KOTECZEK19833

moj michał tez nie miał potowek, ani nie był przegrzany takiemu dziecku nalezy sprawdzac kark jak jest mokry to za ciepło malcu, zimny za zimno

ja mam dla majki pajace bawełniane i welurowe, body z długim i krotkim rekawem, spiochy, połspiochy , sukienki, spodenki , bluzeczki, sweterki , bluzy.... a na wyjscie ze szpitala body z krotki i takie cienkie ni polarkowe ni welurkoe polspiochy i bluza do tego i rekawiczki niedrapki i czapeczke

siniorita wysłałam ci moj numer telefonu:)

gosiaczek ja taka wygodna byłam z misiem i potem tego załowałam bo ciezko było go oduczyc wiec ja nie mam zamiaru małej miec w łóżku, kołyska bedzie stała koło łóżka

sytofala to moze bys ktores zostawiła numer telefonu na poczcie???

sytofala siedzi na innym forum clostabyget i ma sie dobrze, wszystko z nia ok i dzieciaczkami:) mi siostra odebrała dzis wyniki na cholestaze i zatrucie ciazowe sa oki, jestem zdrowa:)

aska1978 wozek jest super i nie ma co go zmie niac a sama potem zobaczysz ze bedziesz chciała spacerówke lzejsza... ja ci moge wysłac zdjecia, daj maila ale rano ci wysle...

ja sie melduje zyje, byłam opierdzielic lekarza pacana mam zmiejszona dawke na 10 mg

dzwoniła do mnie siostra odebrała wyniki tylko jeszcze białka całkowitego nie ma, wszytskie sa w normie tzn ze nie jest zle:)

takie sa chłopy, to nasz michał nie potrafi sie przyzwyczaic do pokoju...i nie potrafi zasnac w lozku...wiec usypia u nas i moj go zanosi i nieraz jest tak ze mały sie przebudzi i krzyczy to ja meza szturcham i mowie synek cie woła i on do niego lata:) a ja spie....

obiady gotowe:) teraz synek sie tuli do mnie mam go na rekach...

a w pt tez mnie wsciekł przyjechalismy i chciałam poogladac ten wozek dla majki a był w takim wielkim kartonie ze nie miałam siły go nawet ruszyc niewiem jak to moja siostra przytachała ze swoim podziwiam ich:) myslicie ze cos mi pomogł nie sama sobie złozyłam wozek , sama zamontowałam wszystko bo moj maz poszedł spac ... taki zaciekawiony wozkiem był...

larysa nieraz tez sie gotuje w sobie jak o cos poprosze meza a zawsze na opak, albo cos przypali, albo rozwali, albo zafarbuje ... nawet łóżko mu ciezko rozłozyc.... a potem do mnie ze nic nie było w nocy a niech spada na drzewo.... ja musze sprzatac, gotowac, chodzic na spacery a on co .... niech sie zajmuje... dzis michas juz czeka na niego zeby poszli na rower, a co niech ruszy troche swoja dupe i niech pospaceruje... wogole od pt bedzie miał urlop i napewno nie bedzie siedział na dupie

dlatego latam co chwile do tej kuchni i juz ledwo dysze... moj maz mieso rzerny a ja mam wstred do miesa i nie nawidze jesc ciagle smazonych kotletów itd... mieso mielone w lasagne to co innego a nie ciagle smazone po 1 watroba boli po 2 ilez mozna... wogole na ziemniaki nie moge patrzec wiec ja gotouje sobie na 2 dni, mezowi codziennie a misiowi co chwile na co ma ochote zeby tylko jadł....

ale na poczatek dla majki to naprawde zaszalalam bo moj misiu tyle nie miał na poczatku, w przyszłym tygodniu rozłoze kołyske bo przez dni kktore bede w szpitalu nie bedzie meza u nas w domu tylko u babci i jak wrocimy musi byc gotowa

kuzwa jestem mokra od tej kuchni:( mazowi robie gulasz na obiad, sobie lasagne w piekarniku, a misiowi smazywałam naleśniki z masłem orzechowym chciał, normalnie kazdy co innego...

ale ja mam pierwszego syna i on ciuchów ma wiecej niz baba:) tzn ma dwie duze połki w komodzie i cała szafe....

to sie nazywa zakupoholizm ja przystopowałam po tym jak wyprałam dla majki 14 pralek ubranek i zdecydwanie za duzo to niewiem kiedy ona to ubierze...

najgorsze jest to ze mam tam firme i musze ja dogladac wiec wtedy musze byc u babci i normalnie trafia mnie

u nas w bloku to sa takie cienkie sciany ze ja słysze jak sasiadka okurza albo jak jej dziecko sie drze... wiecie co mi chyba hormony buzuja bo przeszkadza mi jak moj mały sie drze lub marudzi mam juz tego dosc... moj maz mowi ze mi juz odbija

ja popołudniu moge przesłac ci fotki na meila z tym wozkiem robiłam telefonem ale nie umiem wrzucic na laptopa to na meza musze poczekac:) spacerówka jest płytka i starcza tak dziecku do 2 lat.... moj 3, 5 latek sie w nia ledwo miescił tzn była na niego za mała... a mamy w piwnicy inna spacerówke w ktora wchodzi bez problemu:) tzn my go juz w wozku nie wozimy ale do listopada tamtego roku jezdził... gondola jest spora, fajnie skreca ten wozek tylko z gondola to on jest ciezki....

mi nie chodziło o draznienie sutków bo to wywołuje skurcze, tylko czy sa jakies specyfiki np, czy ta hernate mlekopedna mozna pic juz wczesniej czy dopiero po porodzie

laseczki znikam na chwile bo idziemy do sklepu:)

teraz waze 85 kg:) a przed ciaza 89 kg... wiec marzenie jakies mam... laski dobry znak siara mi leci z cycków wiec moze bedzie pokarm... mam pytanie czy juz przed porodem mozna wspomoc zeby miec mleko, czy dopiero po porodzie? moze głupie pytanie ale zyje z zapałem ze chcem karmic

ja waze mniej niz przed ciaza ale ja chcem wazyc jeszcze mniej...mazy mi sie 60-65 kg:)