Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabcia86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabcia86

  1. mamy astre,stara buda i nam wozek bez problemu wchodzil z gondola,nawet polki nie sciagalismy,a mamy taki wozek http://www.el-jot.com.pl/img/max_wozki/foto_01.jpg . kola pompowane to bajka,zarowno przy gondoli jak i spacerowce,po prostu nie straszne ci zadne nierownosci,dziury,podjazdy,teraz jezdze spacerowka na piankowych i porazka...halasuje,trzesie,bo oczywiscie w takich wozkach nie ma prawie amortyzacji.
  2. zgodze sie z poprzedniczka.ja kupilam wozek 3w1 i teraz stoi w piwnicy...co prawda mam zamiar go dalej uzywac zima,bo jest na paskach i pompowanych kolach ale waga to porazka....12 kg,a drugie tyle corka...wniesienie tego zestawu na 1 pietro niemozliwe:))i to ze wzgledu na nieporecznosc.Na lato kupilam lzejsza,zgrabniejsza spacerowke. Gdybym miala kupowac drugi raz wozek,to kupilabym osobno gondole,koniecznie paski i duze pompowane kola,a osobno spacerowke.Oczywiscie ma to tez zalete finansowa...wychodzi taniej...
  3. oj,ja dlugo nie zagladalam,ale zobaczylam temat jakiejs laski,ktora poszukuje lipcowek 2009 i podala nick loona,to od razu mi sie lampka zapalila:))szkoda ze juz nikt inny oprocz nas nie pamieta o topiku...
  4. oanio-oby twoja teoria sie sprawdzila!wtedy juz tylko krok do znalezienia lekarstwa na spokojny sen malucha... moja jak nigdy dalej spi.....zasnela o 9:30....chora bedzie czy co???
  5. witam wczoraj zbieralam sie zeby napisac,ale moja mala juz z wieczora zaczela sie budzic,wiec wiedzialam ze noc bedzie do d*** i polozylam sie spac wczesniej....nie mylilam sie,z 10 razy wstawalam.... Kurcze,a poprzednie noce tak ladnie mi spala....moze faktycznie to przez budyn:))wysnulam teorie,ze moja mala jak zje popoludniu budyn,lepiej spi w nocy.....co prawda jadla go tylko 2 razy,ale wtedy ladnie mi w nocy spala,wczoraj nie dostala i taniec z gwiazdami mialam... dzis juz spi prawie godzine....az dziwne....z reszta wstala ok 7:20 a o 9:30 ona juz chce spac....nigdy po czaie krotszym niz 2,5 godziny nie dalo sie jej bez ryku ululac a dzia.....pewnie odsypia nocke....albo ustalila sobie w koncu stala pore spania....okaze sie... a jak wy sobie radzicie z tym koszmarem spania?ja czasem boje sie klasc spac,bo wiem,ze jak bede w najlepszym snie trzeba bedzie sie zwlec...w sumie czasem do niezidentyfikowanego postekiwania,placzu,tupania...
  6. witam,przepraszam ze sie wtracam,ale bardzo zaciekawilo mnie to co pisze sortima o spaniu.moja corka ma nie cale 7 miesiecy i przezywamy masakre ze spaniem a no i czasem z jedzeniem....od 3 miesiaca jak w nocy mialam 3 pobudki to byl luksus...teraz mam nadzieje ze to sie normuje,ostatnie noce sa coraz lepsze,ale dalej zostaje problem spania w dzien.....ja mloda spi 40 minut na raz to juuz jest oki...godzina to dar niebios....nie wiem co robie zle...fakt,nie potrafi usnac sama...przez pierwsze 3 miesiace praktycznie mi plakala bez przerwy,mimo ze nie miala kolek,ot taki typ i nie dalo sie jej nauczyc samodzielnego spania,bo az sie zanosila placzem...w nocy mloda wypija butle mleka,okolo 3(kolacja o 19) i obojetnie o ktorej ja klade to i tak spi 10 godzin w nocy i maks 2,5 w dzien.moze bedziesz potrafila mi cos doradzic?przez 40 minut drzemki nie da sie duzo w domu zrobic...nawet odpoczac po ciezkiej nocy...
  7. katarino,jak fajnie ze do nas wpadlas:))wlasnie sie sprywatyzowalysmy i przeszlysmy na inne forum:)takie bez podczytywaczy,dolacz do nas,podaj maila,to wysle namiary a moni cie przyjmie do spolki:))
  8. melduje ze sie zarejestrowalam:))mialam dylemat jaki nick wybrac....
  9. owszem,moge,tylko po co?beda mnie pchac do pracy w weekendy,bo wtedy im najbardziej brakuje kadry,bede musiala dojezdzac,a w weekendy to juz w ogole lipa z dojazdami jest... w mojej firmie pracujesz po dwa dni po 12 godzin i potem 2 dni wolne,z reszta wole miec prace za mniejsze pieniadze i na miejscu...bez dojazdow...
  10. moja juz od 19:30 spi:))ja zaraz tez zmykam,bo znowu rano nietomna bede:(jakos nie moge sie ustawic na poranne wstawanie
  11. nie balas sie dac posmakowac?cytrusy mocno uczulaja.....a wlasnie banan jest cytrusem?:))
  12. na wszelkich ciuszkach na 74 pisza ze to jest na 6-9 m-cy,68 jest na 3-6 m-cy....ja po swietach musze kolejna partie zamowic....juz mi wyrasta z tych co mamy...ale teraz stawiam na zestawy polspiochy i body,nie bede juz sie w spiochy bawic,w koncu to juz nie taki maluch:))ale po domu wygodniej mi ja w takie ciuszki ubierac,bo sukienki,spodenki, itd mnie do pasji doprowadzaja,podwijaja sie,skrecaja,a po domu przedewszystkim liczy sie wygoda
  13. hihihi:)faktycznie:)wiesz,u mnie w mieszkanku tez mam w sypialni zielono:) oj agata to z 8 kg juz bedzie miala,bo na szczepieniu miesiac temu bylo 7340 chyba....moja mama mowila ze wdala sie za mna,szybko rosnie a potem stanie w miejscu:)
  14. a komorka i lusterko to zabawki nr 1 u mlodej....a okap w kuchni...juz z daleka jak go widzi to zaciesza:))
  15. a w ogole to mierzylam dzis malka i mi wyszlo 70 cm!!!a na szczepieniu 17 listopada miala 64....chyba zle miarke ktos przykladal...tylko kto:))
  16. to ja mojej malej po okolo 1-2 godzin daje owoc i potem po 3 godzinach mleko i tez nie wydaje mi sie ona grubaskiem....
  17. moni,widac twoja corka konkretna babka,nie chce tracic czasu na jedzenie,skoro moze zjesc raz a dobrze:)) ja agacie sama gotuje,podgrzewam w garnuszku emaliowanym i przekladam do malenkiej filizanki,zawsze tej samej i daje malej. moni,kochana,ale ja tak walczylam nad jej zasypianiem iteraz znowu jazda na maksa....mam wolne do 22.02,moze dluzej,jesli nie znajde pracy,a jak znajde to kto ja bedzie usypial?mamy nie bedzie,a tylko u mnie na rekach chce zasnac,babcia nie ma takich wygodnych cyckow:))to jej slowa:))a tata...hmmmm....bez kurwa komentarza
  18. nie moni,nie zasypalo mnie,tylko moja panna dzis absorbujaca na maksa,smiala sie gadala i az zal nie bylo jej zabawiac i sie wyglupiac:)) W ogole to moja cora polozona na półleżąco podnosi lepetynke i trzyma po kilka minut!az moja mama nie moze sie nadziwic,a no i smieje sie mala przy tym za kazdym razem:)) Co do kaszki na noc,to przestala zdawac egzamin...agata budzi sie juz okolo 1- 2 ale nie lece do niej z mlekiem,daje pic lub smoka i spac,w koncu jak pochlonie na noc 180-220 ml to lekka przesada zeby ja karmic....czasem budzi mi sie tak co godzine,ale ja twardo daje pic lub smoka i nara:)) Nie pamietam czy pisalam,zle znowu wymusza lulanie na rekach!!!spryciula mala!
  19. widzisz a u nas nie ma zadnego rytualu dnia,no chyba ze jedzenie o stalych porach,bo tego sie trzymamy,a no i zabawa wieczorem,zawsze w duzym pokoju na podlodze....musze jakos wyrobic staly schemat dnia....tylko jak? wlasnie wydawalo mi sie ze mloda zaskrzeczala....maz poszedl zajrzec.spi jak zabita....chyba mam juz omamy sluchowe,czas na leczenie:))
  20. julcia-czasem takie spiecie pomaga,odkrywamy wtedy ile tak naprawde mozemy stracic,a faceci wcale w zyciu nie maja latwiej niz my,moj maz tez chodzi dzis wkurwiony i w ogole,jeszcze mu delegacja w czwartek wypadla i jest zly jak osa,bo zla pogoda na jazde za katowice,z kuj-pom jestesmy,wiec jest kawal drogi. Agata mi sprzedala chorobe,dzis mnie cos bierze,ale sie kuruje,mloda jak zawsze maruda na 150,ale wybaczam,w koncu trole ma w nosku:))tak sie z niej smiejemy.Mam nadzieje,ze jutro bede sie lepiej czula i pojde z nia troche na dwor.... Moja panna wymusza znowu lulanie na rekach....nie lulam,tylko przed zasypiaqniem w lozeczku tule ja,jak sie wyciszy klade i wtedy akrobacje z zasypianiem:)a jak:)) dzis mi zaczela wyc wieczorem przy jedzeniu...a dlaczego?bo chcaialam ja nakarmic w innym pokoju!!!tak,przyzwyczaila sie ze jest wieczorem karmiona w duzym pokoju,w lezaczku przed tv!!!matka nie zajarzyla ze ona tak sie do tego przyzwyczaila,wiec musze jej wprowadzac stale rytualy z jedzeniem i spaniem w dzien....tylko jak rozgryzc to jej usypianie,jakie wy macie rytualy spania w dzien?
  21. Hejka,mam urwanie glowy,mala dostala od babci w prezencie katar i jest maruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuda...dzis mi nie spala od 14 do 18,potem padla na jakies 15 minut bo ja katar obudzil:/wiec walczymy jak sie da,kropelki,woda morska,masc majerankowa i nieszczesne odglutkowywanie noska....masakra....a poza tym jakie dzis banki noskiem robila jak lezala na brzuchu....cale szczescie,ze wydzielinka ladnie splywa na zewnatrz:) co do jedzonka,to agata zjada prawie caly sloiczek,moze bez jednej lyzeczki,kiedys specjalnie sprawdzalam,zostawilam jeden jako miarke.Teraz troszke wiecej zupki laduje wszedzie na twarzy,ale podejrzewam ze ku zabkom sie moja panna ma,bo od kilku dni jeszcze bardziej pcha lapki do buzi....rosol z raczek,jak to babcia mowi:)butla do buzi,wiec raczka z automatu tez,lyzeczka z zupka,raczka tez....wyobrazcie sobie jak trudno jest karmic takie stworzonko:)
  22. kasienka-dasz rade,moze na mala tez wplywa pogoda...tak jak na moja:)a moze jakis skok sie szykuje:) moni-moge sie bronic,moge,ale poczekam do jutra bo im maila poslalam,wiec zobacze,czy zjada z tonu itd. swoja droga,to jak idzie waszym maluszkom obracanie sie na brzucho?moja cos tam probuje,ale jak krew z nosa jej to idzie. A dzis nas zaskoczyla podczas kapieli!!!jak rybka zaczela sie pluskac,nogami kopac,jakby plywac chciala:))zmienia sie dziecko,zmienia:)musze fotki tez wrzucic z tela i aparatu,bo sa bezcenne:)) a,no i przyszedl czas buntu na zupki....od 3 dni nie potrafi ich jesc,pluje,zupka laduje w nosie,oku,na ubranku....jak to ladnie wyglada:))
×