Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kenta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kenta

  1. Dejzi wiesz co... Przeczytalam chyba pierwszy raz calą Twoja wypowiedz, tą wyżej i po prostu az mi ręcę opadają, Twoja glupota, beznadziejność, pustka umyslu, brak inteligencji i ogólne sfrustrowanie porażają do granic mozliwości... :) nigdy więcej nie przeczytam Twojej calej wypowiedzi bo w końcu strace wiarę w ludzi... Jedyne okreslenie jakie mi się dla ciebie nasuwa (albo nasówa :) nie wiem jak) to PUSTAK...
  2. widze że teraz wszędzie temat wózków... Na topie jest :)
  3. no pa... ja tez spadam w sumie... dobrej nocki
  4. boże Wy tu o torbie do szpitala że w proszku... Ja to cala jestem z wyprawka w proszku... Ale to juz tylko i wylącznie moja wina... :( Juz bym chciala być tak jak Wy, na samym końcu, bo juz powoli mam dośc tej ciązy... :) Wszystko mi ciąży... jz teraz dokladnie wiem skąd się ta nazwa ciąża wzięla... :(
  5. To czy potrzebujesz porad specjalistów zalezy już tylko od ciebie... a chlopakowi nie bój się powiedzieć, jesli nie dostaniesz wsparcia od niego to rodzice są za Toba... :) Skoro oni sa to wszystko będzie dobrze... :)
  6. No lipa lipa... wlasnie tym bardziej że tatuś malca jest dośc okazalym facetem więc dziecko może być większe po tatusiu... to ja się przygotuje na cwześniejszy termin jak radzisz... :) a wózka nie kupilam ani nawet nie oglądalam, mialam to robić wczoraj ale upal po prostu mnie zniszczyl i mój kochany wręcz mnie rpowadzil do domu... Porażka byla z wczorajszym dniem... :( ale wybieramy się na dniach na zwiedzanie sklepów także zapewne coś chociaż wybierzemy... Muszę teraz tylko przestać byc ciągle zmęczona... :(
  7. Gdybym miala wtedy zriobione usg to bym popatrzyla może :) :( ale ja pierwsze usg mialam w 24 tygodniu ciązy a od razu mówię że od początku chodzilam do gina... Ona caly czas twierdzila że jeszcze za wczesnie... :( z tego pierwszego usg lekarz wlasnie wyznaczyl datę na 16 wrzesnia a ciąże określil jako 24 tygodniową wtedy... Wedlug tego teraz mam 29 tygodni... :) Ale wczoraj powiedzial że wygląda na mniej po normalnym badaniu ginekologicznym... Mam kolejne skierowanie na usg, się okazę czy się potwierdzi... :) aha no i gina zmienilam już... więcej do tej baby nie pójdę, niech krowy leczy a nie ludzi...
  8. Ach... Coraz inteligentniejsze opinie się pojawiają...
  9. witam Was! Mam termin na polowe wrzesnia... Tu temat o wrześniu... Poradzcie jaki wózek kupić dla malucha na ta porę... :) Blagam...
  10. No tak, ja '88... Agusia90 ja nie wzięlam slubu na prędce nie dlatego, że nie jestem jego pewna... Jestem pewna, mogę za niego zycie oddać bez chwili zastanowienia... :) Ale... nie uznaję po prostu takiego czegos jak slub z rozsądku a tak by bylo... Moi rodzice znieśc tego nie mogą, no bo jak tak bez slubu ale już skończyli truć, i tak nic nie wskurają... Ale faceta jestem pewna... Jestem z nim szczęśliwa i np przeciwnie do Ciebie u nas to on pcha mnie do szkoly, chce żeby się uczyla itd... Jest cudnie... Prawie... Calkowicie będzie jak juz dostaniemy w końcu mieszkanie... :(
  11. A ty jak byś nie zauwazyla to topik nie jest świerzy a autorka juz dawno rozwiązala swoje wątpliwości i problemy... Ale i tak często się tu pokazuje...
  12. No tak!!! Jakby nie bylo podtrzymuje tez bardziej tematy, nie znikają z listy nawet jak nikt nic nowego nie wnosi... Hahahahaha!!! bo ona wnosi ciągle to samo śmieszne pierdolenie... To dopiero patologia...
  13. Jej chyba nie da się ignorować... No bo ile mozna przytakiwac takiej glupocie... :)
  14. No hello... :) Czarnulka nie unos się tak bo Ci badania zle wyjdą :) A co do badań to ja wczoraj odebralam wyniki i nie są zbyt ciekawe (niska ilość czerwonych krwinek, hemoglobiny i hemtokryt a do tego w moczy znowu jakieś szczawiany jak na początku), no ale zobaczymy co lakarz powie...
  15. Nie ma mi czego zazdrościć, bo moja sytuacja i tak się zajebiście komplikuje coraz bardziej... Troche się plany psują :( Zazdrościc możesz mi tylko tego że ja większość ciąży mam już za sobą bo to 28 tc a Ty dopiero zaczynasz :) A Ty wlasnie najpierw porozmawiaj z sama sobą... :) Uda Ci się! Zobaczysz... :)
  16. U mnie bylo tak, że najpierw powiedzialam chlopakowi... Zrobilam to tego samego dnia gdy sie dowiedzialam o ciązy, kiedy zrobilam test ale musialam najpierw tak jak pisalam przegryźć to sama... Nie ukrywam że cieszyl się jak cholera bo bardzo chcial i chce miec ze mną dziecko i tylko czekal na te 2 kreseczki z utęsknieniem... Więc u mnie o tyle prościej... co do rodziców tu już kwestia trudniejsza... dowiedzieli się z tego co pamiętam dopiero w 3 miesiącu ciązy... balam się strasznie... bo jak wczesniej pisalam wyszlo nie po kolei bo mam o 4 lata starszą siostrę, poza tym mieszkam w malutkiej miejscowości więc inaczej ludzie patrzą a to sie dla nich jakoś tam liczy (choć chyba juz nie) :)... Jedyna kwestią dzialającą jakoś tam na nasza korzyść byl fakt, że oni brali na prędce slub bo miala się pojawić siostra :) Rodzicom powiedzial mój facet, przeprawa nie byla prosta, ale przez te miesiące zdąrzyliśmy sobie wszystko poukladać także byliśmy gotowi im przekazać co będzie , jak i dlaczego... Entuzjezmem nie palali, bylo kilka cichych dni ale teraz juz wszystko jest w porządku, ciesza się razem z Nami... choć na silę próbuja sie odmlodzić :) szczególnie tato... :) Ale jest ok...
  17. Storkotka nie rób nic na sile... Najpierw musisz dojśc z tym wszystkim do ladu w swojej glowie...! Bo jak Ty sie w tym nie polapiesz, jak się nie pogodzisz z tym, że to jednak nie będzie zaplanowane jak mialo być to nie będzie ciekawie... Musisz ustalic priorytety sobie... I tak zrób... Dobrze radzę... Ja tez nie od razu powiedzialam wszystkim... Musilam chwilkę nad tym posiedzieć choć dla mnie ciaza nie byla zaskoczeniem... Ale to jest sam fakt, że mimo że się to w jakiś sposób planowalo to teraz juz napewno wszystko się zmieni...
  18. Teraz to mozna sobie gdybać że za wczesnie itd... Już "po ptokach"... Ale teraz musisz się nauczyć przestac myśleć tylko o sobie bo inaczej nic z tego malżeństwa ani co najgrorsze z Twojego macierzyństwa nie wyjdzie... Jak będziemy mówić sobie że jestesmy do dupy i beznadziejne to nic nam się nie uda... Ja tez czasem czuję się jak jeden wielki problem, ale wiem, że to tylko moja glowa mi to podowiada i jest to spowodowane tym, że nie mam wlasnego źródla utrzymania z racji ciązy i wczesniejszego zwolnienia z pracy... Ale będziemy mamami!!! I nie ma że nie doroslam, bo jesli dziecka nie zamierzasz oddac po porodzie to musisz dorosnąc i to w przyspieszonym tempie... I jeśli moge prosić, nie powtarzaj w kazdym wpisie że nie żalujesz bo po tym, że tak często to piszesz można tylko wnioskować że wlasnie jest na odwrót...
  19. do stokrotki--------- nareszcie zaczynam widzieć jakąs logike większa w tym co piszesz :)
  20. Ja chyba mala najbardziej rozumiem... Jak ktos idzie na 8 godzin do pracy i wraca to luz, to norma jest... Nie pojmie tego ktoś kto siedzi w tej normie (nikogo nie urażając)... Ja czasem nie widzę mojego Slońca tydzień, czasem dlużej i wiem jak można wariować tylko przez ten tydzień... Ja nie dalabym rady gdyby wyjechal na tak dlugo... Tez mial takie plany kiedyś... :( Ale wtedy na szczęście (choć o szczęściu tu mówić nie mozna) \"popsulo się\" jego zdrowie i nie mógl jechać... Mala wiem co to znaczy chodzić z lzami w oczach, nie móc sobie znaleźć miejsca we wlasnym domu, blakać się z kąta w kąt... Tym bardziej teraz gdy wlasnie tak bardzo potrzebujemy tej drugiej polówki z racji ciąży... To po prostu trzeba przeżyć, zacisnąć zęby i zyc dalej każdego dnia samotnie czekając...
  21. Strokrotka ja nawet w 1% nie popieram tego co chcesz zrobić... Ucieczka to nie jest wyjście, On i tak sie dowie, dowie się za miesiąc, 2 czy rok i przyjdzie do Ciebie pytać czy go zdradzalaś np, bo skoro nie powiedzialaś mu to tez tak może być, on tak może pomysleć... Dziewczyno dziecko nie równa sie ślub, to już nie te czasy że to wielki wstyd, więc nie rozumiem tego że chcesz go zlapać na dziecko... nic nie możesz stracić mówiąc mu o tym... A bardzo wiele możesz zyskać... co z tgo że tak mówil? że nie chce? Co innego mówić jak nie ma a co innego gdy jest... Jeszcze raz napiszę że to nie jest tylko Twoje dziecko, to nie jest tylko Twoja wina i to nie jest tylko Twój problem... I nie tylko Ty powinnaś starać się Go rozwiązać... Nie wiem, wyślij mu list chociaż jak juz postanowisz uciec :( Ja już nie mam argumentów i slów
  22. Dziś lepszy humor to może it nie powie że kogos obrażam... :( Z kwestią mieszkania nadal masakra ale i tak nic nie zrobię przecież żeby bylo lepiej... Szukam kolejnych ogloszeń a na to czekamy... K ma jeszcze iść zobaczyć co i jak i pogadac konkretnie z tą babką... Ale mam inne pytanie... Może troszkę glupie ale musze je zadać bo mnie nurtuje... :) Czy Wasze wargi sromowe i wogóle okolice wejścia do pochwy tez sa takie jakby naprężone, twardsze, napuchnięte...? I wejście jest tak jakby otwarte, widać te wypustki itd...? Mam teraz buraka na twarzy wielkiego jak to pisze no ale dręczy mnie to...
×