cyna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez cyna
-
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nie mam czasu doczytać :( zizusia --> my różne cuda stosowaliśmy i w końcu pomogła maść Alantan Plus - w 3 dni zeszło! Na każde dziecko coś innego działa chyba. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale jaja! :D :D Pichcę obiad, a M zaplątał Nat w mietka i poszedł z nią do lasu na spacer. No i dostał wyrazy współczucia od jakiejś staruszki. Kobitka widziała go już kilka razy, więc doszła do wniosku, że bidulek samotnie wychowuje dziecko :D :D Ale ze mnie wyrodna matka i żona :P -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
paulinek --> Poza tym co w szpitalu, Nat dostawała do tej pory Infanrix Hexa i Infanrix 5w1 (Penta?). Na ty już kończę eksperymenty :P Żurkowa --> Moja już nie wpiernicza wszystkiego. Zdarza jej się coś czasem. Ze zwykłego kubka potrafi pić od 4-go miesiąca życia :) Ale aktualnie dostaje niekapek, bo macha kubkiem we wszystkie strony i w ogóle nie usiedzi w miejscu nawet 5 sekund. No dobra, skoro licytacja.. ;) Z umiejętności: - pokazuje: oczy, nos, usta, czoło, włosy, uszy, brzuszek, nóżkę itd - pokazuje zwierzaki, misie, dzidzie, ... - kapnęła się jakiś czas temu, że na ścianie na zdjęciu jest tata i mama (fotka ślubna) - jak dzwoni moja mama, to Nat do niej coś nawija przez telefon i ciągle powtarza \'baba\' - szykuje mi pranie (niby sortuje, ustawia programator), po praniu nosi rzeczy do M żeby wieszał - odkurza (odkurzacz zabawka na baterie), czyści przewijak szmatką - myje się łącznie z głową (głowę jeszcze nieporadnie), myje też buzie nam i zabawkom, szczotkuje zęby, smaruje łapki kremem, czesze włoski, nasze czesze naszymi szczotkami (dziwne że rozróżnia bo różnią się jednym malutkim paseczkiem) - udaje że ubija pianę - trzepaczką w garnku (sama na to wpadła bo ja nie używam jajek w ogóle) - karmi lakę i misie - ogólnie komunikatywna jest , pokazuje ulubione książeczki, chce czytać, oglądać, bazgrze kredkami po kartonie - rozpoznaje napis \'mama\' - słowa: mama, tata, baba, dzidzia, pa-pa, choć, idziemy, miś, myś (czyli mysz), lala, am będzie, mniam mniam, bucie bucie (czyli buty Gucie), juś (czyli \'już\' - zwłaszcza jak nie chce już jeść), nie no, ho ho!, bebi (nazwa płatków mydlanych), bibi (imię pszczółki zabawki) różne naśladownicze (u-hu, hał-hał, miał, muu, ko-ko, psik itp) - mówi jaki chce teledysk - \'gumi gumi\' (ten o misiu Gummibear), \'noł noł noł\' (z refrenu \'Rehab\' Amy Winehouse), \'nanana\' (z refrenu pszczółki Mai, \'szo szo ko ko\' (czyli \'cho cho cacao\' misia), \'emi\' (książeczka o Emilce), itd. Nie wiem co tam jeszcze, ale repertuar ma ostatnio spory :) Najbardziej mnie rozbawia, jak M idzie do pracy we wtorki, a mała udaje że się chce do nie go przytulić na pożegnanie, po czym już u niego na rękach zaczyna mi machać i mówić papa (śmiejąc się przy tym), a M pogania nóżkami i mówi \'choć! idziemy idziemy!\' :D -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O rany, widzę że jak już nadrabiam, to od razu porządnie :D -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No wreszcie trochę czasu dla siebie.. M gra z chłopakami, Nat właśnie usnęła. mam nadzieję że pośpi, bo wyraźnie zęby jej dokuczają ostatnio. Akinom --> To widzę że nie jestem osamotniona z tymi dziecięcymi lękami ;) Ja myślę że nasze maluchy z tego wyrosną, trzeba cierpliwie poczekać. Choć nie powiem, lęk przed parasolem trochę mi ogranicza możliwości spacerowe. paulinek --> Przeraziłaś mnie tym planowanym kalendarzem. I wściekłam się też! A te piosenki Nat świetnie zna już od dawna :D Żurkowa --> Mnie się też wydaj że lepiej nazywać rzecz po imieniu, czyli darować sobie te wszystkie \'siusiaki, siuraki, ptaszki\' itd. W końcu \'penis\' brzmi dumnie ;) A tak poważnie, to mały nauczy się prawidłowej nazwy, nie ma w tym przecież nic zdrożnego, nie jest to też brzydki wyraz. Ja akurat nie rozumiem dlaczego tak wstydliwie jest mówić \'penis\" a \'siurak\' już jest ok Jako mama dziewczynki mam chyba większy problem - \'pochwa\' ok, ale już \'wargi sromowe\' brzmią trochę dziwacznie (moim prywatnym zdaniem), zwłaszcza kiedy się tej nazwy chce użyć przy okazji jakiś codziennych czynności typu mycie, ubieranie. kika --> Ja akurat jestem przeciwniczką przekłuwania uszu maluchom, ale to Twoja sprawa. Bo wiesz, mnie np. bardzo podobają się tatuaże (sama mam jeden). Ciekawe jakby inne mamy zareagowały gdybym wytatuowała małej coś nawet miniaturowego :D :P Mniejsza o to. Chciałam Ci napisać że przemywać wodą utlenioną albo spirytusem i tak trzeba! Tu nie chodzi o alergię, tylko zwyczajnie, o przemywanie ranki przecież. W sumie miałam 6 dziur w uszach, jedną w nosie i jedną w pępku to wiem co mówię ;) Dodam też (jako nie-ciekawostkę), że nie ma czegoś takiego jak 100% antyalergiczny kolczyk. W pępku miałam najbardziej \"anty-\" jaki można dostać na rynku i mimo higieny, przemywania, maści z antybiotykiem - pępek paprał mi się ponad rok i musiałam świństwo wyjąć. Ale uszy że tak powiem są u wszystkich bardziej \"tolerancyjne\", zwłaszcza że takie przekłucie to dużo mniejsza inwazja. stelka --> Nat sama chodzi bardzo rzadko. Niby potrafi, a woli się maminego palca trzymać. Tak więc całymi dniami ganiam zgięta wpół. Dobrze mi to zrobiło na mięśnie ud i tyłka :P Karola --> No patrz, człowiek się całe życie uczy :D Nie znałam określenia \'mikcja\' :P A Mati to dzielny jest! Chciałabym w sumie niedługo polakierować zęby Nat, ale jakoś na razie nie widzę opcji żeby usiadła w miejscu i jeszcze pozwoliła komuś na grzebanie w paszczy :( Co do usypiania, to u nas nie wygląda to najlepiej, bo nadal usypianie przy piersi :o Nie wiem jak to będzie jak się będziemy odstawiać, już się boję :( Na dobranoc tulę Nat w ramionach i przy piersi i tak zasypia. Zazwyczaj dość sprawnie to idzie, czyli ok 10-15 minut, ale zdarzają się czasem takie wieczory że prawie godzinę się męczymy, bo mała wstaje i zaczyna wyprawiać harce na łóżku. W dzień ma pierwszą drzemkę równo pół godziny, a druga zdarza się już rzadko (też jakieś pół godziny), więc śpiochem to ona nie jest, a co za tym idzie, ja trochę nie wyrabiam kondycyjnie. Na razie koniec bazgraniny :) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola --> Dzięki za opinię. Trochę przystopujemy :) Zizusia --> Ja straciłam ciążę tak5/6 tydzień. Niby wcześnie, ale że staraliśmy się o nią 2 lata, to przeżyliśmy mocno. W moim przypadku było tak, że znajomi nie ciągnęli tematu i nie robili najazdów wizytowych i byłam im za to wdzięczna. Miałam czas żeby się wypłakać, a rozmawiać o tym było mi zbyt ciężko. Raz chciałam pogadać z przyjaciółką, która miała niespełna rocznego synka. Usłyszałam coś w stylu: no biedna ty jesteś, a wiesz jak ja się martwię że mój dzieciak nie chce jeść takich zupek co mu sama gotuję, nie dojada bidulek.. bez komentarza.. No i resztę doczytam później bo mała już szaleje.. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Faktycznie coś zamarło :P :P Karola, paulinek --> Lidla mamy blisko, więc następne w kolejności przetestuję te lidlowskie pieluchy o których piszecie. Tymczasem przyszła mi paczka z Super-flex\'ami Huggies\'a i test rozpoczęty ;) Gumki i kształt są całkiem fajne, trochę jak Pampers (guma z tyłu nawet lepsza), ale sztywniejsze. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Nat chyba idą zęby. Marudna jest, w nocy kiepsko śpi (a my razem z nią). Ostatnio się też okazało, że mała się boi.. parasola :o Najpierw myślałam, że tylko tego mojego bo ciemny jest bardzo. Ale dziś dopadła nas ulewa, wparowaliśmy do sklepu po jakiś jasny parasol, ale jak tylko go rozłożyliśmy (powoli itd), to mała taki ryk urządziła, że się wszyscy klienci zainteresowali :( Toż to ciekawostka.. Od jakiegoś czasu robię prowokację mleczną. Najpierw ja się najadłam jogurtu, potem Nat, potem ja chlapnęłam Bebiko, potem Nat - tzn nie na raz, tylko na przestrzeni ostatnich 2 tygodni (właściwie już prawie 3 tyg.). I jestem w szoku, bo jak na razie wszystko ok, żadnych objawów skazy, no nic :) A jakoś tak nadal mam stracha że coś wyskoczy znienacka. Karola, jak myślisz, po jakim czasie mogę być spokojna? Czy mleko modyfikowane można gotować?? Budyń bym młodej zrobiła może.. Ach, Karola - jak tam szycie mei-taia? -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A u nas ostatnio cyrk z pieluchami :( Na Pampersy ma uczulenie (to już wiem od dawna) - i te z aloesem i te z rumiankiem. Happy są ok dla pupy, ale rozmiar \"4\" jest na Nat za luźny w nóżkach i potrafi siku przelecieć gdzieś bokiem. Przetestowaliśmy Rossmanowskie Babydream (normalne i pieluchomajtki) - super jeśli chodzi o konstrukcję itd - podobne bardzo do Pampków, ale po paru dniach uczuliły - tym razem w okolicach gumek i zapięć. Normalne Huggies też są za luźne. Normalnie załamka :o Musiałam przez net zamówić kolejne do testowania - Huggies Super-flex (podobno mają lepsze gumki itp) bo nigdzie w zasięgu nie mogę w sklepie znaleźć i duńskie Ultrasoft. Normalnie mam już w domu 5 ledwie napoczętych paczek różnych pieluch i szukam dalej :( -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie odzywałam się w weekend, bo nie miałam już czasu i siły. Odwaliliśmy te 2 spotkania rodzinne na roczek. Szczerze mówiąc średnio wyszło. Mój ojciec się nie pofatygował (wymigał się pracą), teściowa jak zwykle odwalała cyrki, prezenty tak sobie. Od wuja i pradziadka Nat dostała pluszaki, mimo iż wszyscy wiedzą że pluszaków u nas całą masa (dostawaliśmy na ślub), więc mała niespecjalnie zwróciła na nie uwagę. Od ciotki słuchawkę FP, a mamy już taką od kilku miesięcy. Od moich lalka, taki dzidziuś i książeczka z Kubusiem - do kąpieli (tymi rzeczami mała się bawiła), a teściowa.. Taki cyrk odstawiła że mi szczęka opadła :o Jakiś tydzień wcześniej mówiliśmy jej, że MY kupiliśmy Nat ten pchacz FP (lew) i to prezent wcześniejszy od NAS. W piątek zadzwoniła, żeby spytać co ma kupić. M jej powiedział że może coś z Little People albo odkurzacz będzie ok. I teraz uwaga - wchodzi (jak zwykle spóźniona), już widzę że nic nie ma czyli poszła na łatwiznę i da kopertę. Ale zauważyła że moja mama przyniosła lalkę, więc się pyta, gdzie jest prezent od niej!?? My zdziwko totalne, a ta się łapie za lwa i dawaj do małej że to prezent od babci!! Jak się postawiliśmy że to nie tak, to głupa przypaliła że źle jej M powiedział, po czym mówi: no ale to niech będzie prezent ode mnie. Wkurzyłam się i powiedziałam, że nie ma mowy! To się oburzyła: to jak to? to ode mnie nic nie dostanie!? Potem dała małej kopertę, więc mówię żeby M to wziął, przecież nie będę dawała Nat pieniędzy do zabawy, ale nie - dała małej i się zachwyca jak mała sobie kasę wyciąga :o Już po pierwszym banknocie zabrałam kopertę a ta niezadowolona, bo tam w środku jest więcej.. Widocznie chciała jak zwykle zrobić przy wszystkich popis, a tu lipa. Potem zabrała lalkę i tylko ona się nią z małą bawiła, żeby mała miała poczucie że ta lalka to od niej. Normalnie cyrk! A dalej to już standardowe wbijanie szpilek i różne chamskie zagrywki. Mnie pojechała tekstem, że wreszcie jestem szczupła i że pewnie zawsze o tym marzyłam, zwłaszcza te moje uda kiedyś były taki.. no na pewno si cieszę że zeszczuplały Wiecie - teraz przy karmieniu i diecie ważę 48kg, a kiedyś ważyłam ok 53kg - widocznie dla niej to już była waga ciężka.. I dowiedzieliśmy się o co jej chodzi z tym, że spanie z mała jest dla niej niehigieniczne. Otóż w nocy jesteśmy blisko i oddychamy, a w oddechu są bakterie i zarazki :D :D Nie wyrobiłam i jej zwróciłam uwagę że deptała butami po macie do raczkowania gdzie mała wszystko wylizywała i jakoś nie było to wg niej niehigieniczne. To się obruszyła że na nią krzyczę :D Słowo - nawet nie podniosłam głosu! A najzabawniej było jak wychodziła - koniecznie chciała małą obcałować (ona to robi dość napastliwie i głośno), a Nat się odsuwała i robiła jej coraz bardziej intensywne papa. W końcu złapała ją za bluzkę, odepchnęła i pomachała raz jeszcze, już z ostrą irytacją na twarzy :D :P juusta --> Twój teść to niezły paranoik w takim razie! Niedługo pewnie zaczną go śledzić faceci w czerni ;) Karola --> Nawet Ci nie zdążyłam pożyczyć szalonego weekendu, ale widzę że balety się udały ;) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
paulinek --> Też dopiero przeczytałam. Najpierw się przeraziłam, zwłaszcza że u nas w rodzinie była taka sama historia - chodziło o teścia (znaleźli go potem dyndającego :(). Także z jednej strony ulga ogromna że wszystko z nim ok. Z drugiej - za taki numer to bym mu nogi z dupy powyrywała!! juusta --> No to ładny kwiatek! A co mu się tak od rana zebrało? Był przy tym jak wypiłaś to piwko i dopiero mu odwaliło, czy jak? Zawsze taki \"miły\" dla Ciebie? Dobrze że go po schodach nie spuściłaś :P :P A ta koleżanka też niezła. Zwłaszcza konstrukcja do karmienia malucha :o Szczęka mi opadłą.. gusika --> Cielęcina to jakby nie było białko krowie, czyli dokładnie to samo co uczula w krowim mleku. No to się \"wprosiłam\" na bilans w sobotę. Torcik też sobota (pierwsza runda) i niedziela (druga runda). Małe mieszkanie mamy, więc chcieliśmy zaprosić tylko rodziców i mojego brata, ale się jeszcze 4 osoby wprosiły, więc musieliśmy podzielić. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co do przepisywania Pepti - nasza lekarka niestety robi problem i twierdzi że tą "podkładkę" mieć musi :o A dodam, że jak na razie naciągnęłam ją na "aż" 3 puszki Papti! Klaudia --> To ciężko masz :( Ja prawie całą ciążę miałam jakieś "atrakcje" - poranne mdłości od 10-11 "rano" do 23-1 w nocy :D, poważna anemia, mega niskie ciśnienie itp. Nie wyobrażam sobie teraz biegać w ciąży za Nat! Akinom --> Ja kilka dni temu też sobie poprawiałam nastrój zakupem nowej komórki :D Ale wyszło kiepsko, bo kupiłam z simlockiem na Plusa, a okazało się że z tego modelu niespecjalnie można zdjąć blokadę.. No i dół się pogłębił.. stelka --> Pepti tylko na receptę, tyle że masz albo na "P" 50% ceny, albo na 100%. Dziewczyny, czy Wy dostajecie jakieś wezwania na bilans, czy same się umawiacie do lekarza?? Nat kończy roczek w niedzielę i nic do nas pocztą nie dotarło, a jak pytałam w przychodni, to babka nic nie wiedziała i w końcu powiedziała, że mogę przyjść w sobotę.. U nas nocnik w końcu poszedł w ruch! No imamy problem - Mała się boi własnej kupki :( No wiem - zabawnie to brzmi. Daje znać że chce usiąść na nocnik, posiedzi, zrobi co trzeba - wszystko fajnie, no i się zaczyna jak wstanie. Ja jej próbuję mówić że super, brawo itp, ale jak ona zobaczy kupkę to się drze ze strachu :o Ryczy przeraźliwie :( Boję się żeby się całkiem nie zraziła. Słyszałyście może o takim przypadku? -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
gusika --> To ja pozwolę sobie wkleić wytyczne co do diety - te które podawała nam kiedyś Karola - mam nadzieję że Ci to pomoże: DIETA BEZMLECZNA, HYPOALERGICZNA Produkty zabronione: - mleko i przetwory mleczne, produkty zawierające kazeinę i serwatkę, mieszanki mleczne sojowe - wołowina, cielęcina, wędliny z tych mięs, wszelkie parówki - soja i produkty sojowe - ryby i przetwory rybne, owoce morza - drób i jaja (wszystkie) - owoce cytrusowe, banany, winogrona, truskawki, poziomki, kiwi - seler, por, pietruszka, pomidor, papryka - wegeta, jarzynka i inne przyprawy zawierające sztuczne konserwanty, kostki rosołowe - kupowane ciastka zawierające mleko, cukierki, chipsy, paluszki - miód naturalny i sztuczny - pieczywo drożdżowe, miodowe, wileńskie - masło śmietankowe, margaryny (mleczne) - kisiele, galaretki i inne desery z proszku - wszelkie orzechy - czekolada, kakao - soki kartonowe, przecierowe typu Kubusie, Pysie itp Produkty dozwolone: - wieprzowina, królik, indyk - wędliny, potrawy i pasztety pieczone w domu z w/w mięs - owoce: śliwki, porzeczki, agrest, brzoskwinie, morele, arbuz, maliny, jagody, gruszki, jabłka - przetwory z w/w owoców najlepiej przyrządzane samodzielnie w domu - warzywa: marchew, burak, kapusta, kalafior, brokuł, fasolka szparagowa, groszek zielony, ogórek, dynia, cukinia, sałaty - ciastka bezmleczne, bez jaj i konserwantów, wafle tortowe suche (bez jaj), pieczywo kukurydziane, ryżowe - makarony bez jaj - ziemniaki, ryż, kasza jęczmienna, krakowska, manna, pęczak, mąka pszenna i ziemniaczana - przyprawy naturalne: liść laurowy, ziele angielskie, pieprz naturalny, koper, majeranek - masło roślinne, oliwa z oliwek - chrupki kukurydziane, bezsmakowe typu flips - kisiele, galaretki owocowe sporządzone w domu -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Akinom --> Świetnie Cię rozumiem. NAt już tak nie gryzie, ale był taki okres (i to długi), że mnie nowymi zębami jakby skrobała i to było cholernie bolesne. Nie raz się poryczałam :( Także karmienie piersią, to nie same miłe momenty - na swoim przykładzie mogę powiedzieć że jest też dużo minusów i naprawdę można mieć dość (zwłaszcza jak maluch wcześnie ma zęby). Nie doradzę Ci co zrobić, bo sama jeszcze sobie nie poradziłam. Na pewno możesz spróbować Pepti 2, jeśli lekarz łaskawie wystawi Ci receptę. Nat zjada bez problemu z kaszką bezmleczną. A co w nocy to nie wiem, u nas bez cyca ani rusz, przy usypianiu to samo :o O tym, że \"łaskawie\", to piszę, bo nasz lekarz robi problemy. Kazał nam załatwić zaświadczenie o alergii. Żeby było śmieszniej, to chodziłam wcześniej prywatnie do dermatologa który stwierdził azs i leczył Nat, a jak poszłam teraz po to zaświadczenie, to babka się wypięła i powiedziała że ona nie ma pewności czy to azs i czy od mleka, więc papieru nie da i mamy sobie \"normalne\" mleko wypróbować . Żurkowa --> To widzę że nasze teściowe mogą sobie ręce podać :P Haris --> Ja ostatnio do kaszki daję pół na pół mleko i jakiś soczek. Na samym soku pewnie też można, tylko ja bym jednak trochę rozwodniła. kareczka --> A masz pewność że ta buzia to od alergenu pokarmowego? Bo to też może być np. nowa powłoczka poduszki, detergent do prania, coś wełnianego, Twój nowy krem do twarzy (przytulaki) itp. U nas nadgarstki się okazały po czasie kontaktowe, głównie od proszku do prania (nawet Jelp uczulał). A mnie dziś baba w ZUSie wkurzyła Straszyła mnie że mi nie wypłacą w ogóle macierzyńskiego, bo nie dostałą różnych papierów od pracodawcy. No nie dostała, skoro ZUS stwierdził że tam nie pracuję, chyba logiczne? Sprawa dopiero wygrana, więc dopiero teraz szef doniesie papiery, a ta na mnie ujada przez telefon. Najbardziej mnie wkurza, że nie można porozmawiać normalnie, tylko się babsztyl drze, straszy i nie daje dojść do słowa. Jeszcze mnie opierdzielała że nie znam kodeksu pracy i że powinnam złożyć podanie o macierzyński. No i się przelało - dziś z dokumentami i kodeksem pod pachą, zapuka do niej mój M (a jest prawnikiem :P) i poprosi panią o wskazanie przepisu. Skargę już napisałam :P :P Dużo im wcześniej odpuściłam, choć powinnam im nieźle dać do wiwatu za łamanie moich praw i nieprzepisowe przeciąganie postępowanie. Ale skoro tak, to jak to się pięknie mówi \"koniec babci srania\" - jestem zdeterminowana i moge pisać skargi hurtowo :P -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dowcip na dzisiaj: Moja teściowa zrobiła nam (a właściwie M) dziś telefonicznie aferę, że nie powinniśmy już spać razem z Nat, bo to NIEHIGIENICZNE! :D :D :D PS: Tak tak, ta sama teściowa, która chodziła u nas w butach po macie do raczkowania, kiedy Nat była malutka, bo przecież buty czyste bo na dworze było \"sucho\"... I tym wesołym akcentem życzę miłego niedzielnego popołudnia :) Lecimy do piaskownicy.. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
czarna --> Z tego co piszesz, to u nas z tą ręką jest identycznie. W dodatku wyraźnie widać, że jak Nat chodzi z M, to on jej w ogóle nie trzyma, tylko jakby otacza rękoma i udaje że trzyma. No a moja ręka obowiązkowo i tak ganiam wpół zgięta :o Acha - i nie trzymam jej za tą rękę do góry, tylko tak, że nie musi jej wcale podnosić. Dotarła do nas paczka z pchaczem lwem - strzał w dziesiątkę! Mała szaleje :) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
kareczka --> Elidel to maść immunosupresyjna - dużo bezpieczniejsza od sterydów, ale też nie super bezpieczna. Jeśli mogę coś doradzić, to - spróbuj na początek samym natłuszczaniem (Krem Specjalny Emolium albo maść Dardia maść cholesterolowa - coś takiego) i jeśli nie będzie schodziło, to dopiero Elidel. Najważniejsze żeby mały nie miał kontaktu z alergenem który to wywołał, bo jeśli go nie wykluczysz, to nawet przy smarowaniu sterydem, to będzie wracało, atak to może nawet samo się cofnąć. czarna --> Ma jeszcze czas. Nat niby sama potrafi ale się ręki trzyma. Mam wrażenie że musi mieć psychicznie poczucie bezpieczeństwa, no i liczę że może ten jeździk/pchacz pomoże. A dodam że na nóżkach Nat maszeruje od 8-go miesiąca, więc niby powinna już sama chodzić. Nic na siłę. stelka --> A proszę :) Jak coś przetestujesz z tych przepisów, to daj cynk. Przynajmniej nie będziemy jedzenia podwójnie wyrzucać, tylko jakoś na zmianę :P Karola --> No to wreszcie masz trochę luzu. Odpocznij trochę :) Ja dzisiaj w ferworze zabawy dostałam z bańki i mam rozciętą wargę od środka. Z zewnątrz pięknie równo spuchło - Angelina Jolie przy mnie wymięka :P :P -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Klaudia --> Spróbuj tutaj: http://www.chusty.info/forum JA przy następnym chyba też strzelę sobie elastyka : -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
stelka --> Tu masz linki: http://n2.home.pl/article.aspx?ArticleID=227 http://n2.home.pl/article.aspx?ArticleID=228 http://n2.home.pl/article.aspx?ArticleID=229 (tu są te placuszki ryżowe i chrupiące naleśniczki o których pisałam) http://n2.home.pl/article.aspx?ArticleID=230 -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
sysunia --> U nas na śniadanie niezmiennie Sinlac z dodatkiem gruszek Williamsa albo jabłka-marchewki. Na drugie czasem mini-kanapka: chleb pszenny, Flora i szynka bez konserwantów i polepszaczy. Jak robisz (technicznie) tą jajecznicę na parze? Ja jeszcze nie dawałam małej jajek, ale mój M nie może jeść rzeczy smażonych i już 2 razy zrobiłam mu właśnie jajecznicę na parze - na garnek z gotującą wodą postawiam metalową miseczkę i niby wyszło ok, tyle że doszorowanie tej miski to jakaś masakra, nawet po porządnym odmoczeniu :o Dziewczyny, nie wiem czy znacie: http://www.babyradio.pl/ Naprawdę fajne radio dla maluchów. Moim zdaniem lepsze od tego na GG, bo ma fajniejsze "kawałki", trochę krótkich rymowanych bajek, no i co najfajniejsze - podział na bloki do zabawy, drzemki, wyciszania, usypiania. Teraz np. już do samego rana lecą już różne nocne plumkania i kołysanki. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Akinom --> My niedługo chyba też zaczniemy szukać opiekunki. Chciałam poczekać na przeprowadzkę do Trójmiasta, ale jeśli okaże się że mamy z tym czekać do wiosny (chyba mieszkanie odbierzemy w grudniu), to może poszukamy niani już zaraz. Ja mogłabym wtedy trochę popracować w domu przy zleceniach, bo teraz się wykańczam jak mam po całym dniu usiąść do pracy o godzinie 22-giej :o No i za jakiś czas też chcielibyśmy z M gdzieś razem wyjść - do knajpki czy do kina, nawet na krótko. Także nie miej żadnych wyrzutów sumienia - to Wam jest potrzebne i tak jak piszesz - dziecko potrzebuje szczęśliwych rodziców. U nas też będzie sensacja w rodzinie, że wolimy zapłacić obcej osobie :P :P Zwłaszcza teściowa będzie wściekła :P Ale ja jej Nat nie powierzę sam na sam nawet na 15 minut. Pisałam kiedyś trochę niej, więc pewnie się nie dziwisz. pyzucha --> U nas chodzi po prostu o to, że niby poniżamy teściową, bo się musi dopraszać o częstsze wizyty i jak pozwolimy komuś obcemu na opiekę a jej nie, to już w ogóle ją \"skopiemy\". Taki durny charakter i tyle. A jednocześnie ona nie potrafi się zająć odpowiednio takim maluchem, to już wiem na pewno. Karola --> To faktycznie nie ma co czekać aż się sierciuch całkiem zamęczy :( paulinek --> Jestem pod wrażeniem tej wspinaczki po schodach! A zapomniałabym - miałam Ci przepisać skąd INCI tego kremu Topy, ale niestety mój dzielny małżonek w ramach porządkowania, wywalił opakowania, a na tubkach nie ma składu. Trudno - nie marudziłam mu nawet, ważne że sprząta :) A krem mogę spokojnie polecić, jest naprawdę fajny i chyba po raz pierwszy mam jakiekolwiek wrażenie że wyraźnie poprawia mi się stan skóry! Klaudia --> To widzę że też masz teściową \"na 102\" :P juusta --> A jesteś pewna, że to kwestia wysokiego podbicia? czasem dzieci przy zakładaniu bucika jakoś tak wyginają stopę, że nie ma siły żeby założyć. Nat normalnie świetnie się mieści w Gucie, a jak zrobi taką \"sztuczkę\", to nie daję rady założyć dopóki nie przestanie. Pamiętam że pierwszy kontakt z butami taki właśnie był - byłam święcie przekonana że Gucie na nią nie wejdą. A takie sandałki myślę że mogą być jeśli mają odpowiednią podeszwę itd, no i na ciepłą pogodę + skarpetki. Nat nosi 19 Gucie i Mazurki, a sandałki pewnie jej niedługo kupimy już 20-ki. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Klaudia --> GRATULACJE!! Ja myślę, że będzie dobrze. Jesteś świetną mamą i na pewno stworzysz taką atmosferę, że Dagmara nie odczuje \"ubytku\" mamy, a poczuje \"dodatek\" w postaci rodzeństwa. Wszystko przecież zależy od tego, jak my rodzice takie sytuacje \"rozgrywamy\" :) Dziewczyny --> Dzięki za opinie! Może faktycznie żeby idą jakby na raty. Poobserwuję, no i zobaczymy czy trochę \"odpuści\" za kilka dni, czy nie. Jakoś muszę wytrzymać. Dziś też było ciężko, zwłaszcza że w pewnym momencie dostała totalnej histerii na przewijaku - była już bardzo zmęczona i tak ryczała że aż się trzęsła, dosłownie jakbym jej ciężką krzywdę zrobiła :( :( Ale potem jak padłą, to przespała ciągiem prawie 2 godziny - szok.. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, poradźcie coś jak możecie! U nas od dobrych kilku dni masakra ze spaniem i cycowaniem :( Ze spaniem jest tak, że mała do tej pory spała w ciągu dnia albo raz dłużej (1,5-2 godz), albo 2 razy krócej (po ok 40min) i było ok, a w nocy od 21 do 7 (czyli 10 godz). Teraz śpi w dzień raz te 40min, a przy drugim usypianiu jest cyrk - usypiam godzinę - półtorej, często się nie udaje wcale, a mała jest wyraźnie zmęczona i śpiąca, potrafi marudzić od 16-17 dokąd nie pójdzie spać już na noc, czasem wyje :o Dzisiaj obudziła się o 5 rano, czyli spała \"aż\" 8 godzin (z przerwą na pierś). Jestem tym wykończona potwornie i nie mam pojęcia co jest grane. Raczej nic ją nie boli, bo chyba wyłaby cały czas, a widać że marudzi jak śpiąca. Warunki usypiania ma takie same jak zawsze, nie ma jakiegoś stresu w domu, przytulana jest bardzo dużo, poświęcam jej dużo uwagi itd. Do tego zaczęła znowu dużo wisieć przy piersi i nie chodzi o jedzenie, bo potrafi się przyssać dosłownie na 5 sekund, potem leci się bawić, a za chwilę znowu mnie tarmosi za bluzkę i na 5 sekund pierś. Masakra :( Już mi głupio na placu zabaw, bo tam też tak robi - podchodzi, zaczyna marudzić i szarpie za pierś albo zadziera mi bluzkę. Jak nie chcę jej dać, to ryczy, łapie mnie rękami za skórę na dekolcie i szarpie - cała jestem podrapana i poszczypana :o -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
iskierka --> Może tak jak Stelka pisze, jest to efekt jakiegoś przeżycia, niekoniecznie bólu? Tak mi się skojarzyło jak było ze mną kiedy byłam mała. (Ale będzie teraz zwierzenie :P :P). Ja też wstrzymywałam nawet tydzień-półtora. Jak miałam potrzebę, to potrafiłam się schować w kącie i się \"skupiać\" na tym, żeby wstrzymać. Bardzo długo miałam takie problemy - jak już człowiek sobie coś tak \"zaprogramuje\", to organizm tak potem sam działa. Z perspektywy czasu stwierdzam, że powód był prosty. Zdarzało się że mnie sadzano na nocniku po prostu w pokoju w obecności kogoś z rodziny czy sąsiadów, a ja się bardzo wstydziłam, no i potem już mi się kojarzyło nieprzyjemnie, ze wstydem itd. Zastanów się, czy może Bartek nie ma jakiegoś \"urazu\" - coś się wydarzyło, coś ktoś powiedział na temat itd. Dzieciaki się przejmują różnymi mało dla nas oczywistymi sprawami. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja się już o szczepieniach nie wypowiadam ;) :P Co do ospy, to przechorowałam kiedyś. Było mega upierdliwie i 2 tyg. wycięte z życiorysu, nawet kilka małych blizn mi zostało (prawie niewidocznych), poza tym żyję. Zrezygnowaliśmy na razie zakupu rowerka dla Nat. Doszliśmy do wniosku, że znając ją, to pewnie posiedzi w nim przez pół spaceru, potem jeszcze parę razy na niego wejdzie, potarmosi i tyle z tego będzie. W wózku nie jeździ wcale, woli na nogach albo w mietku, więc nie sądzę żeby jeździła \"w\" rowerku. Ciężki przypadek mamy :P Chyba jej kupimy za jakiś czas coś w ten deseń - jak już będzie umiała sama pedałować: http://www.allegro.plitem627058128_okazja_rowerek_3_kolowy_hauck_nowy.html Przedwczoraj znowu się użerałam z teściową.Standardowym przesłuchanie, typu: czy już daję NORMALNE mleko (krowie zamiast swojego), NORMALNE jedzenie, itd, czy nie powinnam iść z Nat do lekarza bo ona jeszcze chodzi za rączkę (może coś z nią nie tak), czy daję jej te syfne słoiczki i masa innych takich wkurzających rzeczy. Wiecie że ja cały czas na ostrej diecie ze względu na Nat.. M miał przedwczoraj urodziny, zaprosił właśnie swoją matkę na tort. Ja się bawię z małą w kącie żeby nie patrzeć jak się objadają, a ta mi podtyka widelec pod nos, z tekstami: \"No Asia, nie jesz trochę? Hi hi hi! No muszę ci powiedzieć że pycha ten tort! Hi hi hi!\". Myślałam że jej ten tort w d**ę wsadzę . No i dalej traktuje Nat jak małpkę w zoo - teraz niech zatańczy, teraz się pobawi tym i tym, ale nie tak, tylko tak jak babcia pokazuje, spać jeszcze jej nie kładź bo babcia chce się pobawić itd. I jest tak zazdrosna, że Nat woli się bawić ze mną, że jak tylko może to mnie np. zasłania żeby Nat mnie nie widziała, próbuje ją też na siłę wyciągać z moich rąk, a jak Nat nie chce się z nią bawić tak jakby tego oczekiwała to najpierw strzela focha, a potem nam robi wykład pełen dramatyzmu, o ty, jak to wychowujemy dziecko w atmosferze nieufności i strachu przed ludźmi i jak przez to mała będzie w życiu cierpieć. Normalnie szurnięta :o Stelka --> Widzę że u Was ciągle jakieś przeboje chorobowe :( -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pyzucha --> Współczuję :(