Basia_44

ANYA, o facecie nie będę nic pisać - szkoda słów i klawiatury... A co do wyników, to nie wydają mi się takie złe. Polip - do usunięcia, ale sam w sobie nic groźnego (nie mam pojęcia czy polipy mogą cofnąć się same, ja miałam usuwany chirurgicznie - nic strasznego !). A ta dysplazja jest po pierwsze małego stopnia, a po drugie występuje ogniskowo - czyli w jednym konkretnym miejscu. Czyli też gdyby potrzebna była konizacja to malutkie cięcie. Ale może nie być potrzebna bo, zdaje się, małe zmiany mogą się cofnąć same. Nie ma tam chyba nic co budziło by duży niepokój, nie wszystko rozumiem ale tak mi się wydaje. A więc uszy do góry ! Buziam Cię mocno !

TOSIA100, w moim poprzednim poście słowo "może niepotzrebnie" dotyczyło oczywiście przedwczesnego wymrażania, a nie testów na HPV - zła składnia, która zmieniła sens mojej wypowiedzi...

TOSIA100, Ta historia niestety nie świadczy zbyt dobrze o niektórych lekarzach... Masz rację, trudno zaufać ginowi, który dopiero po wymrażaniu robi testy na HPV. I to może zupełnie niepotrzebnie, jeśli to była tylko grzybica... Ja już dawno stwierdziłam, że zawsze będę szukała potwierdzenia u innego gina - do swojego, a raczej do jego cytologa (znany już nam Pan dr R.), straciłam zaufanie... KAJA, Pierwszy raz byłam u gina w czasie wakacji przed drugą klasą liceum (15 ? 16 lat ?). Potem chodziłam zawsze regularnie i mimo to nie ustrzegłam się przed nadżerką (2 razy), polipem na szyjce macicy, a obecnie grupą III b (dysplazja, rozedmowe zapalenie szyjki, wirus HPV). Przeżyłam elektrokoagulację, konizację, usuwanie polipa, pobieranie wycinków i wiele, wiele wizyt u gina... Więc masz odpowiedź na swoje pytanie: NIE JEST ZA WCZEŚNIE na cytologię ! Chyba nigdy nie byłoby za wcześnie ! Mogę tylko wyrazić zdziwienie, podobnie jak inne dziewczyny, KTO CI PRZEPISAŁ tabletki anty bez cytologii, a przynajmniej bez badań „manualnych” ? ISKIERKO, Nie opisuj swojego menu bo mi język ucieka... Ach, ta karkóweczka z mizerią... mniam, mniam !

Przypomniałam sobie, mówił że zdarza się po korzystaniu z toalety w miejscach publicznych, jeśli się siada na desce (ble...).

Co do tego basenu to chyba jest jednak możliwe... Byłam parę dni temu na teście i wyraziłam lekarzowi swoje zdziwienie skąd ja to złapałam (obecnie po rozwodzie ;) ). Powiedział, że miał pacjentkę która złapała HPV w czymś w rodzaju basenu, dokładnie nie zrozumiałam, ale chodziło o jakiś mały rozmiarami basem z ciepłą wodą i chyba jakimiś naparami, coś jakieś lecznicze. Babka była w samatorium i przywiozła sobie HPV... I ten lekarz coś mówił, że wcale nie tylko przez seks, ale chyba innych przykładów nie podawał (byłam nieco zaaferowana bo ta jego pomagierka stała i przyglądała mi się na tym samolocie, więc mogę nie pamiętać). To tyle co mogę na ten temat... BUZIAM !

IKSIERKO, nie mam pojęcia czy po konizacji może być krwawienie, ale ja chyba miałam. To było 4 lata temu i dobrze nie pamietam, ale zdaje mi się, że trochę krwawiłam przez parę dni, z tym, że to nie było po żadnej przerwie tylko od razu po konizacji iles tam dni, a jak już przestałam krwawić to nie wracało (dobrze nie pamietam ale myslę, że gdyby było coś niepokojącego to bym pamiętała). A teraz po wycinkach nie krwawiłam wcale, od momentu wyciagnięcia bandaża czysta podpaska. Ale chyba bym spytała lekarza ! Jeżeli jesteś pewna, że nie jest to okres to dla spokoju idź do lekarza, może tak na wszelki wypadek... Myślę, że mniej niepokojące byłoby gdybyś krwawiła bezpośrednio po konizacji, nawet przez dłuższy czas, ale nie po przerwie... A może po prostu takie krwawienie przed okresem ? Ja tak czasem mam, lekkie krwawienie, parę godzin przerwy i potem okres.

MAŁA, jeśli teraz jesteś zdrowa, to wydaje mi się, że masz takie \"szanse\" zachorować, jak kobieta która nigdy nie chorowała. Tak myślę, ale diabli wiedzą... Nie pamiętam, czy miałaś teraz testy na HPV ? Jeśli nie masz wirusa (może organizm go zwalczył już po tym jak \"narobił szkód\" w Twoim organizmie, to nie zachorujesz. Nie ma HPV - nie ma raka ! A w ogóle po co teraz znów się zamartwiasz ? Ty chyba lubisz mieć problemy... MAŁA, ciesz się zdrówkiem i dobrymi wynikami a nie myśl co by było gdyby... Po prostu kontroluj się i rób cytologię ! Jakby Cię było na to stać finansowo to ja Ci radzę, rób nawet \"podwójnie\" - u dwóch różnych lekarzy ! Wiem co mówię - ja ufałam swojemu i obudziłam się z ręką w nocniku... No i na pewno częściej niż co rok - tak dla pewności. Bądź dobrej myśli - TO SE NE WRATI !!!

ISKIERKO, olej to gadanie ! Chciałaś dobrze - namówić kogoś na wizytę kontrolną ! Może którąś z tych bab udaloby się uchronić przed rakiem ! Ale skoro to taki Ciemnogród to lepiej daj sobie spokój. Narazisz sie tylko na plotki ! Nie przejmuj się nimi, niech gadają a Ty bądź PONAD TO ! Buziam Cię (cóż to urocze słowo !)

PS. ANNIE, Twój przepis wypróbuję ! Lubię takie rzeczy !

ABBIE, jak czytałam to co pisałaś to zupełnie jakbym czytała swoją historię... Kilka lat jedyneczek i nagle bach ! Trójka ! Mimo kontroli co pare miesięcy... W dodatku gdy zrobiłam powtórkę z cyto po trójce, to wyszła... jedynka ! I dopiero wtedy do mnie dotarło, że wszystkie moje poprzednie jedynki to o kant dupy potłuc... Przypadkiem miałam robioną cytologię nie u swojego gina (badania w pracy) i całe szczęście bo wreszcie wyszła ta trójka, a tak to bym sobie nadal żyła w nieświadomości.. Najważniejsze, że JUŻ WIESZ że coś jest nie tak i że zaczęłaś leczenie. Trzymam kciuki ! MAŁA jest najlepszym przykładem, że z czwórki można się wygrzebać. A rak przedinwazyjny jest w 100 % uleczalny !!!!! ISKIERKO, na forum jestem codziennie i piszę też prawie codziennie. Tyle że może mniej postów i może nie wpadają Ci w oko... Na gg też jestem codziennie (niewidoczna) i też nigdy Cię nie widzę. Chyba będę robiła się dostępna żebyś mnie widziała, a jak napiszesz to zmienię na niewidoczny (żeby nikt nam nie przeszkadzał w plotkowaniu). Moja budleja jest fioletowa, nie bardzo ciemna, taki sredni fiolet, można powiedzieć. Aha ! Gdzie z Naszej-klasy zniknął Jagódek ??? FANTAZJA, gabinet jest jaki jest, ale w końcu co nam za różnica, prawda ? Dla nas ważne jakie będę wyniki leczenia ;) A w wielkim, wypasionym i super wyposażonym gabinecie też się może trafić konował...

MAŁA, faktycznie, zapomniałam ! Większość z nas to "trójeczki" i panikujemy, więc co ty, bidulko, musiałaś przeżywać mając czwórkę... Po tych przejściach po prostu należało Ci się usłyszeć w nagrodę "jest Pani zdrowa". I tego się trzymaj ! Żadnych więcej złych wyników w kolejnych cytologiach !

Macie rację, to forum to naprawdę dobra rzecz ! Jak kiedyś jakaś nowa trójkowiczka trafi do nas i przeczyta wpisy MAŁEJ sprzed paru tygodni i ten dzisiejszy to od razu nabierze nadziei, że złe wyniki to jeszcze nie wyrok... MAŁA jest zdrowa, ale to nam wszystkim potrzebne są takie dobre wiadomości ! Podtrzymują na duchu i umacniają wiarę, że BĘDZIE DOBRZE ! MAŁA, pamiętaj o nas !

ANNIE, co się odwlecze to nie uciecze.... W tym roku podłączałam się do wodociągu i w domu był mały kipisz. Przy okazji kopara "weszła mi w szkodę" w ogródku i wyrżnęła jaśmin i trzy iglaki :( Idę robić synalkom kolację. Mam nadzieję, że zdjęcia doszły i już wiesz jak wyglada babcia Basia. Buziam !

Mówisz i masz ! Zdjęcia wysyłam ! A co do spotkania w Kolumnie latem - czemu nie ? Grill i zimne piwo zapewniam !

ANNIE, i tego Ci zazdroszczę ! Jakbym mieszkała w Łodzi to bym miała tylko 23 km do miejsca, które dla mnie jest stolicą świata i wszechświata... ;)

Jak widzę BUZIANIE przyjęło się na forum, więc proponuję je ogłosić naszym forumowym pozdrowieniem ;) ;) ;) PS. Iskierko, też mam budleję u mnie na wsi, taką fioletową. Skubana, strasznie rośnie, a ja tam bywam tylko latem i nie mogę podcinać na wiosnę (wtedy się powinno). Sorry za wątek ogrodniczy, to nie to forum... ;)

MAŁA, serdecznie gratuluję i cieszę się wraz z Tobą :) Oby więcej takich wieści na tym forum ! Ale nie zapomnisz chyba do nas zaglądać ? ;)BUZIAM CIĘ MOCNO !

Właściwie nie mam nic nowego do zakomunikowania ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie napisać, że strasznie podoba mi się określenie ANNIE - \"buziam Was\" ! ;) A więc, dziewczyny, BUZIAM WAS i ja ! :) PS. MAŁA, odezwij się ! My tu wszystkie czekamy na dobre wieści od Ciebie. I oczywiście wszystkie Cię BUZIAMY !

Sorry, że dwa razy, nie wiem czemu...:(

FANTAZJA, byłam na Wilczej na teście HPV. Gabinet zrobił na mnie średnie wrażenie (malutki i ciasny), ale lekarz wydawał się być dosyć rzeczowy. Oczywiście nic nie mogę powiedzieć o jego kompetencjach (ale niestety gdy szukałam w necie informacji o nim to znalazłam jedną bardzo niepochlebną wypowiedź - babka oskarżała go o smierć córeczki, inna sprawa, że rozżalona kobieta, która straciła dziecko może nie być obiektywna i jedyne co jej przychodzi do głowy to wina lekarza). W każdym razie jestem po testach, zapłaciłam 250 zł i sam zadzwoni do mnie jak będą wyniki (ok. 14 dni roboczych). A tak przy okazji do TOSI100 - nie pytał mnie kiedy miałam okres więc może to nie ma znaczenia...? W czasie wizyty trochę zniesmaczył mnie fakt, iż babka która była też w gabinecie (pielęgniarka ? rejestratorka ?) stała obok i się przyglądała gdy leżałam rozkraczona na samolocie... LOLOINKA, czyżbyś pisała o poradni cytodiagnostycznej w szpitalu bielańskim ? Jesli tak to faktycznie oni mieli mieć urlop do 20 sierpnia (miałam dzwonić z wynikami HPV dopiero po tej dacie).

FANTAZJA, byłam na Wilczej na teście HPV. Gabinet zrobił na mnie średnie wrażenie (malutki i ciasny), ale lekarz wydawał się być dosyć rzeczowy. Oczywiście nic nie mogę powiedzieć o jego kompetencjach (ale niestety gdy szukałam w necie informacji o nim to znalazłam jedną bardzo niepochlebną wypowiedź - babka oskarżała go o smierć córeczki, inna sprawa, że rozżalona kobieta, która straciła dziecko może nie być obiektywna i jedyne co jej przychodzi do głowy to wina lekarza). W każdym razie jestem po testach, zapłaciłam 250 zł i sam zadzwoni do mnie jak będą wyniki (ok. 14 dni roboczych). A tak przy okazji do TOSI100 - nie pytał mnie kiedy miałam okres więc może to nie ma znaczenia...? W czasie wizyty trochę zniesmaczył mnie fakt, iż babka która była też w gabinecie (pielęgniarka ? rejestratorka ?) stała obok i się przyglądała gdy leżałam rozkraczona na samolocie... LOLOINKA, czyżbyś pisała o poradni cytodiagnostycznej w szpitalu bielańskim ? Jesli tak to faktycznie oni mieli mieć urlop do 20 sierpnia (miałam dzwonić z wynikami HPV dopiero po tej dacie).

ANNIE, dzięki, poczytałam ! Ichyba sobie odpuszczę, bo skoro niedawno miałam biopsję, przepraszam ! wycinanki chciałam powiedzieć ! - to chyba cytologia nic więcej nie powie. A ta PŁYNNA jest ponoć dużo droższa od konwencjonalnej... I tak ten cholerny wirus wyciągnie mi już trochę kasy z portfela ;)

FANTAZJA, w poniedziałek idę na Wilczą na typowanie HPV. Dzwoniłam dziś (przed chwilą) i na poniedziałek już mam termin. Szybko ! Pani przez telefon spytała czy będę równocześnie z HPV robić cytologię płynną, ale ja nie wiem co oznacza określenie cyt. PŁYNNA.... Powiedziałam, że decyzję zostawię ginowi na wizycie, wezmę tę poprzednią i niech powie czy powinnam. Robiłam w kwietniu ale poza biopsją nie miałam żadnego leczenia (tylko betadine), więc chyba nic się nie zmieniło w tej kwestii :( Najważniejsze, że się dowiem co to za typ z tego wirusa (no i czy bardzo się rozpanoszył).

ANYA, bardzo mi przykro powodu Babci, serdecznie współczuję ! Trzymaj się, mimo wszystko...

ANETTE, ja też się cieszę, że dałam link do tego forum, bo tamto chyba umarło śmiercią naturalną ;) Lepiej się spotykać w jednym miejscu :) RENIAX, ja jestem na naszej-klasie i w dodatku chyba uzależniona od NK ;) Dzień w pracy zaczynam od logowania na NK ;) Dziewczyny, muszę jeszcze raz napisać, że JA PORODY (obydwa) WSPOMINAM MIŁO ! To wcale nie znaczy, że rodziłam jak kotka ! Pierwszy 12 godzin, drugi mniej, ale ból nie przerósł mnie.. Piszę to aby dziewczyny które nie rodziły nie przeraziły się. NIE KAŻDY poród trwa 20 godzin i jest torturą. Boli, owszem, ale idzie wytrzymać ! Wiadomo, jest różnie, ale NIE ZAWSZE TAK STRASZNIE jak by wynikało z wcześniejszych postów. Piszę to z uporem maniaka, po raz trzeci, \"ku pokrzepieniu serc\" dla przyszłych mamusiek ;) Niedługo chyba odezwie się Esiha, mam nadzieję, że poszło dobrze !