Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kopytko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kopytko

  1. coś w tym jest:) masz trudny orzech do zgryzienia. Powodzenia, życzę podjecia słusznej decyzji :*
  2. Kochana 21, ja Ci nie mówię co masz robić i co powinnaś robić. Rozumiem co czujesz i myślę że tak by Ci było łatwiej. Podziwiam dziewczyny, ktore potrafią być takie twarde jak Ty. Ale widzę, ze się męczysz..
  3. Wszystko to fajne i zdrowe co piszecie, ale myślę, że 21latce jest po prostu ciężko i może łatwiej by się z tym uporała gdyby nie myślała cały czas co on myśli itd tylko by się tego dowiedziała. Przecież to nie znaczy że mają do siebie wrócić...może ona w końcu potrafiłaby zakończyć tą sprawę i wejsc w nowy rok z nowym zyciem bez tego co teraz ciągle się za nią ciągnie.
  4. Wiesz 21, może to jak się zachowujesz, jaka jesteś twarda dało mu duzo do myślenia :)
  5. myśle, że na uczelni może chcieć przy innych pokazac co to nie on i może to sie dla CIebie źle skończyć. W 4 oczy będzie uczciwy... chyba. Zyczę Ci powodzenia, mam nadzieję że uda Ci się wszystkiego dowiedzieć.
  6. może uprzedź go telefonicznie... albo wcale - wtedy się nie wykręci
  7. cześć 21, ja nie należę do osób z silnym charakterem więc pewnie dawno już bym była po tej rozmowie... rób jak Ci serce każe i nie oglądaj się na innych. Tylko bądź uważna i nie daj się więcej zranić i wmówić sobie winy za to co się stało. No i nie rób sobie od razu nadziei. Buźka :*
  8. u mnie chyba wszystko w porządku ale sama nie wiem...
  9. 21, czyżby była dla was jakas szansa ?
  10. Nie musisz nam pisać. Może lepiej nie rozkopywać tego co było... Zapamiętaj to, co było dobre i i zamknij ten rozdział życia. Wiem wiem, łatwo się mówi...
  11. Kochana 21latko, nie zadręczaj się tak...:(
  12. Uwielbiam jak mnie przytula:) Ciekawe jak sobie radzi 21latka...:/
  13. Staramy się to wszystko odbudowac ale oboje już nie czujemy tego co kiedyś. Mamy nadzieję zakochac się na nowo...
  14. Część okazała sie prawdą a część nie. To najgorsze nie było prawdą. Mów że nic go z nikim nie łączyło. Nie wiem co myśleć...postanowiliśmy sobie dac szansę...ale i we mnie i w nim trochę to wszystko wygasło... 21 wiem że trudno, ale musisz być dzielna
  15. Nie mam co pisać, u mnie po związku przecież.
  16. gdybśmy utrzymywali stały kontakt to nie byłoby chyba kwasów, no nie? chyba że stały kontakt to 1 lub 2 smsy tygodniowo:/ i co mi po tym? 21latko, ja tez boję się tego momentu. Nigdy bardziej się w życiu nie bałam. Wtedy wszystko się wyjaśni...tylko dlaczego mam wrażenie że to będzie nasz ostatnie spotkanie:(?
  17. Nie, jedyne co by mogło mnie przekonac do niego to albo cofnięcie czasu albo gdyby mi ktoś powiedział że to się rzeczywiście nie stało. Ale stało się. Przez prawie 2 miesiące sie waha i zdecydował że nie chce. Ja się dowiedziałam w weekend dopiero. Cierpliwie znosiłam jego olewactwo. Jeśli nie jest moim mężem i już mi wykręca takie świństwo to potem jeśli przebaczę to będzie jeszcze gorzej. Ani on nie będzie miał szacunku do mnie ani ja sama do siebie. Gdyby zwątpił ale zachowywałby się fair w stosunku do mnie i przekonał się po powrocie czy chce ze mną być czy nie to nie byłoby żadnego problemu. Podjął decyzję. Niech sam jej żałuje. Nie chcę się więcej bac czy mnie nie oszukuje. W zyciu!
  18. Nie wróci bo wiem jak bardzo mnie skrzywdził. Ja do końca wszystkiego nie wiem, ale zmusze go żeby mi powiedział jak wróci. I nawet jakby chciał wrócić to nie ma drogi powrotu. Spalił ją i nie mam zamiaru budować nowej tylko iść dalej. On mnie strasznie upokorzył, bo tam wszystkim powiedział że nie ma zamiaru do mnie wracać. Szkoda, że najpierw nie obwieścił tego mnie tylko mnie trzymał w niepewności i pełną nadziei. Nadzieja matką głupich. Zawsze go ceniłam za szczerość, za dotrzymywanie słowa, podziwiałam go za to i chciałam go naśladować. Myślałam, ze jeśli ktoś tu coś popsuje to będę to ja. Niestety się przejechałam. Wystarczył mu miesiąc. Na pewno będzie mu żal. Mi tez będzie. Ale żal nic tu nie pomoże. Trzeba myśleć o tym co się robi a jak zrobi się błąd to sie do niego przyznać i przeprosić. I postarać się go nie popełniać po raz drugi. On popelnia ten błąd od 1,5 miesiąca.Trochę długo:/
  19. Jest mi przykro bo mam tyle pięknych wspomnień i on to rozwalił. Ale to on będzie żałował. Przynajmniej nie ja muszę podejmować decyzję. Myślałam, ze go znam a okazał się zupełnie kimś innym. Nie wiem czy kiedyś będę umiała komuś zaufać.
  20. Ale ja wiem, że on nie chce. Powiedział to wszystkim tam na miejscu że nie chce do mnie wracać. Po za tym wiem, że mnie robił w ch.uja:/ Nie tknę go nawet.
  21. Ja wiem, ze muszę porozmawiać z nim i wszystkiego się dowiedzieć. Moja decyzja. No niby moja ale zależeć będzie od tego jak on się zachowa. Jeśli powie, ze nie chce już ze mną być to nawet moja decyzja nic nie zmieni. Najgorsze, ze go bardzo kocham i zawsze będę kochać:(
  22. Wątpię czy się ułozy po tym co zrobił i jak się tam zachowuje. Powiedziano mi, że powinnam dac sobie z nim spokój. Co wy na to? :/ Mimo wszystko chciałabym wrócić do tego co kiedys między nami było. Głupia jestem. gosiaj, za parę dni bedziemy mogły sobie podać chyba rękę...
×