xanaxik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez xanaxik
-
wiesz co?mnie najbardziej bolalo i boli do tej pory,ze tak naprawde nikt nas nie rozumie.nie chodzi mi tu o meza ,rodzicow bo daja mi wsparcie.zeby niewiem jak sie starali NIE ZROZUMIA!czasem to meczy ,zlosci ,boli. na poczatku chorowalam na depresje.lezalam jak trup w dziwnym odretwieniu..brrrrrr. mi pomogly benzodiazepiny zlikwidowac lek,ale droga do tego samopoczucia ktore mam juz jakis czas:)byla okropna ,kreta i co najgorsze nie wiem czy zakonczylam wedrowke.wczoraj mna lekko miotalo,dzisiaj probowalo... nie ma leku ,lekarza-ktory uporzadkuje mam sposob postrzegania swiata.psycholog niewiele ci pomogl.nie tylko tobie... jutro bede bardziej przytomna;)to chetnie pogadam z toba i pewnie reszta gromadki nerwusow tez.odezwij sie jutro .napisz cos jeszcze o sobie. spokojnej nocy :)
-
witaj soho-pisz co ci lezy na sercu.moze cos razem wymyslimy!wlasnie po to tu zagladamy codziennie. co sie dzieje?
-
zdrowko-ciesze sie!glupia nerwica pozdrawiam reszte nerwusow:)
-
zdrowko-kazdy by sie bal... pamietaj ,ze maszyna i lekarz moga sie mylic.gdyby (odpukac)nagadala czegos okropnego(w co watpie:))diagnoze trzeba powtorzyc.to twoja glowa a nie jej. zycze super diagnozy !niech wszystko bedzie ok!!!!
-
basia7771-mnie tez zszokowala ta informacja!jak to mowia -szewc bez butow chodzi......
-
zdrowko-trzymam kciuki!daj predko znac co i jak.
-
do pomocy blagam-jezeli chcesz doprowadzic sie do depresji lękowej to dalej unikaj afobamu.naprawde musisz przerwac atak bo wyczerpie cie nerwowo maxymalnie.polknelas relanium,hydroxyzyne TO TEZ SA CIEZKIE LEKI! jak opanujesz niepokoj idz do psychiatry.teraz jest ci potrzebny.sama bedziesz sobie radzic potem i napewno dasz rade. pytasz czy ten stan minie-TAK-15 minut po zazyciu afobamu.warto tak sie meczyc?nie boj sie .w kilka dni sie nie uzaleznisz. przeszlam przez to wiec mnie posluchaj. no!zmykaj po afobam ,xanax podstawowym objawem w ataku paniki jest poczucie ,ze sie zwariowalo i ,ze zaraz sie umrze.NIC CI NIE GROZI.!!!
-
jaka cisza na topiku! jak dziewczyny znioslyscie ten upal?ja chowalam sie po dziurach jak mysz.i nagle zrobilo mi sie slabo!no pewnie mialo prawo- nerwica i upal=samopoczucie do bani.niby poradzilam sobie .spokoj,woda ..... ale teraz meczy mnie jakis efekt z odbicia czyli caly czas mi sie zdaje ,ze zemdleje.a fuj!az mnie mdli. mam nadzieje ,ze poradze sobie z tym niepokojem bo znacznie lepiej sie zyje bez objawow.......az sobie sama zazdroszcze ,ze tak dobrze sie czulam ostatnio. mdli mnie...ble
-
pomocy blagam-nie wyladujesz w psychiatryku!to ,ze sie boisz swiadczy o tym ,ze z toba ok.-tak powiedzial mi psychiatra.pacjent psychiatryka zawsze uwaza ,ze nim wszystko w porzadku tylko otoczenie glupie! 1.maszeruj po afobam-na poczatku trzeba i juz(kilka dni).pozbierasz sie i uwiezysz ,ze to nerwica!a to juz BARDZO DUZO! 2.odstaw relanium-nie sprawdza sie na ataki paniki 3.pomysl o psychiatrze -sa leki typu -seronil,fevarin.wyrownuja poziom serotoniny w mozgu. 4.uczucie w glowie przerabialam (sciski,bole,sztywnienia,zawroty,poczucie nierealnosci).mialam nawet halucynacje i omamay......brrrrrr 5.\"zabawa\"z nerwica polega na wojnie -bitwy czasem przegrywamy ale wojne WYGRAMY!! 6.nie boj sie afobamu-ja bralam xanax 5 miesiecy codziennie i zyje i nie biore od dawna .nie uzaleznilam sie.jak sie tego boisz to sluze rada jezeli zechcesz(wszystko zalezy od dawkowania) 7.jak czytam twoje posty to widze siebie z przed 4 lat.wiec niech nadzieja dla ciebie bedzie to ,ze czuje sie ostatnio b.dobrze(odpukac) zalatw ten afobam.i daj znac czy dziala.zbierzesz sily dzieki temu i dasz rade!!!!
-
blagam pomocy-wszystkie przechodzilysmy przez pierwsze chwile z nerwica.u wiekszosci tez bylo pogotowie i tez okazalo sie wszystko ok...... pewnie lekarz zaleci badania tarczycy,morfologie itp.i wszystko okaze sie dobrze,ale zbadac trzeba bo czasem np.tarczyca daje takie objawy. jak mnie zgarnelo pogotowie mialam 140 tetno.w d..psko relanium i sie uspokoilo. wspieramy sie tutaj jak mozemy ,napisz o sobie ,wyrzuc strach .wiem jak sie boisz .poczatek jest okropny.czlowiek nie wie co sie dzieje. jedyne co moge ci teraz poradzic to tabletke na uspokojenie(moze ma mama,babcia)jedna no dwie;)do jutra.potem idz do ogolnego.jak badania wyjda ok -psychiatra dobierze leki.na poczatku to jedyny ratunek.z czasem czlowiek sobie radzi jakos. postaramy sie sie dodac ci otuchy bo.....w ....kupie razniej!;)
-
enigmatic-witamy!po to jest ten topik.mozesz wyrzucic z siebie kazdy bol,mozesz marudzic;),opowiedziec o sobie.wszystkie wiemy czym jest nerwica.jakos tak lzej na sercu jak sie z kims chociaz wirtualnym sie pogada.moze cos doradzimy? w.....kupie razniej!:):):)
-
zdrowko-w opisie napisali NIELICZNE GRUPY FAL -to brzmi optymistycznie. moja lekarka rodzinna twierdzi,ze 80% ludzi ma zmiany niezlosliwe na tarczycy i lyle samo na eeg. zaluje ,ze wyjechala za granice(urlop) bo bym natychmiast do niej zadzwonila(przyjaciolka mamy) zebys sie nie denerwowala.tez nienawidze takiej niepewnosci. pomietaj -cokolwiek powie neurolog co cie zwali z nog nie jest wyrokiem.rob badania jeszcze raz .to tylko maszyna i czlowiek .oboje omylni........ pisalam pare dni temu jak mi diagnozy lekarskie zabraly by zycie i zdrowie.przeczytaj nie ufaj jednej diagnozie. pozdrawiam
-
do mam 25 lat spotkalam znajoma i okazalo sie ,ze choruje na to samo co ty. tez dostala betaloc.skutek byl marny...... zmienila lekarza. betaloc lekarka zostawila,dolozyla METOCARD na nieznosne skorcze(dziala po pieciu minutach!) -magnez -potas -co drugi dzien rano tabletka (zapomnialam nazwe cos typu-relanium) -3 razy dziennie melisa poinstruowala jak przerwac atak arytmi(podraznienie nerwu blednego,parcie,,,,,,;)lod na okolice serca itp. to wlasnie to o czym pisalam wczesniej.nie ufaj jednemu lekarzowi!! kolezanka czuje sie b.dobrze.czasami jakis drobny dyskomfort,ale jest duzo lepiej:) spokojnej nocki wszystkim nerwuskom a w szczegolnosci przyszlej mamusi!gratulacje!!
-
do mam 25 lat-wczesniej wspominalas ,ze mialas wizyte 20-ktorys lipca u kardiologa ale wiem ,ze poszlas prywatnie .moze by tak pojsc tez panstwowo i porownac diagnozy(nie mow ,ze bylas u kardiologa)tam cie nic nie kosztuje a lekow nie musisz wykupic. nie ufam jednej diagnozie.12 lat temu spedzilam 6 miesiecy na intensywnej terapi z szansa na przezycie 10%... koszmar o ktorym nie chce sie nawet myslec.powodem byl blad lekarski.mialam 2 operacje i bylo coraz gorzej.uznali ,ze mam mnostwo plynu w jamie brzusznej i chcieli mnie kroic 3 raz.tata wyrwal mnie (znajomosci)ze szpitala gdzie lezalam do poznania(wiedzial ,ze nie przezyje tej operacji)lecialam helikopterem.na miejscu okazalo sie ,ze zadnego plynu nie ma,ze anemi tez nie ma(anemie tez stwierdzili).strach pomyslec co by bylo gdybym zostala i poddala sie operacji........ przez kilka lat czesto robilam bardzo szczegolowe badania co jakis czas.no i pewnego razu wykryli mi cukrzyce!!!dostalam nawet leki. ale ja postanowilam diagnoze sprawdzic w 2 niezaleznych laboratoriach i wyszlo zdrowa jak kon!i znow strach pomyslec co by bylo gdybym wziela leki na cukrzyce...... pisze to abyscie przy powaznych diagnozach szukali potwierdzenia u innego lekarza.to WASZE ZYCIE I ZDROWIE. moze przykre i krzywdzace jest to co pisze dla nielicznych super lekarzy ,ale ja bym juz nie zyla gdyby nie powtorna diagnoza.
-
do chora-moj nick swiadczy o tym ,ze znam xanax i wiem co potrafi.lekarz jest do du..y!sam afobam albo xanax mozna sobie wsadzic... pisalam wczesniej jakie mam podejscie do lekow.sa potrzebne,czesto stawiaja na nogi.nie wolno bac sie ich. tobie potrzeba psychiatry ktory przepisze lek typu seronil,fevarin.te leki potafia duzo,ale trzeba czasu.xanax doraznie!no ico sobie ten doktorek mysli ?przeciez to tylko zlagodzi objawy i nic wiecej!co bym tobie radzila? 1.psychiatra dobierze leki i dawkowanie 2.w najgorszych chwilach ratuj sie xanaxem 3.psychoterapia 4.powiedz rodzinie 5.no i masz nas ....kolegow po \"fachu\";) razem razniej:)
-
witam nowych i starych nerwusow przesylam pozytywne fluidy tak jak obiecalam:) u mnie cisza:):):):)! glupia nerwica sobie poszla (bo ja pogonilam);) ........albo spi tylko nic mi wreszcie nie jest!od wrzesnia 2004 do teraz byl koszmar. wiem ,ze wlozylam w pokonanie nerwicy duzo sily,samozaparcia,wiary,czasu.tylko ciagle nie wiem czy juz ja pokonalam czy to cisza przed burza..... hmmmmmmm oto jest pytanie? ide kosic trawe;) super zajecie.nawet wlasnych mysli nie slysze .czyli relax!
-
witaj Efka 43 doszlam do tego co Ty!teraz juz potrafie sama sobie "filtrowac"to co wpuszczam do glowy.bez tego bylo zle!teraz doszlam do wprawy.no coz lata praktyki......;)wlasnie to jest podstawowym lekarstwem na lęki .bez pracy nad soba , bez swiadomosci dlaczego zle sie czuje mozna tylko dreptac w kolko. pozdrawiam
-
znerwicowany wlasne o to mi chodzi! 2 razy zazyles a efekt byl sredni .sluszna decyzja -nie brac. ja nie moglam wstac z lozka!chudlam bo nie jadlam-nie moglam.doszlo do tego ,ze w czasie ataku tak napinalam miesnie ,ze z bolu wylam.najgorsze byly halucynacje(jeden raz !!bleeeee).atak z halucynacjami przesadzil wszystko!wzielam xanax i tyle.pomogl cudownie.....niestety wiedzialam ,ze uzaleznia nie mialam wyboru.bylo tak zle ,ze do psychiatry prowadzili mnie tata i maz pod pache a ludzie sie smiali............ musialam jakos zyc.dla dziecka ,dla meza ,dla siebie.wtedy nie mialam ZADNEGO WYBORU. piszac wczesniejszy post chcialam aby ktos kto nie moze sobie poradzic (szczegolnie na poczatku)nie zostal pozbawiony pomocy tylko dlatego ,ze sie boi uzaleznienia.to nie dzieje sie ot tak! nie namawiam .jestem tylko zywym dowodem na to ,ze nie zawsze konczy sie to uzaleznieniem. jesli ktos ma ochote spytac o cos w kwesti benzodiazepin w praktyce to sluze:) ja zyje i mam sie dobrze:)
-
pisaliscie o psychotropach.naturalnie ,ze moga zaszkodzic,uzaleznic,zmarnowac zycie.trzeba rowniez wiedziec ,ze wielu z nas (czyli tych co odwazyli sie wziasc) zmuszonych makabrycznym samopoczuciem dzieki nim (benzodiazepina)zaczeli walke o siebie bo uwierzyli ,ze to nerwica,ze jest cos co przerwie wielodniowy silny atak (tak bylo u mnie).SA UZALEZNIAJACE!TAK TO PRAWDA!ale ile osob czylajac jakie szkody wyrzadzi im tabletka xanaxu nie wytrzymuje.....jak mam z nimi kontakt 4 lata i bralam roznie najdluzej 5 miesiecy 3 tabl 0,50mg.to nie malo ani maxymalnie duzo.sama uznalam ,ze powoli odstawie .nie uzaleznilam sie,nie mialam objawow odstawiennych.zmniejszalam dawki i tyle .do zera.potem zdarzlo sie przez kilka dni,raz na kilka dni.naprawde doszlam do tego ,ze niechcialo mi sie poszukac w torebce xanaxu bo czulam ,ze sobie poradze.obecnie nie biore wcale.leza sobie w szafce i tyle.nie pamietam kiedy bralam i nie wykluczone ,ze kiedys wezme. NIE WOLNO NAM STARYM NERWUSOM STRASZYC TYCH CO DOPIERO WYDREPTUJA SCIEZKE DO ZDROWIA!NIE KAZDA PRZYGODA Z TABLETKAMI KONCZY SIE NA ODWYKU! w wielu przypadkach tylko dzieki nim (psychotropom)mozna zaczac psychoterapie bo chory na nia jest wstanie dotrzec......... 1.sa dodatkiem do leczenia a nie leczeniem! 2.nikt Wam pomnika nie postawi ,ze wijecie sie w ataku a tabletka na stoliku lezy......;) 3.jak bronilam sie przed tabletkami lekarz mi powiedzial: -hmmmm jak pani nerwica NAPRAWDE dokuczy to sie pani bronic przestanie.... zrozumialam za 3 dni.....
-
witam. jak czytam wasze skargi na serce to przypomnialo mi sie ,ze na poczatku baaaaaaardzo mi dokuczalo .bywaly chwile ,ze sama nie moglam \"utrzymac\"go chwytajac sie za klate.mama dociskala swoje dlonie z calej sily .wtedy czulam sie bezpieczniej....... znam tez to co opisuje mam 25 lat -ja okreslilam to lekarzowi jako \"potykanie\"sie serca lub gubienie rytmu.i wiecie co mialam robic?.WĄCHAC KROPLE WALERIANOWE!!! plus 3 razy dziennie walerin mite.serducho sie uspokoilo tylko nie wiem czy od wąchania czy łykania waleriany;)....... nie mam ostatnio zadnych dolegliwosci:) nie ciesze sie za bardzo bo to dziadostwo lubi wracac... ale tak sobie mysle-no i co mi zrobi?od dawna robie wszystko co chce nawet jak mam objawy.chodze do marketow,na wywiadowki do szkoly ,kieruje samochodem.czym bardziej mam ja gdzies tym rzadziej pojawiaja/pojawialy sie objawy.inaczej sie nie da!! no i do perfekcji opanowalam \"rozmawianie \"ze samym soba i porzadkowanie mysli aby w mojej lepetynie lądowaly juz oczyszczone od niepotrzebnych i znieksztalconych emocji. czuje ,ze to jedyna droga do zdrowia dla wszystkich nerwusow, ale tez dobrze pamietam uczucie bezradnosci i gigantycznego lęku na początku.... przesylam Wam duuuuuzo moich bezobjawowych i beznerwicowych fluidow.
-
witaj znerwicowany. jak czytam co piszesz to widze siebie z przed 4 lat.wreszczie madry psychiatra stwierdzil u mnie depresje lękową(nie mylic z sama nerwica) nie moglam nic ,nawet myslec.wycieczka do wc to byla wspinaczka na szczyt!nawet nie moglam myslec ,ze cos zrobie bo wtedy slablam coraz bardziej.......nie wychodzilam,lezalam i wegetowalam.dostalam leki i srodki uspokajajace.po pierwszej tabletce xanaxu (wmuszono we mnie ,bo ja twierdzilam ,ze to pomylka nie depresja..)OZYLAM!!!! wystarczylo mi zeby uwierzyc. leki pomogly na depresje(czyli potworny stan oslabienia) w 3tyg,z nerwica walcze do teraz ...ale ostatnio-odpukac-puk,puk,puk jest ok. moze czegos nie doczylalam.bierzesz jakies leki? dziewczynki
-
tez podpisuje liste obecnosci! dlaczego ja tak szybko wstaje ostatnio?kiedys spalam do 10....... hmmm ...ale tak mam cudowna cisze w domu bo wszyscy spia.lubie taki leniwy poranek. no kobitki!wstawac ,wstawac! tylko nerwicy nie budzic!niech spi cholera!!;)
-
witam wieczorkiem. zdrowko-super ,ze zrobilas badanie!szkoda,ze trzeba czekac-pech! mam 25 lat-te badania to normalka.przez wszystkie przeszlam.byla chwila ,ze marzyla mi sie normalna choroba!cukrzyca,nadczynnosc tarczycy.myslalam wtedy-dadza leki i POCZUJE SIE LEPIEJ;)a tu guzik!teraz sobie mysle ,ze bylam w potwornej desperacji skoro marzyla mi sie choroba!!!!dzieki Bogu nic nie znalezli ale dopiero jak wyszlam na prosta to docenilam.... u mnie dobrze.nawet nie probuje ze mna zaczynac paskudna nerwica;)jestem w bojowym nastroju.mam jej dosc!!!!!!!! cudnie jest tak od rana do wieczora miec swiety spokoj:) ach.......zeby tak juz na zawsze........!!!!!
-
zdrowko-TRZYMAM KCIUKI!!!!
-
talala-pytalas o somatyzacje objawow . nerwica jest choroba emocji.chory (na nerwice)ucieka w chorobe(niezaleznie od swojej woli).cierpi na bole zoladka,glowy,plecow,serca itp.czasem objawy wskazuja na choroby mozgu nawet na nowotwory!przeprowadzane badania nie wykazuja zmian chorobowych.czyli chory cierpi np. na serce ale one jest calkowicie zdrowe! to tak w skrocie.