Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MoniaKat

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MoniaKat

  1. Urodziny Emilki i moje- podwójne :) Emi jest z 3, a ja z 10 września :) Idę robic kolacyjkę mojej niuni BUziaki
  2. My jesteśmy po zakupkach Mam już zaplanowene meniu na jutro... -Kawa, herbata, zimne napoje, -ciasto (sernik, szarlotka), tort, -zimna płyta: wędliny 3 rodzaje, deska serów, pomidor w plastrach ze szczypiorkiem, śledzie 2 rodzaje, łosoś wedzony, jajka faszerowane. -sałatka z selera i ananasa, sałatka grecka, -kolacja na ciepło- żurek z kiełabasą wiejską i jajeczkiem. -2 rodzaje chleba, masło. No i napadłam znów na Ikeę, nie mogłam małej wyprowadzić ze stoiska dziecięcego. Zjadłysmy obiadek i Emi dziś piła pierwszy raz soczek z kartonika- słomką, jestem dumna. Matko, ile tam ludzi- nie zły przemiał mają w taką sobotę. Co do sikania, to Emilka owszem siusia na nocnik, ale wyłącznie w domu i to jak lata z golym tyłkiem. Dziś raz sie zapomniała jak miała majtusie i popuściła. Nauczyłam ja ściągać i wkładać. Moze by i wołała, ale ona wciaż malutko mówi, ale dziś w IKEI kupiłam nocnik i jak go zobaczyła, to powiedziała "sisi", wiec to wynika wyłącznie z jej lenistwa. Jak gdzieś jedziemy czy idziemy na spacer, to niestety pampers, śpi też w papmku. Myślę, ze niebawem kupimy jej łóżeczko, z którego będzie mogła wyjsć i wtedy nocnik już na stałe zagosći w jej pokoiku, obok łóżeczka. Większy problem mamy z kupką, bo ona robi kupkę tylko do pampersa, a do nocniczka nie chce- wiec często mamy dziecko do przebrania na zakupach....jakby czekała, az jej założę papmersa, zeby mogła zrobic kupkę, a cały dzień chyba wstrzymuje....czekam na jutrzejsze urodziny, bo byc może dostanę ksiażkę "superniani", a bardzo by sie przydała. Cieszę się, że jesteście
  3. Hej U nas dziś rewolucja...przemeblowanie pokoi- teraz mamy sypialnię w pokoiku Emilki, a ona swój pokoik w naszej byłej sypialni. Trzeba jeszcze wszystko ogarnąć- ale to juz kosmetyka. Czeka nas też malowanie obu tych pokoi, ale póki co, musi tak zostac, jak jest :) Buziaki i udanego dnia
  4. czarna, nie smuć się, u mnie burza, wiec za chwilke mogę mi wyłączyć neta...
  5. everlast, mógł sie pomieszać przez luteinę.....a tak na marginesie, to testy owulacyjne pod koniec cyklu jeśli wychodzą pozytywnie (2 kreski) to moze oznaczać ciażę, ale w tym wypadku, to sprawka luteiny :) Dzięujemy jeszcze raz wszystkim Wam za zyczonka Wybrałyśmy sie na babskie zakupki z Emilką, zakupiłyśmy perfumki dziewczynkowe bo 2 lata to poważny wiek i czapkę- kaszkiet w H&M na jesień dla Emilki, pasek do spodni- wszystkie spodnie jej lecą z tyłeczka i opaskę na włoski na urodzinki Buziaki
  6. czarna dzięki, teraz opiero zauważyłam życzenia Buziaki
  7. No i obudzili mi małą- jakisz szalony sąsiad chciał sobie 10 min powiercić, a że mała boi się wiercenia, to było po spaniu...
  8. Agnes, to nie dlatego, ze mam jakaś schizę, tylko wczoraj żartowaliśmy, że o 21 dostałam pierwszych bóli- wspominalismy mój poród- bo to było dokładnie 2 lata temu :) Ale wszystko w tym snie było takie realne, nawet tego dziecka nie widziałam na oczy- bo na razie nie wyobrazam sobie w swoim zyciu drugiego maleństwa- dopiero jak zajdę w ciażę, to stanie się faktem i zaczne się do tego przygotowywać. Buziaki
  9. Hej śnił mi się w nocy poród- miałam mały brzuch, wiec to był jakiś 7 miesiąc- dziecko zmarło......porazające.... Emi ma dziś 2 urodzinki, po śniadanku lecimy na maleńkie zakupki, wpadnę do Was jak ja położę na dżemkę :) Buziaki
  10. Everlast- próbowałam tych testów- wykryły u mnie owulacje, sa bardzo dokłądne, ale i tak w tamtym cyklu nie zaszłam, wiec mimo owulacji nie jest powiedziane, ze zaciażysz. Napisze jutro dziewczyny, padam......
  11. ARCT- ona w domku robi siusiu na nocniczek juz od kilku dni, ale jak wychodzimy na spacer to przestaje sie pilnować, mimo, ze ja pilnuję i pytam to i tak siusia, jutro ciag dalszy starań....moze paluszki jej bede dawać bo boje się, ze cukierki moze łykać, albo sie zadławi.....kilkanaście majteczek i non stop zmieniam.... Buziaki i dobranoc
  12. Pewnie tak, nie ma co sie martwić na zapas:) A gdzie jest Czrna Ona- jakoś nam zniknęła na cały dzionek......
  13. Monia, jak nie jesteście małżeństwem, to tym bardziej. Najlepiej zadzwoń do swojego urzędu miasta i zapytaj- udzielą Ci informacji telefonicznej
  14. Moniś, ja nie wiem jak Ci to bardziej zrozumiale napisać, pewne sprawy pewnie za jakis czas ulegna zmianie. Jak idziesz na wychowawczy, to w urzedzie nie liczą Twojego dochodu tylko męża lub osób, które z Toba mieszkają- tworzą gospodarstwo domowe. Jeśli jesteś meżatką, to liczy sie dochód meża i to zrokłada sie na 3 osoby. Bo Twój dochó traktuje sie jako utracony. Wtedy się kwalifikujesz.
  15. Tak, ale ona nie rozumie co to niespodzianka.....hihihi ona taka mało kumata jest i mało mówi...
  16. Ja wróciłam ze spacerku i niestety zmiana majtusiek na spacerku nie zdaje egzaminu, juz lepiej małą bez majtek puscić- ani razu nie zawołała, a jak ja pytałam, to kłamała, że nie chce, spoko Musiałabym jej tyłek zlać, ale nie bede tego robić, tym bardziej, ze inne matki i dzieci patrzą....normalnie bezsilność. Moze macie jakieś pomysły??? No włąśnie, gdzie są wszyscy???
  17. Monisia i jeszcze jedno, jeśli zarabiasz 1350zł, a 700-800 musisz oddać niani, i 100zł wydajesz na dojazdy, to opłąca sie bardziej iść na wychowawczy i nie pracować. Z urzędu jestes w stanie wyciagnąć ok 700zł. a dziecko jest z mamą :)
  18. Moniśka, moze opisze CI sytuację mojej koleżanki. Ona jest zatrudniona w ZUS-ie, więc z płacy 2000zł zrezygnowała dla : wychowawczego, dodatku dla samotnej matki, dodatku do czynszu. Miszkają razem z narzeczonym- ojcem dziecka, ona jest zameldowana w innym mieszkaniu, a on tam gdzie mieszkają. Jej córeczka jest zameldowana z nią, więc- jest matką "samotnie"wychowujacą dziecko- wg prawa, dostaje płątny wychowawczy 400zł + dofinansowanie do czynszu w mieszkaniu gdzie jest zameldowana (po rodzicach, które wynajmuje) i uwaga- juz prawie 2 lata na wychowawczym szuka pracy.....bo 2000 w ZUS to dla niej mało. Jej facet zarabia ok 8000, wiec ona nie musi......wiem, ze z sadu ma zasądzone jakieś niewielkie alimenty na małą- to czysta formalnosć, bo to tylko do wiadomosci "urzędu"....fajnie to niektórzy potrafią sie ustawić, co??? A i jeszcze jedno- ma załątwiony żłob ek i zajmuje miejsce jakiemus dziecku, którego matka naprawde potrzebuje pracować.....spoko nie, na wychowawczym i w dodatku dziecko w żłobku....
  19. Agnest, postaw się grzecznie, ale stanowczo powiedz "ale ja chce jechać z Wami...." i co? ZAbroni Ci, czy kajdankami Cię przypnie do kaloryfera??? Spokojnie, wiem, co to jest rywalizowac z tesciową, ja na pewnym etapie spasowałąm i powiedziałam, ze nie zamierzam rywalizosać z tesciową, bo i tak jestem bez szans- ona emerytka, ma wiele czasu na wszystko, a ja pracowałam, studiowałam i prowadziłam dom.....powiedziałam Wojtkowi, że nawet nie mam zamiaru jej dorównywać, bo jestem bez szans.......i wrzuciłam na luz. Jej największą przyjemnosć sprawia to, że synuś jest zadowolony, jeśli lubi dla niego piec i gotować, to niech gotuje- ja zaczęłam w pewnym momencie komplementować moja teśćiową i efekt jest taki, ze jak do nich jedziemy to mnie pyta co ma gotować, a nie jego :) Bo ja zawsze cos miłego jej powiem. A pokorne ciele 2 matki ssie. POczekaj, aż urodzi Wam sie dziecko, to bedzie najukochańsze i swoje uczucia matczyne skieruje na dziecko- spokojnie :)
  20. Dianka, macica ćwiczy do porodu, nie martw się, dacie radę- nasza Emi spała 2 pierwsze noce w wózku i też żyje- nas na maxa sytuacja zaskoczyła i nie było kiedy złożyć łóżeczka. Spokojnie!
  21. DIanka, apropos Twojego wczorajszego pytania, to takie rzeczy załątwia się krok po kroku......po pierwsze zabieracie jakis dokument ze szpitala stwierdzajacy, ze dziecko się urodziło- idziecie do urzedu miasta z dowodami osobistymi (w tej miejscowosci, gdzie sie urodziło) i tam dostajecie na poczekaniu akt urodzenia-z tym aktem idziecie zameldowac dziecko tam gdzie jest zameldowany albo ojciec, albo matka- najlepiej tam gdze jest złobek lub przedszkole, do którego chciecie wysłać dziecko- bo takie rzeczy sie robi, zeby było latwoej o opiekę nad dzieckiem. moze to byc adres dziadków, jeśli jest to w pobliżu przedszkola, bo potem przemeldowywanie to wiele zachodu. No i do MOPS-u (dział urzedu miasta)- zgłosić urodzenie dziecka i złozyć wnioski o "becikowe", jeśli macie mniej niż 504 zł dochodu na osobęa to dostaniecie druhie becikowe (czyli lącznie 2000zł), a w tym wypadku Ty nie pracujesz- uczysz się, a jest Was troje, więc Twój facet musiałby zarabiać netto mniej niż 1512zł. No i jesteś matka samotnie wychowujacą dziecko, więc pewnie dodatek (jeśli nie macie slubu, a nie mieszkasz z rodzicami), no i dodatek do czynszu ze względu na niski dochód jednak jeśli jesteś zameldowana z rodzicami, to musisz w MOPS-ie zapytać, Póki jesteś na chodzie- wybierz sie do mops-u. Bo chyba rodzinne też Ci przysługuje. Nie znam Twojej sytuacji prawnej, bo nie wiem czy mieszkacie razem, czy pracujecie itd. Ale wiekszosć takich różnych informacji mozna znaleść na necie. Mam nadzieję, ze pomogłam Buziaki
  22. Agnes, zapytaj swojego faceta jak on by sie czuł jakby do Ciebie wydzwaniała mama lub siostra i non stop krzyżowałaby Wam plany? Powiedz, że nie chodzi o to czy lubisz, czy nie jego mamę, ale o to, że nie wolno wykorzystywac sytuacji tylko dlatego, że ktoś przyzwyczaił sie do ciagłej pomocy. Każdy z nas ma obowiazek zajać sie swoimi rodzicami- na starość, ale bez przesady- jego mama nie jest chora, ani niepełnosprawna, powinna już dawno odciąć pępowinę, a jeśli nie potrafi tego zrobić ona, to musi zrobic to on, bo inaczej nie stworzy własnej szcześliwej rodziny.....dobrze, ze moi teściowie miszkają 260 km od nas i jeżdzimy do nich raz na 3 miesiące......mama Wojtka jest nadopiekuńcza i do przesady traktuje mojego meża jak 3 latka, jakby mogła, to by go karmiła i kąpała, ale na szczeście mamy taką 2 -latkę, którą teściowa uwielbia sie zajmować, więc Wojtkowi daje juz spokój. Wiem co przechodzisz Agnes, bo moja babcia robiła to samo z moim tatą, do teraz jej się zdaża, tylko, ze teraz ona ma 82 lata i faktycznie nie jest na chodzie- sa dni, że wyjdzie z domu usiaść na ławce, ale jest wiele miesięcy, kiedy nie wychodzi z domu.Pamietam jak 20 lat temu babcia non stop ściągała tatę pod byle pretekstem do siebie, że kran kapie, że potrzebuje cos załatwić, a mój tata pracuje blisk domu babci, wiec sciagała go, a przy okazji jadł u niej obiad- jaka moja mama była wściekłą, ze ugotowany obiad tatcie nie smakuje, bo już jadł u babci....normalnie przegięcie- ja nie wiem, ale pewnie na miejscu mamy bym się rozwiodłą, jakby mój facet nie potrafił się postawić swojej mamie...wrrrrr
  23. Dianka, jak chcesz to wszystko Ci powiem, ale jutro, dobranoc Buziaki
  24. Żanetka, grunt, ze lekarze daja szansę i każą działać- a w jakim czasie powinnaś dojść do siebie. Wcześniej to co napisałaś wydało się tak skomplikowane, ze nie zrozumiałam, bo to przecież poważna sprawa. Ciesze się, ze juz jestes po i dochodzisz do siebie BUziaki Moniśka, nie przejmuj się, tylko rób swoje :) I nie martw się, ze owulkę przespałaś, ja juz całkiem przestałam sie przejmować, przed po......staramy się, przecież sie nie potniemy, co nie??? Buźka
×