tamisia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tamisia
-
dziewczyny relacja na żywo, podlaczaja mnie pod oksytocyne na 2 h, oby nie było jeszcze skurczy, bo nie jestem jeszcze psychicznie gotowa na poród...
-
35+, goplana cisnienie u lekarza miałam 170/100 potem mi spadło do 150/90, w szpitalu mam mniej więcej 145/95 po lekach, ostatnio mi spadło do 120/70, zobaczymy co będZie dzisiaj rano zaproponowali mi, żeby rodziła jak minie 38 tydzień ciąży, ale więcej nic nie powiedzieli na razie obserwują sytuację po lekach, zobaczymy jak to się rozwinie... wiem, że cisnienie to jeden z gorszych problemow w ostatnim etapie ciąży... w szpitalu w sumie nie jest najgorzej, myślałam że będzie do d**y! ale idzie wytrzymać, dzień mi nawet szybko zlecial... ertee głowa do góry dacie radę, jak wrócisz do domu to wszystko się unormuje i nabierzecie dystansu, wprawy i spokoju, życzę powodzonka :)
-
ale mam dzisiaj lenia! leże i się snuję po domu, dosłownie nic nie zrobiłam, w necie posiedziałam, poczytałam wszystkie wasze wpisy, zasnęłam na godzinę... słońce świeci i u mnie w domu mega ciepło od tego, ale zaraz muszę się zbierać do wawy do gina i muszę okazję złapać, żeby się do centrum na pociąg dostać, a u mnie mróz też trzaska, nie będzie przyjemnie, trzeba ciepłą czapę nałożyć :P
-
goplana, podwójna - cisnienie spadło, martwilam się trochę, ale po godzinie było 140/90, a o 19 spadło do 120/80 mały kopie standardowo, właśnie się włączył:) mam dzisiaj takie dziwne bóle, nie wiem jak to nazwać, tak jakby w szyjce, mały sobie kopie, kopie i nagle taki ból... trwa, trwa, i trwa dłuższą chwilę, tak jakby nie chcial się skończyć, potem przechodzi, a potem powtórka! myślicie, że to skurcze czy po prostu mały mnie w jajniki kopie? Helenka - współczuję tej depresji i nierozumnego faceta, mój M na tym etapie jakiś taki bliższy moim problemom... dziewczyny ja wam na pewno dam znać o porodzie, nigdy nie lezalam w szpitalu i czuję, że tam umrę od tego leżenia na łożu... więc będę pisać, chyba że mały będzie potrzebował maks uwagi :P
-
Goplana no widzisz, szlak człowieka trafia jak haruje wszystkiego sobie odmawia, a tu jakis pedal przyjdzie i ci zabierze, tak po prostu i zniszczy jeszcze, opadlismy z sił z M po tej akcji:( wczoraj się martwilam o Frania, bo coś był spokojny, co do niego nie podobne, prawie cały dzień się nie ruszal... dzisiaj jest lepiej, ale za to cisnienie mi skoczylo i znowu tym się martwię 150/95 głowa mnie pobolewa i mam taki ucisk w oczy :( jutro mam wizytę, nie chciałabym panikowac i jechać do szpitala, bo się boję ze nie będą mnie chcieli wypuścić, a nie mam zamiaru rodzić w swoim powiatowym, bo to rzeźnia, ale jak się nie poprawi to wieczorem pojadę tam z M, najwyżej nie zgodzę się żeby zostać!
-
ertee, gratulujemy :] sporo przed terminem :] myślę, ze wszystkie dziewczyny ci zazdroszcza ze masz juz malenstwo przy sobie:] czekamy na wiesci jak sie czujecie :]
-
lulika - ja mam dokładnie takie same liście, do zaparzania, na szczęście smak jest w porządku można pić wszystkim dziewczynom dziękuję za wsparcie i dobre słowo z powodu wiadomo jakiego, dzisiaj to ze mnie zeszło odpłakałam i wzięłam się w garść, nie ma co żałować, a złodziejom ręce kiedyś pousychają na pewno! Witam nową koleżankę, u nas też Franio, jak na razie termin mamy na 12 lutego... RybkaPlum specjalnie dla ciebie jeszcze raz :] h ttp://pokazywarka.pl/sk53m1/ słuchajcie nadal brzuchowata się nie odzywa i coś helenka zamilkła... też nie chciałabym urodzić po terminie, chociaż wszyscy mówią, że fajnie jakby Franek się pokazał w Walentynki :P w czwartek mam znowu wizyte, ma byc -12 na dworze, zamarzne pewnie!
-
Wczoraj nie dałam rady nic do Was napisać, mialam koszmarny dzień, coś w radiu mówili, że wczoraj był black mondey czy coś takiego i u mnie się sprawdziło! Ogólnie dzień był miły, rano pojechalam do endokrynolog, powiedziała, że jest dobrze, ale żeby przed porodem skonsultować się jeszcze z kardiologiem, żeby przy porodzie nie było niespodzianek. Potem odebrałam od dziewczyny torbę do wózka, trochę sobie pogaworzyłyśmy o ciążach i dzieciach:] Potem połaziłam po sklepach. Po pracy M dojechał i pozliśmy do kina. Zmęczona byłam, chciałam jak najszybciej do domu, bo stopy mi tak spuchły że w bucie się nie mieściły! Wysiedliśmy z pociągu, doszliśmy na parking i się załamałam! Nasz samochód stał na kołkach, BEZ KÓŁ! Nie wiedziałam śmiać się czy płakać! ;( 40 minut na mrozie, w tym się przewróciłam raz, ale chyba nic się nie stało, bo na szczęście wylądowałam na kolanach :( Później dwie godziny w aucie policjanta, M przez ten czas kombinował z kołami. Powrót do domu około 24. Załamani, zdegustowani światem, stratni na jakieś 2 tyśki, albo więcej. Chciało mi si płakać, ale M na koniec powiedział, że rzeczy są nieważne, najważniejsze że ja, Franio i M mamy się dobrze. Ale powiem wam szczerze nie wiem co powiedzieć na ludzką podłość! Odnośnie tematu cesarek i porodów naturalnych. Nie rozumiem cc na życzenie, gdy nie ma żadnych medycznych wskazań, to tak jakby zażyczyć sobie wycięcie jakiegoś narządu... operacja to operacja. Drugi problem jest taki, że często w szpitalach termin na cc jest wskazywany za wcześnie, gdy dziecko nie jest jeszcze gotowy wyjść na świat, a potem jedzie na jakiś lekach niepotrzebnie. Trzeci moim zdaniem najważniejszy argument, to fizjologia kobiety jest tak skonstruowana, że w momencie rozpoczęcie się akcji porodowej w ciele kobiety produkowane są substancje odpornościowe, które przekazuje dziecku przechodzącemu przez kanał rodny. W momencie wyjęcia go z brzuszka, dziecko nie ma szansy otrzymania tych składników. Ten trzeci argument to tak naprawdę wg mnie jedyna różnica w tych porodach, reszta o inteligencji i innych bzdetach to historie wyssane z palca.
-
Nie no co ty helenka, jem normalnie śniadanie, obiad, czasem kolację, pomiędzy owoce, czasem jakiś jogurt, ale mówiłam wam po świętach rozepchało mi brzuchol prawie na 4 kg, po tych ciastkach i tłustych jedzeniach, teraz ciastek nie jem (no wczoraj zaszaleliśmy bo zrobiłam przepyszne placki z jabłkami na słodko, jak ktoś lubi takie ala racuchy, ale żeby nie były tłuste to mogę podrzucić przepis placki są genialne!) no i po prostu do normalnej wagi, wcześniej tyłam książkowo, a po świętach nagle 2,5 kg ponad normę! Patrzcie jak to jest, po tygodniu świąt taki nadmiar, a teraz już się trzeci tydzień męczę żeby do normy powrócić! Życie jest niesprawiedliwe!
-
Właśnie patka, urodziłaś?? brzuchowatej też coś nie słychać :p
-
dzieki Goplana za ten stanik :] ja się spakowałam w dużą torbę dla siebie i niewielki kufer dla małego, ponoć lepiej mieć oddzielne, żeby nie grzebać w swojej torbie jak się szuka, albo mąż szuka, albo położna szuka czegoś dla maleństwa. Dzięki za komplementy odnośnie pokoju, ja jestem nim zachwycona ;]
-
A Goplana, to że biustonosz miękki to mi nie przeszkadza, ten z triumpha też miękki i jest najwygodniejszy ze wszystkich moich staników. Myślę, że będzie ok, a ten model się jakoś konkretnie nazywa czy tylko tak jak w tytule aukcji wystarczy wpisać?
-
Dzidziuś - biedactwo, tyle nieszczęść naraz, ugryzę się następnym razem w język jak będę narzekać, i pomyślę o Tobie cieplutko, pocieszające jest to, że każdy dzień zbliża nas do końca tej męczarni... jak się kładę spać to zawsze myślę - jutro już o jeden dzień mniej :] W ogóle ostatnio zdałam sobie sprawę, że za chwilę zrobi się na forum gorąco:] po kolei będziemy informować się o porodach i szczęściach jakie nas spotkała... O rany jak to szybko minęło. u mnie torba spakowana i ubranka w komodzie czekają na Frania ;] kilku drobiazgów mi brakuje tylko no i łóżeczko się nadal robi h ttp://pokazywarka.pl/sk53m1/. A dzisiaj Franio kończy 37 tygodni. Zaczęłam pić malinę, ciekawe czy pomoże ;]
-
dzięki Goplana zaryzykuję w takim razie chyba i go kupię, dobranoc dziewczynki
-
Goplana - chciałam Cię zapytać o ten stanik z allegro, on na prawdę dobrze trzyma, ty masz niewielki rozmiar u mnie to 85 E zawsze się boje czy biustonosz dobrze podtrzymuje i przylega pod biustem, jest niedrogi mogłabym go kupic...
-
Słyszałyście o tej dziewczynie w 8 miesiącu, co jej bliźniaki w szpitalu zmarły? Trafiła do szpitala, bo miała wysokie ciśnienie i się przestraszyła, podłączyli ją do ktg chyba i stwierdzili, że trzeba cesarkę robić, po czym przełożyli ją na następny dzień bo nie miał kto zrobić usg. W nocy oba maluchy już nie żyły;/ masakra, nienawidzę polskiej służby zdrowia.!!!
-
Goplana łącze się z tobą w bólu :(
-
misia - laktator czasem przydaje się też jak się karmi piersią, jeśli mamusia chce odetchnąć, pójść na spacer, albo na jakieś badania i zostawić tatusia z dzidziusiem to super sprawa odciągnięcie pokarmu i zostawienie maluszkowi do karmienia, poza tym wiem, że się zdarza że piersi bolą, bo maluch nie ściąga wszystkiego, wtedy laktator ulgę przynosi. patka - u mnie też wszyscy daleko, na szczęście sąsiadów mam uczynnych, ale rodzina 200 km, M w pracy 40 km, a ja sama w domku, obym zaczęła rodzić w weekend, albo w nocy... udanej kolacji, może już po niej usłyszymy ciebie z maleństwem:] podwójna - mega współczuję tych bóli, myślałam że to ja mam ciężko, ale ja się głównie w nocy męcze,a w dzień jest do przeżycia Jak ja bym babkę zjadła, ale jeszcze tydzień nie tykam słodkiego... schudłam 1,5 kg :] wracam do normy :] Obiecałam wam pokazać naszego bolida ttp://pokazywarka.pl/ejajf9/ Dzisiaj przyszła ostatnia paczka polecam te pieluszki drogie,ale fajne ttp://allegro.pl/bobas-pieluszki-pieluchy-drukowane-3-sztuki-i3869050335.html i ten ręczniczek wg mnie super, co prawda z polarku, ale może będzie dobrze wchłaniał, a jest śliczny ttp://allegro.pl/bobas-okrycie-kapielowe-kapturek-mikrofibra-nowosc-i3852487461.html
-
dziewczyny offtopic - skończyliśmy pokój Franka, to mega szczęśliwy dzień :) zmęczona jestem, jutro układam Frankowi ubranka, więc ide wypocząć DOBRANOC dwupaki :)
-
podwójna dzięki, tak chodziło mi o cesarke... jak zaczelyscie temat połogu to strach wrócił! tak połogu się boję najbardziej na świecie, nie należę do kobiet problemowych, które jakoś wybitnie muszą o siebie dbać, zawsze krótkie miesiączki (4 dni maks) do higieny zwykle mydlo żadnych zakażeń, chyba że mi facet coś przywlokl, ale to w młodości jak się czasem poszalalo ;P a tu ten połóg, coś tam popękane, rana, trzeba dbać, chuchac, dmuchać, wietrzyc boli, ponoć nie można siku, bo się człowiek boi, że coś popeka, a nie mówię o czymś więcej i na dodatek lezysz w obcym miejscu z obcą babą, nie wiadomo na kogo się trafi, lekarz przylazi, odslania kolderke i zagląda tam gdzie nikomu oprócz męża i ginki nie wolno było, a ty tam rozmemlana jak to ktoras napisała :/ i goście, wiecie co wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, u szwagierki byliśmy w drugiej dobie po porodzie, głupia byłam, teraz bym nie poszła... albo bym zapytała jak się czuje i czy ma ochotę na odwiedZiny...
-
joanna współczuję tego stresu... też ostatnio u mnie mały przesłał chyba cały dzień... wieczorem zaczęłam się martwić i mówię M że chyba coś nie tak, bo mały zawsze wariuje, a wtedy nic, mówi zjedz czekoladę i chociaż odstawiłam słodycze to wzięłam dwie kostki czarnej po godzinie mały wrócił do normy. Ale chociaż nie jestem jakaś wybitnie martwiąca się to miałam stresa porządnego :/
-
gość nie pomogę zbytnio, ale wydaje mi się, że jeśli miałaś umowę o pracę dłuższą niż 3 miesiące, na czas określony to należą ci się wszystkie świadczenia. kurcze laski, ale natrzaskałyście stron, nie ma to jak na facetów ponarzekać, współczuje wszystkim i każdej z osobna, która oprócz ciąży ma jeszcze faceta w ciąży, nie ma nic gorszego! My z M planujemy razem rodzic, na początku ja nie chciałam, bo to krępujące, bo zobaczy coś czego nie powinien, a on bardzo chciał... Teraz nie wyobrażam sobie bez niego, tylko on mnie tak doskonale zna, i tylko on wyegzekwuje nasze prawa gdyby ktoś się pultał! Pamiętajcie dziewczyny, że dodatkowe oczy, które są świadkiem wszystkich szpitalnych dziwactw to wasze bezpieczeństwo w trakcie porodu, ja to zrozumiałam dopiero niedawno. u mnie dzisiaj spakowane część rzeczy do szpitala, większość moich, małemu spakuję w weekend jak będę pakować ubranka do komody. dzisiaj przyszła przesyłka z prześcieradłami, fajne, dobrej jakości i wydaje mi się że mega tanie możecie popatrzeć, firma frotti na allegro. A polecam też kocyk jeśli chcecie bawełniany, a nie sztuczny, kupiłam firmy zaffiro jest cudownie miękki. A i fantastyczny ręczniczek canpola mega miękki i fajniusi. A przyszedł też żyrandol, jest śliczny ;]
-
erte - my mamy xlandera, jak go złożę to wam pokaże, wózek mamy po chrzesniaku M, uprane wszystko i wygląda jak nowy. ma dwa minusy, które powodują ze sama kupilabym inny, nie ma przestawianej rączki na drugą stronę i nie ma resorow do bujania :(
-
podwójna - przepraszam ;) joanna - ja tam bym się małym brzuszkiem nie martwila, w końcu każda z nas inaczej się rozwija, kuzynka mojego męża pod koniec 9 miesiąca miała taki brzuch jak ja w 7 urodziła synka 3200, jest szczuplutka i drobna, moja szwagierka miała pod koniec mega brzuch, sporo większy od mojego jak do jej proporcji bo też jest szczupła dziewczyna, synek 3600. Mnie gin straszy, że syn będzie kolos, ja tam nie wierzę w takie bajki, będzie jaki będzie i nic już z tym nie zrobię... mamamama - trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.
-
ertee tylko pogratulować, oby zawsze taki był :) mój M jest dobry, ale czasem zmęczony już tym wszystkim co się dzieje... myślę, że ma naprawdę za dużo na głowie i potrzebuje odpoczynku, tylko, że za jakieś 3 tygodnie odpoczynku wcale nie będzie, chyba że Franio będzie grzeczny... czasem bywa nieznośny, jak dziecko, trzeba przytulić i pozalowac, że on też ma zle... na szczęście nie mam tej burzy hormonów i jakoś to sobie przetlumaczam na spokojnie, przytulamy się i jest wtedy w nas duzo miłości :)