka. Spadek stężenia progesteronu jest sygnałem oznaczającym brak zagnieżdżenia się zarodka w jamie macicy. W ciąży, pod wpływem gonadotropiny kosmówkowej, dochodzi do przekształcenia się ciałka żółtego w ciałko żółte ciążowe, które jest warunkiem utrzymania i rozwoju płodu w pierwszych 4 miesiącach. Ja to rozumeim tak ze jak sie ma @ w ciazy to cos nie tak jest z hormonami... Z reszta lekarzem nie jestem, ale z wszelkimi plamieniami w ciazy trzeba do lekarza.

julietta84 - to z pewnoscia nie jest dziedziczne ani to nic normalnego, musiała byc jakas nieprawidlowosc. Jak sie jest w ciazy to nie ma sie prawdziwej @, to musialo byc jakies plamienie silne, moze ciaza zagrozona byla..? Dobrze ze wszystko sie dobrze skoczylo! mini- skurcze miałam bardzo czeste i mocne :( Rodziłam 12 godzin. Moluś - kliknelam link.

Tak, gdzies okolo 6 godziny porodu zaczeli dawac oksydocyne bo nie chcialo sie rozwarcie zrobic...A poród sie zaczal odejsciem wod, i skurcze mialam silne.

kafe sie zacina ale fakt ze porodówki wygladaja obskurnie :( tylko ze podczas porodu mnie to srednio obchodzilo bo z bólu odplywalam a Dolargan nawet sprawil ze niewiele pamietam.

mini ale moze byc zabieigem jak np mocno sie w srodku porozrywasz albo jak nagle sie okaże ze potrzebne jest cięcie cesarskie (wowczas to juz operacja). Duzo kobiet rodzi bez lekarzy ale jaka wowczas jest umieralnosc nowordoków? Moja babcie tez rodziły w domu. I wszyscy zdrowi. Ale jedni sa zdrowi a inni nie... ale oczywiscie to powinna byc wolna wola rodzacych. I powinno sie im umozliwic rodzenie w domu, jesli tego chca. Moja babcia rodzila wujka tak szybko ze prawie urodzila do ubikacji (serio!!) Bylo to o tyle niebezpieczne ze to byl wc taki wiejski, czyli dół w ziemi. Swoją drogą to chyba jej brakowalo wyobraźni..

Mini - ja bym nie chciała rodzic w domu, przy porodzie jest tyle krwi... a jakby coś nie tak było z dzieckiem to lepiej byc w szpitalu, dziecko od razu pod respirator czy coś... a w domu? Dla mnie by to było zbyt ryzykowne. A mam stracha bo wiem ze moze byc roznie, bo moje dziecko nie mogło sie urodzic bo było okrecone pepowina i trzy położne na raz były przy mnie jak rodziłam :( I wszystko było ok, ale jakby nie było...?

Na mdłości nie pomagało mi absolutnie nic. Musiałam swoje wyżygać i dopiero mi było lepiej. jestem strasznie ciekawa jak to bedzie z drugim dzieckiem :)

Moluś - miałaś test robić i...? Co do Foliku, to to że kiedyś kobiety nie wiedziały że lepiej uzupełniać kwas foliowy to nie znaczy że nie rodziły się dzieci z np rozszczepieniem kręgosłupa... Po prostu nie wiedziano czemu albo się wcale nic nie mówiło i udawało że tamatu nie ma. Ja teraz nie biore ale za jakiś rok zaczne, bo wtedy postaram sie o drugie dziecko.

Ja również jak poszłam pierwszy raz do gina to nie dał mi pewności na 100% ale ja już byłam pewna bo to był już przeszło 40 dzien cyklu a bóle małpowe juz przeszły a @ brak. Na USG po 2-3 tyg widzialam juz bijące serduszko , rączki nózki i całego mojego mini-stworka :)

Aga79 - WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!! :) Ale masz szczescie! :) Za pierwszym razem! :) Asik - póki nie ma @ to ciąża możliwa! :) A wiele się słyszało o cieniu cienia kreski i potem dzidziuś był! :)

mini - jak najbardziej mozliwe! Tez wlasnie tak miałam ok 6 miesiaca bo Justyś była wówczas ułożona pośladkowo, miałąm koszmarną zgagę, dusiłam sie, nie mogłam w nocy oddychac, budzilam sie ze snu, kaszlalam.... koszmar , a jeszcze akurat wtedy bylam w szpitalu, stad wiem o ułozeniu bo mialam USG i badania na bieżąco. Na szczescie Justynia sie szybko prawidłowo przekrecila (główką w dol, choc jak rodzilam to byla glowka w niewlasciwa strone skierowana...)

Ehhhh fajnie by było być znowu w ciąży... Ale nie dałabym rady teraz bo Justyś za mała, jeszcze dużo sie każe nosic a w ciąży sie takich ciężarow nie powinno dzwigac. Mam nadzieje ze jako przeszlo 3 latka nie bedzie wymyslala wiecznego noszenia na rączkach... Póki co czesto ją lulam bo ona jest taki przylepek i lubi tulenie. :)

100krocia - Natalia prześliczna!!!!!!!!!!!!! :) Z mlekiem mam ten sam problem, Justys nie lubi i nie pije. Ale ładnie zjada kaszki na mleku - Nestle - polecam! ale one sa od 10 mies, wczesniej musisz kupic taka na wodzie, rozrobic w mleku modyfikowanym samodzielnie. Np bananową od 4 mies. Rowniez rozumiem problem odginania, chodzilam jakies 2 mies na rehabilitacje ale oplacilo sie, Justys przestala sie wyginac i wszystko bylo ok. Ale przez ten przykurcz miesni pozno zaczela samodzielnie siadac. Nie mozna tego lekcewazyc! Duzo cwiczen i beidz OK!

Miama - aż takiej biegunki Justyś nie miała. Max 3 kupy dziennie, luźne, jasne. Trwa przy zebie to okolo 2-3 dni i mija (razem ze złym humorem justyni) i wtedy wychodzi ząb. Jesli dzisiaj biegunka małej nie minie radze pojsc do lekarza. Szkoda zeby Emi sie meczyla, pewnie sa jakies leki na biegunke mocną. Aga79, Kamilkaaa - ja sie nie znam wiec nie pomoge, jak sie stralam to nad tym nie myslalam, wspolzylam codzinnie lub co drugi dzien, a inna sprawa ze ja zadko jakies wyraźne kłucie czuje.

W pracy jest super :) Zajmuję sie zamówieniami publicznymi i z doskoku innymi rzeczami związanymi z zaopatrzeniem. W pracy miła atmosfera, fajni ludzie, biuro jasne, przestrzenne. Tylko pensja kiepska. Ale moze kiedys bedzie lepiej, nie narzekam, bo przynajmniej dobrze mi sie pracuje. :) Miama - moja Justys ma co chwile biegunki :( Każdy ząb zanim wyjdzie poprzedzony jest biegunka :( Ale dziecko na szczescie zawsze pije duzo wody (mleka wcale). Ostatnio mała jest niznośna, bo ząb idzie. Czasem padam ze zmęczenia :( Jak dzisiaj. Aga79 - powodzenia w starankach! :)

Dla Emilki wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!! :) Agapko - dobrze ze wszystko jest OK, ale na wszelki wypadek oszczedzaj się!! mirelunia - powinno wam starczyc... małe dziecko to nie jest tak ogromny wydatek (tylko na poczatku wyprawka), wieksze wydatki zaczna sie pozniej - przedszkole, szkoła...ale ciezko az tak wybiegac w przyszlosc, bo moze wowczas wasze zarobki beda duo wieksze. Wiec skoro oboje macie prace zacznijcie sie starac o dzidziusia :) Ja urodzilam na studiach, teraz pracuje, maz pracuje i jest OK :) I splacamy tez kredyt mieszkaniowy.

Agapko - WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mini - ja nie wiem jak to jest z wklęsłymi brodawkami, ale ja miałam raczej płaskie (i malutkie piersi) a karmiłam długo i bez problemu. Dziecko samo mocno brodawki "wyciaga". Mało tego, Justyś tak świetnie ssała, że nawet nie miałam sutków poranionych ani nic, a babki na oddziale ze sporymi piersiami i brodawkami (wystającymi) płakały z bólu, bo dzieci nei mogły ich uchwycic.

U mnie święta minely znośnie. justynka rośnie i broi :) Ostatnio fajnie mnie budzi - głaszcze mnie po włosach i mówi \"mamamamama...\" Zwykle sie budze. Raz bylam tak padnieta ze sie nie budzilam wiec zaczela mnie bic z plaskacza łobuz mały. :p Dostała całą mase prezentow, ale najbardziej spodobała jej sie lala-dzidzia z butelką. jak sie przyk łada butle do lli buzi to wydaje dżwieki jakby piła. Justyś ja potrafi pol dnia poić :D