KOTECZEK19833

ja tez miałam 140/90 w tym momencie nawiecej mam 120/80 lub 110/50 i dzieki temu moge rodzic naturalnie:) nic nie szkodzi.. wczoraj tez miałam zły dzien wyłam bez powodu miałam skurcze co godzine i myslalam ze to juz sie zaczyna, do tego opetał mnie strach porodu i juz wogole byłam zła:(

a teraz wam powiem moj problem : wiem dlaczego oddział szpitala w ktorym chcem rodzic jest zamkniety:( kilka dni wczesniej rodziła tam kobieta z ospa wietrzna i dezynfekcja... przyjmuja do porodu , ale nie ma porodów rodzinnych narazie ani odwiedzin i przez 1, 5 tyg tak bedzie... wiec zdecydowałam ze jezeli złapie mnie cos w tym czasie pojade gdzie indziej to za to moja mama z babcia mi truja dupe ze ja wymyslam szpitale... jak mnie wkurzyły myslalam ze je pozabijam

ewelkajaw z tego co pamietam nasza sylwinka bierze go od poczatku i wiecej tabletek niz ja. ja biore od 19 tc. a twoj płód jest starszy i w pełni ukształtowany.... na wiekszosci leków pisza takie głupoty a bierze sie to w ciazy:) a wysokie masz cisnienie???

dopegyt biore cały czas 3x1 i dzieki temu obnizyło mi sie cisnienie ale zaprzestac nie moge jego brania...

zaraz tu bede najgorsza ze napisałam do zyrafki , ale napisałam co mysle nie ukrywałam sie pod zadna pomarancza itd.... chodziło mi ze ja jej ne zarzucam ze zyrafka kłamie bo to nie o to chodziło, tylko ze praktykuje sie całkiem inaczej wszedzie.. mi np. połozna kazała przemywac pepuszek spirytusem 70 %, a mojej przyjaciółce mieszka 70 km dalej kazała samym czystym spirytusem wkraplac 3 krople, wiec co miasto inne postepy...inna praktyka....

czesc przyszłam sie zameldowac ze zyje:) nie moge spac:))) wiecie co mama, babcia wkurza mnie bo misia rodziłam tam gdzie nie był moj lekarz i urodziłam , co to za roznica gdzie urodze najwazniejsze zeby nie w domu ani nie w aucie... a moja tesciowa tez ze boli mnie brzuch bo chodze to co mam cały czas lezec a kto ugotuje obiad, kto zrobi pranie itd,,, nie moge tak bezczynnie lezec... normalnie mam juz dosc ich trzech z ta dobrocia... zachowuja sie jakbym pierwszy raz rodziła

powiedziałam im ze jak beda mnie tak denerwowac to napewno szybciej urodze:)))

laseczki ja nie chciałam tutaj wprowadzac jakies nieprzyjemnej atmosfery tylko powiedziałam ze rzeczywistosc jest całkiem inna...

tak sobie mysle ze z 1 dzieckiem macierzynstwo bylo beztroskie kiedy michas spał i ja mogłam, a teraz niestety tak nie bedzie bo trzeba sie drugim zajac... czuje sie dziwacznie , jeszcze na brzuch upadłam na szczescie na łózku bo tak wychodziłam z łózka ze noga mi sie wygieła... a jeszcze moja mama podniosła mi z babcia cisnienie o szpital pisza mi tu głupie smsy ze zadzwoniłam i powiedziałam co mysle, nie bede narazac dziecko na wirusy ospy wietzrnej jakby to miało byc w czasie 1,5 tyg...

bo nie znam tam zadnego lekarza, inne wojewodztwo i daleko rodzina bedzie miała do mnie... ale dzis wziełam siostre do siebie w razie wu bedzie pilnowała misia

mowie tylko ze w kazym razie rzeczywistosc w kazdym jest całkiem inna.... nie ze masz cos zlego na mysli..

larysa przynajmiej przez 1, 5 tyg musze nogi zaciskac:) a tak naprawde ze strachu ze zlotoryi zabrałam fotelik dla majeczki i jak cos pojde do zagania rodzic jeden plus po 2 dniach wyjde:)

czesc wiesz co zyrafa czytajac cie nieraz mam wrazenie ze twoje informacje mijaja sie z rzeczywistoscia... ja jestem 36 tc i wiyty nadal mam co 3 tyg... rozek jest przydatny na poczatku super... a termometr w pachwinie 1 słysze ze tak mierza u malenstwa bo nawet u nas na odzdziałach uzywaja termometra do ucha....

a ja tez juz jestem zrobiłam kurs świętoszów-złotoryja-świetoszów ... przezyłam skurcze co godzine wziełam nospe i przeszło... wogole juz wiem o co chodzi z ta porodowka do konca w legnicy rodziła tam kobieta z ospa wietrzna i jest dezynfekcja oddziału przyjac do porodu przyjma ale nie ma odwiedzic, ani porodow rodzinnych i jeszcze to potrwa 1, 5 tyg ...

amerie w anglii jest naturalna selekcja do 12 tyg. ciazy i jezeli ciaza zagrozona to trzeba pedem wracac do polski, mam kilka takich kolezanek... ale w polsce tez zdarzaja sie poronienia... ja swoja pierwsza niunie tez poroniłam... i pomimo tego ze bede miała druga perełke ciagle u lekarza musze zaznaczac ciaza 3 porod 2

zus wypłaca około 15-20 kazdego dnia miesiaca takie rzeczy

czesc laseczki... wy z moro u nas maz nawet nie chce o słyszec o moro...jest wojskowym i na codzien ma dosc moro

czesc laseczki, witam wieczorowa pora...poł dnia walczyłam z wrzodem meza i w koncu prawie po nim , ale ochydne widoki to były bleee........ dzisiaj sie zle czuje serce mnie cos kłuje wziełam tabletki ktore mam w rezerwie...

animoda nie ma za co...

animoda licze sie z tym ze ciezko bedzie :) ale moj maz ma do 31 lipca urlop i wolalabym w tym czasie urodzic bo potem bede sie kuzwa bała w domu siedziec sama, bo tutaj jest taki super zasieg ze nieraz maz pol dnia nie ma zasiegu w pracy i co wtedy zrobie:( a do szpitala 80 km.... a ja zaraz ide na dwor bo musze isc kupic cos na obiad a maz z misiem na dworze to pomoze mi niesc zakupy...

ja sie smieje ze dzisiaj chcem urodzic:) 13 to 13 nie wazne czy lipiec czy sierpnien:))) cykle miałam co 28 dni ale potem moj organizm wariował i kilka razy musiałam wywoływac miesiaczke:( ale tak czy siak moje dziecko poczeło sie w tym zwariowanym cyklu...

animoda to ja ci odpowiem moj chrzesniak urodził sie 21 pazdziernika 3,900 , 59 długi i jezdził w niej do konca marca , potem dali spacerówke

mi lekarz kazał 10 dni kochac sie od 10-20 dnia i wtedy sie udało... a ja wizyte mam 23 lipca, chodz nie ukrywam ze wolalabym sie juz rozpakowac... kurde znajoma urodziła 4 dni temu tez maje i jak patrze na jej mała normalnie nie moge juz wytrzymac:))) a od wczoraj maja juz mnie nie kopie nieraz sie tylko tak wierci stała sie mniej aktywna

aska1978 to ty nie jestes na bierzaco z moimi faktami:))) rodze naturalnie, ładnie obnizyłam cisnienie i lekarza przekabaciłam... powiedział ze podziwia mnie za moje wytrwałe dazenie do celu... ale jakby ktosa był po 3 operacjach i miał miec 4 to chyba tez y sie bał.... wiec ja tez niewiem kiedy urodze:))) powiem wam z racji przebytych dwoch ciaz najgorzej rodzic latem.... 1 ciaze rodziłam w grudniu i było rewelacyjnie a teraz... moze juz nie to jest ten sam orgaznim, musze byc mama na obrotach bo mam synka 3 lata i 7 miesiecy ktory mi tu lobuzuje

dobra laseczki usiekam, bo kregosłup mnie boli... wogole noc miałam do bani, bo dosc ze nie mogłam spac , suszyło mnie wczoraj od 20,00 wypiłam 4,5 l wody niegazowanej, to ja spie przy otwartym oknie i deszcz kuzwa na mnie padał , maz stekał bo znowu jak co roku przewiało go ze szyja nie rusza, do tego wrzod mu na plecach pekł i musiałam mu ta rope powycierac i zakleic zeby bluzka nie była z ropy...a pragne dodac ze z tym wrzodem 4 miesiace sie meczył , bo to taka fujara jest ze boi sie leków i wogole i ja sie wkurzyłam i mu mascia ta czarna posmarowałam kilka razy i babke lancetowata pozdbierałam u znajomych za domem i mu to wyciagło.... szyje nasmarowałam mu mascia ketonalem bo zawsze w rezerwie ja mam dla marudy mojego.... co za chłop jak ja chcem go do porodu jak on sie krwi boi oddac :)))