Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ayla21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Was wszystkie serdecznie :) W momencie kiedy jeden z lekarzy dał nam 1 % powodzenia przy INV i stwierdził, że to będzie wyrzucenie pieniędzy w błoto, to forum dało mi dużo siły i nadziei na dalsza walkę Druga klinika nie dawała nam wiele więcej szans ale doktor podjął się tego wyzwania. Udało się za pierwszym razem :). Teraz jestem w 17 tygodniu ciąży, mam 41 lat i na razie wszystko jest dobrze aczkolwiek mdłości i nie najlepsze samopoczucie towarzyszą mi do dnia dzisiejszego. Moje małe szczęście rośnie w moim brzuszku, boje się o nie każdego dnia ale to pewnie tak jak mój doktor powiedział będzie tak przynajmniej do jego 18 urodzin :). Dziewczyny, właśnie to forum pokazało mi, że cuda się zdarzają i mój przypadek jest jednym z nich. Moje AMH przed ciążą 0,17, powtórzone za parę miesięcy 0,25. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę kolejnych cudów :)
  2. Witam Was dziewczyny serdecznie :) Migdałek na Twoją prośbę przypominam swoje wyniki. Październik decyzja o invitro refundowanym. Niestety moje AMH 0,17, FSH 14. Informacja od lekarza: nie łapiemy się na refundację, szanse minimalne, szkoda pieniędzy na in vitro. Przepłakałam parę dni aż trafiłam na Wasze forum, które dało mi nową nadzieję :). Zaczęłam brać witaminę D po miesiącu zrobiłam AMH tylko, że w innym laboratorium i wtedy wynosiło 0,25. Piłam olej lniany (paskudztwo) i zażywałam witaminy z selenem i lucerną na które przypadkiem natrafiłam w sklepie z zdrową żywnością (w charakterystyce produktu było napisane, że pomaga w utrzymaniu prawidłowych funkcji rozrodczych i utrzymaniu płodności). Po miesiącu pojechaliśmy do innej kliniki i wtedy moje FSH ok. 6 :) no i dwa pęcherzyki antralne. Po dwóch miesiącach decyzja o in vitro FSH 9, TSH 2 i pięć pęcherzyków antralnych. To był krótki protokół. W Bocianie nie robią wymazów. Przyjmowałam przed i po punkcji prze trzy dni antybiotyki i tabletki dopochwowe przeciw grzybicy i zakażeniom bakteryjnym, a i mój doktor ma wprawne oko :) Naczytałam się na forach, że przed transferem dobrze jest wypić małą butelkę wody. W mojej klinice to nie było potrzebne, dostałam tylko zastrzyk na rozluźnienie. To już czwarty dzień od testu, bolą mnie piersi i pobolewa czasami brzuch. Nie jest to strasznie uciążliwe :). Taida chętnie się dowiem jakie Ty miałaś objawy :). Wiem też, że w mojej walce o szczęście pomaga mi modlitwa i słowa Syna Bożego "Proście, a będzie Wam dane". Kochane pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i dziękuję za to, że jesteście i za to forum, które dało mi nadzieję :)
  3. Witam Was serdecznie. Olga tak jak dziewczyny pisały niskie AMH może tylko świadczyć o tym, że mamy mało czasu, a tak naprawdę ważne są badania innych hormonów. Mojego lekarza AMH za bardzo nie interesowało. Aczkolwiek z tego co wiem po sobie i dziewczynach z forum przy takich wynikach AMH trudno jest wystymulować większą ilość pęcherzyków w tym tych jajonośnych. Moje AMH też się zmieniło po tym jak brałam witaminkę D. Po pierwszym badaniu miałam 0,14 po ok. 1,5 miesiąca 0,25. W sumie krótki odstęp czasu, a już taka zmiana. Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich forumowiczek :)
  4. Witam Was serdecznie :) Wiadomość, którą chciałam wysłać w sobotę cały czas była uznawana za spam. Nie wiem może to nazwy leków do stymulacji, które wpisałam. Będę musiała napisać je inaczej , może macie jakiś pomysł ? Coco transfer miałam w piątek.Cały czas coś nie tak miałam z pęcherzem moczowym, przed stymulacją był podziębiony i brałam furagin. Mówiłam o tym doktorowi przy transferze ale on powiedział, że nic nie widzi i nic mi nie dał. I powiem Wam szczerze , że byłam na niego zła ale teraz widzę, że miał rację :) Coś mi się wydaje, że moja psychika wariowała. Teraz biorę oprócz leków i zastrzyków przepisanych przez doktora magnez, ten cały stres przełożył się na jego brak w moim organizmie. Pytałam mojego doktora co mam jeść, powiedział, że to co dotąd i widzę, że podchodzi do tego w ten sposób aby nie popadać w jakieś skrajności. Coco postaram się w najbliższym czasie napisać o moich lekach do stymulacji, a tymczasem trzymam kciuki za Twoje powodzenie:). Ja się leczę w Bocianie w Białymstoku. Mój doktor nie wyjaśnia zbyt wiele, nie jest wylewny ale za to konkretny i chyba to jest najważniejsze :). Pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że jesteście :)
  5. Witam Was dziewczyny serdecznie :) Oj cos widzę, że tyle ile nas jest tyle różnych przypadków. Przypomnę Wam o swoim i napiszę co u mnie. Jestem po transferze mam w sobie dwa zarodki typu A :). Nie nakręcam się na to wszystko bo wiem, że to jeszcze daleka droga ale dla mnie to już jest sukces. W październiku moje AMH wynosiło 0,17, FSH - 14,09. Mój lekarz dawał mi 1 % szans proponował KD. Pojechaliśmy w następnym cyklu do innej kliniki i tutaj doktor też nie podszedł z euforią do moich wyników aczkolwiek powiedział, że dla niego AMH nie jest takie ważne tylko badania hormonów w danym cyklu. Na tej wizycie moje FSH wynosiło ok.6, reszta hormonów była w normie. Miałam dwa pęcherzyki antralne. Wtedy podjęliśmy decyzję, że jeszcze poczekamy, nie do końca byliśmy gotowi. W listopadzie jeszcze raz zrobiłam AMH w innym laboratorium wynosiło 0,25. W grudniu podróż do kliniki z decyzja o invitro. Hormony w normie FSH 9 TSH 2 i 4-5 pęcherzyków. To był krótki protokół.Podczas stymulacji nie urosło nic więcej. Miałam pięć pęcherzyków jajonośnych, a teraz dwa zarodeczki w sobie :). Tak jak pisałam jestem dobrej myśli ale nie nakręcam się. Szczerze powiem był czas zwątpienia czy to wszystko ma sens bo lekarze dają nam tylko 5 % ale moim zdaniem jeżeli naprawdę tego chcemy warto próbować. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :)
  6. Witam Was poświątecznie :) Loniu szczerze powiem jak czytałam, że przy TSH 2,5 nie dopuścili cię do stymulacji to się wystraszyłam, Wyczytałam, że norma dla kobiet starających się o dziecko wynosi 2,5. Ja w sobotę byłam u mojego lekarza, zrobiłam badania hormonów i miałam usg. Moje TSH wynosiło 2,02 (jak robiłam poprzednio miałam 1,45, poza tym inne hormony tarczycy w normie razem z antyTPO ). Na usg lekarz wypatrzył 3-4 pęcherzyki, powiedział, ze według niego nawet 5 uda się wyhodować. Zabrzmiało to optymistycznie, bo przy ostatnim usg miałam tylko dwa. Jednakże nie mogę się na to nakręcać bo wiem, że przede mną jeszcze bardzo długa droga, a to dopiero jej początek. Teraz jestem na etapie brania zastrzyków i łykania tabletek. Bardzo się tego wszystkiego boję tym bardziej, że to prawdopodobnie moje pierwsze i ostatnie invitro. Ale muszę i chcę być dobrej myśli. Pozdrawiam Was serdecznie :)
  7. Cześć dziewczyny dawno mnie tu nie było ale czytam Wasze wpisy. Miałem podejść do invitro w tym cyklu ale chciałam dać czas swoim emocjom i czas dla M aby oswoił się z tym wszystkim (było mu ciężko zaakceptować, że patrząc realnie nie mamy szansy na naturalną ciążę tylko przez invitro, a i tak z tego co powiedział lekarz jest to 5 no może 10 % ). Byłam spokojna przez większą część tego miesiąca ale niestety znowu zjadają mnie nerwy nad którymi nie potrafię zapanować. W pracy dużo obowiązków spadło na mnie, zbliża się czas @ , a ja mam nadzieje na cud i w końcu zbliżają się święta zejdzie się rodzinka, będą dzieci mojego rodzeństwa i kuzynostwa. Cudowne maleństwa, które wypełniają całe święta uśmiechem i radością i tak bardzo bym chciała żeby mój szkrab tez biegał razem z nimi. Bardzo lubię świąteczny czas ale jest też we mnie wtedy wiele smutku. Koniec grudnia początek stycznia wybieram się do kliniki i jak badania będę dobre podejdę do stymulacji. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę Wam zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia, a przede wszystkim spełnienia modlitw i nadziei.
  8. I tak trzymaj. Jagodzianko życzę Tobie wszystkiego najlepszego :)
  9. Powyższy wpis jest mój, znowu nie wpisałam pseudonimu. Roztargnienie hihihi
  10. Powyższy wpis jest mój zapomniałam wpisać pseudonimu :)
  11. Witam Was serdecznie Kochane dziewczyny. Coconut miło Cię znowu widzieć na forum. Jagodzianka, Justyna ja tez tu jestem w sumie nowa. Też przepłakałam parę dni jak się dowiedziałam o moim amh 0,14 i fsh 14,09 i dopiero jak znalazłam forum i te wspaniałe wojowniczki dostałam skrzydeł :) Czuję lęk przed tym wszystkim ale nie chcę dłużej czekać i jestem zdecydowana na invitro. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam gdy w następnym cyklu od poprzednich badań zrobiłam jeszcze raz fsh i wyszło 5,7. Dzisiaj właśnie odebrałam mój wynik amh i tu też niespodzianka 0,25. Niby niewielka różnica ale dla mnie to jest dużo. Przez miesiąc brałam witaminę D i zapewne to jej poziom, podwyższył mój wynik. Jagodzianka zazdroszczę chęci do ćwiczeń. Ja coś się ostatnio zasiedziałam. Chęci są ale z wykonaniem gorzej :). Mój kochany, który jak najbardziej jest za naturalnymi metodami poczęcia powiedział dzisiaj, że ma niskie amh i muszę go mocno wystymulować :) Cieszę się, że mamy poczucie humoru. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrej nocy.
  12. Witam Was dziewczyny :). Oj coś widzę po Waszych wpisach i moim doświadczeniu, że jednak stres ma kluczowy wpływ na nasze wyniki i problemy z zajściem w ciążę. Zawsze byłam osobą podatną na stres. Mój pierwszy związek dał mi sporo do wiwatu. Pracę też niestety mam bardzo stresującą. Siódemka z tymi szansami to tak nie do końca. Pierwszy lekarz powiedział, ze szanse zawsze są bo organizm ludzki to jedna wielka zagadka ale powiedział tez, że w takiej sytuacji nie będzie naciągał nas na in vitro. Drugi lekarz tez powiedział, ze szanse są niewielkie ale można spróbować. Ten drugi lekarz jest z kliniki Bocian. Myślę, ze żaden z nich nie da gwarancji. Wiele zależy od naszego organizmu, a oni nie są cudotwórcami. Jednakże uważam, że nie można odpuścić i trzeba próbować oczywiście w ramach zdrowego rozsądku. Ale w tym przypadku każdy ma swoja skalę :) Pozdrawiam Was dziewczyny cieplutko bo coś widzę, że zima nadchodzi dużymi krokami :)
  13. Witam serdecznie wszystkie starające się i te dziewczyny którym się udało :) Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Ostatni email został uznany za spam. Przypomnę Wam moje hormony. Pierwsze badanie AMH 0,14, Fsh 14,09. Następne badanie w 3 dc w innej klinice 2 pęcherzyki, wszystkie hormony w normie i fsh 5,7. Ucieszyłam się z tego wyniku ale z tego co widzę nie tylko u mnie ten hormon skacze. Pierwszy lekarz powiedział, że szanse są znikome i nie chce naciągać nas na invitro. Lekarz w drugiej klinice stwierdził, że można zaryzykować. Obie kliniki w których byłam są w Białymstoku. Jeszcze nie zdecydowaliśmy się w której podejdziemy do invitro. Lekarz, który dał mi większą nadzieję powiedział, że moje invitro będzie droższe ze względu na mocniejsze leki do stymulacji. Proszę napiszcie coś o tych protokołach . Widzę, że często na forum w takich przypadkach jak u nas przewija się wątek protokołu krótkiego. Niestety na moją niekorzyść działa też wiek (za miesiąc 40). Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo wytrwałości :). Coco cieszę się, że jesteś na forum. Loniu podziwiam Twoje podejście do życia, a narty - to też moja pasja.
  14. Dziewczyny czemu moja wiadomośc została uznana za SPAM i nie wyswietlona na forum ?
  15. Loniu ja też trzymam za Ciebie kciuki :)
×