Mam to samo,tu duży wpływ miała tesciowa. Myślałam ,ze po jej śmierci zaczniemy normalnie żyć.Ale nie.Przywłaszczył pieniądze ze sprzedaży budowanego przez nas domu.Obecnie jestem bez pracy.Sama nie dam mu rady.Teraz wyjechał na kilka dni,nie zostawił grosza(bo ja przecież mam jakieś-własnie kupiłam lentex na podłogi do kuchni i przedpokoju)Powiedział,że nie udostępni mi pieniędzy.Ja mu to spotkajmy się u notariusza-podział majątku.Powiedział,że w sądzie.I wyszedł.
Mamy własnościowe mieszkanie,to on wprowadził się do mnie.Potem była możliwość wykupu.Nie było go w tedy w kraju.To ja organizowałam kasę na wykup.
Gdzie znajdę pomoc?Już raz byłam w depresji.Mdlałam na ulicy.Ciśnienie skakało do 200.