xanaxik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez xanaxik
-
witaj znerwicowany.ciesze sie ,ze jest lepiej:D nie bralam nigdy xanaxu sr.gdyby to byl zwykly to jakies manewry sa przy sr nie ma.ani dzielic ani zmniejszyc dawki sie nie da..... co na to psychiatra?pytales? tylko nie odstawiaj nagle!
-
:) dzisiaj mam \"suuuper \"dzien dziecko dzwonilo ze szkoly -boli ja brzuch poklocilam sie z męzem cisnienie mam 90/50 i spie na stojaco.... mdli mnie od wczoraj a to dopiero 11-ta! ciekawe co do wieczora sie wydarzy? odpornosc na stres zerowa. no to pomarudzilam:D..... lekka ulga;) pozdrawiam wszystkich. buzka
-
szramka-wlasnie chodzi ,że ze \"zryta\'psychika bez swiadomosci tego co sie dzieje ciagle drepczemy ta sama sciezka.wpadamy w te same koleiny.psychoterapia uczy\"wychodzic\"z tych kolein i wydreptywac nowe zdrowe szlaki.wazny tez jest nowy zdrowy sposob postrzegania otaczajacej nas rzeczywistosci. nikt 2-kazda tak mysli!ja czasem uwazalam ,ze teraz to tylko wariatkowo......;)wyglaszalam glosno swoje obawy i jak mi przeszlo to juz w zartach pytali -i co jedziemy?nigdy nigdzie nie pojechalam... ot glupia choroba i tyle. marna pociecha co napisze ale -nie zwariujesz. w czasie ataku staram sie cos robic,cos co wciaga.straaaaaaaaasznie trudno sie wtedy skupic...niestety.wiem ,ze brzmi jak glupia rada ale mi pomaga:)nie koncentruj sie na ataku bo bedzie trwal dluzej. trzymaj sie.
-
:) szramka-zeby nie wiem co ktos gadal -jest dokladnie tak jak piszesz.i wlasnie psychoterapia odkrywa problemy ,konflikty w naszej podswiadomosci. opisze jak ja pozbylam sie duzej czesci objawow. budowalismy dom.decyzje ktore trzeba bylo podejmowac byly potwornie wazne,niektore na cale zycie.z dnia na dzien czulam sie gorzej ,falami potwornie!i co sie okazalo ,ze powodem byl brak pewnosci siebie i poczucia wartosci -zdeptane w dziecinstwie przez ojca.poczulam to bardzo mocno jak skrytykowal (jak zwykle)i postraszyl(jak zwykle)ze moj pomysl jest glupi.........i,ze bede zalowac.wtedy sie obudzilam!przyjrzalam sie sobie,pracowalam nad poczuciem wartosci i oplacalo sie!krytyka nie paralizuje mnie i nie budzi niepokoju.reszta decyzji (budowa)to byla bulka z maslem:D potem -mama-mialam poczucie winy,chec zadowolenia jej nie myslac o sobie...... to tez rozgryzlam:) cos zostalo i czasami cos zlego sie dzieje a ja nie wiem co tym razem ale wpadne na to predzej czy pozniej! najdziwniesze jest to ,ze Rodzice starali sie byc najlepsi pod sloncem!do taty nie dociera nic-taki typ-mama zrozumiala i spokojnie moge mowic co mysle.bardzo zdrowy uklad.wszystko sobie wyjasnilysmy.jasne ,ze kobiecina dalej robi po swojemu ale nie potrzebuje jej zmieniac.zmienilam swoj sposob postrzegania sytuacji-postrzegam jako 35 latka a nie jako5 latka...... milego dzionka:D
-
:) ja i moja nerwica zoladkowa-moze validol do ssania i valused plyn.poczytaj w necie -moze podpasuja tobie:) powodzenia na egzaminie! smutna 0123-skupiska ludzi powalaja kazdego nerwusa i kazdy ma ochote wiac daleko,daleko;) taki sztywniejacy kark to napiecie spowodowane odruchem WALCZ albo UCIEKAJ....bo wlasnie ten mechanizm uruchamia sie w ataku paniki.okropnie nieprzyjemne ale nie smietelne... co pewnie jest marna pociecha... to byl moj staly repertuar w marketach.lazilam tam z uporem maniaka wlasnie po to aby wytrzymac ile sie da.jak wytrzymalam az atak minąl to do dzis mam w tym jedynym miejscu SWIETY SPOKOJ!:D ale tlumy w innych miejscach to dalej zawsze niespodzianka -niestety....... zdrowko-nie tak latwo umrzec;)trzeba sie troche nameczyc;) czasem zmiana w zyciu wychodzi na dobre:)powodzenia stres stop-to bedzie ten dzidzius???ja chce byc ciocia!!!!!!!!!!!;) nikt2-ja miewalam mega doly...z czasem po ataku zaczelam zyc jak by sie nic nie stalo.ale zawsze pozostaje taki lekki syf....ze tak to okresle........ pozdrawiam.
-
hej nerwuski:) milej soboty :D
-
gosia 4775-jest z nowej soli.czulam ,ze cos pokrecilam;) justah moze mamy wspolnych znajomych?jak mozesz to napisz co studiowalas? :)
-
szramka-gadaj predko co to za\"luzik\"?:Dnapisz wiecej! justah-jestem z zielonej gory a ty chyba wczesniej wspominalas ,ze jestes z okolic nowej soli .dobrze pamietam czy cos pokrecilam? u mnie (pomijajac atak w tlumie na koncercie)dobrze.paskuda daje odpoczac.czasami czuje niepokoj ale na krotko wiec staram sie nie rozdrabniac tego bo latwo sie nakrecic.nawet o tym nie wspominam bo w porownaniu z samopoczuciem jakie miewalam:(to glupio narzekac na zefirek jak rzucal czlowiekiem huragan;) buziaki
-
witajcie wieczorkiem:) specjalne powitanie dla nowych nerwusow:D dopiero wrocilam do domu.wiecie gdzie mnie ponioslo?na koncert Dody;)hihihi sama moze bym na to nie wpadla ale corka tak marzyla zobaczyc ja na zywo..... jak wysiadlam z samochodu i upchalam sie w tlum(koszmarrrrrrr)zaczelo sie -PANIKA.............mdlosci ,zawroty,potrzeba ucieczki...bleeee 1.nie bylo mozliwosci uciec .tlum makabryczny 2.predzej trupem bym tam padla niz popsula corce taka radoche.tkwilam wiec z panika w jednym miejscu gadajac do siebie -WYTRZYMAJ!!!!!i nie wiem czy bylam bardziej przerazona czy wsciekla przeszlo jak KRÓLOWA;)zaczela spiewac.:) bylo super !warto bylo wytrzymac.nawet pospiewalam (dobrze ,ze w tym halasie nikt nie slyszal mojego wokalu:D) poczytam co nowego u was jutro.padam aktualnie na twarz ze zmeczenia. buziaki milej nocki
-
witam wieczorkiem:) zdrowko-a moze bylas taka zajeta ,ze czasu nie bylo na nerwice?;) mi na okolicznosc przeprowadzki o ktorej wczesniej pisalam \"zawal serca\"przeszedl;) dusznosci tez znam niestety.zaczely sie w wieku 6 lat....... ile rodzice naprowadzali mnie po lekarzach.szkoda gadac.samo przeszlo ...zeby wrocic juz w doroslym zyciu.ale nigdy sobie tym glowy nie zawracam bo \"znam\"to z dziecinnstwa i wiekszego lęku nie budzi to we mnie. ksiuni-poszla sobie\"\'przyjaciolka\"?i bardzo dobrze.i niech nie wraca!!!! justah -jak oceniasz terapie?czujesz ,ze to dla ciebie dobre czy jeszcze za wczesnie? szramka-widze ,ze ostro sie wzielas do dzialania .super!ja tam na odleglosc wyczuwam pozytywna energie:Dtak trzymac! :D:D:D
-
czesc dziewczynki:) zdrowko- co ty robisz na forum o 5???;) super ,ze sie odezwalas. smutna0123-wiele przeszlas.to bardzo smutne... nie wiem czy zechcesz pisac o tym nieszczesnym guzie ale chyba lekarze nie rokuja zle skoro nie wspominasz o chemii itp. jezeli nie jest to dla ciebie zbyt trudne napisz cos wiecej. trudno mi cokolwiek napisac....... ale dobrze trafilas:D postaramy sie cala gromadką troszke cie pocieszyc i podtrzymac na duchu. od tej chwili trzymam kciuki za ciebie.o takim strachu i obawie o zycie wiem duzo bo zwialam przed smiercia.nie mialam szans a zrobilam wszystkich w konia i zyje:D;) tez dasz rade !z tego co przeczytalam nic na chwile obecna ci nie grozi?tak? odezwij sie dla wszystkich
-
sylvi-witaj:) to moj jedyny\"staly\"topik;)wiec nawet nie wiem o jakim mowa:) dobrej nocki zycze:D
-
witam wieczorkiem:) u mnie tez zimno.wczoraj napalilam w kominku to bylo milusio,dzisiaj mi sie nie chcialo i siedze po kocem.... szramka -czy mi sie zdaje czy ty lepiej sie czujesz?wydaje mi sie ,ze masz dobry nastroj i energie do walki:) jesli mam racje to bardzo sie ciesze:D marysia40-nie spie!dopiero odpalilam komputer.jak sie teraz czujesz? torello-:)
-
o!BIGBROTHER uwaga !-WIELKI BRAT PATRZY....... .......z oblędem w oczach :Ojak szczur z ukrycia:Ocale dnie.a fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj i nawet zmiennika nie ma.....:O a ponoc zal mu kazdej minuty w domu:O bleeeeeeeeeeeeeeeee
-
witam wszystkich bianka -zaden zawal:D!od 2 tyg jest ci niedobrze a zawal to sie ma i juz;) w 2006 mialam podobne poranki.dodatkowo męczylo mnie dziwne uczucie w okolicy serca .niby nic nie bolalo a wiedzialam ,ze mam serce .tudno wytlumaczyc.juz wieczorem balam sie co bedzie rano i tak spirala blędnego kola sie nakrecala.mi pomogl przypadek.przeprowadzalismy sie do nowego domu i ten caly koszmar przeprowadzki zostal na mojej glowie bo maz musial wyjechac z kraju na 2 tyg.mialam czas na przenoszenie gratow 1 miesiac.tak sie tym zajelam (przy okazji pozbylam starych rupieci;)),ze zapomnialam o sercu....rano jechalam po graty ,ciuchy-popoludniu ukladalam to w nowym domu.do tego majstry robili wykonczeniowke,zapierniczalam po klej ,gips,zaworek.. sprobuj zajac sie czyms bardzo intensywnie.bedzie trudno na poczatku ale sprobuj. pomysl tez o lekarzu -ogolnym(tak dla spokojnosci;)) psychiatrze-moze potrzebujesz leczenia? jezeli sie leczysz-powiedz to na wizycie. moze psycholog? jak sie teraz czujesz?
-
:) polecam- zaburzenia lękowe-Stanley Rachman pojedynk z nerwica -Anny Polender radosc zycia -David D.Burns zycie wolne od lęku-Karla Gartnera :D
-
\"cudownej nieswiadomosci\" w tym ,ze trudno go odstawic.ja o tym nie wiedzialam .czytaj ze zrozumieniem. ale z tym sa jak zwykle klopoty.o lekarzu tez wczesniej pisalam.czytaj uwaznie. mam nadzieje ze poszlas sobie droga-benzo-czytelniczko topiku fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
-
doswiadczeniem-mialo byc:D
-
do przybledy -oj nie tak dawno xanaxik-jak bym ciagle czula sie swietnie to by mnie tu nie bylo......:D co mam jakis obowiazek brykac jak sarenka cale dnie? nigdy nie dyskutuj z idiotą.najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczaniem...............
-
ja odwiedzilam 3 psychiatrow.pierwsza babka przepisala mi worek lekarstw......:O ostatni okazal sie lekarzem specjalista od uzaleznien.pracuje w szpitalu i ma ciagly kontakt z chorymi i uzaleznionymi.wzbudzil moje zaufanie.potrafil odpowiedziec na kazde pytanie i zawsze mial czas pogadac przez tel. xanax odstawilam bez problemow.fakt sporo tego bylo ale ruszyc z miejsca nie moglam.jak ruszylam to polecialam z dawka w dol.wtedy myslalam ,ze to normalne teraz widze ,ze bywa ciezko niektorym.mialam cudowna nieswiadomosc.... fevarin stosuje sie w leczeniu depresji i zaburzen kompulsywnych.nie wiem czemu taki dostalam.nie mnie oceniac. mam 35 lat .wychodze z domu ,czuje sie dobrze.czasami mam chwilowe jazdy(nie krakac bo ostatnio zniknęly:))ale staram sie to olewac .wtedy sprzatam,jade na zakupy.kosze trawe.goowniane samopoczucie mija po 15 -20 minutach. poszukaj psych.ktorego obdarzysz zaufaniem
-
witam. czytelniczka topiku-bralam 3 x 0,50 -4 (okolo)lata temu.kilka miesiecy.po poprawie zeszlam powoli do 2x 0,25.potem sama odstawilam na 1,5 roku.nerwica wrocila .dostalam fevarin i doraznie xanax 0,25. po prawie 1,5 roku odstawilam fevarin a xanax przydawal sie bardzo rzadko .obecnie nie moge sobie przypomniec dokladnie kiedy go bralam.fevarin odstawilam chyba na poczatku lipca. proponuje ci wizyte u psychiatry.ja konsultowalam wszystko z nim.dzwonilam i marudzilam;)lekarz rodzinny malo sie na tym zna i nie jest specjalista . jak wytrzymujesz to nie bierz az do wizyty u psychiatry.moze potrzebujesz innego leczenia bo siedzenie od lutego w domu normalne nie jest. co probowalas zrobic sama? bylas u psychologa? spisz sobie te pytania co mi zadajesz i zadaj ja psychiatrze. tak bedzie lepiej. powodzenia
-
torello-czyn spoleczny-wmiata:D:D oplulam monitor. przyznaj sie lepiej co wciągasz bo teksty masz pojechane:D -nie wstydz sie tu kazdy cos wciąga....ponoc.....;) DZIEWCZYNY WRACAJCIE!!!!!
-
witam:) o jasny gwint!;) znowu to samo...... dziewczynki co u was?ja nawet niezle.rano troche anemia ;)na mnie wlazla ale ogluszylam ja muzyka baaaaardzo glosna.na mnie to dziala pobudzajaco:D u was tez tak zimno? szramka-pozdrawiam:) torello-masz ubaw z nas co? tabletka powlekana-jestem:)