Gruszenka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gruszenka
-
NO HEY LASENCJE! Margot ---> niestety, na moje wlosy juz mal co poradzi.. sa takie zniszczone farbowaniem na blond... pamietam, ze najlepiej na mnie dzialala odzywka Gliss Kurr do wlosow zniszczonych, jednak tu jej nie moge znalezc. poza tym.. chyba systematycznie bede musiala scinac, bo to juz na moim lbie to sie nie nazywa czupryna, tylko makabra. Dark Elf--> wiesz, z tymi restauracjami to mysllam,z e bedzie latwiej znalezc prace. ale sie pomylilam.. moze w chicago nei jest az tak zle... i szcerze mowiac to ja tez juz myslalam o jakims wolontariacie. ale z chorymi ludzmi. tylko ni wiem, gdzie isc. Twoich fotekj jeszcze nie mam. i przysle Wam dziewczyny, jak tylko doprowadze moje klatry do ladu, ok? bo jak juz wspomnialam wygladaja jak jajecznica (oprocz obrzydliwego koloru, jeszcze sa strasznie przerzedzone..).. moze to potrwac pare tygodni, ok? bo musze odlozyc troche kasy na fryzjera, :)
-
hey hey lasencje dark Elf: w moim przypadku to bylo tak, ze poszlam do 3 restauracji i nigdzie mnie nie przyjto, poniewaz chetnych bylo wbrod. natomiast w innej dostalam rpace z kolezank, rowniez Polka, ale tam kazdy dostaje robote, kto przyjdzie, poniewaz pracownicy predzej czy pozniej uswiadamaiaja sobie, ze sa wykorzystywanie i odchodza. poza tym tam pracuja wsyzstkie narodowosci: ja ia ania i anita i magda, to polki, pare chlopakow z turcji, jeden z azerbejdzanu, paru pakistanczykow, jeden z indii, oraz wegry, bulgaria, portugalia, maroko, w ogole management jest scisle arabski (maroko) a szefostwo to grecy. choc ostatnio sie wygryzli i przyjeli paru amerykanow jako kelnerow. takze. .w tej jednej restauracji to nie mialam problemow (nawet zauwazylam,ze nie za dobrze co po niektorzy umieja po tym anglielsku, ale ludzie sobie pomagaja0> jezeli chodzi o jakies inne prace, np. biurowe, to .. coz. ten maraton mam dopiero przed soba, jak sie przeprowadze do chicago. no nic.. kochane.. ciao! i jeszcze jedno: rozylacie jakies fotki? moge ja tez jakies dostac???? pa! i jeszcze jedno: tym razem ja zaczelam stronke!!!
-
hey hey ja tylko tak na chwilke a moja wlosy na lbie to istna zolta szopa. no totalna jajecznica od tego ciaglego rozjasniania. neidlugo chyba wylysieje. nic laski.. musze spadac... ciao! Margot bagatelka Dark Elf --> wiem, co rzezywasz! ja tez to mialam wiele razy!!! i niedlugo znowu mnei to czeka po przeprowadzce do Chicago!
-
hey hey tylko przyszlam sie przywitac i musze spadac.... ja w ogole juz od paru miesiecy kompletnie nie mam energii.. kawa nie pomaga.. jestem znudzona.. no nic... for all
-
Margot niedlug omoze szrobie ten strudel! brzmi cudnie! expolishgirl ---> mieszkam w Herndon, to jest kolo waszyngtonu. w county Fairfax. sorry, laski, ale musze spadac! ps; wczoraj od rana do wieczora bylam na diecie kawowej. tzn. caly czas pilam kawe , no i jak poszlam spac, tak Morfi dopiero przyszedl po okolo 6 godzinach. n oi przez caly czas myslalam, ze zwymiotuje. nie polecam:)
-
mialo byc: przyrzadzisz. przez rz. literowka:)
-
hijka Lasencje! Margot: nie ma sprawy. jak przyzadzisz, to powiedz, czy dobre. wiesz... ja tez uwielbiama swego czasu krewetki. do czasu, az pojechalam z mama na floryde zeszlego lata i tam jej kupilam chyba z pol funta salatki krewetkowej, bo krewetek to ona jeszcze nigdy wczesniej nie jadla. n i jak kupilam, tak wrocilam do pokoju hotelowego i mama spala. w pokoju nie bylo lodowki. salatka zotsala d nastepnego ranka. zjadlysmy troche z mama i byla jako tako. dopier poznije zaczelam czuc ten nieprzyjemny zapach w ustach po tych krewetkach .. trwalo to chyba caly dzien. ale jezeli salatka bedzie caly czas w lodowce, to inna sprawa. jezlei o mnie chodzi, to mi sie krewetki juz przejadly po tym incydencie (mamie tez), chociaz pamietam, ze je kiedys uwielbialam. ale mam nadzieje, ze salatka bedzie dobra. haneczka; coz.. co zrobic z tymi twardymi czesciami po krewetkach. masz pieka? albo kotka? bo ja mialam w polsce takiego kocura, to to by pewnie tym nie pogardzil. jadl lebki od sardynek. he he. no i nie mowicie o kapielach w wannie, bo ja wanny nie mam i juz od 9 miesicy tylko prysznic moge brac... a tak uwielbiam kapielll w gooraqaacejj wodzieee! for all
-
no hey lasencje salatka krewetkowa. na 4 osoby: -1 funt odtajonych krewetek, oskubanych -1 lyzeczka soli -1 srednia selera -1/3 majonezu (w zaleznosci od tergo, jak wolicie) - 1 duza lyzka soku z cytryny -papryka dla zroznicowania mozna jeszc ze dodac: 1 lyzke pkorojoneju natki pietruszki, albo zamiast majonezu mozna dodac kremu. jak to zrobic: 1. do sredniej wielkosci rondla wsyp 1 lyzeczke soli i 3 szklanki wody, az do wrzenia. 2. wez z gazu i wrzuc do rondla krewetki. pomieszaj. naluz pokrywe i pozwol krewetkom \'plywac\' w goracej weodzie przez 5 minut (rondel nie ejst na gazie). 3.odcedz krewetki i wrzuc do zimnej wody. po 1-2 minutach odcedz krewetki, wysusz i czynnosc powtorz. 4.pokroj selere w male kwadraciki. w oddzielnej misce wymieszaj pokrojona selere, majonez i sok z cytryny. dobrze wymieszaj. 5.odcedz krewetki (mozesz do tego zyc histeczek -papet towel.. nie wiem, czy jest cos takiego we francji.. tutaj jest to bardzo popularne.. cos jakby papierowa szmatka..)- odetnij od krewetek glowki (czy wszystko, co nie jest miekkie) 6. dodaj krewetki do wymiszanego z sokiem z cytryny majonezu i dobrze wymieszaj. mozna dodac jeszcze soli do smaku. 7. zakryj i wloz do lodowki (trzymac nawet az do 24 godzin). 8. saltke z krewetek mozna podawac na miekkim chlebie lub listkach salaty. dla ozdoby mozna posypac starta papryka. SMACZNEGO -dodam, ze przepisu nie wyprobowalam ;)...
-
no to niezle poslzo. 3 razy.. a sadzilam, ze w ogole nie poszlo... eh.. sorry
-
hey hey dla wszystkich Margot &xpolishgirl5x : w maju tego roku beda juz 2 lata jak jestem w stanach. :) xpolishgirl5x: teraz planuje zmienic prace na jakies jescze 6 mesiecy, by uzbierac wiecej kasy, a potem pelna geba wyjechac do chicago, wynajac pokoj, kupic smaochod i isc do robotyu jako kelnerka. albo cholera wie, kto. no i skonczyc jakas szkole i isc na studia. latwo powiedziane. poza tym na przeprowadzke do chicago namawia mnie bardzo moja jedna znajoma, ania, ktora tam juz ieskala i pracowala i sama niedlugo tam wraca. ja tez chce juz cos zmienic. ale jezeli teraz nie dotane tej pracy, to do chicago przeprowadze sie wczesniej niz za 6 miesiecy. no nic. a tobie sie tam podoba? czy mozna tamz nalezc latwo jakas prace biurowa (dodam, ze jestem legalnie, mam srednie ekonomiczne wyksztalcenie i robie szkole komputerowa- mam 21 lat). Margot: salatki krabwej nie robilam, ale jezeli chcialabys krewetkowej, to moze bym cos znalazla) pozdrowionka all!
-
hey hey dla wszystkich Margot &xpolishgirl5x : w maju tego roku beda juz 2 lata jak jestem w stanach. :) xpolishgirl5x: teraz planuje zmienic prace na jakies jescze 6 mesiecy, by uzbierac wiecej kasy, a potem pelna geba wyjechac do chicago, wynajac pokoj, kupic smaochod i isc do robotyu jako kelnerka. albo cholera wie, kto. no i skonczyc jakas szkole i isc na studia. latwo powiedziane. poza tym na przeprowadzke do chicago namawia mnie bardzo moja jedna znajoma, ania, ktora tam juz ieskala i pracowala i sama niedlugo tam wraca. ja tez chce juz cos zmienic. ale jezeli teraz nie dotane tej pracy, to do chicago przeprowadze sie wczesniej niz za 6 miesiecy. no nic. a tobie sie tam podoba? czy mozna tamz nalezc latwo jakas prace biurowa (dodam, ze jestem legalnie, mam srednie ekonomiczne wyksztalcenie i robie szkole komputerowa- mam 21 lat). Margot: salatki krabwej nie robilam, ale jezeli chcialabys krewetkowej, to moze bym cos znalazla) pozdrowionka all!
-
hey hey dla wszystkich Margot &xpolishgirl5x : w maju tego roku beda juz 2 lata jak jestem w stanach. :) xpolishgirl5x: teraz planuje zmienic prace na jakies jescze 6 mesiecy, by uzbierac wiecej kasy, a potem pelna geba wyjechac do chicago, wynajac pokoj, kupic smaochod i isc do robotyu jako kelnerka. albo cholera wie, kto. no i skonczyc jakas szkole i isc na studia. latwo powiedziane. poza tym na przeprowadzke do chicago namawia mnie bardzo moja jedna znajoma, ania, ktora tam juz ieskala i pracowala i sama niedlugo tam wraca. ja tez chce juz cos zmienic. ale jezeli teraz nie dotane tej pracy, to do chicago przeprowadze sie wczesniej niz za 6 miesiecy. no nic. a tobie sie tam podoba? czy mozna tamz nalezc latwo jakas prace biurowa (dodam, ze jestem legalnie, mam srednie ekonomiczne wyksztalcenie i robie szkole komputerowa- mam 21 lat). Margot: salatki krabwej nie robilam, ale jezeli chcialabys krewetkowej, to moze bym cos znalazla) pozdrowionka all!
-
xpolishgirl5x --- > moze ja sie przeprowadze do Chicago .. niedlugo... estem z waszyngtonu dc
-
hey hey a u mnie nudy... nic ciekawego sie w zasadzie nie dzieje... ktos na forum rzucil haslo, ze bez telewizora sie zyje lepiej.. ja tez tak uwazam.. i nie moge sobie darowac, ze to pudlo zabralo mi tyle czasu.. no, ale juz z nim nie romansuje... przerzucilam sie na ksiazki... a tymczasem bylam wczoraj na basenie! po raz pierwszy od chyba 8 miesiecy.. zreszta, tu w stanach bylam na basenie w ciagu tych 20 miesiecy o wiele wiecej, niz w polsce w ciagu calego mojego zycia...moze sobie wykupie na miesiac... no i mam az 10 dni na silowni za darmo!!!! juz sie nie mgoe doczekac.. nigdy na silownie nie chodzilam.... i jeszcze jedno pytanko: jak sie mam tata Zosi? kiedy ma miec ta operacje? bagatelka: kiedy ostatnim razem bylam w polskiej bibliotece w waszyngtonie, widzialam Lost in Translation (byla po angielsku), ale jej nie wizelam. odlozylam na nastepny raz. ale czy nie o tym samym tytule wszedl niedawno do kin film w rezyserii Sofii Coppoli z Bill\'em Murray\'em i Scarlet Johanson w rolach glownych? czy to jest film na bazie ksiazki, czy tylko tytuly sa zbieznoscia? aha i. .jezelimoglabys mi tylko podac ta nazwe tego wina malinowego.. plisss.. aha... n oi eszcze wczoraj dowiedzialam sie, ze moj kumpel jest gejem. pierwszy gej, jakiego znam osobiscie:) .. fajny chlopak. a moj byly ciagle do mnie nie dzwoni :( aha: czy ktos byl/mieszkal w BUKARESZCIE??? Diruone: czytales moze \'nieznosna lekkosc bytu\' milana kundery? .. troche akzji dzieje sie tam w Zurychu:).. w tak w ogole to jak tam jest???? dla wszystkich
-
hijka hijka Gruszenka, slodkie czerwone wino - owszem jako deserowe (max jedna lampke). Ale bardzo slodkie - to juz przesada, prawie obraza czlowieka pijacego wino ->Diruone -> tak.. slodkie, czerwone.. i tylko takie.. i nie tylko 1 lampka.. no, ale coz.. ja wszystko potrafie sprofanowac:) Jay-> ate herbatki Twoje naprawde dzialaja? .. bo ta mja mnie tak rozrywa, ze dochadze do wniosku, ze mam jakies chyba chore zapedy samobojcze, bo ciagle ja pije... Margot-> no jak tam w slonecznej Prowansji??? wlanie skonczylam Gretkowska, ktora paroma slowkami wspominala o tym mijscu we Francji... musi byc pieknie... haneczka & inni -> POZDROWIONKA! ps; aha.. dzisiaj postanowilam zostac kinomanka. tak po prostu. napalilam sie, aby przypomniec sobie co najwazniejsze filmy krzyska kiesla (glownie 3 kolory) oraz Malene - z Monica Bellucci oraz Queen Margot (tu do Ciebie, Gosiu!) - z Isabele Adjani. no wiec wypozyczylam za jednym zamachem 5 kaset i wrociwszy do domu chcialam sie zabrac od razu za Malene. no, ale . .tu powstal problem.. bo .. chata wielka.. sa w niej 4 telewizory.. ale zaden .. nie mial videa. (VCR)... ale porazka.. wiem, ze bylo video.. kiedys. .nie wiem, co sie z nim stalo, ale wszedzie bylo pozamieniane na DVD... i co ja mam teraz zrobic???
-
hey hey lasencje MArgot -> tak, chodzilo mi o marke wina.. nazwe.. zebym wiedziala jak nazwac to winsko w sklepie. .. bo ja zadnych nazw nie znam.... Jay ->ty masz szcescie.. mozesz brac za darmo!! (ja za moja rewolucyjna chinska herbatke musze placic $5, za 20 saszetek).. ale wiem, jak to jest, kiedy mozesz sobie brac rzeczy do domu-> pracowalam jako kelnerka i pozwalalli nam sobie zamawiac i brac do domu jakiekolwiek dania chcielismy! to bylo fajne.;) haneczka-> co ty jeszcze lubisz? bo ja wlasnie robilam dzisiaj potrawke i co?.. chcialam przecedzic rosol i ... przecedzilam tak, ze wylal mi sie do zlewu, b ozapomnialam podlozyc jakis garnek po spod:(..ale ze mnie lazgaja... ale wieczorem, jak wrocilam d ochaty z nowym kurczakiem, zrobilam jeszcze raz.. i co?.. wyszla mi taka papka, ze jakbym wywalila na sufit, nie zeszloby... ale ze mnie kucharka.. od 7 bolesci... ah nic.. u mnie ejst dopiero po polocy.. ide spac... zycze wszystkim milego dnia! ciao!
-
hijka lasencje ( i jeden rodzynku) a ja na wage wole nie wskakiwac - kryzys psychiczny murowany... poz tym wlasnie zaczelam czytac \'szklany klosz\' sylvii plath. ja kskoncze, skrytykuje;) poza tym haneczka, chyba mamy podobne gusta - ja uwielbiam gotowany kalafior (labo fasolke) z maslem i z bulka tarta. PYYYCHA! a zaraz zabieram sie do gotowania potrawki . juz dawno nie upichcilam niczego z polskiej kuchni. ale dzisiaj mnie cos naszlo. no i kurczak nie moj - kradziony;) poza tym mam pytanie: jak sie nazywa bardzo dobre SLODKIE CZERWONE WINO (bo ja sie kompletnie nie znam)??????????
-
no to witaj Elka! jestes miedzy swoimi!!!!!
-
no hey lasencje! haneczka - no jasne, ze do was dolaczam. juz wrosly mi korzenie i za Chiny takiego chwasta jak ja nie wyplewicie ;) a swoja droga.. to j tez mam te notoryczne problemy z waga. wg BMI czy jakos tak, moja waga jest niby\'normalna\', jednak cialge sie upieram, ze waze troche za duzo..ale swoja droga.. z mojeo spostrzezenia wiem, ze jezeli jextem nerwowa, toduzo jem.. natomiast, kiedy jestem w depresjiii, to moge caly dzien nic nie jesc.. tylko,z e oczywiscie glupstwem bylo by, gdybym sie sama w depresje wrzucila tylko po to, aby schudnac. wy mnie wrzuccie:) nareszcie (razem, osobno?) skonczylam juz \'pamienik do ludzi\' i \'namietnik\' gretkowskiej. n oi teraz zachcialo mi sie uczyc hebrajskiego. u dziewicy (znaczy sie w virginii) pogoda jak pod psem.. a raczej rura rynsztokowa.. leje .. zimno jest... ale wczoraj bylam na zakupach i troche wydalam na letni ciuch.. ale co tam.. juz sie nie moge doczekac.. ..a powinnam zbierac na studia.. cholera...
-
hey hey a\'propos odchudzania sie ja mam tylko 164 cm, i az 135 funtow (jakies 61 kilo)... no,a le ostatnio, ku mojej radosci, odnalazlam jedna taka chinska herbatke przeczyszczajaca. no i tak moge za jednym zamachem siedziec na sedesie z 15 minut.. ale jst jedno ale: przed wyprozieniem brzuch boli strasznie... gorzej niz pierwszego dnia okresu... ale jakos daje sobie rade.. no i sklaniam sie ku radzie Margot: czesto, ale roznorodnie i odstawic w porze wieczorowej (mnie sie to nigdy nie udaje..).. ja mam nadzieje schudnac do lata jakies 5-7 kilo. j'espère
-
MArgot! ano pytalam sie z czysto osobistych .. hm.. zaiteresowan.. facet z ktorym niedawno sie rozstalam9tak m isie przynajmniej wydaje, ze juz nie jestesmy razem), na moje pytanie (kiedy jeszcze nie bylismy razem) za czym teskni, odpoweidzial, ze za Saint Georges. pozniej sie spytalam, gdzie to jest.. on na to, ze we Francjii (zyl, uczyl sie i pracowal we francjii przez tydzien).. powiedzil mi chyba, ze to na wybrzezu.. tlko ze nie wiedzialam dokladnie gdzie.. a poza tym, podobno do szalenstwa byl tam zakochany w jakiejs dziewczynie, wiec dodalam 1 do 1 i wyszlo mi, ze po prostu chyba za nia teskni i za momentami z nia spedzonymi w saint georges. tyle historyjki. ja zwykle nie czytuje ani w samolotach, samochodach, autobusach, bo zle sie czuje i niemgoe sie skupic, ale wczoraj sobie w metrze troche poczytalam.. i anwet dobrze mi szlo. pozdrowionka wszystkie!!!
-
dzieki Margot!! hyba wlasnie o to mi chodzilo! .. poza ym wlasnie po 4 bitych godzinach tuania metrem, spacerkiem po dupont circle w waszyngtonie i wrzucaniu co ciekawszych tytulow do torby... jestem z powrotem.. n nie spalam jakies 30 godzin do teraz, ale tak jestem strasznie napalona na te ksiazki, ze wlsanie zrobilam sobie kawe i ide cytac * u mnie teraz jest kolo 23 ).. a na pierwszy szaniec idziie....\'pogrom zydow w krakowie 11 sierpnia 1945 r.\'... zapowiada sie \'pozytywnie\'... milych snow do klikniecia!
-
heyka a ja wlasnie po 20 dokladnie miesiacach jade dzisiaj do poskiej biblioteki w dc. jak swietnie bedzie znowu czytac po polsku! no nic.. ciao
-
ale dalam dupy z tymi urodzinkami.. ale coz;).. jak powiedzialam, kazda okazja jest dobra do pochlewy. nawet ta nieprawdziwa;) Margot: swoja droga, to hm.. moze slyszalas o miejscu we francji nazwanym saint-georges??? slyszalam o saint -tropez na lazurowym wybrzezu, ale nigdy o saint-george,c zy jak to cholerstwo sie tam pisze. wydaje mi sie, ze jest to gdzies na wybrzezu albo morza srudziemn. albo oceanu. w kazydm razie na wybrzezu, tylko za bardzo nie wiem, gdzie. za kazda infromacje 100krotne dzieki!
-
no hey dzisiaj 13 stycnia, wiec ten temat zostal zalozony dokladnie rok temu!! (czy sie myle??). a wiec HAPPY BIRTHDAY!!!! (fajnie.. nastepna okazja do pochlania..ale tylko z klasa;) a wiec: Jay: w Virginii.. kolo waszyngtonu dc.. bylas tu kiedys? bo ja w charlestown (ani w pl karolinie) niegdy... no to cial lasencje