-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez his infernal majesty
-
właśnie... bo ja się zastanawiam jak się do niego zbliżyć... poszłabym na chór ale nie umiem śpiewać ani grać. Myślę o Legionie Maryi ale to musiałabym za swoją babcie chodzić a póki co ona jest na siłach i chętnie chodzi sama.
-
20:32 i co dalej?
-
temat nie milknie. w sumie ja już się wygadałam, nie chcę czytaqć o tym że księża mają kobiety, i uprawiają seks, chcę wierzyć że ten mój jest niewinny... ale dziś na mszy patrzył na mnie częsciej niż zwykle.. nie wiem dlaczego.
-
dziękuję Ci autorko za ten temat, bo do tej pory byłam tu bardzo niepoważnie traktowana. Jest mi lżej choć to temat rzeka i mogłabym gadać godzinami na Jego temat. Uciekam bo obiad się sam nie zgotuję. zajrzę tu wieczorkiem, pa.
-
aseksualni? nigdy jest strasznie męski ale wolę go w sutannie w spodniach wygląda gorzej.
-
Mnie autorko nie denerwujesz, myślimy bardzo podobnie. Powiem Ci coś jak zobaczyłam mojego Ł.w obcisłych spodniach i spojrzałam tam gdzie nie powinnam od razu karciłam się w myślach że nie wolno mi patrzeć i myśleć w ten sposób o Nim,kocham Go i seks nie ma tu nic do rzeczy chodzi o bliskość której pragnę zaznać z jego strony, odrobiny czułości a nie żadnej namiętności?! jak Anioł człowiek Święty za życia może kojarzyć mi się z na namiętnością! nitk sb nie wyobraża że kocha się z Jezusem więc i ja nie wyobrażam sb że kocham się z Ł. chcę tylko się w niego wtulić to byłoby najwspanialsze co mogłoby mnie spotkać.
-
ja nie jestem wolna, mam dwoje dzieci, męża z którym nie jestem (on ma kobietę) czekam aż złoży pozew rozwodowy. hm poza tym o.paulin w Częstochowie powiedział mi że dostanę rozwód tzn unieważnienie ślubu kościelnego.
-
no ciekawe czy ja się mojemu podobam?? nie jestem brzydka ale mam że tak powiem smutny wyraz twarzy.
-
Ja też ma do swojego numer ale nie napiszę mu.. nawet nie wiem co jeszcze pół roku temu bym napisała ale nie miałam numeru, teraz mam ale nie wykorzystuję tego.
-
ja co najdziwniejsze chcę swojemu dotrzymać wierności i odrzuciłam zaloty pewnego faceta bardzo porządnego, którego poznałam zresztą na spotkaniu modlitewnym. Nie interesują mnie faceci, lubię czasem popisać ale spotkania mi nie w głowie no chyba że wiedziałabym że nie doprowadzą do seksu.
-
to między mną a moim Ł nie ma żadnych feromonów chociaż jak staliśmy koło sb na koncercie czułam coś dziwnego coś niepokoiło mnie w moim organizmie to było coś w stylu mdłości więc po chwili przerwałam to nasze obijanie się o sb i zrobiłam krok w przód bo nie chciałam tego dziwnego uczucia kontynuować
-
mój jakby wykazał? wtuliłabym się w niego i chyba nie puściła przez kilka godzin!! jesteśmy sąsiadami więc jakby napisał mi w nocy "przyjdź" poszłabym wyobrażam sb jak On siedzi na fotelu i rozmawiamy potem ja klękam koło niego i kładę mu głowe na kolana i całuję jego wewnętrzną stronę dłoni... potem mówię że idę a On mnie zatrzymuję i stoimy przytuleni... szczyt moich marzen...
-
tak na prawdę nie wiadomo jak żyć, funkcjonować miłość się ze mnie wylewa a do niczego nie prowadzi... chore czy piękne??
-
u mnie w parafii był kiedyś taki ksiądz że podobno żadna mu się nie oparła... miał każdą... teraz tego nie ma, jeśli jest coś na rzeczy to na pewno się z tym maskują. Jednak ja wierzę że ten mój jest czysty.
-
ja w moim to zakochałam się nawet jeszcze nie wiedząc jak wygląda z opowieści proboszcza, dwa lata temu a jak go zobaczyłam to było zwykłe dopełnienie. ktoś pytał o link https://www.youtube.com/watch?v=6MuHaphl8Vk Karol Wojtyła za młodu to kopia mojego Ł.
-
Jestem, widzę że rozmowa trwa...
-
muszę iść po córkę do przedszkola (zobaczę przy okazji czy honda stoi hehe) wracam za 45 minut, bo czuję że ta rozmowa mi pomaga i chcę ją jakoś dokończyć.
-
ja tak samo, kiedyś nawet niedawno byłam blisko szatana uwolniłam się dopiero nie dawno właściwie od momentu gdy zaczęła za wszystko Bogu dziękować jestem szczęśliwa i szatan mnie nie nachodzi, już pół roku nie był u mnie ani razu, boi się modlitwy i wie że teraz ze mną nie ma szans... teraz dla szatana jestem nieosiągalna :D dziękuję Bogu postawił na mojej drodzę Ł i dzięki temu żyję! a już było blisko... diabeł tak mnie opętał że już kończyłam żywot, miłam zaplanowaną śmierć a teraz pragnę żyć!!
-
no mam tempo... Ty tego nie zrozumiesz. pochopnie postąpiłam w życiu i będę za to spłacać długi do końca życia... ale nie przeraża mnie myśl że juz zawsze będę sama...
-
jak zajrzysz do linka to zobaczysz mojego Ł. bo wygląda jak brat bliźniak Karola Wojtyły za młodu. Ja uważam że to cud że mam w parafii wysłannika takiego drugiego Karola Wojtyłę który wygląda i zachowuję się jak Jan Paweł II.
-
mój wczoraj miał 2 rocznicę święceń, wysłałam mu nawet życzenia na antenie katolickiego radia ale anonimowo...
-
mam, ale rozstaliśmy się prawie 5 lat temu. https://www.youtube.com/watch?v=6MuHaphl8Vk ta piosenka strasznie mi się kojarzy z moim Ł. słucham jej codziennie
-
to Twój ma tyle co mój...tzn mój skończy 27 w sierpniu i właśnie dzieciaki z nim są jak z kumplem a nie wielce duchownym...
-
no właśnie mój też pięknie wygląda w sutannie...
-
Wiem zresztą przygotowuje ich do bierzmowania... staram się zrozumieć a jednocześnie jestem wściekła że nie mam 16 lat. Ech no a ze mną rozmawia jak z poważną osobą...za poważną. Autorko ile Twój ma lat?