KOTECZEK19833

jutrzenka a mleko w kaszce tez moze uczulac

wiecie co z niczego zrobila sie afera nr 1....:(((((((((((((( ja tez siedze w domu zmusiła mnie do tego sytuacja, na moje miejsce jest w pracy stazystka i co mam płakac ... ze ciagle sprzatam , gotuje, myje naczynia i kupy wycieram:))) kurcze z michałem siedziałam w domu 16 tygodni tylko teraz bede siedziec do powrotu m.ale ja swojego m jak jest w domu ganiam:))) ale juz nic nie napisze o moim m bo przeciez on jest najgorszy...

ale leci ten czas:) baderka podpisuje sie obiema rekami pod dwoma twoimi ostatnimi postami ,

jutrzenka mi tez szkoda larysy ale uwazam ze jest taka osoba ze tak zle i tak nie dobrze. wiec ja naprawde nie rozumiem skad to całe zamieszanie

ja napewno przepraszac nie bede, bo ja brudow nie wyciagałam...

ja tez bede szła na spacer ale ok. 12-stej moze animoda sie spotkamy hehee

a swoja droga czy ktos mowił ze sa idealne małzenstwa????

ale ja poczułam sie tak jak by mi ktos w policzek dał szczerze bo ten temat juz sobie wyjasniłam urq wtedy miała racje i mi potrzebne było wyciszenie.... w szpitalu z majka jak byłam poukładałam sobie pewne rzeczy a teraz larysa zła bo napisałam ze jej nie dogodzi bo naprawde jest taka prawda

larysa w tym momencie zachowujesz sie jak dziecko... najpierw zalisz sie nam chcemy ci pomoc to ty teraz obracasz kota ogonem i my jestesmy złe, a ja juz całkowicie, wyciagasz brudy przed ilus miesiecy...

animoda a co odstawiłas tabletki???

hehehe no pieknie prezencik syna szkolisz:) moja własnie sie obudziła , lece papa

baderka niestety wszystkich rzeczy nie da sie wyjasnic , ale przynajmiec nie ma tej wielkiej niewiadomej... moja rodzine tez spotkała podobna sytuacja.... tylko ze trwało to az 10 lat:(

badrka witaj.... caly czas o tobie myslimy.... przykro mi ze taki finał był tego wszystkiego:(

prezencik nie rodzine:) tylko mai chrzestnego brat mieszka z zona i ten brat tez jest górnikiem... spytam sie kiedy bedzie jechał do szkoły to dam ci znac:)))

ja to juz ochoty wogole nie mam po tym co napisała larysa.....

animoda własnie nam o to chodziło co ty napisałas... a ty larysa teraz wyciagasz brudy z kilku miesiecy bo u mnie w zwiazku maz mnie uderzył.... ja doskonale o tym fakcie pamietam i moj m tez i jak pamietasz nie poszłam z domu bo poszłam z maja do szpitala.....ale juz sie nic nie odzywam ...........:((((((((((((((

witajcie.... moje dzieciaki maja dwa imiona.... larysa widzisz napisałam ze ty poprostu lubisz pomarudzic tak czy siak i tak jest oki,,,, a ty juz afera nr.1 to to ze mnie raz uderzył m to ja juz nie mam prawa nic napisac????

prezencik to tatus miał szkołe przetrwania heheh larysy m by sie taka przydała:)mojemu tez:))) no moj z dwojka zostaje, a i nieraz sam jezdzi do tesciowki z michasiem jak mi sie nie chce mam spokoj:)

ja nie rozumiem cie larysa tak czy siak zawsze zle:))) tak majka usneła ja mam luz

wolnosc wolnoscia ale ja bym swojego nie pusciła albo z nami albo wcale lub opieka do dzieci... moj 1 raz był bez nas ale to w sanatorium po misji sie nalezy...

czesc, ło matko uzerałam sie z majka:( przed kapiela godzine lezała na brzuchu zeby sie wymeczyc juz nie miała sił a ja jej zrobiła przedszkode ten rogal do karmienia i nie mogła sie ruszyc:) wykapałam ja i myslalam ze usnie a gdzie tam jeszcze 2 godziny wariowała szarpiac mnie za włosy i wkładajac palce do oczu mamusi ale juz ledwo widziała na oczy wiec ja przeniosłam i spi:))) larysa ja mojego bym tez nie pusciła , małzenstwo nie wiezienie ale ma pomagac, skoro nie pomaga to za co ma miec nagrode w postaci wyjazdu:)))

nie :) zupke majce ugotuje jutro.... moja majka kocha samochoty ma w nosie inne zabawki:) pytam sie michasia kiedy wraca a on mamo jutro jutro i bede :P naciagnał dzisiaj moja mame na grzechotke bo powiedział ze musi dla majusi kupic:) ciagle mowi do niej majusia....:)

a majka w taka pogode duzo spi, byłysmy w sklepie po ziemniaki i włoszczyzne i siedzimy:)

tak i na zapalenie pluc i codziennie bierze to na astme:( nawet do szpitala na opercje idziemy z inhalatorem i lekami stałymi:( naprawde gdyby nie to ze majka miała gronkowca to ona odporniejsza niz michał .... larysa a jak moj jedzie na misje to dopiero kusi, ale ja nastawiłam sie pozytywnie... nie trzeba nigdzie jechac zeby umrzec, moj dziadek szedł do łazienki, upadł w przedpokoju i juz nie stał:(

larysa co ma sie stac to sie stanie...czy to w domu, czy na drodze. kazdy ma tam zapisane,,,, dlatego ja na to przymykam oko staram sie zyc optymistycznie