KOTECZEK19833

papierowe co za amory ci tutaj odstawiaja

a ja czekam na sasiadke:) ma przyjsc na ploty jest 21 tc a nic po niej nie widac i maz sie smieje ze o 3 bedzie sie musiał postarac bo druga dziewczynka bedzie

to animoda tam gdzie chodzimy do znajomych oni maja basen dmuchany dla dzieciaków i te koty cały basen poprzedziurawiały sasiadów i kumpel sie wkurzył i kupił owczarka teraz spokoj koty nie lataja

moj maz w zyciu by nie wsiadł po alkoholu za duzo ma do stracenia... ale jakby w dzien mnie złapało sama bym nawet siadła za kierownica....albo kogos bym poprosiła.... bo rodziny tez tu nie mam a do szpitala 80 km... i basiu uwierz nie warto panikowac... ja zaczełam juz 38 tc , szyjki 0 cm , rozwarcie 2 cm i nie panikuje:)))

papierowe to nie jest tak ze koty mi w czyms przeszkadzaja bo nie , znajomi maja i spoko , tylko ja nieznosze zapachu ... ale ja nic do kotow nie mam...

papierowe ty juz piłas glukoze? szybka jestes:) ja tez zamiast kotków wole pieski... ja dzisiaj gotuje barszcz czerwony dla siebie, mam taka ochote szookkk...... tak własnie nie mamy tutaj blizniaków:)))

mojemu ostatnio wygarnełam kilka słow,:) chyba przed porodem mi juz odbija ale po tej nawałnicy w legnicy ktora przezyłam wystraszył sie o mnie na maksa...

maja wazy ok.3-3,200 kg w czwartek mierzona... szyjka 0cm nie mam jej, rozwarcie 2 cm... mam czekac na akcje, a jak nie urodze do daty porodu czyli 13 sierpnia to 13 sierpnia o 8 rano do spzitala na wywołanie ide... tak czy siak za 19 dni juz napewno majka bedzie...

dzisiaj moj maz mnie zaskakuje:) chyba po tym seksie:))) poszedł do sklepu zrobił zakupki, teraz sprzata kuchnie, a ja na kompie:))) niestety pogoda dzisiaj jest do kitu...

witajcie.... polusia a ja sie smieje zeby maja sie jutro tez urodziła bo jej chrzestna tez anka:) kasiu gratulacje.... szybciutko ci to poszło... polusia co tam u ciebie???

asiu ja jak miałam stan zapalny brałam zurawine jadłam i piłam pod kazda postacia, dobra jest na drogi moczowe.... ja wogole na toalete to chodze bardzo czesto nawet co 5 minut siusiu.... i wogole ostatnio czuje sie mocno głodna przed snem...

a powiem wam cos, jak z michasiem miałam mało wodzie pod koniec ciazy teraz mam za duzo wod płodowych....wiec lepiej jak cos mnie ma brac to wole bole bo jak wody odejda to chyba z nocnikiem pojade:)))

brzuch mi twardnieje to lekarz mowił ze macica cwiczy... widzisz ja mam szyjke 0cm i 2 cm rozwarcie i nic mnie nie bierze:(((

ty siniorita a moze ty zrobisz im niespodzianke i urodzisz blizniaki w koncu na topiku ich nie ma:)))

puchatku wiesz pierwsze nasze rostanie było jak misiek miał 6 tyg i 20 dni nie było mnie w domu( szpital) i synus mnie nie poznawał na poczatku... teraz wiem ze tak nie bedzie ale juz sie martwie....

mnie jak mała kopie tzn rusza sie to ja mam az promieniowanie do pochwy....ale to jeszcze nie to....czekam na własciwe bole.... dzisiaj był poranny seks , moze cos podziała:)

porodu sie nie boje, choc wiem ze b edzie napewno bolało.... pewno zaczne sie bac jak wezma mnie bole... najbardziej przezywac zaczynam rozstanie z synkiem, to nasze drugie rozstanie bedzie:(

witajcie, mi juz zostało 19 dni:)))torba spakowana od 2 tygodni wozi sie w aucie bo niestety my jeszcze sobie kursujemy tu i tam:)wczoraj bylismy w lubinie w salonie renault odkodowac radio:))) moj maz tez pije piwo codziennie po 2 piwka ale ja poprostu mu pozwalalam pic za dnia do wieczora wyczezwieje a bole najczesciej biora w nocy:)))

hej dziewczyny gratuluje wam ze sie udało a za starajace trzymam kciuki. ja najpozniej za 20 dni zobacze moja córeczke:)))

zyrafa szpitale kombinuja i taka jest prawda,,,, miałam zabieg na palca wogole nie lezałam w szpitalu a na wypisie miałam ze 2 dni tam spedziłam... drugi przypadek jak rodziłam misia wykupiłam pokoj i ta kase miałam zapłacic w kasie szpitala ale polozne mowiły ze lepiej im zapłacic bo wtedy idzie na oddział

u mnie kosztuje 20zł fartuch a 80zł cegiełka ale nie jest obowiazkowa

zyrafa w szpitalach to sie nazywa cegiełka

basiu ty ciagle narzekasz na tego meza... co do porodów rodzinnych niewiem jak to u nas bedzie:)))

ja juz w domu:))) super nikt mi nie marudzi... z mezem bylismy dzisiaj rozkodowac to radio w aucie w rzeszotarach brak pradu musielismy jechac do lubina i od 10 - 15 nam zeszło w salonie renault

basiu moj mi wywoła w dniu terminu... ale powiedział ze jakbym sie zle czuła i wogole to moge zadzwonic i wtedy pojde szybciej:))) a jak bede rodzic to i tak mam dzwonic do niego, wszystko załatwi...