KOTECZEK19833

angielletoo chyba nie na tym polega przescigiwanie sie w kasie ze ten dał tyle to ty tez tyle musisz dac.... do przesady...

a na poligonie:))) maz mnie kiedys wywiozł na małe co nieco ale mialam mega cykora:))) a larysa nie nakrył was dominik???? a larysa wiesz gdzie majka spi??? u mnie w lozku... ale powiem wam numer nic jeszcze nie zrobilam, ale powiem m ze plakala i nie mialam jak:))))

angieletoo powiem ci ze napewno nie powinien to byc nie wiadomo jaki drogi prezent nie kazdego stac na jakies mega prezenty, uwazam ze prezent jest okreslony od tego na co cie stac , a nie ile musisz dac...

mi sie strasznie podobaja te smoczki , lyzeczki grawerowane i bransoletki... bransoletke wlasnie chcem jej kupic jak troche podrosnie i do kolczykow bedzie miala:))) oczywiscie narazie uszow nie przebijamy... ja bylam chrzestna w tamtym roku to dalam ubranko ale nie do chrztu tylko normalne, teletubisia z lampka po srodku jakoms tam i 200zł...a chrzestny dal mate... teraz zbliza mi sie roczek: ale juz spytalam co by chcieli : odpowiedz rowerek na 3 kółkach...

siniorota dzieciaki maja mocny sen:)))

angielleto nie wiem mi np. podobaja sie te smoczki co sie potem wklada swoj pierwszy zabek, bransoletka z grawerka...krzesełko do karmienia...

aniabuu niezla masz sasiadke, i takie baby rodza zdrowe dzieci ...

spageti to ja i poporodzie jem...

ja mialam rozek w szpitalu nie z usztywnieniem zwykly i pielucha po srodku wiazalam wtedy dziecko jest bardziej obwiazane bo tak tam polozne wizaly dawaly dzieciaom kilka pieluch i rozek a ja dawalam ubranka i swoj rozek... a na wyjscie w foteliku nie byla niczym przykryta miala na sobie spodenki, skarpetki body z krotkim i cieniutka bluzeczke i opaske... ten z usztywnieniem rozek mam w domu , wogole go nie uzzywam a ten miekki to majce w polysce poscielilam pod plecki i tyle uzywania rozka:)))

a po co ci rozek na wyjscie???

basiu twoj maz nawet niech nie kombinuje bez fotelika tym bardziej ze ze szpitala troche do domu masz... witaj asiu1978 ze szpitala, ciesze sie ze juz jestescie w domu... z tymi zielonymi wodami to nie zalezy to od tygodni tylko od organizmu, ja z michalem w 37 tc juz mialam ale mialam zatrucie, a moja psiapsiola poszla rodzic dzien wczesniej sprawdzali wody byly przezroczyste a na drugi dzien zrobily sie zielone... badanie u okulisty bylo okropne dziecku na powieki zakladaja taka klamre zeby miec odsloniete cale oko i tam grzebia jakimis pesetami itd. widok okropny i myslalam ze tam padne...

wiecie co majka znowu wrocila to budzenia sie co 3 godziny:( wolalam te co 5:))) ale wyspalam sie bo majunia spi, a teraz uciekam na szybka kapiel puki śpi:))))

no pieknie klempa:))) u nas to moj maz ma porywcze pomysly,a jak majke robilismy i mialam dni plodne a akurat bylam u psiapsioly, to u niej w lazience w nocy po cichaczu:))))

witam, animoda przypomnialas mi w pracy na stole tez sie kochalam tzn na zapleczu po pracy:))) a tak ogolnie dzien dobry, dopiero wstalismy tzn, obudzila mnie mama ze ida na zakupy i nie biora telefonu, a michal powiedzial mojej mamie ze zostaje 2 tygodnie,,, pieknie wymysla... powiedzialam ze nie moze... ogolnie nie placze...

ja tez uciekam juz.....dobranoc

a wiecie jaka ksiazke dostalam po porodzie z michalem od meza" udane zycie seksualne":)))))

wazne ze mature zdalam:))))

hehe marzenia mamy na noc:))))glodnem chleb na mysli:)

a my raz przed moja matura mialam sie uczyc wiec rozlozylam ksiazke zmatmy ze niby sie ucze a moj m od tylu robil swoje dla pozoru jakby rodzice wlezli:))) no i kilka razy jak moj m przyjezdzal do nas a mialam jeden pokoj z bracmi to jak oni spali to my male co nieco:))) az raz jeden sie przebudzil i mowi przestancie stekac:))) ale tak to cykor jestem i wole swoje mieszkanko...

wy co macie po jednym planujcie:))) ja swoja parke juz mam...

prezencik to kolo bolesławca:))) no gosiaczek pieknie napisalas larysa zaraz nam tu da po glowach... ale by bylo ze smiejemy sie z niej zeby nie bylo wpadki a tu innej by sie przytrafilo... wiec ja sie nie nabijam, bo ja juz w planach nie mam dzieci....najwyzej moge zostac ciocia, babcia:))))

narazie larysa...

do mnie jak przyjezdzaja to na pokaz zawsze jest błysk:))) ale ostatnio byla moja babcia u mnie i nie opowiadalam wam : palec w doniczke czy kwiatki maja mokro, wszedzie rozgladala sie, kukala, nie lubie takiego czegos... oj nie...

larysa dobra jestes... klempa skoro ta ten temat:))) to ja panikara jestem , kiedys moj maz chcial jechac do lasu na s... a ja mialam takiego stracha ze myslalam ze padne ze strachu i w koncu nic nie bylo...

prezencik moze ty przyjedziesz do mnie w bory dolnoslaskie:))))