Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aweb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aweb

  1. juz napisałam na kartce.Moge Ci przesłac na maila do weryfikacji ?? :) Jesli chodzi o opanowanie, to mój mąz jest w tym mistrzem, żadko kiedy podniósł na mnie głos, ale za to ze spokojej dowalał tak, ze szok!!
  2. Yeez- sprawe mam dokładnie za tydzień. Dzieki za rade z tym strchem, masz rację, ze to uczucie musi mi towarzyszyć, chyba kazdy będac w takiej sytuacji go przezywa. Może gdybym rozwodziła sie z kims kulturalnym, normlanym wygladało by to zupełnie inaczej. Czasami mam wrazenie, ze boję sie tego co nie znane, czegos czego nie potrafie przewidziec.Nie mam pijęcia jak taka rozparwa wyglada, co mam powiedzieć lub czego nie powiedziec.Złozyłam pozew bez orzekania o winie.Chcę to załatwic kulturalnie, obawiam sie jednak, ze z tym czlowiekiem to nie przejdzie, ze wyskoczy ze swoimi wyimaginowanymi zdradami i ze znowu to wszystko wróci, nie chde juz czuc tego co pzred rokiem, zbyt duzo czasu zajeło mi dochodzienie do siebie, wyleczenie sie z chorych emocji, wreszcie czułam ze wróciłam do normalności.Dlatego sie boje, bo nie chce obudzic w sobie tych złych przezyć, nie chce znowu tłumaczyc, ze oskarzana jestem o co czego nie zrobiłam. A M na zewnatrz uchodzi za człowieka bardzo kulturalnego, poważnego i ajk mam udowodnic to co działo sie w czterech ścianach??
  3. Witam wszystkie dziewczyny, te które sa na topiku od dawna oraz te, które doszły. Nie było mnie tutaj ojjj, chyba rok, a to za sprawa tego, ze postanowiłam zakonczyć ten chory związek.Zreszta chyba okoliczności jakie sie wtedy wydarzyły sprawiły, ze miarka sie przebrała. Pragne Wam podziekowac za wsparcie w tamtym trudnym okresie, za dobre rady, za pomocna dłoń, której nigdy nie zabrakło, a gdy trzeba było umiałyście wtlac kubeł zimnej wody na głowę.Jeszcze raz serdeczne dzieki. A teraz do rzeczy. Od roku jestem sama z dziewczynkami,, maz ( bo jeszcze niestety nim jest) na=dal przejawia jakies chore swoje zazdrosci, ale nauczyłam sie juz na to nie reagowac.Zal mi córek, bo strasza nie che sie z nim spoytykac, boi sie jego nieprzewidywalbych zachowan, molestowania psychicznego. Ale poradzimy seobi z tym. Czytam od wczoraj swoje stare wpisy i widzę jak bardzo zmienił sie sposób mojego myslenia, jaka droge musiałam przejsc do wyzdrowienia.Gdy rok temu czytałam wasze rady, opinie nie docierało do mnie mnóstwo faktów, teraz je zauważam. Mysle inaczej, bo mysle zdrowo, nie pozwalam nikomu nas krzywdzic, stawiam swoje warunki i żyje życiem swoim i córek.Jestem szczesliwa. Wiem, ze spoób myslenia sprzed roku był chory i dopóki człowiek sie z tego kieratu nie wyriw, nie będzie potrrafił normalnie i zdrowo funkcjonować.Pamietam jeszcze ten strach przed samotnościa, to ciagłe szarpanie sie z uczuciami miłosci, bólu, strachu. A jak sie okazuje, to nie była miłośc, mi sie wtedy wydawało ze go kocham i nie umiem zyc, teraz widze jakie to wszsytko było chore i ciesze sie jak cholera ze odwazyłam sie dać sobie szanse na normalne życie. I tego wam wszystkim tutaj życze z całego serca. Czeka mnie jeszcze jedna przeprawa, a mianowicie rozprawa rozwodowa, która juz za kilka dni. I teraz znowu wracaja do mnie stare emocje, ten cholerny strach przed tym człowiekiem, ten ścisk żołądka, o kórym wiele razy tutaj pisałam. Mąz pokazał mi przez ten ostatni rok, jak bardzo przez te wszystkie lata mie nie nawidził.Fakt ze byłam w ciązy wychodzac za niego wypomina mi do dzisiaj.Czy ktos kto twierdzi ze kocha dzieci wypomina, ze ono powstało?? czy to wazne kiedy?? Jest, ja kocham moje dzieci całym sercem i nigdy do głowy by mi nie przyszło, zeby w ten sposób mówić. W zasazdie weszłam trez tutaj po malutka pomoc z waszej strony. Chce sie nie bać idąc do sadu i nie wiem za cholere jak sie tego uczucia pozbyć. Ale ja ze swojej strony pragne rózwniez słuzyć Wam rada i pomocą, jesli tylko będe potrafiła. Całuje Was mocno, szczególne pozdrowienia dla Renty, Corobić, Siódemeczki, Consekwencji i YEEZ
×