Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cyna

  1. Stelka --> Poszukaj może tutaj: http://forum.celiakia.pl/
  2. A my dziś idziemy po raz pierwszy do naszego lekarza \"rodzinnego\". Damy mu szansę, a co ;) :P Ciekawa jestem jego opinii o tym naszym azs. Czasem dobrze jest poznać jakąś świeżą opinię kogoś kto jeszcze nie jest \"zmęczony\" konkretnym przypadkiem. Wczoraj i dziś najadłam się dżemu brzoskwiniowego (był odstawiony na jakiś miesiąc chyba) i jak na razie nie jest nic gorzej. Stelka --> Tylko pamiętaj - ostrożnie! (Jeśli się zdecydujesz). Ja już się boję soi jak ognia :P
  3. Karola, ten czarodziej to Twoja robota?
  4. A cholera by wzięła te alergie . Natalia cały czas ma takie zaognienia na nadgarstkach. Czasem większe czasem mniejsze, po sterydzie znikają, ale już 2-3 dni po wracają powoli. Czasem też wyskakują inne atrakcje ale to bardzo rzadko. Kota już dostaję bo nie mam pojęcia co to jest. Dietę trzymam, jak tylko coś podejrzewam to od razu odstawiam, u małej to samo. Efekty w sumie żadne. Poza tym że kilka miesięcy temu po odstawieniu białka krowiego poprawiły się kupy. Zaczynam wątpić w sens tych diet, ale w kontaktowych historiach też już nie mam czego podejrzewać chyba. Od jakiegoś czasu nie biorę witamin i wapna bo mi się wydawało że też uczulało Natkę, ale chyba znowu zacznę bo się całkiem rozsypię :o nie wiem już gdzie szukać winowajcy i co jeszcze zrobić żeby poprawić sytuację :( Karola daj znać czy wyjdzie Wam faktycznie że Luśka uczula Sinlac. Zaczynam mieć paranoję i niedługo przejdziemy na odżywianie energią z kosmosu :P :P :P
  5. A tam cholera Rozprawa po godzinnej obsuwie - odroczenie bo nie doszła jeszcze cała dokumentacja medyczna z przychodni Nosz jasny gwint :o Następne (czwarte!) podejście 28-go o 11:00.. Dobrze że mój adwokat jest naszym dobrym znajomym bo by mnie koszty zeżarły! Karola --> No właśnie, strój koniecznie na NK zademonstruj :) Akinom --> Ja też myślałam że tekreski to na teście, tylko się zdziwiłam że białe :D W życiu bym z teściami nie zamieszkała!! Współczuję każdemu kto musi!! A co do stłuczek - Nat ostatnio przy teściowej właśnie piła z kubeczka i zaczęła go obgryzać. Kubek się ześliznął po ząbkach i uraził mocno w dziąsła, więc był ryk. A moja kochana teściowa od razu z wyrzutem że mała powinna pić z butelki ze smoczkiem :o No żeby ją.. Ach - na AZS małej to najlepiej zacząć jej dawać \"normalne\" jedzenie, np. zalewajkę i pomidorówkę :D :D :D
  6. Liliankas--> Tradycyjna \"akcja brzuszki\" - ZUS uznał moją umowę o pracę za fikcyjną, mimo wielu dowodów jakie przedstawialiśmy razem z pracodawcą. Sprawę mam dziś o 12:50. kareczka --> Na pewno nadmierna senność, wymioty itp są niepokojącym objawem - takim że jedziesz od razu do szpitala. A więcej to lepiej niech Karola pisze. Mocno bęcnął na głowę?
  7. Nooo, widzę że w nowym roku kompletujemy się na nowo :) A już myślałam że się wykruszymy do reszty.. Klaudia --> Ja a nadal karmię i na razie nie biorę tabsów (a leżą sobie w szufladzie - Azalia). Libido - mniej nisz zero :( Na razie tak naprawdę tylko raz doszło do hmm.. pełnego stosunku. Sucho jak pieprz, więc żel nawilżający obowiązkowy. No i okazuje się że faktycznie coś jest nie tak :( W okolicy szycia po prostu cholernie boli!! Kurczę tak już zawsze będzie?????!!!!!!!! Masakra!! Ale da się tak \"wymanewrować\", żeby nie bolało - no jakoś tak żeby nie naprężać tych okolic. O rany, ale szczegóły opowiadam ;) :P Poza tym jest coś na plus - jakoś tak łatwiej pobudzić pewne okolice :P :P Trzymajcie znowu kciuki - jutro druga rozprawa z ZUS\'em.. Jestem raczej dobrej myśli, ale różnie to bywa, mamy masę upierdliwych sędziów. Jak się nie uda to przede mną długa droga - Sąd Apelacyjny, Najwyższy i znów Apelacyjny :o A czas leci Już i tak rok mija od kiedy mi ZUS powiedział \"adios\". Dziś była moja teściowa. Ależ mnie wkur.. Pomijam różne drobne szpileczki, zamęczanie małej, przeszkadzanie w karmieniu, pouczanie i takie tam. Złamała parę ustalonych zasad - przez prawie godzinę urządziła sobie psychoterapię. Wyrzuty, żale, żądania, oskarżenia itd. W skrócie - ona biedna, stara, schorowana, a my wyrodne świnie które zamiast pomóc się wyleczyć to kopiemy leżącego. A na koniec wizyty już w drzwiach przy małej robiła jakąś akcję i co mnie najbardziej wpieniło - zaczyna pogrywać dzieckiem! Wspominałam Wam że zapraszamy ją raz na 2 tygodnie, bo nadal jest nieprzewidywalna. No więc zaczyna jakby \"namawiać\" małą żeby ona nas prosiła żeby babcia była częściej, bo babci tak źle i tak tęskni, że przez nas się nie widują i takie tam. Ok - Nat jeszcze tego nie rozumie, ale niedługo będzie rozumiała. I co ja mam jej wtedy tłumaczyć jak będzie pytała?? A że jej dość ostro zwróciłam na to uwagę, no to jest afera - teściowa jest roztrzęsiona bo ja ją \"skrzyczałam\"!! Miałam Nat na ręku więc ręczę że nie krzyczałam! Zresztą M też jest zdziwiony i wkurzony na nią. Grrr!
  8. U nas jeśli chodzi o jedzenie to porcje mn.w. takie jak u renki. Tylko coś od kilku dni mamy bunt i wszystko jest beee.. A z tymi szaleństwami dziecięcymi, buntami, krótkimi drzemkami i wymaganiem ciągle uwagi, to widzę że niektóre Wasze maluchy teraz dopiero wchodzą w taką fazę jak Natalia już daaawno ;) Życzę cierpliwości i wytrzymałości, bo jest cholernie ciężko. Ciężko mi się pisze bo Nat ostatnio wyrwała mi spację z klawiatury i po upchnięciu na miejsce jakoś ciężko wchodzi :o Karola, to straszne co piszesz! Jak ta dziewczyna w ogóle sobie z tym wszystkim radzi?? Przecież to jest ponad ludzką wytrzymałość psychiczną :( :( :(
  9. Karola --> My mamy taki termometr: http://www.allegro.pl/item519328320_termometr_elektroniczny_babyono_miekka_koncowka.html Moim zdaniem się sprawdza - mierzę w pupie. Trzymam kciuki żeby Ludwiś szybko wyzdrowiał :) Stelka -- My o ciążę walczyliśmy 2 lata, a niby wszystko było ok. Czyli cierpliwości i powodzenia! Szczęśliwa --> Współczuję tego chorowania i leczenia. A wyrzutów sumienia nie miej, no przecież sama im tych chorób nie fundujesz! Wiadomo że każda matka zrobiłaby wszystko żeby oszczędzić maluchom takich przygód. Co do małżeńskiego łoża, to my nadal śpimy w trójkę :) Ale od czego jest kanapa w drugim pokoju ;) My się o drugie postaramy pewnie za jakieś 2 lata, chociaż jak wymagająca jest Nat, to mnie ta wizja przeraża. Ale też nie chcemy żeby mała była jedynaczką. Może będziemy mieli farta i drugie będzie spokojniejsze..
  10. Właśnie też widziałam kawałek reportażu o tej dziewczynce, to chyba właśnie ta? Guest.. --> U nas zawsze prezenty (ciuszki) przynoszą obie babcie, a poza tym jak kto uważa. Żadna gafa jeśli chodzi o moje zdanie. Niby za pierwszym razem wypada coś przynieść, ale ja już mam taki charakter że nie oczekuję i się tym bardziej nie urażam. Jak ktoś coś da to bardzo miło, jak nie to nic nie szkodzi!
  11. Klaudia --> A na kiego grzyba Ty jej butlę dajesz?? :D Z cyca na butlę to się dzieci raczej nie chcą przesiadać, no i czas już taki że butelka trochę bez sensu jest. Normalnie łyżeczką spróbuj karmić, a jakieś picie to też łyżeczką albo z kubeczka. Karola --> A co to za patent z tym nurkowaniem? Pierwsze słyszę taki numer :D
  12. paulinusia --> Swingersi, to pary które się wymieniają partnerami (w łóżku) ;) A dogadywanie olej, albo się odgryź :P Mnie też wpieniają takie głupie gadki. Przy okazji - ja też nie dostałam pierścionka z brylantem i jakoś z tego powodu nie cierpię :) Żurkowa --> Wow!! 7. zębol ??!! Normalnie Niki idzie jak burza! Napisz którą metodą laserową :robiłaś\" oczy i jak Twoje wrażenia? Ja się poważnie zastanawiam, tylko coś mam pietra, a na razie noszę soczewki. zizusia --> No jak to kto? Karola ze Stelką się umawiają na wymianę chłopów ;) :D Co do piersi, to ja mam \"puste\" i małe gdzieś od pół roku już, a nadal przecież karmię. No i schudłam bardzo - teraz ważę jakieś 50kg. Żebra mi zaczynają wystawać i ten nieszczęsny biust wygląda też mizernie :( Z tymi wypadkami to masakra. Ale jakoś trudno mi zrozumieć opiekunów, którzy wsadzają takie maluchy na sanki i ciągną za samochodem czy traktorem. Przecież to aż się prosi o katastrofę :(
  13. Ale pustki.. A ja myślałam że u mnie tak krucho z czasem :P
  14. No i wyszło szydło z worka - mamy już dwie pary swingersów :P :P ;) A u nas też ciągle problemy ze snem (tak od świąt się ciągną). Nie wiem co jest grane bo Nat zawsze jak już usnęła to spała i już, a teraz samo usypianie trwa i trwa, a potem jak już wymięknie i ja położę, to jeszcze nie zdążę od niej odejść albo podać piersi, a już otwiera oczy, uśmiech i na nogi :o W nocy też różnie bywa, nad ranem ciągle cycowanie. Niby poza tym wygląda zdrowo, nie zmienił się też porządek dnia.. Ach - i jeszcze jest cały czas hiperaktywna. Nawet jak ją nosze na rękach, to tak się wierci że nawet 2 sekund nie usiedzi w miejscu, normalnie robi obroty jakby miała w pupie wiertło. Niby zabawne, tyle że ciężko ją utrzymać i nadgarstki mi wysiadają. To tyle z narzekania. Przypominam że w niedzielę (ta noc sobota/niedziela) jest pełnia ;)
  15. Karola --> O rany :( :( :( Brak słów :(
  16. U nas na katar najlepiej działa właśnie Euphorbium. Żurkowa - piszczą, piszczą, aż echo niesie ;) Dziewczyny, jak kupujecie słoiczki, a dzieciaczek jest alergikiem, to dokładnie czytajcie skład. Ja się zdziwiłam jak się doczytałam na większości zupek i dań, że dodają tam mleka albo oleju sojowego :o I tym sposobem nawet jakbym chciała żywić Nat słoiczkami, to i tak będę jednak gotować, bo ze słoiczków nic nam nie wolno :P Z warzyw to tylko kupuję przeciery - marchewka, dynia, ziemniak. Na szczęście otworzyli nam sklep ze zdrową żywnością - może nie super blisko, ale da się tramwajem w pół godziny dojechać, więc będę miała gdzie kupować warzywa itp. Byłam już raz na rozpoznaniu terenu i kupiłam sobie dmuchany amarantus - ponoć super zdrowy i ma więcej białka aktywnego (czy jak to tam się nazywa) niż mleko. Kupiłam też książkę o odżywianiu wg pięciu przemian, czyli wg chińskiej tradycji i medycyny. Zobaczymy co tam się doczytam :P :P
  17. Liliankas --> G R A T U L A C J E ! ! ! Dobrze że nie szalejecie tak ostatnio z wpisami - ja mam tyle czsu że i tak mi ciężko nadrobić. Małej się coś pomigało i usypianie trwa od ok 21 do 23-24 :o Można paść na twarz, zwłaszcza że to noszenie, bujanie i cycowanie :P :P Karola --> Nat czasem płacze jak jest bardzo zmęczona i senna albo jak jej nie pozwalam się turlać na przewijaku w trakcie zmiany pieluchy (a silna jest i kombinuje ostro). No i jak ma stłuczkę. Przede mną 2 rozprawy sądowe, a pomiędzy M wyjeżdża do Wrocka, więc ciężko będzie :( Kurczę, tak piszecie o tym hartowaniu, a ja w sumie nie bardzo hartuję Natkę. Nie przegrzewam jej na pewno, ale ostatnio np. zaniedbaliśmy spacery :( A w ogóle to zamówiłam nawilżacz ultradźwiękowy. W końcu się złamałam, bo jak tylko zrobiło się zimniej na zewnątrz to wilgotność potrafi u nas spaść do.. 21%! Normalnie szok! Mokre szmaty itp pomagają jak umarłemu kadzidło :P Ja się budzę z bolącym wyschniętym gardłem, więc i Nat na pewno to nie najlepiej robi. Zobaczymy czy nawilżacz coś pomoże.
  18. Najpierw hurtem o diecie, wodzie i drzemkach: U nas cały czas pierś, więc ilości zjadanego/wypitego mleka nie podam ;) A reszta: Do tej pory były 2 posiłki dziennie - ok 12. przecier owocowy lub warzywny z ew. dodatkiem Sinlacu, ok 17. Sinlac. A teraz przechodzimy na 3 posiłki, jeszcze nie ustaliliśmy dokładnei godzin: przed południem przecier owocowy z dodatkiem Snlacu, na obiadek przecier warzywny z dodatkiem kleiku kukurydzianego/Sinlacu (ryżowy rzadko bo mała ma raczej twarde kupy) lub zupka z dodatkiem oliwy z oliwek i kleiku, na kolację Sinlac i spróbujemy też kaszki ryżowej bananowej. Do picia daję trochę herbatki Hippa \"na dobre trawienie\" czy jak to tam się nazywa :P Tylko dodam że Nat jest alergikiem, więc menu ma ciut odstające od standardowego. Co do wody - ja mleka nie robię, ale Sinlac czy herbatkę przygotowuję na przegotowanej wodzie mineralnej Żywiec (tej z dzieckiem na etykiecie). Gotuję normalnie, nie jakoś dłużej. Drzemki aktualnie są 3 w ciągu dnia, ale trwają tak ok 20-30 minut zazwyczaj. Bardzo bardzo rzadko trafia się taka godzinna wieczorem. stelka --> CO do Pepti i Nutry, to niby są super dla alergików/skazowców, ale nie są w 100% \"bezpieczne\". Wystarczy wejść na forum rodziców z dziećmi skazowymi/azs-owymi i się okazuje że wcale nie tak rzadko dzieciaki mają problem z tymi mieszankami :o Tak więc jak masz podejrzenia to faktycznie coś w tym może być. A z sojowym jeśli próbujesz to bardzo ostrożnie bo soja często uczula. Na pewno podaj malutką ilość i rano żeby móc obserwować przez cały dzień czy wszystko jest ok. Natka na soję reaguje dramatycznie - pisałam kiedyś o pękających sączących rankach :(
  19. Hej śpiochy ;) U nas nocka spokojnie. Nat poszła spać dopiero o 23. ale o północy nic jej nie dobudziło - a było głośno. Ogólnie fajnie, tylko liczyliśmy na kawałek wieczoru dla siebie, a tu nici.. Zabieram się za noworoczne porządki - trzeba trochę posprzątać an kompie :P
  20. 12 miesięcy zdrowia, 53 tygodni miłości, 8784 godzin wytrwałości, 527040 minut pogody ducha, 1622400 sekund szczęścia ... w nadchodzącym 2009 roku!
  21. Widziałyście tą "ciekawostkę"?? : http://dziecko.onet.pl/18987,6,0,obcasy_dla_niemowlat,artykul.html bibi --> Nat od niedawna przesypia mi dłużej w nocy. Usypia tak ok 21-22, potem budzi się na karmienie ok północy, potem raz jakoś bliżej rana ale nie wiem dokładnie o której bo nie patrzę na zegarek i potem ok 8 karmienie albo wiszenie przy cycu do 9, czasem wstaje już o tej 8. Tak to wygląda zazwyczaj (i od niedawna jak wspomniałam) ale czasem ma takie "sesje" że wisi przy piersi non-stop przez godzinę-dwie i po przerwie znowu. Nie wiem od czego to zależy. Na pewno tak z 2 dni przed pełnia ma takie pobudki. Ja od porodu też nie piłam jeszcze żadnego alkoholu, nie licząc Karmi, tak po pół szklaneczki na raz, jak miałam kryzys laktacyjny. Chętnie bym namierzyła jakieś dokładne info o tym jak szybko procenty "wietrzeją" z pokarmu. Kojarzę tylko że jakoś tak szybciej niż z krwi i jakoś mniej przenika do pokarmu niż do krwi.
  22. Karola, znam ten szampon, sama kiedyś używałam :) Tylko u Nat się boję eksperymentować z powodu tego AZS\'u - kiedyś miała maksymalnie przesuszona główkę i drapała ostro do krwi. Kupiłam jej szampon nawilżający z serii Emolium. Zapach umiarkowany, ale mniejsza z zapachem. Trzeba będzie na sobie przetestować czy szczypie :P M testował na sobie (swoich oczach) wodę z Emolium czy z Oilatum (już nie pamiętam), więc teraz moja kolej :P :P Planów na SYlwka nie mamy. Może w końcu wypiję kieliszek szampana - dostałam od znajomego butlę jakiegoś fajnego w prezencie zaraz po narodzinach Nat. Do tej pory się wstrzymywałam w ogóle z alkoholem bo często karmiłam, ale teraz widzę że od karmienia ok północy jest jakaś długa przerwa, więc mogę Nowy Rok ciut oblać ;)
  23. Karola --> Nic nie obiecuję ale mogę w nocy rzucić okiem na tę Twoją \"przypadłość\" ;) Podrzuć na maila jakieś zrzuty ekranu czy coś i napisz co się dokładnie dzieje (poza tą wyskakująca reklamą) i w jakich momentach. Może coś wykombinujemy :P Acha - z tym płukaniem głowy to chodzi mi o to, że jak jej naleję do oczu wody z szamponem to będzie ja pewnie szczypało, a nie ma jeszcze dobrze wyrobionego odruchu zamykania oczu jak tylko coś po głowie poleci. No i mam traumę z dzieciństwa :P Wstawiali mnie do michy i lali po głowie jak im tylko pasowało a ja się biedna najpierw dusiłam a potem wydzierałam że szczypie :P :P A co to jest \"foczenie\"? :D Ja wczoraj znowu przerzuciłam tonę materiału o AZS (mamy znowu większy wyrzut). Mam paru nowych podejrzanych, poza tym tradycyjny mętlik :o
  24. A ja jestem inżynier ;) Obrona u nas to może nie tyle formalność była, ale dało radę bez kucia. No i ja faktycznie pisałam i \"robi łam\" dyplom sama (\"robiłam\" aplikację multimedialną na CD). Nat wyszedł ten drugi zębol więc mam nadzieję że teraz będę miała trochę spokojniej. Kupiłam jej takie rondo na głowę - do kąpieli żeby jej do oczu nie leciało, bo przecież tak się wierci że nie można jej bezawaryjnie główki spłukać. No i chyba ma jeszcze za mały ten łepek bo po czole i tak trochę leci. Trzeba odstawiać akrobacje żeby ją odpowiednio nachylić na 2 sekundy i wtedy polewać.
  25. Żurkowa --> Podziwiam Cię! Ja bym nie dała rady przy Nat się teraz czegoś uczyć. Koncentrację mam zerową, do tego ten brak czasu i siły. Czasem się czuję jakbym się uwsteczniała umysłowo :P
×