agniecha_79
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez agniecha_79
-
dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania
agniecha_79 odpisał agniecha_79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam :) cieszę się, że się nowe twarze pojawiają i odzywają :) Tobia - buźki podobnie ja na gadugadu: : ) to :) (tylko bez spacji) : D to :D [ zly ] też bez spacji, [ wsciekly ], [ kwiatek ] więcej nie pamiętam :) do tego była stronka, ale jej nie mam zapisanej -
idę do domu, bo mi odbija, mózg mi zlasowało, oczy mnie aż pieką, mam dość na dzisiaj. idę się napić piwa, dziecko mi płacze z powodu zębów, więc się muszę znieczulić jak wrócę :)
-
dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania
agniecha_79 odpisał agniecha_79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TOBIA- wiem, że nikogo nie oskarżasz :) nie to miałam na myśli :) a jak było w pracy - nie miałaś problemów typu nabrzmiałe piersi? nie bolały Cię? -
dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania
agniecha_79 odpisał agniecha_79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a ja miałam początkowo dużo pokarmu, ale julce przestał on wystarczać, spuszczała mnie niemal do zera i za niecałą nawet godzinę chciała znowu, ja nie nadążałam naprodukować, a one głodna i głodna :) poza tym nie wyobrażam sobie karmienia dwa lata jak się pracuje - nie sposób tego łączć :o poza tym jeśli dziecko w ciągu dnia podczas mojej nieobeck=nośći je mleko sztuczne to ciężko jest nagle przeskoczyć z mojego na sztuczne, bo po pierwsze i dziecko musi się przyzwyczaić do nowego, żeby brzuszek nie bolał, a moje piersi też z dnia na dzień nie przestaną produkować połowy tego co zwykle :) więc powolutku stopniowo zastępowałam najpierw jedno armienie sztucznym, potem dwa. a teraz wogóle już kończę. przez ostatnie wyjazdy niemal straciłam pokarm. poza ty - JULKA MA DRUGIEGO ZĘBA :D:D:D:D:D i zaczyna mnie przygryzać. wykarmiłam wymagane minimum - 6 miesięcy, dołożyłam do niego jeszcze półtrora i kupiłam sobie piwo :D:D:D:D dzisiaj je wypiję :D:D:D:D -
witam
-
Luńka - mail
-
obie :)
-
będzie pizza po 13, tera bułka zrobiona rano przez męża mego :)
-
głód
-
to jest mika tzw. śmierć łóżeczkowa - zdrowe dzieci na to umierają :(
-
popatrz popatrz hanka, a ja myślałam że dzieci się znajduje w kapuście lub bocian przynosi, a nie się je wyklepuje :P
-
wiem, że z kroplami trzeba uważać - mówicie to osobie z przewlekłym katarem i zapaleniem zatok. ale jak widzę, że dziecko jest zatkane i nie może oddychać, to kropelka mu nie zaszkodzi. ocywiście wypróbowałam te krople najpierw na sobie - są naprawdę baaardzo delikatne i dozują się tylko mała kropelka. ja wogóle wszystkie julki leki próbuję najpierw na sobie - czy maść nie szczypie, czy syropek smaczny i nie drapie po gardle... :)
-
to daj mu nasivin - przetka go. a zatkany nos to początek kataru
-
Kaasia - jak julka ma większy katar to jej daję krople nasivin, żeby ją przetkały. są delikatne i łatwo się dozują - dosłownie po jednej kropelce poza tym kup sobie maść majerankową i smaruj pod nosem. i pulmex baby - smaruj stopki i załóż skarpetki :)
-
no to ja też: 1) wpisuję się 2) dzień do bani
-
Lunia ale dostałam od Ciebie tylko jednego @
-
dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania
agniecha_79 odpisał agniecha_79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mnie się teraz ochraniacz bardzo przydaje, gdyby nie on julka już kilka razy zarobiłaby głową w szczebelki... jak była mała to lubiała sobie misie oglądać :) -
a to tu się nie zgodzę - kocham wełniane swetry :D moherek, wełna, angora - kocham to wszystko :) i noszę podkoszulki
-
Cigra - Penigra - kocham Cię :D:D:D:D wreszcie ktoś mnie rozumie :D:D:D też się tak noszę w zimie i teżpotrafię zmarznąć :) no pewnie że czasem śpię w skarpetach, moje stópki są bardzo wrażliwe na chłód :)
-
bo one dede, są poronione jak można nie nosić rajtek w zimie??!!??!!??!!
-
a zmarźluch jestem straszny, ja rajtki nawet pod spodniami noszę, bo by mi dupsko odmarzło :) noszę je nawet mimo faktu, że mam boski i długi do kostek płaszcz puchowy z Tiffi. wogóle to ja proporcjonalnie więcej w zimie noszę spódnicę niż przez resztę roku - a to z uwagi na piękne teraz grube rajtuzki i kozaczki oraz mój kochamny płaszcz, który jest już tak znoszony :) piórka mi wyłażą czasami :)
-
a ja muszę mieć rajtki dobrze wypłukane i najlepiej wogóle wyprane w mydle szarym, bo ma delikatna skóra reaguje megaswędzeniem - wrażliwa jestem na proszki, wszystkie ciuchy płuczę dwa razy w pralce, bo dostaję wysypki i swędzenia jak pozostanie na nich drobina proszku, nawet pachnieć nim za mocno nie mogą.
-
dede - tylko nie rób budyniu dr otkera :) chociaż akurat ja ten tylko budyń uwielbiam, ale taki tradycyjny :)
-
mnie jest smutno z pewnego powodu już od wczoraj :(
-
nie wiecie co zrobiłam z jabłkiem? zjadłam czy gdzieś odstawiłam i nie mogę znaleźć? hmmmm nie pamiętam :o