Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Madźka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Madźka

  1. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    A o czym piszesz? Może o nas, drugich??
  2. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Do Madźki. Po pierwsze, zastanów się, skąd wiesz, czy podałam prawdziwego. A po drugie, nie pochlebiaj sobie. Skąd wiesz, że w ogóle otworzę wiadomości od takich jak Ty??
  3. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Do druga 1. Dziękuję, ale nie za Twoją odpowiedź, lecz za obietnicę, że już więcej nie napiszesz.Tylko pokaż klasę i jej dotrzymaj.
  4. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Szkiełko. To samo mówi psycholog. Do tewgo przekonywała mnie wczoraj do późnych godzin nocnych bratowa męża,niech ją Bóg strzeże, kochana osoba. Tylko mnie czasem głupio. Np. córka wpada do komputera. Najchętniej powiedziałbym, że sorry, ale to mój dom, a nie kawiarenka internetowa. I tak zrobię, jeszcze przyjdzie czas, i zapewne za niedługo. Tylko, że mnie z tym jeste głupio i będzxie jeszcze gorzej, jak już to powiem, ale z drugiej strony, czuję że takie sprawy trzeba tak własnie rozwiązywać, na gorąco i ostro, bo inaczej nie pojmą.
  5. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Do druga 1. Nie rozumiem. Oświeć mnie.
  6. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Szkiełko, druga1. I właśnie na tym polega wyższość maili nad forum, że nikt się nie wcina. Co prawda, nie mam nic przeciwko nagłym uwagom, bo po to jest forum, ale takim z sensem i na poziomie.A poza tym, po co Wy reagujecie na takie tanie zaczepki? Nie dacie rady porzekonać, a zresztą nie o to chodzi. Pogratulować inteligencji i wyczucia, no i szczęśliwego pożycia małżeńskiego, o ile takowe dana osóbka prowadzi. A może jest jej źle, więc chce się wyżyć na kimkolwiek. Szkiełko, dzięki za chęci. Pisz, ja chętnie Cię przeczytam. A faktycznie jestem na etapie, że jest źle, a może być i gorzej.Przysłowiowa czarna ścian. Masz rację co do manipulowania dziećmi. Już kiedyś pisałam, ale tego zapewne nie czytałaś, bo to dawno było. Chodzi o to, że syn przyszedło do ojca (jeszcze się wtedy nie znaliśmy), od matki, bo źle mu tam było, ale dalej to ona jest górą. Jest dobra (a nic przy nich nie robiła), spokojna (choć waliła go po głowie), zapracowana (choć dopiero w zasadzie po rozwodzie podjęła pracę), dobrze gotuje (choić dzieci jadły praktycznie tylko jajecznicę i jakieś placki z szynką i serem. Obiady i cały zreszta dom należał do ojca). To jest sterowanie, jakiś cholerny fenomen.
  7. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Dlatego walczę z mężem, by wreszcie był konsekwentny i dumny, żeby dzieci nim nie szargały, tym bardziej, że to on je wychoiwywał, troszczyć się o pieniądze, jedzenie, ubranie, przedszkole, szkołę, lekarza. jak samotny tatuś. A one mają go w ciężkim poważaniu, a mnie to wkurza, irytuje i sprawia przykrość. Takie zachowanie dzieci nie jeste normalne i trzeba je tępić, bo za pięć lat, syn nie powie już do mojego męża - rusz dupę i mnie zawieź, ale zbluzga (choc i to słodyczą nie było) albo po prostu wystrtuje z łapami, a skoro widział, jak robiłą to jego matka, to uzna to za nic złego. To najczarniejszy scenariusz, wiem, ale niestety całkiem, możliwy.
  8. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Druga1, wiem, pamiętam Twoje wsparcie i szczerze Ci za nie dziękuję. To pomaga, zwłaszcza, że mamy jak widać, podobne podejście do sprawy i wiem, że choć od Ciebie nie będzie ataków. Dzięki!1
  9. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    No własnie to jest ten problem, że zaraz ktoś naskoczy. Problemy mamy od początku, od dnia ślubu.Wybacz szkiełko, nie będę tego znów pisać. Gdzieś o tym wspominałam, więc jeśli chcesz możesz znaleźć. Oczywiście, że dobrze, że Twój mąż \"olał\" sytuację.Mój też, na szczęście, zaczał to robić i powoli, pod moim (złym, od razu to napiszę, bo zaraz zacznie się atak na tę wredną drugą, czyli mnie) wpływem. Przestał ulewgać starszemu i odwozić go,bez przesady, 300m do dziadków, przestał ulegać młodszemu, gdy tamten przychodził tylko wtedy, gdy wiedział, że będzie z tego korzyść, nie kajał się przed córką, gdy ta nazwała go złodziejem i oszustem, a młodszy jej wtórował. Mąż był pod dużą presją dzieci. Ja z początku też, ale zaczęło mnie to wkurzać, więc zaczęłam walczyć. I zaczęły się schody. Dopóki tańczyłam jak mi zagrali, czyli przed ślubem, było ok, kiedy i ja czegoś zażądała, np. zmyj po sobie, młodszy przyjdzie do nas, gdy nam pasuje, a nie jemu czy mamusi, zaczęło się burzyć. Stąd i psycholog i nasze problemy i kryzysy i cała reszta.
  10. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Miałam już sobie darować wyjaśnienia, ale szlag mnie trafia jak ktoś coś radzi, a nie doczyta. Mąż nie zabrała jednego dziecka, tylko syn sam wrócił do niego. Nie powiedziałam, że ona jest chora psychicznie. Jest nadbpobudliwa i jeszcze coś, nie wiem, nie wnikam, bo mnie to nie interesuje. Mąz ma wziąć dzieci??? Jak, skoro sąd przyznał je matce!!!!! Starał się, dlatego rozwód trwał ponad cztery lata!!! Ma je ukraść??? Im z nią źle nie jest, bo w przeciwnym razie zrobiłyby to samo co ich starszy brat. Zresztą, jemu jest u nas wygodniej, bo nie musi nic robić, a matce trzeba było posprzątać, zrobić zakupy, itd. No i jeszcze jedno. Ktoś MNIE zaatakował, że mój mąz ma z tamtą troje dzieci. Czy nie sądzicie, że to wierutna bzdura? A jaki ja na to miałam wpływ? Przecież ich nie znałam. Przecież to nie mnie je zmajstrował. Jeśli mamy takie bzdury wypisywać i tyylko się kłócić to ten topik, sorry, ale nie ma najmniejszego sensu. A szkoda...
  11. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    A tak na marginesie, ja jakoś szcególnie nie wnikam w relacje Wasze z eks Waszych mężów. Ja tego problemu nie mam, więc go nie poruszam. Mogę Wam tylko współczuć, że facet funduje Wam takie rozterki.
  12. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    NIE WIEM. NIe zamierzam się tłumaczyć z tego, co napisałam, bo to prawda, ale Tobie wyjaśnię Eks mojego męża to osoba, która leczyła się psychiatrycznie. Bez powodu potrafiła policzkować męża, groziła jemu i dzieciom - także przyz użyciu noża (dwa razy próbowała go nim ugodzić). Raz interweniowała u nich w domu policja, bo bez rzuciła się na teściową, gdy ta usiłowała zaradzić kłótni między nimi. Gdy odeszła z kochankiem, a po 7 miesiącach chciała wrócić, mąż zaś niekoniecznie chciał się na to zgodzić, w końcu jednak uległ, bo groziła i jemu i włsnym dzieciom. W czasach panieńskich biły się z matką po twarzach. Przecieźż najstarszy syn mieszka z nami, bo matka biła gho po głowie, choć wcale na to nie zasłużył. Zresztą nic takiego zachowania nie usprawiedliwia. W Związku z tym wszystkim, jej telefon czy wizyta byłby naprawdę niekoniecznie miły ani ... bezpieczny. Co innego, co niejednokrotnie podkreślałam, ale tego nikt nie widzi, bo łatwie krytykować i wyywać, jeśli ludzie rozchodza się w zgodzie. Ja nie mam problemu z eks, co też wiele razy mówiła, nie dzwoni, nie pisze, nawet mnie nie widziała zbyt dobrze. Ot, wszystko. Nie usprawiedliwiam siebie ani tym bardziej męża. Nie chwalę jego zdania, nie cieszyłabym się patrząc jak się z nią kóci przy bramie, ale dzięki jegi słowom, jego podejściu do sprawy, żyję w pewności i nie zastanawiam się, keidy zobaczy się z eks, kiedy ona zadzwoni czy jeszcze co innego, a z problemem tym, jak widać i na tym forum i na tamtym, boryka się sporo dziewczyn. pozdrawiam.
  13. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    ja już się pogubiła i tu i na \'pieniądze w drugim związku\'. Tylko obelgi i uwagi nie na temat. Czasem odechciewa się w ogóle tu zaglądać. Na \'pieniądze\' tez rano odwazyłam się coś napisać i ... to był błąd. Czasem naprawdę dochodzę do wniosku, że te nasze topiki nie służą temu, czemu powinny, czyli wymianie \'wrażeń\', uwag i porad, ale zelżeniu jedna drugiej i użalaniu się nad sobą, co wynikło właśnie na \'pieniądzach...\'. A zatem chyba na razie ttzeba sobie odpuścić, żeby niektóre sfrustrowane dziewczęta dały upust swoim teoriom.
  14. Madźka

    pieniądze w drugim związku

    Agaaa, ale ja tez o finansach milczę. Gdzie o tym napisałam????
  15. Madźka

    pieniądze w drugim związku

    Mąż zabronił jej parkować pod naszym domem(to jest domek jednorodzinny).Mnie się takie przegięcia podoba.
  16. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Kwiatek, marudzimy o wymiarze sprawiedliwości, a co z organami ścigania?? Wczora dostałam polecony, że muszę zapłacić 373zł za mandat, bo jak nie zrobię tego w 3 dni to komornik wejdzie mi na pensję. Zadzwoniłam dziś z rana do Uzrzędu Skarbowego i co się okazało??? Otóż, policja (nie zasługują na duże \'p\') nie wycofała tytuły wykonawczego z urzędu skarbowe4go za mandat, który wystawili mi za prędkość w styczniu tego roku, a który zapłaciłam od razu. Na szczęście nie wyrzuciłam odcinka zapłaty. W poniedziałek zamierzam jednak zrobić małą burdę w Urzędzie, bo zastanawia mnie jak to się stało, że sami z siebie ściągnęli z mi z konta ponad 20zł, bez powiadomienia mnie o tym. Myślałam, że konto osobiste, to takie prywatne, a nie publiczna sprawa.Już się uspokoiłam, ale jeszcze godzinę temu, jak rozmawiałam przez telefon z panem w urzędzie, to... Wiązanki leciały (nie do pana, bo anio on ani urząd nie są winni, tylko to p... policja, darmozjady - mam na myśli drogówkę). Trzeba było dać im w łapę, a niue ja honorowo i uczciwie poszłam zapłacić mandat.
  17. Dzieci to nie wszystko. W grę wchodzi jeszcze kasa i orzeczenie o winie.
  18. Jak pójdą na ugodę to pół roku, jak nie, i to 3 lata albo i więcej.
  19. SMUGA. Orzeczenie o winie jest ważne po to, by nie płacić na byłego męża czy żonę. Ponowne wstąpienie w związek małżeńskie jednego z rodziców nic nie zmienia. Dopóki dziecko się uczy, rodzic musi łożyć.
  20. SH, ja nie miałam zamiaru Cię atakować. W Twojej sytuacji, oczywiście, że zmiana nazwiska jest bez sensu. Po co?? Tak samo jak dla mnie nie było problemu w przyjęciu nazwiska męża, choć czasem w pracy mam z tym kłopoty, ale to nie wynika z \"osób\", lecz z charakteru moijej pracy. To zresztą nie jeste istotne. Chodzi mi raczej o to, co wcześniej napisałam. Sama przyznasz, że w zachowaniu eks mojego męża brakuje konsekwencji. jak się powie A, to trzeba powiedzieć B. W jej przypadku, i jej podobnych, jest to brak honoru, ambicji, konsekwencji itp.
  21. SH. Podzielam Twoją opinię, że nazwisko to żaden problem, pisałam już o tym. SIMI ma rację. To kwestia honoru i ambicji, mój mąż twierdzi identycznie. Weźmy jego eks. Opluwa jego, opluwa i jeszcze w trakcie trwanmia małżeństwa opluwała jego rodzinę, zerwała kontakty ze wspólnymi znajomymi, co więcej, to samo zrobili jej rodzice względem tych znajomych i ich rodziców. W związku z tym wszystkim, jeśli tak bardzo chce się wymazać tę osobę z pamięci, zakopać żywcem, opluć aż slina skapnie do Hadesu (ale poezja!), to jest to kwesta ambicji. Jeśli na ulicy ich dzieci odwracają głowę na widok dziadków (rodziców ojca) i brata ojca, to jest to kwestia ambicji i honoru.
  22. To zostań przy swoim. Wybacz, ale uważam, że kwestia, którą poruszyłaś, to żaden problem.
  23. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    Dzięki Diewczyny! SIMI< z tym strachem, to tak jak u mnie. Jako taki staż małżeński już mamy, 7 m-cy, czyli nie byłoby to czymś nadzwyczajnym, ale ja nie jestem jeszcze gotowa, zarówno jeśli chodzi o pracę (niestety podchodzę do tego troszkę też i od strony materialnej) i o nas, nasz związek.Ooje nie jesteśmy jeszcze gotowi. Może to głupio brzmi, bo mąż ma troje dzieci, ale ja to wiem i czuję, że nasz czas jeszcze nie przyszedł, o czym zresztą sporadycznie, ale wspominamy.
  24. Madźka

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    No własnie. Tez sie nie raz wkurzałam, ciskałam i fakt faktem przestałam się różnić od tych ujadaczy.A nie wart. Trzeba sobie po cichutku żyć i robić swoje.U mnie na razie dobrze. Rozmowa trochę przetarła oczy mężowi.Z jednej strony mi przykro, bo padły niemiłe słowa, z których wynikło, że nasz ślub to może nie tyle pomyłka, ale radości z tego faktu mam niezbyt wiele.Może jednak czasem trzeba aż tak bardzo przeeczyścić atmosferę. Może powiedzenie, że cel uświęca środki, sprawdza się. Tak jak pisałam, cudów się nie spodziewam, ale większej normalności, konsekwencji męża, wsparcia mnie, pomocy. Atmosfera w domu normalna i mam nadzieję, że zostanie z nami na dłużej.
×