Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kalla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kalla

  1. Stella Polare - mój bobas zostanie pod opieką dziadków (mojaj mamy i taty), tak też było przy pierwszym dziecku. Na nasze szczęscie niedawno mama i tym razem zaproponowała nam, że moga z tatą pozostać z małym jak będziemy w pracy. W przeciwnym wypadku musiałabym już szukac opiekunki do dziecka, zresztą bałabym sie zostawić moje maleństwo z obcą kobietą, a żadnej znajomej nie mam, która by sie opieki podjęła. Poza tym mam pewność, że dziecko będzie w bardzo dobrych rękach. Przy pierwszym dziecku miałam takie sytuacje, ze synek bardziej lgnął do moich rodziców niż do nas (bylo mi cholernie smutno i bylam zazdrosna). Niby nie powinno mnie to dziwić, bo większość czasu spędzał z nimi. Zresztą nadal tak jest, że babcia i dziadek są ciut niżej niż rodzice. Stella pytasz czy cięzko było? Hmmm...Dla mnie było cholernie cięzko i teraz też tak będzie... Dziecko staje sie coraz bardziej "kumate" ;), a ty musisz wracać do pracy... smutne, ale dla mnie praca tez jest ważna. Nie wyobrażam sobie nie pracować. Jak urodziłam Jaśka to w drugiej dobie zrobili mu badanie TSH, ft3 i ft4. Wyszły wyniki lekko podwyższone. Kazano powtórzyć badanie po miesiącu - wszystko wyszło w normie, więc jest OK. Tłumaczono mi, że te pierwsze wyniki mogły byłć reakcją na moje wysokie dawki Letroxu brane w ciązy.
  2. Kropelka03 - własnie wzięłam sie porządnie w tym miesiącu za oczko Jasia i intensywnie masuje i zakrapiam solą fizjologiczną. Jak nie przejdzie do końca jego 4 miesiąca to idziemy do okulisty. Madziaz - muszę skonultować te kropelki-świetlik z moją doktorką, bo sama się trochę boje podawać - dzięki za poradę. Pinaa_789 - normalnie bezmyślność niektórych matek nie zna granic, az strach pomyślec co mogło sie zdażyć...Piszesz, że Twój Mati upodobał sobie pieluszke na twarzy, u mojego Jaska pielucha jest na "porządku dziennym" podczas usypiania, bez niej ani rusz.
  3. Mam pytanko do mam, u których dzieciaczków ropieje oczko... Czy stosujecie jakies kropeli? Czy znacie jakieś inne sposoby na ropiejące oko? Ja przemywam oczko Jasia solą fizjologiczną, próbowałam też rumiankiem i ciągle masuje wewnętrzny kącik oka... i nadal oczko ropieje. Pewnie bedziemy musieli iść do okulisty :/
  4. Kropelko - ja ważę Jasia podobnie jak Ani-a61, czyli waże się sama potem biorę go na ręce i mam wynik. A jak karmisz juz Zosię piersią, czy nadal Mała woli butle? Aneta - cieszę się, że z Mikim już jest OK, że nie ma gipsu na nózkach. Stella - Jas nosi ubrania 62-68 (lub 0-3/3-6m-c), zalezy jaki producent. Kombinezon mam polarowy dla Jasia - idelany na chłodne dni, a na zimę mam kurteczkę i kombinezon ortalionowy(rozmiar na 6 m-cy). Małego ubieram na spacer: body z długim rękawem, bluzeczka z długim rekawem, rajstopki i skarpetki + polarówy kombinezon (jak jest b.zimno) lub spodenki i bluza z kapturem (gdy jest chłodno i wieje). Stella mam pytanie do Ciebie (z racji, ze mamy te sama chorobe tarczycy), czy karmiac Matiego piersią zazywasz Jod??? Bo mnie endokrynolog (ta co "prowadziła" mi ciązę) zaleciła cała ciąze i karmienie piersią zazywać JOD w dawce 150 ug, natomiast byłam dwa tygodnie temu u innej endokrynolog, a ta mi powiedziała, że nie musze zażywać jodid przy karmieniu, no więc zgłupiałam i sama nie wiem co robić... a jak jest u Ciebie? Zazywasz Jod? Jesli tak to jaką dawke? Do pracy też wracam albo pod koniec listopada (bo tak mi sie kończy 20 tyg urlopu macierzyńskiego), albo pod koniec grudnia (o ile otrzymam 4 tyg. fakultatywnego urlopu macierzynskiego). Też ubolewam jak to będzie, bo bede wyjeżdżać do pracy o godz. 6, a wracać o godz. 17 - już mi się serce kraje na samą myśl o tym... ale tak samo miałam, przy pierwszym synku. izzkka77 - współczuje okresu :/, no i incydentu z tatą. Co alkohol robi z człowiekiem... Oby to był pierwszy i ostatni raz... bo masakra! trollewna - a skad dowiedzieliści sie, że Wasz synek może mieć wodniaki jąderek??? To pediatra zaleciła usg jąderek? Na podstawie czego? Ich kształtu, czy co? ma_rka - u mnie też spacery nie nalezą do długich. Bywa tak, że jak dam go do wózka to jest jeden wielki ryk, nic nie daje kołysanie, śpiewanie, uciszanie.. trzeba Jaska wziąc na rece i jest najszczęśliwszy jak wszystko widzi. No wię u nas spacerki wyglądają tak, że usypiam Małego w domu, daje do wózka i jedziemy na spacerek. Jak się obudzi to bywa, ze wracamy "na syrenie", bo domaga się wzięcia na ręce... tak wiem, wiem, że przywyczailiśmy Jaska do brania, usypiania na rekach... no więc mamy jak mamy :/ Jasiek ma takie dni, że pokazuje język, ale bywa, że na drugi dzień juz nie. Ale raczej jest mniej takich dni z tym językiem ;). Dłonie ma otwarte, ładnie łapie za przedmioty, tj. grzechotki, zabawki. madziaz - no to rewelacja jak mąz chce kolejnego dzidziusia. Mój ostatnio też mi mówi, byśmy postarali sie o trzeciego takiego bobaska ;) spodobało mu sie ojcostwo i chyba do niego w pełni dojrzał... ani przy pierwszym synku tak mi nie pomagał jak teraz. Normalnie oszalał na punkcie Jaśka, zresztą i pierwszemu synkowi poświeca bardzo dużo czasu.
  5. Cześć :D Mnie tez długo nie było, wiec musze nadrobić zaległości ;) Witam nowe Mamuśki :D W czwartek jaś kończy 3 miesiące, waży ok. 6,5 kg. Nadal karmię sama piersia, choć mam wrażenie, że mam mało pokarmu w piersiach, ale mały nie płacze mi po jedzeniu, więc chyba się najada... Sama nie wiem, co mam o tych moich miękkich cyckach myśleć ;), grunt, że Jas przybiera na wadze. Co do ząbków, to sama się zastanawiam, czy nas to nie dotyczy, bo Mały się ślini, wkłada paluszki/piastki do buzi i ostatnio jest bardzo marudny. Jak narazie nie podaje mojemu Dziecku do polizania, zadnych nowych smaków, może po 4 m-cu zacznę, a po 5 miesiącu zaczne wprowadzać do jego menu nowe deserki, czy jedzonko. Właśnie dziś robiłam dynię do słoiczków dla mojego Szkraba, później będzie dodatek do obiadków jak znalazł ;) Poza tym u nas jest problem ze spaniem, czasami Jaś jest tak zmeczony, że nie może zasnąć, czyli jest ogólny ryk. Trzeba go na rekach usypiać i najgorsze jest to, że coraz częściej się to zdarza, że usypiamy go na rękach. Po kąpieli juz nie ma takiego problemu - usypia sam.
  6. milka862 - Mój mąż ma oczy ciemno brązowe, ja zielone, a najstarczy syn do teraz miał oczy niebieskie :) dopiero od dwóch miesiecy zauważyłam, ze ten niebieski powoli zaczyna zmieniac sie na kolor zielony :D
  7. Ja z kolei lubie biżuterie, gdybym miała córeczk e, myślę, że Niunce przebiłabym uszka.
  8. hejka :D My używamy od urodzenia pampersy 1 i dady 1, a teraz pampersy 2 i dady 2 i z przekonaniem mogę stwierdzić, że pieluszka dada "bije" pampersy. O wiele są dady lepsze od pampersów. Pampersy 6 lat temu używałam przy pierwszym dziecku i tez były lepsze od tych dzisiejszych. Całkowicie się przerzuce na dady 3. Pampersy tylko dlatego uzywam, że mam wielki zapas (jak Jaś sie urodził to mój mąż zakupił po kilka paczek pampersów 1 i 2). U nas też jakoś łagodnie znosimy kolki z sab simlexem, ponadto ja piję herbatkę koperkową i codziennie Maluszkowi robimy masaż brzuszka z ciągu dnia, przed kąpielą i w kąpieli... i widac różnice - już sie tak nie pręży, a przede wszystkim tak nie płacze. Musze się wam pochwalić, że w poniedziałek bylismy małemu pobrać krew do badania TSH. Mały ani raz nie zapłakał. Na szczęscie pobierali mu krew z rączki, a nie z głowy (tego bym nie przezyła!). TSH wysło w normie, więc dodatkowa radość z naszej strony ;) Obowiazkami z męzem dzielimy się po równo. W piątki mamy "dzień gospodarczy", czyli sprzątanie całego domu. Ja wycieram kurze, podlewam kwiatki, a mąz odkurza, myje podłogi, schody. Pranie - on zawiesza, ja prasuje. Ogród - on kosi trawę, ja pielegnuje kwiaty balkonowe i w donicach. Kąpiemy dzieci wspólnie. Ja jestem zadowolona z tego podziału ról, mąż chyba też nie narzeka.
  9. Witam się i ja po dłuzszej przerwie... My dziś tez mieliśmy szczepienie. Szczepionkę kupowaliśmy 3 w 1 za 100 zł. Jaś płakał, że musiałam go cyckiem uspakajać... Jutro idziemy Jasiowi pobarać krew na badanie TSH, bo wysło po porodzie ponad normę. Już mam nerwy, bo pewnie będą mu pobierać krew z żyły z główki :/, pewnie płaczu będzie co niemiara... Stella - czy Twój Mati miał zaraz po porodzie robione TSH w szpitalu, w związku, że masz hashimoto? Jesli tak to mieściło się w normie? Poza tym jas jest pogodnym dzieckiem, choc do południa mało śpi, wiecej marudzi, a po godz. 13 do kąpieli tj. do godz. 19 śpi i budzi sie na jedzenie.
  10. Ja tez zakupiłam krople Sab Simlex, tylko czeskie. Gdzies sie doczytałam na necie, że składem sie nie różnią... Z tego co zrozumiałam na ulotce to mam podawać 15 kropel, ale nie wiem czy jeden raz dziennie, czy dwa razy. Jak Wy te krople stosujecie? No i ja karmie piersia, to mam podawać na łyżeczce przed jedzeniem, w trakcie, czy po jedzeniu? Mój maluszek już sie usmiecha, przede wszystkim jak zobaczy starszego braciszka, albo mnie - ale musi być wyspany, nakarmiony i nic mu nie może dolegać ;) amiaga - mój Jasiu też podczas karmienia ma taki bezdech (nie oddycha kilka sekund), a później się dławi. Mogę powiedziec, że zdarza sie to często. Tez staram się być opanowana, ale strachu też się najem. Od kilku dni stosuję taka taktyke przy karmieniu, że jak widze, ze zapomina oddychać wyciągam pierś z jego buzi, a on wtedy łapie powietrze, no i co wazne - nie zachłysnię się.
  11. Milka862 - u mojego Jasia było to samo z pępuszkiem. Pryskalismy octeniseptem i w koło pępuszka czyściliśmy płatkiem kosmetycznym, albo patyczkiem kosmetycznym (do uszu) i tak przez kilka dni, az w końcu te zeschnięta krew się nie pojawiła, a pępuszek już był wygojony i czyściutki. Stella - myślę, że tez nie powinnaś wybudzać synka. Na pewno się obudzi jak będzie głodny ;) a tyle odpoczniesz jak Mały śpi... ja to co 1-2 godz. latam z cyckami, bo mój non stop chce jeść :/
  12. oby_lipcóweczka - ja co prawda jestem 4 tyg. po porodzie i nie czuje, żeby mnie szwy bolały, chyba mi się szybko zrosło, a szwy miałam rozpuszczalne. I z tego co pamiętam to po 1 tyg. przestało mnie krocze boleć, jedynie krwawiłam. Dziś już tylko plamię, a bywają takie dni, że wkładka czysta.
  13. lipcówka...kasia - dzięki za odpowiedz, chyba też się zaopatrze w ten sab simlex. Ja też nie mam co narzeka\c na mojego męża. opiekuje się dzieckiem chyba lepiej niż ja ;), non stop go bierze na ręce, rozmawia z nim, śpiewa mu... a ja po całej nocce (4 razy w nocy karmię Jaśka piersią :p) i po dniu jestem padnięta, że marze odpoczać, a mój m. wraca z pracy o 16 i pełen sił na bawienie syna ;)
  14. U nas jas po 3 tygodniach przybrał na wadze 1kg 100g. Dalej karmię piersią, pokarmu mam całkiem dużo, choć nie narzekam na nadmiar. Jedynie co to dopadły nas kolki :/ Od tygodnia wieczorem o stałej porze synek płacze, czerwienieje, pręzy się. Już suszarkę uruchomilam (bo ponoć uspakaja podczas kolek), robimy masaże, oklady na brzuszek z cieplej pieluszki - ale ze średnim skutkiem. Musi minąć 2 godziny i biedak usypia (chyba ze zmęczenia). Dziewczyny (u których dzieciaczki tez mają kolki) macie jakieś skuteczne sposoby na kolki? Które kropelki są najlepsze dla Waszych dzieci? Sab simplex?
  15. Stella Polare - no to poród bedzie tuż, tuż... No i będziesz miała zodiakalnego Lwa :D (sama nim jestem ;))
  16. My mamy taką huśtawkę-kołyskę: http://allegro.pl/fisher-price-hustawka-cuda-oceanu-i2528161209.html Jaś jak ma dobry dzień to w niej sobie siedzi, słucha melodyjek, szumu morza, itp, czasami usypia w niej, a ja moge coś zrobić w domu, a czasami to sie w niej wierci i kręci... mam wrażenie, że trochę wpada w to siedzisko (ale jak dam pieluszkę na spód to jest OK).
  17. Kropelka03 ja tez miałam jedną brodawkę zranioną, podobnie jak u Ciebie zrobił mi się strupek, który podszedł krwią. Chyba przez tydzień miałam go taki wrażliwy, że jak Jaś ssał te pierś to widziałam „bordowe gwiazdy i wyłam z bólu. Po karmieniu zaraz smarowałam brodawkę kremem Maltanem i chodziłam po domu z gołymi cyckami to mi pomogło. Teraz już luzik mam z karmieniem cycki zahartowane ;) Co do częstotliwości karmienia to ja też latam z tymi cyckami cały czas, to jeden, to za godzinę lub 1,5 godziny Jaś znów robi „ usta rybki (czyli chce jeść). Possie mi cycka przez 5-10 minut i zasypia no więc ja go po policzku palcem głaskam, a ten raz się obudzi a raz nie :/ i tak w kółko Moje dziecię tez ma bardzo często czkawki. Też stosuję cycka, żeby go nie męczyła zbyt długo. Co do spania w dzień, to Jasiek budzi się o godz. 8 i do 12 mamy „koncert życzeń musze się z nim bawic, stópki całować, nosić na rekach, kłaść na brzuszek, itp., bo w przeciwnym razie jest płacz Dopiero od godz. 12 zasypia do 14 budzi się na karmienie i znów zasypia i budzi się o 17-18 (z malymi dżemkami). Weronikakrz mój Jas też nie chętnie ssie smoczka. Marka - czytam jaki Filip ma charakterek, to jakbym czytała o swoim dziecku ;)
  18. Gratulację dla Milki! Cudnie, że już ma córeczkę ze sobą!
  19. Madlen29 - rany! No to na ktg najadłaś się strachu... Ta pielęgniarka to chyba pierwszy raz robiła badania... dobrze, że wszystko jest OK. Marka - mój tez urządza niezłe arie, chyba przez te kolki przyzwyczaił sie na ręce i tak na zmianę z męzem go nosimy. Na rekach jest OK, nie płacze, rozgląda się, przysypia, jak go damy do wózka, ale na łóżko od razu płacz... tez nam rosnie mały terrorysta... Zamówiłam huśtawkę - leżaczek to może tam będzie chciał trochę posiedzieć, bo już mnie rece i kręgosłup boli... W nocy tez nie mamy kolorowo, bo Jaś śpi od 22 do 2, a póżniej to co godzinę lub dwie chce jeść.
  20. Kropelka źle zrozumiałam... myślałam, że nie masz mleka...
  21. Kropelka03 - pij dużo wody i często przykładaj córeczkę do piersi. Ja na poczatku tez miałam mało pokarmu, ale w trzeciej, albo w czwartej dobie tryskałam mlekiem. Poza tym Jas mi tak jedna brodawkę zranił, że juz myślałam, że nie dam rady go karmić piersią, ale po 1,5 tygodniach stosowania maści Maltan i Bepanthen brodawka jak nowa i nie czuję już bólu (a ból był niesamowity - jak Jasia przykładałam do tej brodawki to widziałam "bordowe gwiazdy" wokół siebie ;))... ale dałam rady... I wiecie co jem dużo (nawet w ciązy takich ilości pokarmów nie jadłam) i kilogramy tracę... brzucha już prawie nie mam, jeszcze muszę schudnąć z 3 kg, żeby mieć wagę jak sprzed ciąży... Jasiek wszystko wyssie ;)
  22. Dziś mija dwa tygodnie jak Jas jest z nami :D Stella - my Jasia kapiemy w wodzie z emulsją do kapieli firmy Emolium, poza tym mam oliwkę i emulsję do ciała tej samej firmy i jestem z nich bardzo zadowolona. Póki co nie używamy żadnego mydła. Synka najczęściej ubieram w body z długim, bądz z krótkim rekawem, w śpioszki zapinane na napy - w zalezności od pogody Nie mam pojecia ile noworodek powinien zjadać mleczka, bo karmię piersią, ale po dwóch tygodniach waży 4 kg, a jak wyszliśmy ze szpitala to było 3.280 kg
  23. Hellou :D Trochę mnie nie było... bo cały czas zajmuje mi mój Babelek - Jaś. Dobrze, że mama gotuje mi obiady, bo nie wiem kiedy bym to wszystko ogarnęła. Jaś ma kolki. Narazie nic mu na nie nie podaje, bo chyba nie ma aż takiego ostrego ataku, bo po godzinie przytulania, noszenia na rękach usypia (przy pierwszym dziecku kolki dłużej trwały). Poza tym karmie Jasia piersią, na począku miałam brodawki zmasakrowane (Mantan - czyni cuda!), brak pokarmu - już myślałam, że przejdziemy na mm, ale udało się pozostać przy "cycu" ;) Ponadto kupki strzela chyba co godzinę, normalnie mój m. mówi, że nie nadaza z kupowaniem pampersów ;). Chrzciny planujemy zrobić pod koniec sierpnia, początkiem września. To tyle... bo muszę lecieć do mojej Kruszynki :D
  24. Trzymam kciuki za wszystkie nie rozpakowane Mamusie, co by szybko, lekko i szczęsliwie przeszły poród.
  25. Witajcie po dluzszej przerwie! Może i ja opisze swój poród... We wtorek rano nic nie zapowiadało, ze bedę rodzić. Po południu, tj. o 16 odczuwałam skurcze regularne co 10 min, a o 21 stwierdziłam, że nie ma co czekac jedziemy do szpitala, bo skurcze miałam co 5 min. Trafiłam na dyżur swojej ginki, zbadała mnie powiedziała, że rozwarcie na 2 cm. Podłaczyły mnie do ktg, a tam skurcze jakby ustępowały. Mimo wszystko ginka stwierdziła, ze będziemy rodzić ;), z mezem mielismy własny pokój dla oczekujących do porodu, co godzine skurcze były coraz bardziej nie do wytrzymania, a poza tym miałam również bóle krzyżowe. Podali mi gaz rozweselajacy, ale średnio mi łagodził ból. Maż wywiazał sie na 6+, masował mi kręgosłup, co trochę łagodziło ból, podawał zimne okłady i miałam wrażenie, ze przy skurczach pomagał mi oddychać (oddychał ze mną ;)), no i cały czas trzymał mnie za reke - to mi najbardziej pomagało. Po godz. 2 miałam już rozwarcie na 8 palców, poźniej szybko doszło do 9 i zaczęłam rodzic. Miałam uczucie, ze Maluszek mi sie pchał jak najszybciej na swiat, a polozna i ginka mówiły mi "nie przyj", bo pęknie Ci szyjka, ale nie dałam rady, starałam sie nie przeć, a to tak samo mi wychodziło. Nie minęło może 12 minut, a synek był z nami. Na szczęscie nie pękła mi szyjka, jedynie krocze I stopnia. Dzis juz siedze na tyłku swobodnie, szwy maja sie rozpuscic i w ogóle jestem w dobrej kondycji. Wczoraj była u nas połozna środowiskowa. Zdziwiona była, że ja tak szybko zrzuciłam brzuszek. co do Jasia... to jest uroczy. Bardzo podobny do mojego pierwszego synka - normalnie jak dwie krople wody. Dostał 10 pkt w skali Apgar. Ładnie ssie pierś, kupi strzela prawie co 2-3 godziny ;), przez dzień je i spi. Jak maż wróci z pracy to podeśle zdjęcie Jasia na skrzynkę, bo są u niego na dysku w laptopie.
×