Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

his infernal majesty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez his infernal majesty


  1. Cały czas mówię o tym że ja niechcę zniszczyć! kocham Go jako księdza a nie potencjalnego kochanka! tylko i wyłącznie wersja w sutannie robi na mnie takie wrażenie że czuję jakby był aniołem a już na pewno jest wysłannikiem Karola Wojtyły! nie bez powodu wyglada tak jak On! Ludzie chyba nie myslicie że chciałabym zaciągnąć JPII do łóżka!? zresztą On jest Święty nie pokusiłby się nawet jeśli szatan mną steruje, a przytulać i całować to nie grzech!! Jan Paweł II to robił każdemu! kobietom

  2. Mnie autorko nie denerwujesz, myślimy bardzo podobnie. Powiem Ci coś jak zobaczyłam mojego Ł.w obcisłych spodniach i spojrzałam tam gdzie nie powinnam od razu karciłam się w myślach że nie wolno mi patrzeć i myśleć w ten sposób o Nim,kocham Go i seks nie ma tu nic do rzeczy chodzi o bliskość której pragnę zaznać z jego strony, odrobiny czułości a nie żadnej namiętności?! jak Anioł człowiek Święty za życia może kojarzyć mi się z na namiętnością! nitk sb nie wyobraża że kocha się z Jezusem więc i ja nie wyobrażam sb że kocham się z Ł. chcę tylko się w niego wtulić to byłoby najwspanialsze co mogłoby mnie spotkać.

  3. ja co najdziwniejsze chcę swojemu dotrzymać wierności i odrzuciłam zaloty pewnego faceta bardzo porządnego, którego poznałam zresztą na spotkaniu modlitewnym. Nie interesują mnie faceci, lubię czasem popisać ale spotkania mi nie w głowie no chyba że wiedziałabym że nie doprowadzą do seksu.

  4. to między mną a moim Ł nie ma żadnych feromonów chociaż jak staliśmy koło sb na koncercie czułam coś dziwnego coś niepokoiło mnie w moim organizmie to było coś w stylu mdłości więc po chwili przerwałam to nasze obijanie się o sb i zrobiłam krok w przód bo nie chciałam tego dziwnego uczucia kontynuować

  5. mój jakby wykazał? wtuliłabym się w niego i chyba nie puściła przez kilka godzin!! jesteśmy sąsiadami więc jakby napisał mi w nocy "przyjdź" poszłabym wyobrażam sb jak On siedzi na fotelu i rozmawiamy potem ja klękam koło niego i kładę mu głowe na kolana i całuję jego wewnętrzną stronę dłoni... potem mówię że idę a On mnie zatrzymuję i stoimy przytuleni... szczyt moich marzen...

  6. ja tak samo, kiedyś nawet niedawno byłam blisko szatana uwolniłam się dopiero nie dawno właściwie od momentu gdy zaczęła za wszystko Bogu dziękować jestem szczęśliwa i szatan mnie nie nachodzi, już pół roku nie był u mnie ani razu, boi się modlitwy i wie że teraz ze mną nie ma szans... teraz dla szatana jestem nieosiągalna :D dziękuję Bogu postawił na mojej drodzę Ł i dzięki temu żyję! a już było blisko... diabeł tak mnie opętał że już kończyłam żywot, miłam zaplanowaną śmierć a teraz pragnę żyć!!
×