Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kenta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kenta

  1. Czekaj... wspólczuje przeżyć... ale... Masz 19 lat... w tym wieku już się nie idzie do rodzin zastępczych... Więc jak to? Stracilas rodziców ok, a babcie, dziadkowie, rodzina pozostala? nikt nie może ci pomóc? Kiedy poronilaś? Ta ciąża tez pochodzi z gwaltu?
  2. aha od razu mówię że jak zobaczysz że pisze Dejzi to nawet nie czytaj, nie zwracaj uwagi i nie odpisuj bo ona jest trochę chora psychicznie i lubi się z nami droczyć... :)
  3. a jak przebrnąć? Normalnie... Tak samo jak i bez ciazy tylko, że z nią i większą uwagą na wszystko... :)
  4. Czarnulka... zmienilaś ginekologa tak? chyba bląd z tego co widać... :( Czyli nie zrobila nic tylko dala skierowanie na badania?
  5. Ja juz sama nie wiem... wlaśnie zadzwonil mój facet jakby czytal mi w myślach... Nigdy o tym nie rozmawialiśmy otwarcie, on jest z nim bardziej związany, to silne jak cholera zwierzę więc to on chodzi z nim w większości na spacery itd... Aż tu przed chwilą dzwoni i mówi że wlasnie gadal z jakims Panem z zoologicznego i on ma szkole psów i mogą do zapisać na takie szkolenie w kontaktach z dzieckiem... az mi szczęka opadla, nic mu nie mówilam... :) Zobaczymy... co do oddania go komuś innemu wlasnie są chętni ale tylko i wylącznie tacy którzy dali by spowrotem na walki... Więc ta opcja odpada... :( Może damy go na to szkolenie,tak, spróbujemy... I zrobimy pierwszy krok z maluszkiem tak jak czarnulka opisala... Ale gdy tylko choćby zawarczy na malucha to od razu out... :( Sa rzeczy wazne i wazniejsze... Z besti zrobić potulnego baranka to nie lada wyczyn ale... dla przyjaciela pewnie warto spróbować... A że pies powinien dorastac z malcem to wiadomo, wogóle powinno sie miec psa od szczeniaka... ale przy wzięciu psa ze schroniska raczej nie ma takiej opcji... Nikt nie wyrzuca psów od razu tylko jak zaczynaja sprawiac problemy...
  6. Niepotrzebnie wogóle wchodze z nią w gadkę... Dziewczyny doradzcie co powinnam zrobic z tym psem... To naprawde nasz największy przyjaciel... Zawsze odddany... Pomocy...
  7. Dejzi ma rację tylko z tym że trzeba byc pojebanym żeby robić takie mieszanki psów jak moja... No ale cóż... Mój facet jak tylko go zobaczyl w schronisku to wiedzial że to ma być ten i żaden inny... I koniec tematu... Ja się boje zajebiście psów np, nawet takiego malego psiaka jak biega a tego o dziwo nie... Mam wrażenie że jest wdzięczny że go wzięliśmy... Ile razy plakal prawie jak cos zrobil źle, czy potlukl coś czy narobil w korytarzu... Boi się jak zrobi cos zlego... no ale nie będę go tu zachwalać... Wiem jaki to pies, wiem jaka to mieszkanka, wiem jaki ma temperament, wiem na co go stać... Ale wiem też że dziecko jest najwazniejsze... Czarnulka jesli już zdecydujemy Go niestety usunąć z naszego życia to napewno nie oddamy Go spowrotem do schroniska... to bylaby dla niego pewna smierć... Gdybyśmy go nie wzięli to może z miesiąc by pozyl, mial rozwalony żolądek, jakieś metale w śrdoku, w glowie kla innego psa i kawalek klatki... Przeszedl szeroką rekonwalescencję... Także do schroniska napewno go nie oddamy... ale co z nim zrobić to juz nie wiem... Wziąc raczej nikt go od nas nie weźmie, ludzie się boją... A drugich takich nienoermalnych jak my to nie znajdziemy... Jeśli już to trzeba będzie go po prostu uśpić... :( ale jakos sobie tego nie wyobrażam... nie wiem... klóce się sama ze sobą... strach przed dzieckiem i tym psem a jednoczesnie chęć spróbowania, sprawdzenia jak będzie reagowal na malca... Przeciez wiadomo że nawet yorka z malym dzieckiem nie zostawiasz sam na sam... Poradzcie coś...
  8. Dezji ale ślub to wcale nie jest gwarancja że za rok nie zostaniesz na lodzie... Gwarancją jest czlowiek a nie przysięga czy papierek...
  9. Ale co do mieszkania z teściami to bym w zyciu nie chciala... U mnie kaurat sprawa rozwiązana bo akurat tak się zlożylo, że nie ma takiej najmniejszej możliwości z różnych względów, ale nie pozwolilabym na to aby On mieszkal u mnie, czyli niby z swoimi teściami... O nie! Porażka! Już czuje kogo by to bylo dziecko, mojej mamy i babci... Tak nie będzie... Fajnie jest gdy powiedzmy przez pierwszy tydzień któras z nich moglaby pomóc, pokazać wszystko, ale tydzień i koniec... w końcu wyszlo by tak, że nie umialabym pieluchy zmienić, bo przeciez one umieją lepiej... Dla mnie taki uklad bylby chory... Ale od razu mowię, że nie mam jakiejś strasznie zaborczej mamy i w rodzinie wszystko w porządku... :) Z tym, że wiem, że one patrzą dośc sceptycznie na moje macierzyństwo... Tak z malym niedowierzaniem...
  10. Temat umiera :( No czy każda musi się przerodzic to bym się klócila... Są osoby w tym wieku już \"poukladane\" że tak powiem... Szkoda, że do nich nie należę... Ale powiem Wam, że ja mam na odwrót... Gdy sie dowiedzialam, gdy juz zobaczylam na teście 2 kreski nie czulam żadnego przerażenia i obaw... może dlatego, że jak wczesniej opisywalam to nie calkowita wpadka... Dopiero teraz mam obawy i to chilerne... w zastraszjącym tempię sie mnożą do tego...
  11. stara baba ja też nie mam jeszcze calkiem tego wszystkiego poukladanego... choć może powinnam bo mnie juz 2 na początku wskoczyla... :)
  12. Zaświadczenie w związku z tym, że się boje porodu tak? wiesz co... Jak powiedzialam mojemu kochanemu meżczyźnie co ja planuję to malo sie nie poklóciliśmy tragicznie, ale potem troche mnie zaczal uspokajać, tlumaczyć, że będzie ze mną, że nie pozwoli zrobić mi krzywdy no i trochę on okazal się moim psychologiem... :)
  13. Ja sama nie wiem... coś musze wykombinowac... A ty się może poloż... I tak nie wyjdziesz teraz... :)
  14. Ooooo... I widzisz... Teraz mnie przekonalaś... no to mój niech mi szuka szkoly rodzenia i nas zapisuje... :) Ach... Rączka mnie boli... bylam dziś na badaniach, chyba mi się babka jakos źle wklula...Bo boli... I mialam dziś ta pieprzoną glukozę... Czuje ją do tej pory w gardle... ale wyniki ok... przed 81 a po godzinie, po wypiciu 98 :)
  15. no w tym, który ja wybralam wlasnie nie ma jeszcze szkoly rodzenie... buduje się dopiero... :( ale wiesz co... Jakos nie wierzę w to, że uwierzę że akurat takie ćwiczenie a nie inne usmierzy mi ból podczas porodu, przecież w szkole nie boli... :) nie wiem... coraz bardziej mnie to przerasta... chce cesarki... a nie moge :(
  16. Szpitale jak widać same sobie ustalają za co sie placi a za co nie... :( Taka Polska... Piękny kraj prawda?
  17. no a co do wielkości malucha to mój też rośnie duży ponad normę jak na razie, mam nadzieje że nie przesadzi bo nie urodzę :)
  18. Slodki może tak... ale troszkę mnie to przerazilo... :) Kladz się czarnulka, odpocznij jesli xle się czujesz... nie ma co... Trzeba uważać... zmykaj od kompa jak ci źle...
  19. Zapytalam go czemu, a on, że nie mogl się powstrzymać :) no to mówię mu że trzeba bylo smoczek kupić jak się nie mogles powstrzymac a nie wózek... I zgadnijcie co mi odpowiedzial? "Mam juz 3" uslyszalam :) Wariat totalny
  20. Piękne... Naprawdę piękne... :) Jak sie czujesz zoneczko swierzo upieczona...? Przyznaj... Mialaś stracha przed przysięgą?
  21. Dziewczęta normalnie jestemz Was dumna... Tak pięknie olewacie nasza kochana Dejzi... :) Piękne to jest... Naprawdę piękne... Pelen szacunek dla Was za to... :)
  22. micheeela ja dopiero teraz z suwaczka się dowiedzialam w którym tygodniu ciązy Ty jesteś... 17 to malutko... :) A jak dzieciątko znioslo slub rodziców? Nie kopalo w trakcie przysięgi?
  23. MamusiaKamilka witam Cie i równiez serdecznie gratuluję udanego mlodego macierzyństwa... :) byl temat szkoly calkiem niedawno? Ty sie uczysz nadal? a co do tych skarpet to znaczy, że mój facet okazuje się wyjątkiem w tej kwestii...? On jest wręcz pedantem, codziennie by kurze ścieral, sam robi pranie, sprząta, zmywa... Skarpety zrzuca gdzie popadnie tylko wtedy gdy zamierzamy się zbliżyc do siebie cieleśnie :) nie wyobrażam sobie znalexć skarpetki w torbie, no chyba że moje gdy on mi je tam wrzuci bo ja to istna balaganiara... Mnie porządek do szczęścia nie jest potrzebny... choć odkąd jestem w ciązy to jakoś inaczej to wszystko traktuje i coraz rzadziej jest balagan, ale jeszcze nie jestem tak perfekcyjna... większe sprzątanie raz na tydzień jak dla mnie...
  24. no wlasnie trzeba poczekać aż nasza najmlodsza gwiazda wróci i nam powie co sie czuje decydując się na slub kościelny... :)
×