Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MoniaKat

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MoniaKat

  1. Cześć Elcia- ja jak chudnę, to najpierw zrzucam to co u góry, a potem dopiero dół, niestety też mi się biust raz zminiejsza, raz zwiększa, zależy od wagi- na szczęscie mam elastyczną skórę i nie robią mi się rozstepy:) Buźka M.
  2. Cześć Dziewczyny Bobasekm- przede wszystkim musisz być dobrej myśli, bo to służy Twojemu dzidziusiowi, zero stresów- zoabzcysz, że wszystko będzie dobrze. Widzisz, nie wszyscy dobrze znoszą hormony, tak jak nie wszyscy dobrze znoszą ciążę. Dbaj o siebie i odpoczywaj ile się da:) Gawit, trzymaj się skarbie. Mezczyźni kłamią kiedy: a. Boją sie nam powiedzieć prawdę, bo boją sie naszej reakcji... b. Nie chcą mówić prawdy, żeby nas chronić (w ich mniemaniu dla naszego dobra). Jednak najlepsza jest prawda, jakakolwiek by nie była, prawda? życzę szybkiego rozwiazania problemów, głowa do góry... Asieczek, baw sie dobrze w objęciach swojej drugiej połowy. Trochę Wam zazdroszczę:) WR to Wassermann, odczyn Wassermanna- tzn. badanie na obecnosc chorób wenerycznych...jak jest ujemny, to znaczy, że jest dobry wynik i brak obecności tych chorób. Obowiazkowe badanie gdy pracuje się z dziećmi (ciekawe dlaczego?)....jak jeździłam na kolonie jako wychowawca, to kazali nam robić takie badanie...a niby jaki można mieć kontakt z dzieckiem, hmmm...cóż, dziwne przepisy. Yasmin, może warto wybrać sie do psychologa:)? Powinnaś popracowac nad kondycją psychiczną, koniecznie zmienić klimat- jakiś wyjazd z MM. i strzelcie sobie dzidziusia. Ja bym tak zrobiła:) Wykupcie wycieczke w jakieś egzotyczne miejsce...słońce poprawia nastrój... U mnie wciaz remont. Dzis szlifowanie, aż się boję co zastanę w domu...A tak w ogóle, to wieczór spedzam w domu, bo zapomniałam notatek do pracy z Etyki i poprosiłam mojego Wojcia, żeby mi komp podłączył, niestety net mam w innycm pokoju.....buuuu...jak ja nie lubię remontów... Miłego popołudnia M.
  3. Lecę do domu sprzątać, przynajmniej na tyle, zeby niedzielę przeżyć:) poczytam ksiażkę i cos wymyslę z tą pracą. W poniedziałwek wieczór spedzam w biurze, bede pisać, a w domu będzie szlifowanie gładzi, dlatego uciekam gdzie pieprz rośnie. Kupiłam sobie maskę na twarz, żeby wejsc do mieszkania i nie dostać szoku beztlenowego:) Do poniedziałku, miłego weekendu papapapap M.
  4. :) No to zdróweczko, ja też uwielbiam Malibu- mój maż z racji zawodu raczy mnie czasem różnościami alkoholowymi, ale generalnie nie piję, musi być naprawde okazja. Częsciej pozwalamy sobie na lampkę wina wytrawnego do obiadku, kolacyjki.... Elusia, jak już będę po remoncie to podzielę się z Tobą doswiadczeniami. Jestem na etapie wybierania farb (kolory to pikuś, bo można wymieszać), ale firma....polecili nam KABE perfecta- podobno bardzo dobra jakość za całkiem przyzwoite pieniądze. Macie jakieś doświadczenie w sferze FARB???? No ja czekam na oficjalne oswiadczenie od Mylo, hihihi, dlaczego nas zaniedbuje? Ja właśnie wypiłam kolejną kawkę... W domu meżuś, będziemy dziś razem gotować, mniam....ale najpierw zakupki- karnisze i farby:)
  5. :) My wieczorkiem wybierzemy sie po karnisze i farby- przypominam, że nie mamy samochodu, może się skończyć na kołkach i pigmencie, hehehe I też jest w planie winko Na razie mam syf w mieszkaniu, jak się otwiera drzwi, to aż zatyka od tynku....kiedy to się skończy? M.
  6. Cześć Kropelko, miło Cię poczytać... Czy ktoś ma kontekt z Mylo? Pozdarwiam! M.
  7. Yasmin, ja mam to samo, nie tylko w pracy zmywanie ale i w domu. Mój mężuś zostawia naczynia ze śniadanka, a niedaj Boże zostawiłabym mu coś wieczorem do zmycia......ale by było... Staramy sie razem dbać o porządek, szczególnie w kuchni, bo teraz mamy otwartą kuchnię na przedpokój i od razu widać cały bałagan. Ejmi jest w trochę innej sytuacji. Jej meżowi wydaje się, że jak dziewczyna siedzi w domu, to musi mieć jakieś zajecie i dlatego wszystko jest na jej głowie. Ejmi, nie przejmuj się. Musisz uświadomić, że dla Ciebie największym prezentem bedzie jeśli pomoże Ci, razem jest raźniej i przyjemniej. A w trakcie sprzątanie można pogadać i w ogóle pośmiac sie czasem. My tak mamy... Jak mój mąż siedzi w pokoju i ściera kurze, a ja sprzątam łazienkę, na 2-ch końcach mieszkania, dzieli nas zmyta podłoga, to mój mąż sie osmiela mówić rzeczy, których by normalnie nie powiedział, oczywiście w żartach...mowię mu wtedy: \"Masz szczeście, że podłoga jest zmyta...\" I się smiejemy sami z siebie:)
  8. Ejmi, ja przyszłam do gina z prośbą o zaprzestanie łykania tabsów, bo piersi miałam jak matka karmiąca, cellulit wszędzie, tylko nie na piętach i uszach i masakra ociężała byłam jak jakaś słonica. Ale lekarz powiedział, ze to nie od tego, ze to od ilości spozywanego jedzenia....przepisał mi kolejne. A ja ich nie wykupiłam, tylko przestałam brać, wiem, ze przypłaciłam to zdrowiem, bo zamiast od razu wziac coś na uregulowanie ślepo wierzyłam, ze to samo wszystko wróci do normy. Dopiero po 3-ch miesiacach sie opamiętałam i wzięłam Castagnus, który ostatecznie mi pomógł. Od tamtej pory nie biorę hormonów i nie mam takich strasznych wachań wagi:) Jak przytyje lub schudnę 2-3 kg, to nawet na garderobie specjalnie nie widać. Pij dużo płynów, najlepiej wody mineralnej niegazowanej, więcej niż czujesz, że musisz. Oczyscisz organizm z toksyn i zbędnych hormonów i przede wszystkim szybciej zobaczysz efekt Twoich starań....
  9. Cześć Wam... Asiulek, może Romana poproś, żeby Cię wy mymasował, hihi....a na początek podłóż sobie poduszkę pod pupę i plecki, będzie Ci lepiej:) U mnie wciaz remont, dziś nakładanie gładzi, dobrze, ze robi nam to firma, bo bym chyba zgłupiała z tym wszystkim, wystarczy mi, że mam pracę, sesję i pisanie pracy MGR. A jeszcze trzeba dbać o dom....jak zeświruję, to przepraszam Was bardzo;) Elusia- ja też czesto uciekam w wiarę, pomaga mi żyć....gdyby nie modlitwy mojej mamy, to mnie by już nie było, a wiara naprawde potrafi zdziałać cuda... Yasmin, wszystko się poukłada, zobaczysz, bo ktoś nad Tobą czuwa, buziaczki dla Ciebie:* Bling, cały czas o Tobie pamiętamy i trzymamy kciuki za pomyślną drogę do Oslo....do przeczytania:) Ejmi, na mnie progesteron tak samo działa, zwyczajnie puchnę, zatrzymuje mi się woda w organizmie, celulit jak cholera......dlatego nie mogę eksperymentować z Hormonami... Co do zamiłowań artystycznych, to też mam takowe, widzę, ze mamy bardzo wiele wspólnego Słońce. Jednak człowiek nie jest w stanie sam wszystkiego robić, a z czasem robi się wygodny. Zaproszenia ślubne robiliśmy recznie i wizytówki na stoły, zawieszki na alkohol i takie różne duperele:) Ja to uwielbiam- wycinać, kleić, malować. A mój mąż ma cudne pismo i jest estetą, więc uzupełniamy się wzajemnie. Zobaczę jego estetykę jak będzie malował sciany, hihihi.... ale to dobry pomysł, rozwijaj się i korzystaj z czasu. Nigdy nie wiadomo co i kiedy Ci sie przyda...Ja sobie powiedziałam, że jak bym straciła pracę, to zacznę robic zaproszenia....można na nich sporo zarobić. A takie recznie wykonane małe arcydzieła są teraz bardzo modne. Muszę schudnąć 2 kg.....taki plan na styczeń...ale jak bedę sie uczyć, to jest to do zrobienia. Najważniejszym posiłkiem śniadanie.:) Bobasekm, a co u Ciebie, jak sie czujesz? Miłego dnia:) M.
  10. A jednak Asiulek, nie pomyliłam się, że masz taką fajną \"Niunię\":) Jeszcze jażę:)
  11. Zdjęcie Jana Pawła II wisi nad naszym łóżkiem w spialni.... Macie rację, bede się dużo modlić, tylko wiecie, ze mną tak jest, ze zawsze sie spełniają moje prośby dla kogoś, ale dla mnie....no cóż, raczej nie...dlatego prosiłam Was o to wstawiennictwo. A jesli chodzi o ciążę, to chciałabym bardzo zrobić prezent mojemu Mężowi. Najpierw miało byc na urodziny (listopad minął i nic), potem na swieta.....ale jak nie, to moze na imienimy sie uda(23 kwiecień). :) Jestem dobrej myśli, najgorszy jest stres i nieregularny tryb życia, ale ja jestem taki wiercipientek i zawsze sobie znajde cos do zrobienia:) Buziaki dla Was... M.
  12. Cześć Wam....dziś remontu dzień pierwszy, aż sie boję co zastanę jak wrócę do domu....w naszej sypialni stoi wszystko co się zmieściło...śpimy dosłownie na kartonach.....reszta na korytarzu. Asiulek, masz dzieci, bo wnioskuję, ze coś mi się pomerdało...? Chodzilo mi o to, że będę sie modliła, żebyście w koncu z meżem sobie wszystko ułożyli sami, bez ingerencji teściów i osób postronnych, tak jak Wy pragniecie, jak zamarzycie... A ludzmi się nie przejmuj, człowiek przez cale życie poznaje róznych ludzi i nisetety nie wszyscy nadają się na naszych przyjaciół. Głowa do góry:) A ja zapomniałam dodać, że będę się tez modliła za naszą Bobasekm- żeby wszystko poszło zgodnie z planem:) Yasmin, cieszę się, że choc na chwilę się uśmiechasz, to już bardzo wiele, Twój tata chciałby, zebyć była szcześliwa. Miłego dnia.... M.
  13. Moje Drogie Kolezanki Chciałam Was prosic o modlitwę....wiem, ze to moze dziwne, ze w taki sposób Was proszę. Już 4 miesiace ciagłych obserwacji i starań, nistety bez skutku. Proszę Was o modlitwę w intencji mojej przyszłej ciąży. Moja mama powiedziała, że wszystko jest w rękach Boga i trzeba się modlić. Obydwoje jesteśmy zdrowi, dbamy o siebie, chuchamy i dmuchamy....nie chce, żeby stało się to moją obsesją, bo zdaża mi się, ze jak myśle o tym, to zwyczajnie chce mi się plakać. Kolejny miesiąc starań przed nami, postanowiliśmy się kochac jak najwięcej, ale wiecie same jak to czasem wyglada....jeśli nam sie nie uda w tym miesiacu, to obiecałam sobie, że wybierzemy się do lekarza. Powiedzcie mi też jak można zbadac płodność u faceta? No to chyba tyle na dziś, ja obiecuję, że będę sie za Was modlić: Za Yasmin, żeby odzyskała spokój ducha... Za Ejmi- za same trafne decyzje... Za Asiulkę, żeby ułożyła sobie w koncu wszystko z mężęm i niunią w nowym mieszkanku... Za Elusię, żeby jej Skarb przestał chorować B.ona i Gawit, żeby nie miały zmartwień... I za Mylo, żeby w końcu się odezwał i dał znać, że u niego wszystko oki.... Buziaki dla Was. Dziękuję, że jesteście [ usta ]
  14. Ejmi, trzeba rozważyć każdą ewentulaność, zamin się coś lub kogoś przekreśli....ja nie wierzyłam na początku, że ktoś dla mnie będzie potrafił rzucić wszystko, żebyśmy mogli być razem, nie dawałam temu wielkiej szansy, ale los czasem nas zaskakuje... Korzystaj z tego, że jest szansa, Łódz to ładne miasto:) Dobra, nie namawiam już, bo będzie na mnie;) Jeszcze 25 minut tu jestem...wieczorkiem mnie nie ma, bo meble mi własnie wynoszą, czyli komputer też....masakra, jak ja to przeżyję?
  15. Ejmi, ja bym się nie poddawała na Twoim miejscu...zawsze mozecie wynajać mieszkanie w którym obecnie mieszkacie, poproś rodzinę, znajomych o pomoc, może uda Wam sie wspólnymi siłami jakoś poukładać wszystko....ja wiem jedno, nie ważne gdzie i jak....ważne z kim. A co lepsze być na bezrobotnym ale osobno, czy na bezrobotnym, ale razem, z perspektywą znalezienia pracy w większym miescie??? Buziaki M.
  16. Ejmi, a może w Łodzi by sie cos znalazło, poszukaj.....zawsze warto razem......wiem, ze to bedzie duza zmiana, ale może uda Wam się w innym miejscu? Musicie znaleść jakiś kompromis.... No właśnie co się stało z Mylo??? Mam nadzieję, ze jeszzce sie leczy po Sylwestrze i niebawem opisze tu jak sie bawił i w ogóle...:)
  17. Asiulek, no to sie nie zroumiałyśmy, hihihi
  18. Asiulek, moze Cię przewiało, nie sądzę, żeby to była wina platrów...?
  19. Witam wszystkich w ten pochmurny dzień.... Dziś czuję się juz trochę lepiej, odpoczęłam. Od jutra wchodzi nam ekipa remontowa, dziś musimy wszystko pochować i przygotować na ich wejscie....przez 2 tygodnie mogę mieć utrudniony kontakt z Wami....tzn bede do 16 w każy dzień w tygodniu (poza weekendami). A tak w ogóle, to 20 stycznia mam ostatni egzamin i czeka mnie skupienie się na pracy mgr. Jeżeli bedę miała trudności w pisaniu jej ze zrozumiałych przyczyn, to poproszę dziekana o możliwość obrony w czerwcu. Do tego czasu spokojnie zdążę. Wezmę 2 tygodnie zaległego urlopu i skupię się na pisaniu. Mam nadzieję, ze uda nam się pogodzić wszystko i, że bedziemy mieć z Wojciem czas również dla siebie. Yasmin, Ejmi, Asiulek, B.ona, Kropelka, Kuleczka, Elcia, Bobasekm, gawit, Mylo: Buziaki dla Was...trzymajmy sie razem, na tym polega siła tego Topiku:)
  20. spróbuj swoją miłosć przelać na te osoby, które są przy Tobie, one tego równie mocno potrzebują... A tak na maryginesie, to jest jedyna rzecz jakiej się boję- śmierci bliskich.... Yasmin, przytulam Cie mocno:*
  21. Yasmin, ktoś mial taki plan, żeby na nowo połączyć Twoją rodzinę...to przykre, że musiał kogoś poświęcić, żeby ktos zrozumiał co jest w życiu najważniejsze....To straszne, ale ktoś nad tym wszystkim czuwa i tego planu pewnie nikt nie zna...można się bawić we wróżki, stawiać karty, ale nikt nie jest w stanie przeżyć za nas życia....dlatego trzeba żyć najpełniej każdego dnia, doceniając to co najcenniejsze, to co jedyne w swoim rodzaju. Uczyć sie odwzajemniać miłosć, bo nie wiadomo jak dlugo nasi bliscy jeszcze z nami będą... Śpieszmy się Kochać ludzi.... [ * ]
  22. A teraz opowiem o moim Sylwestrze.... Ja siedziałam u Wojtka w restauracji, wyglądałam, jakbym przyszła go pilnować:) a Wojtek ma 2 zasady....nigdy nie pije w pracy i nigdy nie tańczy jak pracuje...więc przesiedziałam całą imprezę. Siostra koleżanki szefowej bardzo chciała zatańczyć z Wojtkiem, ale tak bardzo, ze po kolejnym \"ja nie mogę, jestem w pracy\" poszła do szefowej i zapytała....szefowa pozwoliła... ...i wyobraźcie sobie, że laska była tak zdeterminowana, że krzyczała na calą restaurację: \"Panie Wojtku, ale ja mam zgodę.....\" Wojtek powiedział, że ona ma, ale on nie, że przy barze siedzi jego żona i jak chce, to moze mnie spytać,hihihhihi....trzeba było widzieć minę laski... zrobiłby mi przykrość, że ze mną nie tańczy, bo nie może...a z inną kobietą zatańczy, bo szefowa mu pozwoliła. Jak można nie mieć honoru i tak nawoływać faceta??? poza tym wydaje jej się, ze jak ma salon Versacego w Katowicach, to wszystko jej wolno :D a ja pękałam z dumy... Poza tym uwielbiam patrzeć na mojego meża jak pracuje.....mmmmm... Nic nie wypiłam, bo ktoś musiał odwozić....wróciliśmy po 9:00...przespaliśmy cały dzień, wstaliśmy i zrobiliśmy jedzonko, a potem się razem wykąpaliśmy i znów spać.... Wiecie co, czasem warto się poświecić dla bliskiej osoby, żeby choć przez 5 minut pękać z dumy..... Poza tym kasę z napiwków moj maż dał mnie, powiedział, ze mam cos sobie kupić ładnego.... bo sukienkę musiałam pożyczyć od siostry, pierwszy raz przyszłam w innym kiolorze niż czarny i był tak zaskoczony, że miał ochotę mnie porwać na zaplecze, hihihi....praktycznie mnie nie poznał;) Niestety nie mam zdjęć, ale to co, najważniejsze są wspomnienia i to, ze byliśmy tam razem. Jak wybiła północ, to przybiegł i pierwszy złożył mi życzenia, a potem \"ukradł\" mój kieliszek z szapana, złapał mnie za rękę i wciatgnął na kuchnię, wszyscy złozylismy sobie życzenia i było troche łez.... Ale ja go Kocham..... M.
  23. ojejku.... Yasmin, bardzo Ci Wspołczuję...trzymaj się, trzeba żyć, zyć najpiękniej, tak, żeby Twój Tatus był z Ciebie dumny. Na pewno masz jego wielkie wsparcie w tym momencie i zawsze już bedzie z Tobą....w Twoim sercu, snach. Pamiętaj go takim jakim był człowiekiem i opowiadaj o nim swoim dzieciom. Niech ten obraz przetrwa... Weszłam, żeby życzyć Wam wszystkiego co najlepsze w tym Nowym już roku 2007....niech Bóg jest zawsze z Wami
  24. Cześć Kolezanki Ja jestem, tylko zamykamy rok i mam masę pracy, próbuję sie wyrobić, bo na popołudnie jestem umówiona z wujkiem na wymianę gniazdek..... Nie zostaniecie na razie ciociami...niestety nie wyszło po raz czwarty....tak jak obiecałam od stycznia na siłkę, a póki co, troszku się poodchudzam, jak mi się @skończy..... Ejmi, swietny ten kawał.... Asiula- umieram z ciekawości co to za mieszkanie... Dzis i jutro muszę ponadrabiać zaległości ze starego roku, żeby nie zostawiać nic na nowy rok. To by było na tyle- wracam do pracy.... buźka M.
  25. To zdjecie jest lepsze:) http://www.elfyourself.com/?userid=10bf4799e3dd70720f5c014G06122808
×