Madźka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witajcie po przerwie. Napisałam maila.
-
Simi, Szkiełko, Druga - dziś jestem w necie. Już zdążyłam wysłać Wam maila.
-
Już jestem w domu. Napisałam do Was.
-
Mó jmąż tez by nie zrezygnował, choć ich stosunki nieco się zmieniły. Wreszcie nie tańczy, jak oni mu zagrają. A tak było przed naszym ślubem i niedługo po. Mnie chodzi tylko o to, by próba dogodzenia dziecku i polepszenie kontaktów jego ojca z nim nie odbiło się źle na Waszych stosunkach. A to jest możliwe. Nie mówię, że pochwalam jego zachowanie, bo ja mam na głowie tójkę mojego męża z byłego małżeństwa i jakoś daję radę, ale wiem jak pewne sytuacje związane z dziećmi potrafią dużo popsuć. Dlatego ja juz spasowałam.
-
KRESECZKI. Jak dla mnie, to powinnaś stać z boku i troszczyć się o siebie, swojego faceta i WASZE relacje. Nie ingerować. To jego sprawa. Ja z początku dbałam o relacje męża z jego dziećmi bardziej niż on sam, a i tak wszystko się zawaliło. Szkoda tylko, że trochę naszym kosztem, tzn. sprzeczki, ciche dni, i nerwy, które wykończyły przezde wszystkim mnie. Stąd moja (egoistyczna) rada, ale szczera. Moge tak napisać, bo znam tego typu sytuacje z autopsji i wiem, że Towja ingerencja niekoniecznie im pomoże, a może4 zaszkodzić Tobie i Waszemu związkowi. Ściskam
-
Szkiełko, Simi, Druga - dziś jestem przy kompie. Wysłałam Wam porannego (i długaśnego) maila.
-
Cześć Dziewczęta. Miałyśmy przerwę. Ale o co chodzi na forum, nie mam pojęcia. I nawet nie chcę, bo zapewne jak zwykle kłótnie o byle co. Ściskam
-
Witajcie Dziewczyny. U mnie OK. Chyba wreszcie czas, by tak było. Rozmowy może pomogły, może cos wyjaśniły, może on przejrzał na oczy, że jednak nie wszystko zawsze i do końca grało. Jest OK. Dzis 13-ty i piątek...
-
o tym u kogo przebywa dziecko decyduja na ogół rodzice, a o decyzji rodziców często kasa.
-
Witajcie. Mailik z rana.
-
Iwona. Masz rację. Dużo czynników o tym decyduje. Mój mąż ma troje dzieci, z czego jedno mieszka z nami. Oczywiste jest to, że na tym dziecku mi zależy, troszczę się o nie, martwię, no i oczywiście, żeby zadowlić pierwsze na tym topiku, daje pieniążki. Co do pozostałej dwójki. Cóż, zjawiają się od czasu do czasu, zwłaszcza, gdy czują, że dostaną prezent czy kasę, bo były urodziny, gwiazdka. Nie ukrywam przed mężem, że na nich mi nie zależy. Są mi obojętne. Kiedyś popychałam męża, by miał z nimi lepszy kontakt, ale od momentu gdy sama się \"na nich przejechałam zaprzestałam. Lincz?? Pisze szczerze, i nie wstydzę się tego. Zreszta moj mąż sam twierdzi, że ich kontakt sie pogarsza, i choćby ze skóry wyszedł, nie poprawi go na tyle, by móc mówić, że jest bardzo dobry. Pewnych barier się nie przeskoczy. A z drugiej strony po co skakać na główkę do basenu bez wody ...?
-
Oj, Dziewczyny, że Wam się w ogóle chce reagować na takie (tanie) zaczepki. Życzę miłego wieczoru. A tak swoją drogą, dobrze że dnia zaczyna juz przybywać.
-
Wiecie, Dziewczyny. Nie czytałam Was zbyt dokładnie, ale mamo luknięcie pozwala dojść do wniosku, że kłócicie się, bo często mieszacie wątki. Co innego bowiem, gdy kobieta poznaje faceta z PRZESZŁOŚCIĄ, to znaczy gdy on juz zakończył życie rodzinne czy małżeńskie. A co innego, gdy poznanie kobiety, nowej kobiety, powoduje, że jego TERAŹNIEJSZOŚĆ, czyli żona i dzieci, zaczynają stawać się PRZESZŁOŚCIĄ, czyli gdy on dla nowej znajomości zaprzepaszcza dotychczasowe życie. Może stąd te zgrzyty??Nie zamierzam wsadzać kija w mrowisko, boi ja już dawno wycofałam się z uczestnictwa z tego forum, ale tak dzś przejrzałam Wasze wypowiedzi i przyszło mi to na myśl. Chyba zgodzicie się ze mną, że o ile to pierwsze jest czyms całkieice normalnym i pozytywnym, o tyle drugi przypadek pominiemy milczeniem.
-
Simi. ŁAdna ta piosenka. Właśnie wyprawiłam syna męża na dyskotekę. Może im zagrają ją, dobra, żeby tak na misia potańczyć. Kurczę, on ma już 15lat (przystojniaczek), ufamy mu, ale przed każda taką zabawą patrzymy na siebie z lekkim niepokojem, żeby coś dzieciakom do głów nie strzeliło. Oj ... Szkiełkoo, mail.
-
Simi. To się nazywa moralność Kalego.