Carmen mnie też \"wypryszczyło\" i to mocno w trakcie ciąży.
Tylko, że moja cótka ma już prawie 3 lata, a ja nadal mam trądzik:(
Badania hormonalne robiłam i wszystko ok.
Tetralysal brałam(okropne bóle brzucha i wypadające włosy)- było ok tylko w trakcie kuracji. Trądzik powrócił choć muszę przyznać, że nie w takiej formie jak wczesniej. Jedyny plus chyba.
Dieta? Nie wierze, że powoduje trądzik. Ja mieszkam na wsi z dala od drogi. Mam własny ogródek, w którym pełno warzyw i owoców.
Zjadam i zamrazam na zimie. Mięso najwyżej raz w tyg. Ryby 3 razy w tygodniu. Sporo wody, herbatek ziołowych(bratek oczywiście też piłam),pokrzywa.Od tygodnia piję drożdże Nawet chleb robię sama z mąki razowej z dodatkiem ziaren. Fast food jadłam osttani raz 10 lat temu.Ze słodyczy to raz lub 2 razy w miesiacu pieke domowe ciasto z owocami.Z kupnych słodyczy nic.Odzywiam sie tak od 2,5 roku odkąd mieszkam na wsi. I co? Trądzik jak był tak jest. Do tego rozszerzone pory.
Stosowałam: Isotrex, Isotrexin, Skinoren, Brevoxyl, Akneroxid,Lubexyl, Differin, Aknemycin maść, aKnemycin Plus, Zineryt no i Duac...Stosowałam też kwasy(Diacneal, Glyco A)Cynk łykam przez cały czas i witamine PP.
Te wszystkie maście na poczatku powodują u mnie wysyp, potem przez jakiś czas jest super, a potem skóra wraca do stanu poprzedniego. Lekarka(druga już)ma mnie juz chyba dość i mówi, że nie ejst tak źle, że są gorsze przypadki. Ale mi pocieszenie:(
Ja przed ciążą nie miałam żadnego trądziku, a wtedy mieszkałam w mieście i jadłam byle co. No i co tu robić? Mam chodzić do niej do końca życia i wykupywac non stop jakieś nwoe maście, które i tak przestają działać. Na kolejny antybiotyk nie mam ochoty.