Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MoniaKat

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MoniaKat

  1. Dziękuję Wam Skarbeńki za te miłe słowa...aż sie popłakałam, tak sie wzruszyłam, tym bardziej, ze jestem po poważnej rozmowie z meżem....ale już doszliśmy do porozumienia....dziś obiecałam sobie jakiś wpis na Blogu, bo cały listopad nic nie pisałam....szukam też odpowiedniego zdjecia... Nie wchodziłam wczoraj wieczorem na kompa, bo byłam zbyt zmęczona. Postarm sie wybrać kilka zdjęć i wyślę tym co obiecałam... Na Blogu jest ich całe mnóstwo. Bęzie mi miło jak sie czasem wpiszecie, to mnie bardzo mobilizuje do dalszego pisani na nim.:) Yasmin- wi4em, że wiesz jaka jest róznica, ale to właśnie tłumaczy, że ludzie nie wiedzą i od razu zakładają, że jak ktoś chodzi do psychologa, to musi być chory psychicznie- CHORY PSYCHICZNIE- OD CHORÓB JEST LEKARZ- W TYM PRZYPADKU PSYCHIATRA..... BUZIAKI
  2. yasmin- psycholog nie jest lekarzem, lekarzem jest psychiatra, a psychoterapeuta to bardziej zaawansowany psycholog, który ma skonczony jeszcze dodatkowy fakultet z psychoterapii. :) To tak dla wyjaśnienia. Na ostatnich zajeciach z psychologii dr Sowińska mówiła nam o różnicach. Faktem jest, ze jak się kogoś wysyła do psychologa, czy psychoterapeuty, to ta osoba zwykle mówi \"Ale ja nie jestem chora psychicznie\", no fakt, od chorób psychicznych jest psychiarta i stąd ta różnica. Psycholog zajmuje sie problememi emocjonalnymi, z którycmi człowiek sobie nie radzi, a psycholog prowadząc swoją terapię pomaga zrozumieć te problemy emocjonale i uczy jak z nimi postępować.
  3. Cześć Wam, zaraz Was doczytam i odpiszę co u mnie... B.ONA- dzięki, ze \"nawiedziłaś\" mój Blog- odstatnio mało na nim piszę...prawie nikt już nie zostawia komentarzy- myslałam, ze juz nikt tego nie czyta...Kiedyś pisałam wiersze- w liceum, ale nie wydałam ich. Teraz pracuję w poligrafii i mogłabym wykorzystać swoje znajomoćsi w wydawnictwach, ale....myslę, że jeszcze przyjdzie na to czas:) Mylo- fajny facet z Ciebie:) dzięki za foteczki (mnie też ostatnio brakuje figielków z moim mężem, moze dlatego wczoraj się pokłócilismy i dzis też)....za dużo nieporozumień, do tego remont ciągle wisi nad nami...dziś wymiana drzwi. 2 dni temu wywaliliśmy ściankę- w styczniu gładzie i malowanie.....mam nadzieję, ze dojdziemy do porozumienia, bo najblizsze 3 dni Wojtek spędzi w pracy i nie będzie kiedy nawet pogadać.... Dzis zaspałam do pracy- ostatnio śpię po 4-5 godzin....nie mogę wstać rano...za dużo spraw, za dużo stresów. Piszę prace mgr. nie wiem jak to zrobię w tym bałaganie.....? Chyba mam dziś gorszy dzień... Buziaki
  4. Lecę do domu...może dziś uda mi sie z Wami posiedzieć wieczorkiem:) Buziaki ps. dzięki za foteczki, dostałam od B.ona i od jakiegoś młodzieńca- niestety sie nie podpisał, wieczorkiem wyślę moje... wejdzcie na mojego Bloga tam jest masa zdjęć:)troche opowieści i śmiesznych historii.....Eluś, Tobie też wyślę... http://www.pogodna.notki.pl/
  5. yasmin- to też znam z autopsji, mój maż przepracuje cały weekend- tak sie zapowiada i pewnie nie będzie kiedy pogadać....pewnie przebudzę sie jak wróci z pracy i bęziemy gadać w łóżku....i kiedy mamy sobie dziecko zrobić? Nawet nie ma kiedy sie pokłócić:) Ale też go Kocham:)
  6. Fajna- również przesyłam buziaki- wiem co czujesz, dlatego ja sie postaram wmiksować w imprezę Sylwestową, którą mój maż będzie obsługiwał w lokalu, w którym pracuje....Jak co roku- moze za barem, a moze po prostu zatrudnię sie na zmywaku:) podaję linka do tej restauracji, jest Boska, a hotel???? Fantastyczna sprawa:) http://www.moccadoro.pl/ W każym razie polecam. Fajna- spróbuj wmikować męża, choć nie wiem czy bedzie chciał- zawsze to jakaś odmiana i możecie sobie złożyć życzenia i naprawde jest to jakiś kompromis....
  7. Kropelka- a gdzie to sanatorium jeśli mogę spytać? Nie martw się, musi być dobrze... Elcia, dobrze, ze Twojej Juleńce juz lepiej- najgorsze jest to, kiedy dzieci chorują, a nie do konca moga sprecyzowac co je boli itp., bo plecy to mogą boleć od złego spania lub przewiania lub jeszcze innych rzeczy. Więc jeśli mała sie struła, to pewnie żle spała:) Kurcze- szkoda, ze mam tak malo czasu, żeby pobyc z Wami dłuzej....może wkrótce? Buzki M.
  8. A dzień Dobry Wszystkim :) Zaraz Was doczytam i sie ustosunkuję.... życzę Wam miłego dnia i dużo uśmiechu M.
  9. Elcia, dzięki za fotki- ale piękna suknia ślubna:) ślicznie wyglądałaś... Jestem zboczona na tym punkcie z wiadomych przyczyn, hihihi... Córcia też superowska- bo rozumię, ze to Wasza latorośl? Nie opsałaś zdjeć, wiec się tylko domyślam.... ale ma duże oczyska:)
  10. Drogie kolezanki, nie nadążam czytać.... Jesteście naprawde super, szkoda, że nie mam czasu siedzieć z Wami cały czas.... Buziaki
  11. Ja też poproszę foteczki: moniadaniel@interia.pl Jeśli chodzi o śluby, to po moim miałam ochotę otworzyć firme organizującą wesela- fantastyczna sprawa.... Nie zostawiajcie wszystkiego na ostatnią chwilę. Myśmy mieli na liscie 122 osoby, a w rzeczywistości przybyło na nasze wesele 80, a na ślubie było koło 100.. Więc weźcie poprawkę, bo 1/3 zwykle odpada przy ostatecznym potwierdzaniu. Nie znam Bydgoszczy, nie doradzę jeśli chodzi o lokale itp. Poszukajcie zespołu. Określiliscie już mniej wiecej datę ślubu??? Buźka M.
  12. Z naszego doświadczenia wiem, że sale, kościół i orkiestrę weselną organizuje sie już z rocznym wyprzedzeniem- myśmy załatwili lokal zanim sie zareczyliśmy, kościół zaraz po zareczynach, a kapelę dokładnie rok i 2 mies. przed ślubem ..... Czeka Was masa załatwiania różnych spraw....zapraszam na mojego Bloga, którego zaczęłam prowadzić po naszych zareczynach- taki prezent slubny dla mojego meża- nie wiedział o nim, a dowiedział się dopiero na naszym weselu:) Buziaki
  13. Witamy Kuleczkę- jestem świeżo po ślubie, więc słuzę radą jeśli chodzi o wojaże przedślubne i te wszystkie przygotowania:) Yasmine- trzymam kciuki, wiesz myślę, że Twoja siostra kiedyś zmadrzeje i bedzie berdzo żałować swojego zachowania, bo życie to kompromis, nawet jeśli czegoś nie lubimy wysłuchiwać, to rodzice zawsze będa naszymi rodzicami i najlepszymi naszymi przyjaciółmi- a najlepsi przyjaciele nie boją sie mówic prawdy prosto w oczy i mimo to wciaż są naszymi przyjaciółmi......PRAWDA?????? Gratuluję KOlokwium- ja mam semestr do końca- też niedługo sesja i piszę pracę mgr.... Buziaki
  14. i znowu- przepraszam, ale musiałm wypróbowac, bo przed ślubem miałam podobny:)
  15. sprawdzam suwaczek...znowu...znowu
  16. Cześć, chciałam sie przywitać i niebawem dodam coś jeszcze od siebie, mam sporo pracy:* Miłego dnia M.
  17. Drogie koleżanki, chodzi o właściwości normujące i lecznicze krwawnika pospolitego, jako młoda dziewczyna po nieudanym kilkuletnim zwiazku rozregulowałam sobie organizm....możecie sobie poczytać o tym na moim BLOGU (adres w stopce) Listopad 2005. Chodzi o to, że przez poł roku miałam prawie non stop krwawienia, bezowulacyjne cykle, które leczył mi lekarz, schudłam do granic wytwarzania u mnie estrogenów, tzn kazano mi przytyć, bo moje jajniki przestawały juz funkcjonować. Przypadkiem dorwałam sie do zielarskiej ksiazki mojej mamy i poczytałam o krwawniku, codziennie rano, na czczo trzeba pić herbetkę z zaparzonego krwawnika (łyzeczka na szklankę gorącej wody)- w ksiazce jest mowa o miesięcznej kuracji, ale krwawnik pomaga na wiele innych kobiecych schorzeń. Uwaga- może zwiększyć łaknienie- po godzinie zjeść sycące sniadanie...warto się poświecić myślę:) Co do kwasu foliowego, to ja biorę od czerwca.....witaminy i żelazo:) Jedzcie też szpinak, ma naturalny kwas foliowy....doczytam Was wieczorem...
  18. Cześć....jestem z czytaniem na 59, wrciłam z L4... Chciałam sie tylko przywitać. nie wiem gdzie mam łapki wlożyć....mam tyle pracy...doczytam Was przy kawce i napiszę co u mnie....aha, zaczynamy kolejny miesiac starań....Kończy mi się okres;) i codziennie na czczo piję krwawnik, żeby wróciły owulacje do normy... Buziaki
  19. Ja już chyba pójdę do domu, przepraszam za te literówki, to dlatego, ze się spieszę, papapap
  20. Sorki za to powyżej, wymsknęło mi się Ale wybaczcie, chyba znów mam gorączkę- TO JA BYŁAM_ ALE NAROZRABIAŁAM;) Ja też sie przespaceruję- na przystanek autobusowy.... Po rozmowie tel z moim mężem, chyba sie biedak przejął moim stanem i kazal mi się wygrzać, wypić litr herbatki z cytryną, mam czekać na niegio- jak on wróci, to mnie wygrzeje hihihih Uciekam do domu, już niekt nie zadzwoni i nie przjdzie, już weekend.....ufff... Yasmin- wczoraj był u mnie kolega, który właśnie wrócił ze szkocji po półrocznym pobycie, wraca, choc tak naprawde ani tu, ani tam nie ma swojego miejsca... A ja bym swojego meża pusciła za granicę, pewnie, ze bym tęskniła, ale rozwiązałoby to wiele naszych problemów... Tak sie zcasem pocieszam, ze za 30 lat jak już spłacimy mieszkanie, to akurat zaczniemy sie cieszyć staroscią, będziemy na emeryturze i zaczniemy zwiedzać swiat..... Na ta starosć trzeba jednak bardzo ciężko pracowaćYasmin, trzymam kciuki w końcu sie uda Buziaki
  21. Myszków i Olkusz jest hektar ode mnie, ale faktycznie ładnie, ładniej niż w Katowicach:)
  22. Elcia i Kropelka, dzięki za rady, wiem, że faceci czasem trochę dłuzej myślą i czasem trzeba im łopatologicznie wytłumaczyc, dziś jestem sama wieczorem, bo mój mąż pracuje, ale jutro mamy już dzień zaplanowany, wiec muszę wyzdrowieć...a najgorsze jest to, że przychodzi ładna pogoda, a ja znów sie muszę połozyć do łóżka na kilka dni:( jeszcze niecałe 2 godziny i uciekam do domu Mam nadzieję, że w weekend znajde siłę, żeby tu zajżeć, muszę Was poczytać, zeby wiedzieć coś wiecej o Was...Na razie jest Was całe mnóstwo, całe mnóstwo opowieści, cale mnóstwo różnych historii, problemów i szczescia:) Polecam mojego Bloga, jak chcecia mnie poznać, tam są zdjęcia i różne opowieści (odsyłam do Listopada 2005) Buziaki M.
×