Bo często muszę robić kilka rzeczy na raz i brakuje mi rąk, a poza tym czuję się olbrzymia :O :D
Co do śniadania - wczoraj zrobiłam sobie twarożek ze szczypiorkiem, zjadłam połowę a resztę chciałam sobie na dziś zostawić. Ale pech chciał, że sprowadziliśmy sobie psa, który uwielbia nabiał i jest strasznie wybredny. Żal mi się suki zrobiło i dałam jej ten twarożek. Niestety zasmakował jej i nawet szczypiorek wylizała. No i dziś mam dylemat, co zjeść na śniadanie :O