

MoniaKat
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MoniaKat
-
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześć, Ja tylko na chileńkę.... Pozbylam sie dziś 2-ch smyczy- kluczy do biura i tel służbowego....uffff......pocztę moge odbierać w domku... Lecę do krawcowej, umówilam się tam z koleżanką.... Dziwnie sie czuję.... Yasmin, pomyśle o tym obrazie.... Annah, bardzo Ci dziękuję! Napiszę do Was jak wrócę.... Buziaki M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześć Moje Drogie DZiś miałam trudny dzień, bardzo żle się czulam... Umówiłam się z tatą na 14 do kościoła na mszę żałobna za żonę jego kolegi z pracy (kobieta miała 51 lat- umarła na raka piersi- po operacji nie wybudzila się, zapadła w śpiączkę i w niedzielę umarla)... Ledwo doszłam do tego kościoła, bo dzis znów mnie kóło w dole brzucha....moze znów mnie coś zestreesowało- u mnie stres wychodzi po kilku dniach, jak bąba z opóżnionym zapłonem... Do tego wszystkliego dostałam kataru i non stop kicham i nie wiem jak sobie pomoc...kwitnie topola, zaczęlo się... Annah- dziękuje za gratulacje, tak nagle zniknęlas z forum, ze nie wiem czy miałysmy okazje poznać się lepiej. Zapraszam na mojego Bloga (adres w stopce). Tam sa fotki i ostatni wpis sprzed 2-ch dni. Wszystko bedzie dobrzez Bartusiem, zobaczysz!!!!! Elcia, spotkałam wczoraj w autobusie koleżankę, która rodziła na Raciborskiej- powiedziała, ze wszystko dobrze, z jednym wyjątkiem- zarazili ją jakimś gronkowcem- super- nie??? Małego karmila tylko 1,5 tygodnia....to utwierdziło mnie tylko, że blizej nie zawsze znaczy lepiej:) A spotkalam sie wczoraj z moja przyjaciółką, o której Wam opowiadałam. Sa po seri badań (sytuacja identyczna jak u Gawit). Badania wykazały zbyt wysoki poziom Androgenów w okresie owulacji, wiec androgeny zabijały zapłodnioną kom. jajową.......Teraz leczona jest hormonalnie i bierze też jakieś środki sterydowe. 12 maja znow mają spróbować.....czyli jak w kalendarzu- czy jest sila, czy jest ochota- trzeba! Ale czego sie nie robi dla urodzenia zdrolwego dziecka, prawda??? Dziś moj sze zadzwonił do mnie, że muszę oddac słuzbową kom., bo dziewczyna, ktora mnie zastępuje potrzebuje tel.- dziwnie się poczulam.....jutro jadę do biura, nauczę ją gdzie co mam itp. To też dla mnie stresujaca sytuacja.... Co do pracy Wojtka, to bedziemy trzymać się tego, ze blefuje, ze ma zapewniona pracę, z resztą szefostwo mięknie....zobaczymy- wszystko sie okaże- codziennie obiecuje mi, ze z nimi pogada....ale jakoś nic nie robi- ja nie chcę się denerwować i nawet juz nie pytam. Ważne, zeby zaplacili mu za zaległy urlop, którego nie wybral, gdyż mieli z byt duży ruch........nie mam slów!!!! Życzę Wam słodkich snow i spokojnej nocy:) Buziaki M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
cześć Wam Annah, trzymamy kciuki i modlimy sie za zdrówko Twojego Synka Yasmin, co do zachcianek, to panuje nad nimi, od kilkju dni chodzi za mną koktajl truskawkowy- choc nie przepadam za truskawkami..... a dziś wzięło mnie na kiełbasę z grilla z ostrym ketchapem:) Tak, codziennie coś mi się chce....ale raczej to ostre i zdecydowane smaku- po slodyczach nie czuję się dobrze. Czytalam, że dziś dyskusja toczyła sie na temat grup krwi....akurat u nas nie ma konfliktu, poza tym ja mam AB Rh+, a mój maż ma 0 Rh+, czyli jak coś może być moim dawcą, z resztą on jest honorowym dawcą i oddaje ok 5 razy do roku krew:) Nie mialam dziś netu, dlatego nie pisałam, a potem się stlenilam z domku na prawie cały dzień.... Buziaki dla Was- odezwę się później, jak nie zasnę;) M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Witam wieczorową porą Marcin, przede wszystkim Witamy Cię na naszym Topiku...przekaż od nas Kini, ze my tu trzymamy kciuki za WAs- wszystko bedzie dobrze- tak jak planowaliśmy...No Maleńka nie żle wyrosla, ale to dobrze, tylko jak na naturalny poród, to moze być ciężko- dość duza jest. Czy Wy planowaliscie cesarkę? Ojejku, ja to bedę przerabiać za niecale 6 miesięcy.... Annah- trzymamy kciuki za powodzenie operacji Twojego synka-teraz medycyna poszla bardzo do przodu, bedziemy się modlić za to, aby wszystko poszło dobrze...jesteśmy z Wami!!! Ale pyszna kolacyjkę upichciłam swojemu Męzusiowi- jeszcze na jutro zostalo- znów przyszpanuje czyms przed kolegami kelnerami, hihihi A dzisiejsza \"proba\" w tej drugiej restauracji to niewypał. Dużo gorsze warunki niż ma w Mocca.....wypytał innych kelnerow, nie owijali w bawełnę. Wyplata na podstawie utargu, a jak ktoś chcial mieć umowę, to jeszcze ucinają z wypłaty na zus i inne składki, kpina.... Napiwkami się dzielą z barmanami, generalnie, to pracują w tzw. komunie, bo sumują napiwki i dzielą między 4-5 osob....a skąd wiadomo, że są uczciwi i szczerze mówią ile dostali???? Poza tym jak na Katowice to te napiwki sa bardzo marniutkie- widać ludzie jeszcze mają starą mentalnosć, ale chcieliby uchodzić za takich EUROPEJSKICH i obytych, hihihi- sloma z butów! Na dniach postara sie porozmawiać z szefostwem co z jego prośbą itp.? Ostatnio szef wymiękał, powiedział, ze przeciez można się jakoś dogadać.....bo nie chcą tracić najlepszego kelnera...powiedzial też, że 85% pracowników pije w pracy...ale to akurat jest ich wina, bo po pierwsze wielokrotnie zostawali po pracy i upijali pracowników- pokazali, ze można, a po drugie nie wyciągnęli konsekwencji z tego, wiec sa sobie sami winni....Wojtek nigdy nie zostawal i on jest tymi 15 %.... Chyba za bardzo sie tym wszystkim przejmuje? Dobrej nocy Wam życzę, buziaki Monia -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Yasmin, zaczęłam ciażę na poziomie 54 kg i w miesiac tyję 1 kg. to jest optymalnie- biorac pod uwagę, ze wogole nie wymiotowalam i, ze jem co 3 godziny mały posiłek- takie nawyki juz mam sprzed ciąży, kiedy opiekowała sie mna dietetyczka. Teraz jestem w polowie 4 miesiaca i ważę dokładnie 4 kg wiecej, a od tygodnia waga stoi. Brzuszek widać, juz nie jest taki niezauważalny. Tylko dla ludzi w autobusie jest niewidoczny..... Lecę do mojego Męża- wywabilam go z pracy i raczej w tej nowej restauracji nie bedzie pracować.....to kpina jak nie szanuja pracowników..........ale jeszcze trochę!!!!! M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Hmmm....ja od zawsze mialam problemy z cerą, a jak zaszlam w ciażę, to bardzo mi się poprawiła- od kiedy biorę Duphaston- czyli od 10 dni mam paskudną cerę- jak nastolatka- ale juz je odstawiłam, i jestem dobrej myśli, ze dojdę do siebie..... Muszę teraz troszkę sie powystawiać na słoneczko- ale tak delikatnie i bedzie jeszcze lepiej:) Buziaki M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześc Wam Drogie Koleżanki I KOledzy;) Gawit- gartuluję pomyslu, my też marzymy o domku, mnie osobiście podobal się pierwszy i trzeci projekt:) Ale w naszym przypadku trzeba bedzie poczekać jeszcze wiele lat..... B.ona- gratuluję ogrodka, to kolejne nasze marzenie, az Wam zazdroszcze. Na pewno będzieci dużo korzystać,całą rodziną- zapowiadali, ze ten rok będzie pod względem temperatur rokiem stulecia.....:D Ostatnio się stresowalam bardzo- Wojciu zamiast leżeć na L4 w domku, to gnał do pracy i wiecie co, nie podoba mi się jego kaszel- ale powiedziałam mu, ze to jego wybór, więc nie kiwnę palcem, zeby mu ulzyć....jest dorosłym facetem...wymaga ode mnie, zebym o siebie dbala, a sam co robi...??? Dziś jest w tej drugiej restauracji, ale z tego co mowił, to niezbyt dobre warunki....zobaczymy do wieczora...odwiedzimy go z Perełką. Skończylam Duphaston i wiecie co, mam nadzieję, ze moja cera sie choć trochę poprawi, bo absolutnie nie nadaje sie na pokazywanie.... Wczoraj szybko leciałam ze spaceru do domku, bo po pierwsze dostałam alergicznego kataru, a po drugie chciało mi sie siusiu- nie wiem jak ja przeżyję te ciepłe mieciace- przecież nie mogę non stop siedzieć w domku.... Szykuje na wieczor pyszną kolację, ale muszę iśc kupic warzywa i owoce, bo tego nigdy za duzo w domku. Czujemy się dobrze, choć jak mowił doktor, ciaża to proces dynamiczny, za godzinę moze być inaczej...... Woda w wannie mi stygnie, lecimy się kąpać:) Buziaki dla cioć i wujków M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Idę oglądać tańce połamańce M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Dobranocka M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
...ale pospałyśmy... Hihihi, ja i perelka pospałyśmy kilka godzin, z tego co liczę, to chyba 5, a teraz kolacyjka i trzeba działać:) Wojciu w pracy obsługuje dziś 2 weselicha na 40 osob:) A jutro też idzie -chory, na L4, ale nie będę Wam jkuz marudzić. Była u mnie dziś koleżanka w 7 miesiącu- ale miała fajny brzuszek- wiedzą już, że to bedzie chłopak, robila mi manicure. Zreztgnowałam z żelowych pazniokci do końca ci aży, choc zel trzymal sie ich wyjatkowo super, bo ostatnie uzupełnianie mialam 2,5 miesiaca temu:) Włosy mi też zgestniały- nie tylko na głowie, hihi Witaj Giovanni. gratulujemy corci, juz niebawem da Wam popalić, haha, my czekamy na ten szczesliwy moment do pażdziernika:) Buziaki dla Was- jeszcze tu zajrze na pewno, ale teraz do obowiazkow;) Monia i Perełka;) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Wiśniowa, z tą szyjką to sie nie martw, sa na to sposoby- ale prace wybij sobie z głowy- musisz dużo odpoczywać. Leżałam z dziewczynami w szpitali z tą przypadłoscią, okazuje się, ze jest to wynik tzw \"stawania macicy\" i zbyt czestego glaskania brzuszka...niestety- to powiedzial lekarz. W ostatecznym rozrachunku załozą Co krążek, żebyś mogła urodzić w terminie. Widocznie dzidzi tak sie pdooba Twoje głaskanie, że chce juz być z Wami;) Nie martw się, wszystko pokaże USG. Buziaki dla Ciebie i maleństwa... I koniecznie daj znać co i jak po tym USG:) Choć ja wiem, ze bedzie dobrze!!! -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześć Wam Miałam dziś dość pracowity dzień, ale energii mi nie brakuje- dzięki Bogu...a o bólu głowy juz zapomniałam. Jutro mam w planach dłuzszy spacer i sie zobaczy co jeszcze. Biegałam dzis po sklepach ciażowych i przymierzałam- śliczne to wszystko, ale niestety nie na moją kieszeń. Kupie sobie w przyszłosci dzinsy- upatrzyłam juz takie, które bede mogla nosić też po urodzeniu dziecka....o bluzeczkach moge zapomnieć- ceny sa odstraszajace, ale poszlam do mojego ulubionego sklepiku na dwrcu PKP i kupiłam 3 bluzeczki w cenie tej jednej, którą sie zachwycalam w sklepie ciazowym...sa sliczne a co najwazniejsze też bedę mogła je nosić po ciąży...bo teraz taka moda na bluzki z wysokim stanem, no i maja piękny dekolt- no- podobam się sobie, a to chyba wazne w moim stanie;) Elcia, dziękuję za wywód o szpitalach i dokładnie zgadzam sie z Twoja znajomą. Mialam szczescie w nieszcześci7u, ze trafiłam tam na oddzial, bo przynajmniej podjęłam ostateczną decyzję- wybrałam juz prywatnego lekarza z Mikołowa i tamtejszy szpital, który nie tylko slynie z dobrej opieki, ale i jest nowo odnowiony- sale 2 osobowe z łazienkami, ślicznie wyposażone....Myślalam też o szpitalu Kolejowym- ale nie- tam pracuje lekarz, do którego chodziłam wczesniej, ten, który sie nie popisał... MIKOŁÓW.... Mój mąż idzie na probę popracować do tej restauracji, z której dzwonili, tylko jeszcze nie wiemy kiedy: poniedzialek lub wtorek...Biedactwo jest na L4 do niedzieli i dziś w pracy, jutro obsługuje wesele i w niedzielę chrzciny- wkurza mnie to strasznie...ale to jego decyzja, powiedzialam mu, ze mi sie to nie podoba, tym bardziej, ze tak go potraktowali....wszystko przez to, ze w 2 dzień swiat przyszedł kelner i powiedział, ze rezygnuje z pracy i zostalo ich dwoch....teraz sie modlę, zeby był konsekwentny, bo jak sie powie A to trzeba powiedzieć B...a powiedział, ze pojedzie na ta komunię.....a to oznacza, że odejdzie z Mocca.... No nic, nie będe sie stresować, bo ostatni moj stres skończył sie w szpitalu.... Yasmin, gratuluję decyzji, juz teraz zyczę Wam dużo miłosci i szcześcia...A tato pewnie pęka z dumy.... Ejmi, widzę, ze nie złą rozpierduchę robicie w tym nowym mieszkanku;) Ale spokojnie, ja też przez to przechodzilam....macie ekipę z głowa na karku, pewnie się uwiną z robotą i juz niebawem bedziecie bardzo zadowoleni:) Buziaki dla WAs, idę się polozyć na krótką dzemkę, a potem wracam do sprzątania:) M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześć Dziewczyny, dzis już lepiej z głową, dlatego troszkę Was poczytalam... Yasmin, Twoją siostrę chyba podrzucili w szpitalu, to nie możliwe, zeby nie miała szacunku dla innych, jeszcze bym zrozumiala dla obcych (choc też nie bardzo), ale dla własnej matki- ratunku!!! Przepraszam za okreslenie, stare to, a glupie to!!!!!! Yasmin, nie przejmuj się, Twoja mama chyba zdażyla juz poznać Kołobrzeg? Glowa do góry i buziaki dla Ciebie i Maleństwa. TY miałaś wczoraj smutną rocznicę, ja mialam wesołą, ale nie pisałam Wam- moj mąz meczył wczoraj film z naszego wesela- 8 miesiecy jestesmy małżeństwem:) Buziaki dla Was i miłego dnia:) M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
CZeść, widzę, ze sie matwiłyscie, ja też za Wami teskniłam...przepraszam Was- jednak to nie moja wina- odłaczyli nas od netu- jakaś awaria. Jestem na L4, wiec w biurze też nie korzystam....własnie mój maż włączył komputer, a tu niespodzianka.....w koncu mogę do Was napisać:) Poczytam Was później- cały dzień boli mnie głowa, tak to jest, ze nie moge nioc planować, bo nie wiem jak bede się czuła jutro czy pojutrze..... Byliśmy dziś u p. Doktora- prywatnie i powiem WAm Niebo a Ziemia....bez porównania, w koncu poczułam się \"zaopiekowana\" jak trzeba, uspokoil mnie i dodał optymizmu...Wojciu był ze mną- biedny ten mój mąż, jest na L4, bo ma chore gardło, a ja go ciagam ze sobą, bo sama się boję jeżdzić....moze teraz juz mniej sie będe bała....Moje Słońce, co ja bym bez niego zrobiła??? Wojciu WAs pozdrawia serdecznie, dowiedzielismy się, ze jestem w 15 tygodniu, hihihi, ja juz nic nie wiem- każdy lekarz podaje inaczej:)jesli 15 tydzień, to na pewno początek:D Wizyta skrobneła nas 70zl, ale przynajmniej dostałam nr tel do lekarza i moge zadzwonić w każdej chwili, jak tylko bedzie się cos działo- daje mi to odrobinę spokoju:) Strasznie boli mnie glowa, ide sie połozyć....może moj maż cos do WEas Skrobnie...bo WAs polubił, ale chyba jest nieśmialy???;) Buziaki dla Was....doczytam WAs póżniej i sie ustosunkuję Wasza M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
B.ona, wszystkiego dobrego z okazji osiemnastki;) Zdrówka dla Ciebie (i Beatki a takze męża), Szcześćia i żeby Wam nigdy niczego nie brakowało, a najwiecej- MIŁOŚCI.... A dla WAs: Zdrowych pogodnych i wesolych Świat, mnostwa szczescia i radosci, pysznej szyneczki i jajeczka oraz mokreeego dyngusa zyczą Monia Wojtek i Perełka Wojciu jest w pracy i wyobraźcie sobie dzis jest wesele w Mocca...masakra, nie wiem czy w nocy wróci, czy dopiero rano...... Umówieni jesteśmy na śniadanie z rodzicami, bo mnie nie wolno jeszcze dzis wychodzić(tak twierdzi mój maż), choć wyjdę, bo musze coś dokupić do lodówki, ale nie bede sie forsować- zrobię sobie lekki spacerek....OBIECUJĘ... Buziaki dla Was. odezwe sie później:) M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Yasmin Kropelka- gratuluję, jesli Twój brat jest dziadkiem, to TY jesteś \"ciocia babcia\", hihihi Pozdrowienia dla Bratanicy i maleństwa... A teraz ja z maleństwem idziemy się położyć....bo nam się ziewaa.... papapa, -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześć Kochane... W koncu mnie wypuscili...Leżałam w Katowicach na Raciborskiej (Elcia wiesz gdzie), urodziłam sie w tym szpitalu- myślałam, ze bede tam rodzić- ale ta wizyta odwiodła mnie od tego. Wszystkie pacjentki były skierowane przez swoich lekarzy, a ja przyszłam \"z ulicy\" i byłam traktowana jak pacjent drugiej kategorii. Niby lekarz przyjazny dziecku- no tak, ale matce to juz nie, schudłama na pewno, bo na sniadanie i kolacje był chleb z masłem, na obiad zimna zupa na margarynie i 2 danie, które było podejżane....wszystkio mdłe, niedogotowane. Najgorsza była kawa zbożowa rano- woda o smaku kawy, bleeee......na odchudzanie polecam ten szpital. Oki, jedzenie było rakie dla wszystkich, w środe zrobili mi USG, bo badana byłam jak mnie przyjmowali- USG super, wszystko w normie, dlugosc kości udowej na 12 tydzień i 5 dni, jakies 2 inne pomiary były na 13 tydzień i 2 dni i 13 tydzień i 3 dni.....po badaniu palpacjnym ładna ciąża, wszystko dobrze. Poza tym nikt się nie interesował mną, a wokół innych kobiet na sali biegali jak przy chorych, a wyszly jeszcze wczoraj...jedna z nich była ze słuzby zdrowia (dziewczyna jest lekarzem, robi staz na pediatrii)- ona nawet miała wglad do swoich wynikow badań... W czwartek pobrali mi mocz i krew- wyniki dopiero były dzisiaj rano....wczoraj cały dzień spokoj, mialam delikatne skórcze, ale nie skarzyłam się, pomyślalam, ze to dlatego, ze się denerwuję...Personel tez mnie olewał, jak wypisywali laskę z sali po zabiegu, to przyszla do mnie taka młoda lekarka - przeprowadziła wywiad, ale i tak kazala czekać na wyniki....wczoraj sie wynudziłam, ale też odoczęłam. Najgorsza była noc- byłam sama na sali. Dzis rano wizyta po 8:00, miałam nadzieję na jakiś szerszy wywiad, jakieś konkrety, a tu nic, olewka, zrozumiałam, ze wychodzę, poszlam do dyżurki zapytać, czy dobrze zrozumiałam, ze wychodzę do domu??? A pielęgniarka wyskoczyła do mnie, ze do badania...i tak wprowadziłam mojego meżą w błąd, który do Was napisał, ale po badaniu potwierdziło sie, że wychodzę.....Bardzo miło ordynator dzis ze mna rozmawiał w trakcie badania...powiedziałam mu, ze wspołczesna kobieta musi miec teraz jaja i w pracy i w domu.....chciałyśmy równouprawnienia, to mamy- zrozumiał, powiedział, ze kobiety w zasdy rzeczy mają sie gorzej i bardziej sie stresują. Kazal mi wypoczywac, absolutnie sie nie stresować, nie forsowac się, wlaczyc na luz..... A wiecie, ze wszystkie problemy rozwiazały sie jak byłam w szpitalu? Zadzwonili do Wojtka z fajnej restauracji w Katowicach z zapytaniem, czy jest dalej zainteresowany pracą u nich....i czy ich stać na niego, bo on ma takie CV.....powiedzial, że na pewno się dogadają:) Super, jak cos ma prace gdzie indziej- w przyszłym tygodniu pójdzie na 1-2 dni na próbę:) Świetna lokalizacja- w dzielnicy bankowej- lunche, spotkania biznesowe, super, super, centrum katowic, nie bedzie musiał tracis nocą na taxówki, bo tu sa nocne autobusy, dużo wieksze obroty- i napiwki, a na pewno dostanie podstawę wiekszą niż ma do tej pory......standard nie jest taki jak w Mocca d\'oro, bo nie ma hotelu i urządzaona w troche innym stylu, ale nie to jest przecież najwazniejsze- zawsze może zazgrać na nosie szefostwu, bo powiedział, ze i tak złozy wypowiedzenie- tym sie też zestresowalam.... Z szefem rozmawiałam, bo sie zestresowałam, ze nie bedę miała po L4 i macierzyńskim do czego wracać, bo to tyle miesięcy, a on na to:\" Monia, jak mogłaś o tym pomysleć, mnie to przez mysl nie przeszlo- nie mysl tak, tylko idz na L4 i nie przyprawiaj mnie o zawał serca\". Zwaliłam mu urlop, bo eszcze tydzień miał być, dobrze, ze już wszystkich obsłuzylismy, a Marcin jest zmotoryzowany, wiec podjedzie jak coś....Adrian na urlopie- bawi w górkach ze swoja zona i małą OLeńką. jak fajnie mieć rodzinę w górach...coś nie dzwoni- moze jest poza zasiegiem... A ja wszystkich klientow zrzucam na Marcina...trudno! Moje Kochane, dziękuje za miłe słowa, widzę, że moj maz sie tu powoli zadomawia, a ja sie cieszyłam, ze mam staki swój kacik, taki kobiecy....ale teraz juz wiecie jaki on jest i nie wiem jak można nie Kochać takiego Skarba:)? Moje babcie, siostry też sa w nim zakochane:) Ale to juz inna miłosć... Lecę sie położyć, odezwiemy sie z Wojciem później, bo Was chyba polubił... Gawitku- bardzo dobrze zrobiliscie, ja zareagowałabym tak samo z teściem....to przede wszystkim on WAs zawiódł a Wy pokazaliscie, ze nie popieracie jego wyboru....Tak trzymajcie, zobaczycie, ze kiedyś się przekona, ze tej babie zależy wyłącznie na kasie, a jak baba zobaczy, ze on już nie ma kasy, to znajdzie sobie innego sponsora......BRAWO GAWIT Uwielbiam Was M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Czesć Wam, chciałam życzyć Wam cudnych snów.... Dowiedziałam sie dziś dlaczego tak naprawde nie chcą Wojtka puścić na ta komunię- córka włścicieli ma komunię w tym samym dniu, a oni polegają na Wojtku.....no to pozamiatane- a ja cały czas sie stresuję- wolałabym wiedzieć jaką decyzje podejmie mój maż.....Mam juz zdjecia- tak właśnie wygladam po pracy- wykamana:) Kto chce, niech sie zgłosi, bo ja nie mam Waszych wszystkich adresów.... Dobrej nocki M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
thahluant- pisałaś o swoim mężu, to cos poważnego??? Dobrze, ze juz wychodzi. Ja juz nie mogę sie doczekać świąt, dłuższy weekend o 1 dzień, to dla mnie bardzo dużo:) M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Cześć Wam z rana....dziś jestem trochę śpiąca, a to dziwne jak na mnie o tej porze- w powietrzu wisi mgła- może jak opadnie, to mi przejdzie? Wiśniowa, to stary numer, ale ja opatentowałam na to sposób- wieczorem przygotuj sobie pojemnik, do którego nasikasz i połóż go na desce sedesowej- na pewno nie zapomnisz:) Buziaki dla Was, miłego dnia M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Wiem Kropelko, znów włączyła się moje Empatia- to pozwala mi stawać w czyimś położeniu i czyjejś obronie..... Nie chcę wracać do tego tematu... M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
cześć Wam MOJE DROGIE:) Mało mnie tu ostatnio, ale korzystałam, że tak pięknie jest na dworze i niedzielę spedziłam u rodziców... Elcia, gratuluję CIOTKA:) na święta już siostra będzie w domku- ale fajnie im się ułożyło:) Ejmi- teraz to tylko pozostaje Ci czekać. Już teraz nic nie zmienisz- a my z Perełką jesteśmy dumne z cioci Emilki:) Kuleczka- nie przejmuj się- najlepszy sposób- albo olewać laskę i jeżdzić razem z Twoim Mężczyzną, albo wręcz przeciwnie- starać się z nią zaprzyjażnić- i wtedy pokazać jej, ze Twój Mężczyzna należy tylko od Ciebie......Cwana bestia jesteś, wiec sobie poradzisz... Gawitku, a co piszałać, napisz jeszcze raz??? Buziaki dla Was Wiśniowa- nie wiem ile mam par butów- jak byłam panną, to mogłam kupowac bez przerwy- teraz są też inne wydatki. A poza tym stwierdzam, że nie stać mnie na tanie buty..... Miłego dzionka M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Czesć Dziewczyny Ja tylko na chwilkę, mieliśmy bardzo pracowity dzień, znów od 6 na nogach, moze jutro uda mi się troche poleniuchować.... Weszłam żeby życzyć Wam słodkich snów oraz dodac otuchy Ejmi- Słonko, trzymam kciuki jutro od 9 przez 5 godzin:) Będzie dobrze..... Jutro sie rozpiszę Buziaki M. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
MoniaKat odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
thahluant zaczyna się sezon na odkryte buty....ja jestem buto-zakupo-holikiem.....:) Mogłaby co chwile kupować nowe buty, niestety ten nałóg jest dość kosztowny:) M.