Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agniecha_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agniecha_79

  1. no dobra, wychodzę, mam kurde stresiora :o trzymajcie kciuki, bo się boję :( zależy mi na tej robocie, ale czuję, że jej nie dostanę :( za wysokie progi na lisie nogi....
  2. Maja, współczuję, bierz apap i do łóżeczka :) a ja jednak spokojnie zjadłam, posprzątałam w kuchni, ugotowałam kompot z truskawek, teraz znowu mała usnęła, więc sobie grzebię po necie, szukam ciekawych ofert pracy :) kurczę, kończy mi się powoli urlop, 3 lipca wracam do pracy, ciekawe co tam będę robić :o kompa nie mam, nie wiem jak z telefonem... ech, wogóle mi się nie chce, jestem mocno na nie nastawiona
  3. hejka :) mam chwile dla siebie, moje pociechy spia- na razie :o pewnie ta mała zaraz wyczuje, że mama je śniadanie i zacznie koncertować :) katarek chyba powoli przechodzi, ale możliwe, że podjedziey dzisiaj do znajomego lekarza, żeby julkę osłuchał. oooo, właśnie, płacz :( ale mąż czuwa, szkoda, że cyca nie ma ;) u nas też, i to nad naszym osiedlem, przeszła konkretna burza :) rynny nie nadążały zbierać i z dachu lala się woda, jakby ktoś z wiadra chlustał, a waliło piorunami dość blisko i konkretnie :) ale jak się przyjemnie potem zrobiło :) temp. spadła z 30 do 20 st. - te 30 to było w cieniu po 15, spoko, nie dało się wytrzymać, powietrze stało, a niebo wcale nie było błękitne, było całe lekko zasnute, jak za mgłą, nie wiem ile byłoby st. jakby było czyste i błęitne, pewnie z 35-36 na pewno :o agik - nie wiem nic na temat tego wózka, przykro mi :) 3bit wyszedł super! tylko trzeba go układac w blaszce, bo inaczej sie rozjezdza :)
  4. Maja - witaj w klubie :( julka ma spory katar, w nocy spała na leżaczku, postawiłam go na łóżku koło siebie i czuwałam, nie iwem czy dzisiaj nie pójdę z nią do lekarza, bo jedzenie wygląda koszmarnie, nie ma czym oddychać, więc podjadamy po troszkę, podaję jej soczki, stópki smaruję maścią rozgrzewającą i zakłądam skarpetki i czekam aż przejdzie :(
  5. mysia - to są gruczoły jakiegoś M..... coś tam :) i wyglądają jakby coś tam było w środku a ja dzisiaj mam urlop od dziecka, jadę zaraz do mamy, będzie się zajmować małą, ja sobie pochoruję spokojnie, bo w poniedziałek mam straaaaasznie ważną rozmowę o pracę - tu prośba o b.mocne trzymanie kciuków - więc dobrze byłoby się wykurować :o najgorzej, że mała ma katar :( kupiłam jej nasivin i czyszczę nosek, w nocy miała mocno załadowany, ale kropelki ładnie to rozpuściły i mogłam usunąć :)
  6. mysia - nie złość się :) dzisiaj długi weekend, więc dlatego nikt tu nie zagląda :) nie wiem nic o plamkach, natomiast mogą na brodawce wokół sutka pojawiać się takie niby grudki, to normalne przed karmieniem, wyczytałam w jakieść książce :)
  7. cześć Maja - słodki Zozolek :) Kaasia - gratuluję pępka, julka swój zgubiła równo po tygodniu :) jej się w sumie ledwo trzymał już w szpitalu. Ferka - nareszcie czarna :) cześć Kati :) zaglądaj częściej nata - pewna nie jestem, ale jeśli opuchlizna się zwiększa za dnia, a nocą schodzi to wszystko w porządku, natomiast jak wstajesz rano i masz spuchnięte nogi - może, podkreślam może, bo się nie znam, to być lekko niepokojące - jak masz możliwość jutro po bożym ciele idź do lekarza, jeśli nie przyjmje Twój, to idź do innego, nawet myślę możesz podjechać na izbę przyjęć i się spytać. po co masz się denerwować? :) a ja się dałam tej cholernej alergii :( jestem uciapana i usmarkana po pas :o z nosa mi leci, oczy mnie swędzą, że mało ich nie wydrapię. nawet tłumaczenie sobie samej, jako osobie dorosłej, że potem będzie gorzej - znaczy po tym drapaniu - nie pomaga :o swędzi jak sk... (same się domyślcie, przeklinać w święta nie będę ;)) a gardło też mi nieźle apitala. dzisiaj rano zostawiłam dziecko mężusiowi, nakarmiłam tylko i wyniosłam się do drugiego pokoju, wstałam za prawie 2 godziny, nakarmiłam i tak jescze raz, nie podnosiłam jej nawet do odbicia, żeby jej nie chuchać i nie kichać w twarz :( ech, nie znoszę być chora, jestem wtedy cholernie marudna, jak w chwili obecnej ;) jak małe rozkapryszone dziecko :) na pocieszenie zrobiłam mężowi placka, 3bita, w nagrodę, że się trzyma ze mną :) teraz poszedł z kolegą pograć, a babcie wzięła dziecko na spacer, wcześniej rano wziął misiek na godzinę, żebym odpoczęła :) kochany jest :D wogóle wczoraj miałam okazję zobaczyć, co to znaczy kupka o bardziej stałej konsystencji :o ufff, ale smród :o jeśli się Wam młodsze mamy zdaje że teraz kupki śmierdzą poczekajcie :) julka zrobiła coś o konsystencji topiącej się w torebce tabliczki czekolady - czegoś takiego pieluszka nie wchłonie, więc połowa była na tyłku, nóżkach, podbrzuszu julki, a że nie robiła kupki cały poprzedni dzień więc i ilość była słuszna :D fuuuuuj :D ale to skutek kaszki, którą jada na kolację. dzisiaj dostała soczek jabłkowo marchwiowy - sttrasznie jej smakował, w przeciwieństwie do tej ociupinki zupki, którą próbowałam jej dać - krzywiła się jakbym jej podała cytrynę i wkońcu wypluła - chyba sama dokończę słoiczek, ale po uprzednim posłodzeniu - bo to jest paskudne :D dobra, rozpisałam się jak szalona, uciekam, idę poleżeć sobie chwilę, bo potem obiad u teściowej :)
  8. Daf - dawałam dziecku glukozę w szpitalu :) kazali mi nawet a moje uczulenie to się dopiero zaczyna :( cały czerwiec, lipiec, czasem jeszcze początek sierpnia :( idę się smarkać dalej, dzięki za pocieszenie :)
  9. Ferka - możesz dawać troszkę herbatki dla niemowląt, z koperku albo ziołową, HIPP, takie od pierwszego miesiąca :)
  10. hejka :) pustki na forum, bo wszystkie na dworze siedziały :) ja jak wyszłam zaraz po 11 to wróciłam tuż przed 17 :) nakarmiłam małą w parku i łaziłam sobie dalej - spała jak aniołek, potem się obudziła i rozglądała dookoła i śiała do babci - z mamą byłam :) a skutkiem wczorajszych wojaży jest dzisiaj moja wizyta u lekarza :( rozwaliło mnie totalnie uczulenie - wczoraj cały dzień kichałam i się smarkałam, aż mi obcy ludzie mówili na ulicy z uśmiechem na zdrowie :o a dzisiaj gardło mi tak nawala, ze z ledwością ślinę przełykam, w nosie nadal kręci i kapie :( idę niech mi da coś na odczulenie co można brać przy karmieniu, bo inaczej zaraz do tego wszystkiego astma dołączy i dopiero się będę męczyła :( z oczami to mam problem już od tygodni :( niech mnie ktoś przytuli!!!! nie lubię być zaciapana :(
  11. cześć :) Ferka - gratulacje!!!! co do diety - na pocątku przestrzegałam, jadłam delikatniej, al po dwóch tygodniach zaczęłam pomalutku wprowadzać inne rzeczy. co do nleka - to teraz piję bez problemu, na pocątku jednak zjadłam owsiankę i mała dostała wysypki - albo po mleku albo po płatkach owsianych, więc odstawiłam i mleko i płatki na półtora tygodnia jakieś i zjadłam ponownie :) jadłam żółte sery, choć móią, że się nie powinno, jem teraz dosłownie wszystko, co normalny człowiem, tylko uważam żeby nie było pikantne, mocno doprawione i żeby nie było za dużo czosnku, bo mała kiedyś protestowała i dostawała wysypki na buzi i tak mi wyszło że po czosnku :) myśl, że najlepiej jakbyś przez 2-3 tyg. jadła ostrożnie, a potem powoli, tak ak mówi Elf, wprowadzała sobie normalne jedzenie, ale właśnie nie wszysko na raz. poza tym sama będziesz najlepiej wiedziała jak reaguje Twoje dziecko, jeśli ma tendencję do kolek, to niestety - dietka na dłużej :)
  12. a mój wrzaskun się jeszcze chwilę kimnął i już dawno wstał, urządziła mały koncert, jak wyszłam do łazienki, oczywiście rozdarła się jak miałam szampon na włosach :o nie przed, nie po, bo jeszcze przypadkiem mogłabym szybko do niej podejść i uspokoić, ona się drze w momentach, kiedy nie sposób się od czegoś oderwać i do niej podejść, chyba po to, żeby koncert trwał dłużej :) ech, te dzieci :) w sumie fajne, bilans wychodzi na plus, ale potrafią czasem dać w kość :)
  13. cześć :) hehe dede- świetnie to ujęłaś :D na całe szczęście mój mąż nie lata za mną i nie woła daj jej cyca, bo chyba bym go trzepnęła w ucho :D tak robił mąż naszej koleżanki, a ona wiecznie się wkurzała i narzekała, że dziecko nie płacze bo jest głodne tylko marudzi, a jej mąż wiecznie ma jeden sposób - dać cyca :) powtarzałam miśkowi te jej żale i złości, więc pewnie dlatego zachowuje się rozsądnie, najpierw pyta - kiedy jadła? a dużo zjadła? i jak odpowiedź brzmi \"nie\" dopiero proponuje - to może ją podkarmisz? zje i się uspokoi... :) fajnego mam męża :) a moje dziecko właśnie leży koło mnie i stara się mnie jak najmocniej i najwyżej kopnąć :) ćwiczy ssobie na mniee nogi, odpycha się, macha i ze złością żuje gryzak, aż piszczy :)
  14. Maja!!!!!!!!! cześć!!!!!!!!!! wogóle wszystkim CZEŚĆ!!!!!!!!!!! :D a mój wrzaskun już śi i też jest słodki - szczególnie jak śpi i jeść nie woła ;) :D miała dzisiaj ciężki wieczór, płakała, kwękała, krzyczała - tak na zmianę od 18.30 do 19.15, kiedy to wkońcu nas spacyfikowała i poszliśmy kąpać - to jest dobry sposób na uspokojenie, potem flaszeczka kaszki i lulu do rana :D ufffff Maja - czy Twoja Zuzka też tak ma, że co drugi dzień wypada jej świński poranek lub popołudnie? że tylko co drugi dzień jest słodka, grzeczna i uśmięchnięta???? :) bo ja już pewnego razu byłam na skraju załamania nerwowego :o
  15. cześć :) Kaasiu - nie pamiętam dokładnie, ale czekałam prawie 6 tygodni :o niestety, tylko prysznic, dopóki nie skończyło się krwawienie, bo wszelki wysiłek, zgrzanie wzmagało je, nawet jeśli już ze dwa trzy dni nic nie leciało, to po cięższym dłuższym spacerze wracało :o więc wstrzymaj się jeszcze, rana w środku jest chyba jeszcze nie zagojona.... no i oczywiście pierwsza kąpiel nie za długa i nie za gorąca... a meczyk? jak się podobał? ja poszłam spać, dawno mówiłam że przegrają, ale będąc optymistką stawiałam na 2:0 dla Polski - przeliczyłam się :D
  16. godzine temu jadła, zjadła mi z piersi, byyło jej mało, zjadla 120 ml bebilonu, o budziła sie i woła jesc :o zjadła mi znowu to co sie ledwo zdazyło odrobic :o nie mam siły dzisiaj do niej
  17. cholercia, było bardzo ładnie, już miałam wychodzić, ale zobaczyłam że idzie chmura, polało porządnie, ale wyglądało, że już się przejaśnia, a tu druga fala :o chciałam iść na spacer :( Kaasiu - wczoraj darła mi się, nie płakała, tylko darła bitą godzinę :( zasnęła, wstała i znowu płacz :( dopiero popołudniu humor jej się poprawił, mówi się że dzieci są marudne na wieczór, a ona rano :(
  18. o rany, zasnęła, za trzecim razem odało mi się ją odłożyć, musiała spać mi na rękach, jak ją delikatnie odsuwałam, to się budziła i płacz :( ręce mi odpadają... w sumie to lulałam ją prawie 20 minut :o cały tamten post pisałam jedną ręką
  19. ja jestem zle nastawiona do mundialu, nie znosze piłki noznej :o ile mozna dostac za zbrodnie w afekcie??? bo zaraz jesli nie zastrzele siebie to chyba to dziecko :o nie moge z nia dzisiaj :( ryczy albo spi, wte albo we wte :( zachowanie zero jedynkowe kazde moje wyjscie, na siusiu, zalac herbate, po pieluszke, cokolwiek, jest okupione lekkim wrzaskiem :( nie moge odejsc na pół kroku, a najlepiej to powinnam nosic na rekach :( ona wazy 6 kilo - przeciez mi odpadną tak sie nie da na dłuzszą metę :( to juz drugi taki dzień z rzedu :( jest najedzona, przebrana, brzuszek nie boli :( sfiksuje dzisiaj :(
  20. cześć :) Daf - nie wiem :) mnie ominęło, bo z nerwów przez zaplanowanym zabiegiem i dzięki uciskowi julki na wszelkie narządy wewnętrzne wszystko samo ze mnie zeszło ;) potem się okazało że nawet wody mi wtedy zeszły, ale nie poczułam u mnie dzisiaj piękne słońce, za jakiś czas pójdziemy na spacer. może mi złości na męża przejdą, bo mnie wkurzył wczoraj, ze złości poszłam spać do drugiego pokoju, a zaraz po nakarmieniu dziecka po 4 rano zostawiłam mu ją w łóżku, żeby się zajmował, a ja wróciłam spać :P pewnie dlatego zaspał do pracy, hehe, ale niewiele mnie to dzisiaj obeszło :P
  21. u nas też ładna pogoda, ale z powodu wiatru myślałam, że zwariuje na dworze - pyłki :o miałam ochotępotraktować oczy szczotką drucianą, tak mnie swędziały :o i czerwone jak u wampirka :( muszę podejść do lekarza po kropelki :(
  22. hejka :) mam dość od rana, julka darła się niemal godzinę :o nic nie pomagało, najpierw była głodna, ale się obraziła na cyca i nie chciała jeść, podejrzewam, że zbyt wolno jej leciało, bo byłam przez nią godzinę wcześniej wypita... więc dałam flaszkę, zjadła, potem ze dwie minuty przerwy i ciszy i dawaj od nowa :o załamka, ale pomasowałam plecki - to zawsze pomaga i się wkońcu uspokoiła, potem uśpiłam i mam ciszę od prawie godziny :D chyba zaczyna się ząbkowanie, tak namiętnie gryzie gryzak, swoje palce, moje i miśka - normalnie aż czasem zaboli tak ściśnie szczęką żuje kaftaniki, ręczkik po kąpieli, pieluszkę, co tylko ma pod ręką
  23. Kaasia - Kuba jest śliczny :D Julka - nie mam pojęcia, mnie podgalała położna, miała specjalną golarkę do golenia na sucho, więc nie podrażniła mi skóry i nie swędziało jak włosy odrastały
  24. czy ktoś chce sobie pożyczyć mojego wrzaskuna??? oddam w dobre ręce na jakieś dwie godziny... ;) zrobiłabym obiad, zjadła, drzemnęła się.... Kaasia - ja do fryzjera poszłam 2 tyg. po porodzie, bo mi tak hormony szalały, ze szło zwariować, potrafiłam przepłakac i przewsciekac sie całe popołudnie :o musiałam coś ze sobą zrobić :) na prawde pomogło :)
  25. już wróciłam, byłam u fryzjera :) od razu humor lepszy :) pogoda ładna, ciepło i słonecznie :) a mała mi wędruje po kocyku obróciła się już prawie 180 st :) Kaasia, chimera - NARESZCIE :D ja chcę jeszcze, więcej opowiadań :D
×