Witajcie, na początek przesyłam Wam moc ciepłych fluidów, które
przyspieszą i umilą czas oczekiwania na to, co jestem pewna i mam nadzieję, że nieuniknione :)
Kali27, dzięki za słowa otuchy, zdaję sobie sprawę, że wszystko wymaga czasu, ale nie każdy go ma aż tyle. Chociaż wypowiedź mamy, pod nickiem \"dziewczyny nie martwcie się\" (wielkie dzięki!!!)
bardzo mnie podniosła na duchu. Co do endometrium to nie mam przy sobie wyniku, ale sprawdzę. Niestety muszę przyznać, że jestem w tym wszystkim zupełnie zielona. Chodzę do ginekolożki, która nic nie mówi, tylko ogląda wyniki i przepisuje leki albo zleca badania. Brałam bromocorn i duphaston. A ja nawet nie wiem o co zapytać, żeby się nie wygłupić.
Myszka - co się odwlecze to nie uciecze, jestem pewna, że za parę miesięcy będziemy o krok milowy do przodu.
Do mamy od \"dziewczyny nie martwcie się\" - jeszcze raz dzięki za Twoją wypowiedź. Ale mam kilka pytań, czy mogłabyś coś więcej o sobie napisać. O staraniach, planowaniu, leczeniu, trybie życia i swoim organiźmie? Przepraszam, że tak szczegółowo, ale to dla mnie bardzo ważne.
Pozdrawiam Was wszystkie! Trzymam kciuki! :)