kopytko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kopytko
-
Dowiedziałam się (nie od niego) że złamał obietnicę. Bardzo mnie zawiódł bo to była bardzo ważna dla mnie rzecz. Nie wiem co zrobić.
-
Biedny kwiatuszku, masz chociaż taką przewagę, że możesz się z nim spotkac i na niego nakrzyczeć;) I też wychodź sama ze znajomymi, nie odcinaj się przez niego.
-
Widzę, ze jesteśmy w podobnej sytuacji. Szczerze, to boję się tego spotkania...
-
Wydaje mi się, że ma coś na koncie...no cóż, może oszczędza żeby mu do końca wyjazdu wystarczyło. Już nie wiem. Czy on nie rozumie, że gdyby napisał to czułabym sie duzo lepiej i to wszystko byłoby \"zdrowsze\"? Nie wiem co mu zrobię jak sie zobaczymy...wrrrr...
-
Wiecie co, a jego i moje urodziny dopiero przed nami. Juz po jego powrocie. Mam nadzieję, że spędzimy je razem :):):)
-
* drogi
-
Kwiatuszku wszystkiego najlepszego!!! No ja czekam i staram się być cierpliwa. Załatwiam sprawy na uczelni i wszystko oczywiście się opóźnia ale co tam;) Byłam od rana na basenie i miałam mnóstwo niespodzianek, w tym: zjeżdżający do krańcowki autobus i spotkanie pana od WFu z liceum:D No i jeszcze parę innych. Miałam dzisiaj do odebrania zdjęcia ale oczywiście nie ma :D Hmmm, generalnie to parę razy dziennie mam doła ale szybko się go pozbywam. Jeszcze 2 tygodnie i 2 dni. Coraz mniej:) Wiesz co Kwiatku, może Twój men sprawi Ci niespodziankę jakaś dzisiaj...Tylko się najlepiej na to nie nastawiaj bo wtedy się zawiedziesz i będziesz na niego zła a on nie bedzie wiedział dlaczego:D Tak to już jest:) Ściskam cieplutko. Pozdrawiam tez dziewczynki, które są na początku drobi którą ja właśnie kończę. Oby Wam się udało:)
-
sorry to ja byłam :P
-
Cześc Winogronka. To nie rozłąka się przyczynia ale ludzie i stres. My też byliśmy pewni, ze damy sobie radę i myślę, że nam się uda ale nie wiedziałam, że będzie aż tak ciężko i będzie az tyle wątpliwości. Głowa do góry:) Miłość zwycięży wszystko, czyż nie?:) Jak chcesz to napisz jak długo będzie trwała ta rozłąka i ogólnie wypisz się tu:) Moje rozstanie dobiega końca a ja codziennie mam wzloty i upadki, ciągła huśtawka nastrojów.
-
Też tak myśle, tylko dużo lepiej bym się bawiła gdybym czuła się kochana tam z daleka...:/
-
Oj jak tu pusto dzisiaj... U mnie bez zmian. Staram się nie pisać od wczoraj do niego i wychodzę wieczorem spotkac się z przyjaciółmi na piwko (nawet na kilka;) ) tak więc nie będę o nim za duzo myśleć i miło spędzę czas. Tylko że tak strasznie tęsknię:(
-
Nie dzwoni - czasem odpisuje, że nie ma jak zadzwonić no i przez to chyba zrobiło się tak niefajnie. Kiedy dzwonił to wszystko było w porządku, potrafiliśmy się pocieszyć, pośmiać z czegoś, potęsknić razem...a teraz ja tęsknię a on nie wie co czuje. Jestem na niego zła że nie dzwoni, bo wiem, że gdyby się postarał to by mógł ale jest taka pipa. I właśnie dlatego tak często na niego flugam:( gdyby mu się chciało chcieć byłoby lepiej.
-
Ja się już nauczyłam, że do niczego drugiego człowieka się nie zmusi. Mój chciał wyjechać więc go w tym wspierałam. Nie chciałam żeby załował że nie pojechał przeze mnie. Mam nadzieję, ze nie popsułam tym naszego związku i że jak wróci to bedzie mi wdzięczny, że nie stawiałam zadnych przeszkód tylko mu w tym pomagałam. Jednak teraz wiem, że juz będę mogła mu powiedzieć \"nigdy więcej\" bo wiemy jak to zadziałało w tym roku. Powiedz mu, ze się boisz i bardzo byś chciala zeby nie jechał. Pracę może znaleźć w Polsce. Wiem, że to nie te same pieniądze ale czemu ma wyjeżdżać kosztem związku?
-
Mam nadzieję, ze rzeczywiście ta miłośc się rozpali na nowo. Ale też mam mocne postanowienie - nigdy już nie pojedzie sam. Nie ma mowy.
-
Laffytaffy, dobrze Ci radzę jedź z nim. Ja żałuję, ze tego nie zrobiłam ale nie mogłam bo miałam egzaminy. A teraz mam za swoje - boję się czy przetrwamy. Tak więc nie wiemy czy oni wracają do nas czy tylko wracają ...
-
Wiesz co myślę, chyba niepotrzebnie utrzymujesz ten kontakt. Chyba, ze nie chcesz żeby wszystko było między wami skończone. To jest Twoja decyzja. Wiem, że wszystkie Ci to odradzamy, ale zrobisz co czujesz i jak uwazasz. Mam nadzieję, że zdecydujesz dla siebie jak najlepiej i będziesz szczęśliwa. Bo jeśli już wiesz, ze nie chcesz z nim być, to kontak z eks-tesciową to trochę chyba bez sensu...
-
21, a co jego mama na to wszystko? Co mówi kiedy z Toba rozmawia? PS: To od razu jak wywołam to wysyłam:)
-
dzięki W., za miłe słowa ale on mi powiedział, że nie jest już pewnien czy mnie kocha:( Prawie wcale się nie odzywa a jak pisze to własnie coś takiego że nie wie jak będzie po powrocie i że przeprasza bo nie chce mnie ranić. Tylko ze mnie rani:( Trudno mi to wszystko będzie wybaczyć. Może i wybaczę ale nigdy mu nie zapomnę...jesli będziemy razem.
-
Mój pojechał na 3 miesiące i na początku było cudownie, tęsknił, pisał, dzwonił a teraz pisze że nie wie co bedzie po powrocie i ciężko mu. Tylko ze parę tygodni temu wiedział co będzie:( Czekam a jak wróci to mu dam po mordzie za to wszystko co przechodzę. Cieszę się, że nie pojechał z kolegami bo w ogóle by pewnie o mnie zapomniał (teraz tak myślę bo wczesniej nigdy bym nie pomyślała, że będzie tak trudno i to w siebie bardziej wątpiłam niż w niego) więc jeśli masz na to jakiś wpływ to niech zostanie - nie warto ryzykowac czegoś pięknego dla pieniędzy.
-
Przestał dzwonić i nie odzywa się sam z siebie. Dopiero jak się wkurzę i mu nawrzucam to odpisze ale już wkurzony:( Nie wiem co się stało, po prostu nie wiem...i nie bedzie to już takie łatwe. Mam powazne wątpliwości mimo że go bardzo kocham. Po prostu nie chcę żeby ktoś mnie tak traktował. Tylko boli strasznie:(
-
Cześć, niestety mnie się za bardzo nie układa. Coraz częściej myślę, ze nie uda nam się. Łatwiej mi było wtedy kiedy mieliśmy 13 tygodni przed nami niż teraz kiedy mamy niecałe 4. Źle się dzieje i ja nie mam na to wpływu. Poczekam do powrotu i najwyżej kopnę go w tyłek. Jest mi po prostu bardzo przykro i czuję się oszukana:( Staram się jednak dzielnie trzymać i nie zamykam się w domu. Zawsze pozostaje nadzieja...:/
-
Cześć Kwiatuszku:) Cieszę sie, że wam się układa i jesteś zadowolona z weekendu. Jeśli takie słowa od Twojego chłopaka nie powtórzą się to zapomnij o nich - kazdy ma prawo być zdenerwowanym i coś palnąć:) Dopiero jeśli będziesz słyszała częściej takie wyrzuty to albo mu przemów do rozsądku (np walnij torebką w głowę i powiedz że sobie nie życzysz takich tekstów;) ) albo poszukaj kogoś, kto nie będzie Ci wypominał że w wakacje odpoczywasz a nie harujesz. Z reszta, i tak mam wrażenie, że wszystko będzie u Was dobrze. 21, natalijko - co u Was? Buziaks :*:*:*
-
Cześć dziewczynki:) Oj naprawdę cieszę się, ze wczoraj wyszłam ze znajomymi bo się tak świetnie bawiłam:) No i wyjeżdżamy w tym tygodniu razem i mam nadzieję, że będzie super i szybciej czas minie do powrotu słońca. Co do niego - wczoraj mu napisałam siakeś tam bzdury (troszkę tylko:)) i napisałam mu żeby mi odpisał cos miłego i jak jest zły to niech policzy do 10 i się zastanowi a potem napisze;) No i napisał mi, ze mu mnie brakuje i ta rozłąka źle działa i ze ma nadzieję, że po powrocie będzie dobrze i się odnajdziemy:) Miłe i spokojne a ja mogłam spokojnie wyjśc z przyjaciółmi i nie martwić sie o niego:) Więc dziewczynki jak tylko macie okazję to wychodźcie zaszaleć - to naprawdę poprawia humor;)
-
*cały
-
powiedz mu, ze musi szanować Twój czas i jak już się umawia to na konkretną godzinę - najwyżej zadzwoni, ze bedzie wcześniej. Musi wiedzieć, ze masz też swoje sprawy, które są ważne. Powiedz mu o tym, ze dzisiaj musisz wyjść i może do Ciebie potem dołączyć jesli nie zdązy do 17. Może to jest wyjście?