Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zabcia86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zabcia86

  1. no to kicha,moja sie wkurwia na karuzele,pieluszka na buzi ja zacheca do biegania,bo to cos nowego,a smoczek ....bez niego ani rusz......
  2. julcia,ja moja tez musze lualac na rekach bo w lozecku ni chu chu sama nie zasnie...mialam wlasnie przyklad....skonczylo sie na placzu,tylko nie wiem czy dlatego ze chciala byc ululana,czy dlatego ze chciala sobie jeszcze beknac... ogolnie mala dostaje juz tylko krowie mleczko i zrobila sie z niej glodomorra:)nie wyje juz tak przy jedzeniu:))))czasem sei zdarzy,ale nie jest tak strasznie.Julcia a jak uczysz mloda zasypiania w lozeczku?bo moja nawet jak juz slepia zamkniete,prawie odjazd to nigdy mi nie zasnie,konczy sie placzem,potem musze ja wziac na rece,bojnac kilka razy i spi.....nie kumam jej.
  3. julcia-w sumie nasivinu potrzebowalysmy przez 3 dni,pediatra pozwolil na 4:) Wiec tak: -wojna jedzeniowa oslabla.... -zaczela sie wojna o spanie -agata wyla od 8 do 11 bo zamiast spac wolala poatrzec i efektem bylo meeeega przemeczenie.... matka nie wie jak sie nazywa....buuuu nusienko,kochana,rob sobie oklady z lodu,pomagaja,badz dzielna,bol minie
  4. zapraszam na dalsze relacje z pola bitwy:)) Wiec pani doktor u ktorej dzis bylysmy powiedziala,ze dziecko zdrowe,nie dawac pic,tylko mleko podtykac...... --taaa,juz slysze to wycie!!!!agatak ostatnio nawet jak najedzona jest to popic do zasniecia musi:) Dzisiejsze jedzenie: 1)5 rano-150 ml mleka 2)g.10 -120 ml,ale od 9 probowalam jej wtyknac 3)g.12- 120 ml,z wlasnej nieprzymuszonej woli,byla glodna.... 4)g.15- 1,5 kopiastej łyżki zupki ugotowanej specjalnie przez babcie,dopila to 80 ml mleka 5)g.18-150 ml troche plakala,bo nie chciala mleczka na gesto,jak zawsze na noc,tylko takie jak w dzien Ogolny rozrachunek:jeszcze dzis nie bede bic glowa w mur i moze dopiero jutro wezma mnie na leczenie:)) Byl problem z zasypianiem po kapaniu...z reszta jak zawsze przy usypianiu...kilka dni bylo oki,a teraz w dupce sie przewraca.... Dziekuje wam kochane za wsparcie i cierpliwosc w czytaniu moich wypocin...pomagacie mi,nawet nie wiecie jak bardzo!!!!!
  5. dziecie obudzilo sie po 40 minutowej drzemce,niespokojne,w zlym humorze,dalam wody-pije jak szalona,mowie a co mi tam zaryzykuje,poszlam zrobic mleko,chlodne,o temp pokojowej....bez placzu wypila 120 m w dwoch porcjach,bo nie myslalam ze w ogole zje......szok!
  6. Tak samo,jedynie mi w nocy przez sen slicznie zjadla o 23 180 ml i o 5 rano 150 ml.Dzis mama o 9 rano zrobila 120 ml mleka,dziecko wzielo smoczek do ust,2 razy mlasnelo i ryyyyyk,ciezki do uspokojenia.....nie wylalam tego mleka,o 10 chlodne wypila,ale tak od niechcen ia,jakby mi laske robila ze pije....za to woda jej smakuje nadal...Mam ochote bic glowa w mur,a malo tego,jak ona tak ryczy,nie daje sie uspokoic,to wrecz szalu dostaje,mam ochote zostawic ja w tym lozeczku niech wyje ile chce....az mi wstyd.... Dzwonilam do labo,posiew moczu negatywny.
  7. jutro ide z nia znowu,nie wiem czy bedzie ta moja lekarka,ale jest jeszcze 2 innych ktorzy maja rowna pod kopulka.moja lekarke rozumiem,bo nie chce niepotrzebnie leczyc tego,co do leczenia nie jest. Dalej smaruje nystatyna,moze jednak to plesniawki.....
  8. i znowu od poczatku...o 13:30 150 ml mleka po placzu wypila dopiero,o 16 jabluszko o 18 wielki ryk,w 10 podejsciach wziela 80 ml...... mam dosyc!!!!!!!
  9. aaaa,oczywiscie,jesli faktycznie przestanie mi plakac po kuracji,to bede wiedziala,ze to plesniawki byly
  10. no i jak do tej pory tylko raz mloda plakala od wczoraj przy jedzeniu:))ale dlatego ze za namowa babci chcialam jej dac butle o godzine wczesniej:) w nocy pobudka dopiero o 4:40 byla,dziecie zjadlo bez grymasu...no sorki z jednym,matka za wolno butle dala:)) buzke smaruje lekiem na grzybka,wydaje mi sie ze na podniebieniu jest tego wiecej,bo jest miejscami blade,takie bialawo zoltawe....po pprzednich plesniawkach w zyciu bym nie pomyslala,ze to moze byc to...jak widac,czlowiek sie ciagle uczy.
  11. zajrzyjcie pod link ktory wstawilam,poczytajcie bloga o kalince...az sie lza cisnie do oczu....dlaczego takie maluszki musza tak cierpiec.....ja przeczytalam calego bloga... no ja tez sie ucieszylam ze ladnie zjadla....mam nadzieje,ze to nie jednorazowy epizod....
  12. dzis molda juz od 30 minut spi....drzemala od 18 do 19,potem butla....BEZ placzu,chwila zabawy,kapanie i zasnela...tylko utulic ja musialam...zdziwilo mnie dziecko,ze bez najmniejszego zakwilenia wziela butle i wypila to co mama zaproponowala:))troszke mi humorek sie poprawil:)) mam kolejny poglad na placze agaty....plesniawki...zagladalam do buzki,no niby czysto,nie widze zadnego wielkiego nalotu,taki maly na jezyczku i nic poza tym,....wiem ze od plesniawek tez moze byc niechec do jedzenia i placz przy tym. Nusienka,ale ty masz fajnie,tak sobie latac po swiecie:))a zabkowania wam nie zazdroszcze,ani tobie ani natalce,trzymajcie sie kobitki Jestem ciekawa,ktora z nas pierwsza napisze o pierwszym zabku malucha:))
  13. chyba to nie zabki....dziaselka blade,nienapuchniete.....
  14. malgosiu,zobaczysz kaszka zadziala!!! kochane a co sadzicie o tym ze mloda moze zabkowac?maz mi wczoraj mowil,ale ja to zbylam,bo przeciez ma dopiero 3 miesiace,ale jak dizs poczygtalam,to pasowaloby,slini sie ostatnio baaardzo mocno,duzo mocniej,ciagle lapy w buzi,smoka nawet wyrzuca,tylko lapka,budzi sie w nocy,klopoty w jedzeniem,placze nie wiadomo skad i o co,ciagle mi jezyczkiem po dolnej saczece sobie smera....jutro musze jej w ta mala paszcze zajrzec....oddam wszystko za rozwiklanie zagadki mojaj panny agatki....hmmmm,ale sobie ryma zasadzilam....:)
  15. ja w sumie tez,ale dlaczego mamy takie problemy z jedzeniem....od czego te placze na widok butli.....
  16. maz odebral wyniki mlodej...mocz ogolny w porzadku,nie ma bakterii,wsio gra....
  17. Wiadomosci z pola bitwy:) Agata budzila mi sie znowu 2 razy w nocy,o 1:30 i 5...ale kupke robila i dlatego tak wyszlo...w nocy jakos bez placzu jadla,bo karmilam ja na lezaco w lozeczku,jak tylko wzielam na rece byl ryk...moze faktycznie ja nereczki bola,jak lekarka mowila...bo w dzien karmienie znowu maskara...wczoraj dalam jej czopka paracetamolu....nie plakala przy jedzeniu,nawet chetnie zjadla...tak samo po cieplej kapieli,tez nie bylo placzu. Siuski dzis zebralam ciagu 30 minut na posiew i ogolne:)a wystarczylo sie obrocic i cyk woreczek byl pelen:) krowie mleczko molej sluzy,nic jej nie jest,juz3 dzien dostaje i nic niepokojacego nie widze:) Co do wynikow...ja mam nadzieje ze to infekcja ukladu moczowego,bo wtedy nie trzeba bedzie szukac co jest przyczyna braku checi jedzeniowej u mojej corki....z reszta dzis zanim zassala mleko to plula smokiem,poplakiwala,ale jak zasmakowala,to ciagnela az milo....moze to jednak jej fanaberie jedzeniowe sa a nie choroba.... kurcze od zmyslow odchodze.... Nusienka jesli idzie o zageszczanie,do tej pory mloda dostawala na noc mleko geste,150 ml wody 5 miarek mleka i 4 miarki od mleka kleiku kukrydzianego,w dzien 120 wody,4 mleka i 1,5 miarki kleiku kukurydz.ryzowego musze sypnac wiecej,bo slabiej zageszcza.Pediatra mi pozwolila od 3 miesiaca na kleik kukurydziany na ulewanie. Tesknie za tymi czasami,co mloda budzila mi sie w nocy o 3 lub 4 na mleko i dalej spala tak do 6-7 rano....wsio nam teraz sie rozregulowalo... po 18 bede miala wyniki moczu ogolnego,posiew w pn jesli ujemny,a jesli cos wyhoduja to za tydzien,usg jamy brzusznej 2 grudnia.....ochujec mozna z tymi terminami....podejde jutro z wynikiem do pediatry,nie bnede czekala do pn. malgosica,mysle ze mozna dosypac kaszki,tylko zalezy po co chcesz to zrobic:)ja mlodej daje kaszke do zageszczenia,by mi nie ulewala,a na wieczor dla wygody,by mi ladnie spala...choc to w leb wzielo,bo kiepsko je w dzien to w nocy nadrabia
  18. agata dostala skierowanie na badanie moczu i usg brzuszka,lekarka podejrzewa infekcje ukladu moczowego.....
  19. moni-dzieki za namiary na lek,zapytam lekarza o to,babeczka jest w porzadku,wiec moze uzna ze warto tego sprobowac:) Jakis efekt osiagnelam zmieniajc kaszka smak mleka,mniej placze,ale i tak nie ma mowy o jedzeniu na reku,jak zawsze...jedynie w pozycji polsiedzacej w lezaczku lub na lozku ....agatka teraz ladnie zasnela,az smoczka wyplula...a na 13:10 do lekarza...
  20. Kochane moje,pierwszy raz od dluzszego czasu agata nie wyla przy kolacji....zjadla swoje 150 mleka z kaszka jablkowa na srednio-gesto i zasnela jak aniolek!!!!!boziu,jak super,moze nie bedzie az tak zle....mimo wszystko do lekarza pojdziemy,bo konczy nam sie debridat:)
  21. eve,dzis po 6 godzinach od ostatniego jedzenie udalo mi sie w nia wlac 100 ml mleka i to po placzu....byla glodna,ba potem nawet jeszcze wode pila....wnioskuje ze nie najadla sie...tylko czemu nie chce jesc?w nocy mi sie 2 razy budzila i zjadala 120... sprobuje jej dac krowie,mimo ze byla dzis szczepiona...kupilam kaszke ryzowa nawet by smak troszke zmienic....piediatra powiedziala dzis ze moze to przejsciowe...noz kurwa mac co za debilka!!!jak o piatku sie nie poprawi to ide do lekarza z nia. mloda mi ksiazkowo przybrala,przez 6 tygodni 1,5 kg...
  22. julcia to widze ze twoja panna przegonila moja agate:))niunia wazy 6860 oi ma 64 cm....tylko dziwne,ze wszystkie ciuszki na 68 sa jej male...a z tego mierzenia wyszlo ze tylko 1,5 cm przez 6 tygodni urosla
  23. julcia,moja tez4-5 razy po gora godzince...okolo 2 godziny aktywnosci i godzina spania o ile nic jej nie wybudzi....regula jest drzemka w okolicy 8-9 rano,pozniej okolo 12,15,17 i wtedy do wieczora czasem jak drzemki sa krotsze to jest ich wiecej. bo ostatnio lekko mi spi
  24. Anna,moja pannica tez nie lubila na brzuszku,ale od kiedy qzaczela ladnie glowe w pionie stabilnie trzymac,na brzuszku juz mi polezy dluzej...nauczyla ja ze to moze byc fajne,bo w wannie podczas kapieli ja tak kladlam:))i sobie na brzuchu i sie dziecku spodobala ta perspektywa:))
  25. no to przeechwalilam.wczoraj wieczorkiem,po kapieli 2 godziny wyyyyyycia!!!!byla spiaca,ale ona przeciez nie bedzie spala.w koncu sie poddalismy,mala buch w lezaczek przed tvdlugo nie trwalo i padla,oczka sie same zamknelya no oczywiscie dostala viburcol,bo juz tak wyla ze ja mialam dosyc i mi jej bylo zal,przeciez takie dziecko sie meczy.wiem,wiem,okazalam slabosca,ale ile mozna..dzis obudzila sie o 7,i po godzinnym marudzeniu usnela sama w lozeczku,ale to tylko dlatego ze jej sil zabraklooczka sie zamykaly,a ta chocby szparkami raczke oglada,ja ja na boczek,trze slepka,ale nie bedzie lezala na boczku i spala.jakis horror doslownieja mam dosyc,nie wiem co robic,albo czego nie robic.daje mi sygnaly ze jest spiaca,ale wlozona do lozeczka ani mysli spac,a nie chce jej dalej uczyc zasypiania na rekach.teraz jest lekka,ale za 3 miesiace?w dodatku leje sie ze mnie jak z zarzynanego prosiaka.w nocy musze wstawac sie przewijac.ja mam dosyc.
×