Witam na smutnym topiku :(
Mój dziadek też miał raka płuc z przeżutami na mózg i chyba na wątrobę...... nie pamiętam kiedy go wykryto... chyba w zeszła jesień...... zmarł 26 marca tego roku:( miał chemie podawaną ale i tak był coraz słabszy.... :( miał 72 lata, palił od 14 roku życia.... rzucił palenie rok przed śmiercią i lekarz powiedział, że to go zabiło.... że mógł ograniczyć palenie a nie całkiem rzucić bo organizm za bardzo się przyzwyczaił.... nie wiem czy to prawda..... ale to już nie ma znaczenia :(
Do autorki:
W pracy rozmawiałam o lekarstwach na raka... dziewczyny mówiły, że zresztą lekarze i tak nie chcą wydawać pieniędzy na leki dla osób które maja ponad 60 lat bo stwierdzają, że to im życie przedłuży tylko o roklub dwa a im na tym nie zależy... no cóż prawda w polsce zawsze bywa smutna :(