

cyna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez cyna
-
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sorki - nie wiem o co chodzi - samo mi to "c" wstawia", to małpiszon :D -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O rany :o :o Miało być \"HOJNEGO\", a tu się zaplątało jeszcze \"c\" na początek i kafe zrobiło auto-cenzurę :P :P :P -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To i ja na wszelki wypadek już teraz pożyczę: SPOKOJNYCH, PLUSZOWO CIEPLUSICH ALE PUCHOWO BIAŁYCH ŚWIĄT!!!! HOJNEGO MIKOŁAJA I MAGICZNYCH RODZINNYCH WIECZORÓW PRZY CHOINCE... -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola --> No to obie będziemy miały wypas świąteczny :P :P Delikatny ten żołądek masz, czyżby jakieś poważne schorzenie? Mój mąż od kilku lat choruje na WZJG, więc tez ma swoja dietę i swoje \"atrakcje\" :P anik --> No to niezły malarz z niego :) Pewnie się ostro strachu najadłaś :o Ja na razie jadę na samych słoiczkach. Na gotowanie brakuje mi czasu, no i sklepu ekologicznego, a jakoś nie mam zaufania do pobliskich zieleniaków. Swoją drogą Nat dostaje różne rzeczy po trochę ze względu na alergię, więc łatwiej mi uszczknąć ze słoiczka i w razie czego resztę wywalić (albo zjeść). Ostatnio zaszalałam i dałam małej ciut moreli z Hipp\'a, no i się okazało że wchodzą na naszą czarną listę. Ach, no i gotować dla niej musiałabym po nocach, bo przy niej się nie da :o Muszę się chyba w końcu przełamać i nauczyć wiązać chustę na plecach - wtedy można bezpiecznie i przy garach stać. Camomilla --> Ja to do tej pory tylko przez internet kupowałam. Przez pół ciąży musiałam siedzieć w domu, więc się przyzwyczaiłam. Całą masę rzeczy tak zamawiałam, w tym prawie całą wyprawkę dla Nat. raz jedyny miałam problem, ale nie ze sprzedającym tylko z kurierem. Jak byłam już w 9. miesiącu ciąży i przyszło łóżeczko z materacem, a facet powiedział że nie wniesie bo nie ma obowiązku (a miał). Zadzwoniłam ze skargą i następnego dnia już był inny facet i wniósł bez gadania :P A ten pierwszy jeszcze się skarżył że go tak potraktowałam, że więcej do mnie ni przyjedzie. Chodziło mu pewnie o to, że zażądałam od niego nazwiska i numeru telefonu do szefa (nie podał mi). Ach te przerażające ciężarne :P :D -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No to widzę że etap stłuczkowy już w pełni ;) U nas dziś o dziwo nie było żadnej \"awarii\", ale ledwo dziewczynę w wannie utrzymałam - wierci się jakby miała w pupie motorek :P Właśnie się przymierzam do kuna puzzli piankowych takich dużych, żeby zrobić z nich matę na podłogę. Choinka na razie na balkonie, ale z lampkami, a jutro wniesiemy do domu i przystroimy. To będzie nasza pierwsza choinka! Ach - dostałam dziś piękne róże od M - stuknęła nam dziś 5ta rocznica ślubu :) Karola --> Fajnie że wkleiłaś ten link! Prosto i jasno podane info zawsze się przyda. Ja się właśnie zastanawiam czy zaostrzyć jeszcze dietę, czyli wykluczyć tak już całkiem - jajka (i kurczaka?), może też gluten. Ale jakoś nie mam przekonania do końca. Wysypek już nie ma ani suchej skóry, tylko w trzech miejscach ciągle coś się dzieje. Na karku - to widzę że od potu (jak bujamy małą i pod karkiem mamy rękę), w fałdce między brodą a dolna wargą - zawsze się zaognia po większym obślinieniu, no i trzecie które mnie doprowadza do pasji bo nie mogę wykombinować od czego - nadgarstki . I gdyby nie te nadgarstki to byłabym już spokojna o dietę i wszystko, a tak to nie wiem czy coś w jedzeniu jeszcze, czy coś w otoczeniu raczej. Z kosmetykami też mamy rygor - jak smaruję sobie łapy to też Emolium itd., nikt u nas nie pali, sierści brak, dywanów i zasłon też, kurz na pewno się wala tu i ówdzie :P Jak posmaruję przez 3-4 dni sterydem to przechodzi a po kilku dniach znów to samo. Pediatra przy badaniu mi powiedziała \"no bo to już tak będzie i trzeba sterydem smarować\" i tyle.. ech. Zazdroszczę Wam podjadania świątecznego. Ja zjem tylko barszcz, zrobiony przeze mnie (bez gotowych przypraw, selera itp). Poza tym nic nie mogę :( Zrobię sobie jeszcze tylko tą moją szarlotkę bemleczną i bezjajeczną i to by było na tyle.. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
renka --> Wesołych Świąt i udanego wyjazdu!!! mokka --> Na efekty faktycznie trzeba poczekać 2-3 tygodnie. Ale skoro piszesz o wysypce na brzuszku, to radziłabym Ci zastanowić sę nad alergią kontaktową - może jakieś kosmetyki albo (często się zdarza) alergia na wkład chłonny w pieluchach. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pyzucha --> Nie żartuję :P :D Mija --> Z dużą wanną czasem tak robimy i ostatnio też ciężko jest bo ledwo ją tam ze sobą utrzymuję. No wierci się jak mała wiertarka. Fakt że łatwiej mi jej dopilnować (chociaż też już raz próbowała dać nura), ale żeby domyć to już mi rąk brakuje :o Dobrze że Hubik już lepiej :) Już się bałam że w końcu jednak do szpitala traficie. kareczka --> Gratulacje!! :) A zabawki do wanny super! stelka --> To witam w klubie \"atopików\" ;) zizusia --> My tylko raz wzięliśmy Nat do hipermarketu. Ale to było już jakieś 3 tygodnie temu i o takiej porze, że były pustki. Teraz jej nie biorę do żadnego sklepu - masa ludzi i sezon przeziębień, więc za duże ryzyk wg. mnie, no i za dużo impulsów w tłoku. U nas teściowa już zaczyna świąteczne szaleństwo . Wczoraj W nocy M jeździł do niej taksą bo przysłała mu SMS\'a takiego urywanego że niby przytomność traci i potem nie odbierała. Oczywiście pogotowie odmówiło wyjazdu bo niby nie są od tego żeby sprawdzać czy kobieta nie padła na zawał i radzili żeby sam pojechał. A jak dojechał to teściowa z sąsiadką przed blokiem na spacerze były, że niby świeże powietrze wdycha, a jak tylko weszli do jej mieszkania to już nawet zapomniała się na nogach słaniać i zaczęła wygłaszać do niego jakieś pretensje. Szczerze mówiąc byłam tak wściekła na nią że musiałam się bardzo mocno powstrzymywać żeby jej nie wygarnąć telefonicznie. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola --> Długo tak jeszcze będziesz sama bez chłopa zostawać? Ciężka sprawa ;) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola --> Z tymi kąpielami to u nas już się ostro zrobiło - Natka się wierci niemiłosiernie, wstaje, próbuje zanurkować (jak widać czasem skutecznie) albo wyjść z wanienki, albo odgryźć kawałek.. Masakra! Od kilku dni wygląda to tak, że ja ją myję a M próbuje utrzymać jakoś, co ciężko idzie. Nie ma już opcji żebym wykąpała ją sama :o O spłukaniu głowy nawet mowy nie ma. Zastanawiam się co z tym fantem zrobić? Może ją przesadzić na dużą wannę i do wanny takie siedzonko do kąpieli? Tylko czy ona mi z tego nie wyjdzie? Coś takiego: http://www.allegro.pl/item501320927_okbaby_kapieli_flipper_evolution_termometr_p_wody.html Co myślicie? W ogóle Nat tak daje czadu że szok. A ja mam co chwilę doła że znów się obiła. Pilnujemy jej jak możemy, a i tak nie ma dnia bez jakiejś stłuczki :( Jeszcze niepewnie stoi a już próbuje chodzić - złapie się czegoś i tupta, a ja muszę pilnować, no i martwię się o jej stawy bo to za wcześnie :o A co do Świąt - ech.. szkoda gadać. W ramach kompromisu (i częściowo szantażu ze strony mojej teściowej), robimy u nas obiad wigilijny. Tak na 2-3 godziny czasu, a wieczór chcemy mieć spokojny i dla siebie. Poza tym moi rodzice potem ruszają dalej na kolację wigilijną na wieś, a teściowa lepiej żeby u nas dłużej nie siedziała - pisałam Wam już o niej więc rozumiecie :P :P :P No i już są awantury z jej strony, bo niby co my sobie wyobrażamy że \"będziemy ludzi wypraszać z Wigilii\" - bo ostatnio M jej dał do zrozumienia że to nie impreza na całe popołudnie i do nocy. Poza tym oczywiście doskonale wie że dla mnie to duże wyzwanie bo nie mam czasu na pichcenie i sprzątanie, a nawet nie zaproponowała pomocy ŻADNEJ, tylko same wymagania ma jak zwykle. Zaoferowała tylko że nam kasy dołoży.. no dzięki, to nie knajpa, poza tym kasy na stole nie położę zamiast posiłku . Moja mama przywiezie rybę i coś tam jeszcze ale też nie wpadła na pomysł żeby np. przyjechać z pół godziny wcześniej i pomóc chociażby do stołu nakryć.. Tak więc ja stanę na głowie żeby to jakoś wyglądało, a w ramach podziękowania będzie awantura z teściową, bo na 100% zrobi jakąś akcję typu \"oj mam atak paraliżu, no chyba mnie nie wyrzucicie jak psa\". I jeszcze matka mi wyjeżdża z morałami, np. jaki obrus powinien być na stole, co wypada podać a co nie. Nosz kur... A teraz dowcip dnia na koniec, bo pewnie nie pisałam wcześniej - M jest buddystą już od lat 18, a ja od ok 5-6.. :D W tej sytuacji chyba nikt nie powinien liczyć na żadną Wigilię z naszej strony.. Z prezentami jak zwykle mamy problem - mamie pewnie książkę Chmielewskiej - dobrze że babeczka tyle pisze bo moja matula ma już wszystkie jej książki oprócz jednej którą teraz damy ;) Ojcu najtrudniej coś wybrać, a bratu pewnie coś w stylu śmieszny krawat. teściowa dostanie kuferek taki udający staroć. Do tego chcieliśmy rodzinie zrobić kalendarze z fotkami Nat ale już nie zdążymy raczej, więc zdjęcie w ładnej ramce. Sobie nawzajem nie robimy niespodzianek, wybierzemy coś razem. Może na początek jakieś t-shirty z fajnym nadrukiem, albo nowe głośniki do dvd - zobaczymy. A nad zabawką dla Nat jeszcze dumamy, bo ona jest nadal na etapie 5-minutowego zainteresowania nowościami. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola --> Sorki za zawracanie gitary.. Jakbyś znalazła moment to proszę o radę, jeśli nie znajdziesz czasu to trudno, coś wymyślę.. Mieliśmy dziś wypadek w kąpieli :( Mnie przy tym nie było więc nie widziałam co się dokładnie stało, ale z grubsza chodzi o to że mała na chwilę \"zanurkowała\" buzią w wodzie. Musiała się tej wody napić albo i nosem wciągnąć. Przerażeni byliśmy potwornie :o Obróciliśmy buzią do dołu, oklepaliśmy itp i zaraz mała zaczęła płakać , użyliśmy też fridy do nosa bo wyraźnie było słychać że jest zapchany/zalany. Niby wszystko jest ok, ale się boję czy nie naleciało jej tej wody do płuc. Coś mi się kołacze po głowie że małe dziecko może się zachłysnąć mlekiem i dostać zapalenia płuc, więc się boję czy Nat nic już nie grozi. Popędzić jutro do jakiegoś lekarza żeby jej te płuca osłuchał? Czy to ma sens i czy coś jeszcze zrobić? Na razie mała śpi i wdycha Inhalol z kominka do aromaterapii. Dostała też Viburcol ale to z powodu zębów. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
renka --> Pewnie problem się rozwiąże sam z czasem. A próbowałaś dawać łyżeczką odciągnięte mleko plus odrobinę czegoś domieszanego? Może tak powolutku i podstępem przyzwyczajać do czegoś innego? -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Okazało się że Nat miała ciężki weekend nie tylko ze względu na szczepienie - mamy pierwszego zębola! :D Drugi też się przebija, więc dziś w ruch poszedł Bobodent. Faktycznie dziś cichutko ;) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żurkowa, kareczka --> Naprawiłam tą słuchawkę! Z tyłu ma taki otworek w kształcie kreseczki i tam można nożykiem podłubać i to jest regulacja głośności. Ha! Sama to wykombinowałam :P Tak piszę jakby Wam się przydarzyła taka sama awaria ;) kareczka --> Co do kolan to u nas najlepsza rada - zrezygnować z dywanu ;) A storczyka mam i właśnie na nim \"trenuję\". Poprzedni padł a niby dbałam jak trzeba - pryskałam mgiełką, podlewałam stawiając w misce z wodą itd. Nie wytrzymał. Aktualny stracił kwiaty ale ostatnio wypuścił nowy listek, więc ma się świetnie ;) Ja go przesuszam - czyli nie robię z nim kompletnie nic dopóki te kawałki kory (w tym rośnie) nie wyschną na wiór. Czasem takie mega suche jeszcze swoje odstoją. Potem sobie przypominam że przydałoby się podlać, więc stawiam w miseczce i leję wodę do doniczki - woda się przelewa i zostaje w miseczce tak gdzieś do 1/3 wysokości doniczki. Tak sobie stoi z pół godziny (chyba że zapomnę to dłużej) i potem wylewam wodę z miseczki i już. Używam wody kranowej \"odstanej\". -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola --> Dzięki ogromne!! Nat cały dzień dzisiaj klapnięta i z podniesioną temperaturą... pyzucha --> ja mierzę elektronicznym w pupie - mam taki z BabyOno. Jeśli dobrze kojarzę to w pupie i jeszcze gdzieś (w buzi?) temperatura jest gdzieś o pół stopnia wyższa niż mierzona pod pachą. Jak coś mylę to mnie poprawcie. Żurkowa --> My ta słuchawkę kupiliśmy na Mikołajki. Jest super.. ale dla nas ;) Nat najwyraźniej nie jest ostatnio zbyt zainteresowana zabawkami. Dlatego tez mamy problem co jej kupić pod choinkę, bo naprawdę każda zabawka teraz jest super na 5 minut :D Mam prośbę - jak dostaniesz już do domu to sprawdź na pudełku czy nie ma jakiejś informacji o zciszaniu/podgłaśnianiu. Wydaje nam się że coś tam było, a w instrukcji nie ma, a Nat upuściła czy puknęła i zrobiło się mega głośno :o -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karola, jak długo może się utrzymywać podwyższona temperatura po szczepieniu? Wczoraj przed południem było szczepienie, wieczorem 38,7 stopnia więc dałam czopek z paracetamolem, a dziś rano 38,5 i znowu dałam czopek (nie wiem czy powinnam tym razem). Na razie jest 37,5 bo spadło po czopku. Obawiam się że wieczorem znów skoczy, a w ulotce paracetamolu jest napisane żeby dawać do 2, góra 3 czopków na dobę (Nat waży 7600). To co dalej robić i kiedy powinno spaść definitywnie? kareczka --> Miałam Ci napisać - Nat waży 7600 i ma 69,5cm wzrostu, więc nie jesteście wcale na szarym końcu wagowym ;) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przy okazji wizyty w przychodni widziałam niezły przykład \"zimnego chowu\" :( Normalnie mi się płakać chciało.. Był tatuś z córeczką - dziewczynka ok roku (tak obstawiam), urocza i mocno wystraszona, no po prostu co chwilę płakała i widać że szukała pociechy i wsparcia. A tatuś.. tatuś siedział i nie reagował w ogóle, po minie widać tylko było że jest wkurzony że musi tu siedzieć i że ma w nosie co córka robi. Ani nie przytulił, ani się nie odezwał do niej, a siedzieli tam z nami chyba z pół godziny (a może i dłużej)! Raz wziął na kolana jak taka płacząca plątała się ludziom pod nogami, a trzymał ją tak jak przedmiot, żeby czasem nie przytulić, nie objąć. Masakra :o Aż się chciało podejść, pocieszyć malutką, a tego debila grzmotnąć w czerep żeby coś może zaskoczyło -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pamiętacie jak kiedyś pisałam że Nat dostała ostrego wyrzutu AZS i podejrzewałam że to mogło być od kąpieli w Balneum Herbal? Któraś z Was mi wtedy pisała że niemożliwe bo to kosmetyki właśnie dla alergików. No owszem, ale na bazie soi! Okazuje się więc że jak najbardziej można mieć alergię na Balneum. Trafiłam nawet na opis jednego chłopaka z AZSem, który siew tym wykąpał, cały się zrobił czerwony jak burak i dopiero potem doczytał że to ma soję w składzie :D No a Nat ma na 100% na soję - dopiero teraz te dwie rzeczy skojarzyłam. jakiś czas temu wypiłam (celowo) szklankę mleka sojowego i małej się porobiły potworne ranki w zgięciach paluszków - takie sączące się pęknięcia :o Dobrze że szybko przeszło. Ale kurczę, co to w ogóle za pomysł z tą soją w tych emolientach? Przecież soja to dość częsty alergen. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żurkowa --> Niezła ta babka :o Stawiam że jakby tak się wzięła za diagnozowanie wszystkich naszych majowych bączków, to okazałoby się że wszystkie do remontu :P :P :P Zaczynam się zastanawiać nad ściągnięciem czasem jakiejś pani do sprzątania. Mieszkanie raczej małe, ale ja nie mam kiedy tego robić. Tylko jakoś mi tak głupio :( M był u znajomych i oni też się wspomagają w ten sposób, a ich córa ma 10 miesięcy i okazuje się że ona się tak przemieszcza jak nasza ale dopiero od 9. miesiąca. Zazdroszczę tylu miesięcy względnego spokoju :P No i zdecydowałam się na kojec. Kupiłam taki: http://www.allegro.pl/item498412010_kojec_brevi_royal_od_bebemeble_wysylka_0zl.html Powiem Wam że jestem zadowolona. Nat nie siedzi w nim cały dzień, ale jak trzeba ją na moment spuścić z oka, zwłaszcza jak jestem z nią sama, to pakuję w kojec i jestem pewna że sobie nie zrobi krzywdy. To ogromna ulga. Przynajmniej mogę normalnie do toalety wyjść czy zagrzać jej jedzenie. Dzisiaj udało mi się ściągnąć trochę mleka (tak ok 50ml), podgrzać i zrobić kaszkę Bobovita brzoskwiniową. Matko jakie to słodkie!! Ze składu faktycznie wychodzi że ponad 1/5 kaszki to cukier! Ale okazuje się że Nat woli Sinlac :P Nie to żeby pogardziła - w sumie zjada wszystko co jej dam, nawet jak się skrzywi na początek. Ale spodziewanej euforii nie było :P A jutro mamy trzecią Hexę, więc już się stresuję.. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O rany Karola, to masz niezły zapitol :o Współczuję :( Żurcia --> Dzięki :) iskierka --> ja tez nadal karmię cycem i to duużo. Ale zębów na razie nie mamy. W sumie to się nawet ciesze z tego powodu. Znajomej synek zaczął ząbkować już po ukończeniu roczku. A teraz ją dziabie do krwi :o A ZUS\'em nie tak łatwo . Zażądali jeszcze dokumentacji medycznej z obydwu przychodni gdzie prowadzono mi ciążę. jakby to miało cokolwiek do rzeczy :o Ale oni tak grają na czas i dopiep..ją się do wszystkiego, a zwłaszcza do tych okropnych ciężarnych :P Cieniutko to widzę :( A m został sam na 4 godziny z Nat - po raz pierwszy. Myślałam że wrócę wcześniej z tego sądu ale się nie dało. No ale jakoś sobie poradził :) Bałam się że mała będzie się drzeć na całe osiedle, ale było ok, trochę tylko pomarudziła. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny - DZIĘKUJĘ za życzenia i za kciuki !!! pyzucha --> Ja psikałam małej d nosa homeopatycznym sprayem \"euphorbium\" - normalnie w aptece kupisz. Stosowałam tez olejek Inhalol - kilka kropli do kominka do aromaterapii. Potem Wam napisze co wyszło z ZUS\'em bo teraz Nat szaleje. Ale w skrócie, to jest średnio i jeszcze to potrwa :( Mam pytanie - jak stosowałyście Cebion-wit.C w okolicy szczepienia? -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
juusta --> Nat ZAWSZE łapie za łyżeczkę przy karmieniu :) Pomaga ;) Zdarza się że mi nie chce tej łychy oddać. Lili-ana --> Witaj i zapraszamy :) U nas na Mikołajki też jakoś \"cicho\". Tylko teściowa coś tam przebąknęła że coś ma ale nie wiem co bo do tej pory się nie ujawniła. Wszyscy inni jakby olali sprawę. Może jeszcze po czasie \"przy okazji\" coś się pojawi, ale niekoniecznie. No trudno. Mnie też nie o kasę chodzi, sami możemy małą we wszystko obkupić. Tylko jakoś tak faktycznie przykro że nie było tej pamięci, tego \"gestu\". No a dzisiaj teściówka znowu coś odwala - znów udaje ataki choroby na kurczę nie wiadomo co i wściekła jest że M do niej w te pędy jutro nie pojedzie. Więc wysyła mu sms-y z szantażami i różnymi chorymi wjazdami. Ja się spodziewałam tej jazdy bo jutro mam urodziny a ona zawsze dla mnie na urodziny ma jakąś taka \"miłą\" niespodziankę i ze skóry wyłazi byle tylko M nie spędził ich ze mną :o Chora baba :o Acha - trzymajcie za mnie kciuki, MOCNO!!! Jutro o 13tej mam tą sprawę przeciwko ZUSowi. Pisałam Wam kiedyś że mi zanegowali umowę byle mi nie wypłacić macierzyńskiego.. -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żurkowa --> My nadal smarujemy całe ciałko emulsja Emolium. Nat ma przygody z AZS więc nie będę tego na razie odstawiać ani tym bardziej zmieniać. Kareczka --> No super lekarz :o Nie wiem ile dokładnie Nat waży - zważymy ją w przychodni w najbliższą sobotę to Ci napiszę, ale na oko wg naszej \"dorosłej\" wagi coś między 7,5 a 8 kg. Zęba nie mamy ani jednego i to nie jest nic dziwnego!!! A Świąt to ja w ogóle nie lubię bo od zawsze były jakieś nieprzyjemne historie związane z nimi. W tym roku to będzie kompromis, a właściwie poświęcenie z mojej strony. Zaprosimy do siebie moich rodziców i teściową (na którą nie mogę patrzeć). Mojego ojca tez tak kocham że już się nei mogę doczekać :P Po prostu super :o No i jak znam życie to moi rodzice pojadą po \"imprezie\" do domu, a teściowa zrobi akcję \"oj jak mnie sparaliżowało\", żeby tylko zostać u nas.. A z zabawek to kupiliśmy małej na mikołaja ten telefon z FP. Ale szczerze mówiąc Nat jest ostatnio mało zainteresowana zabawkami. Woli pilota, telefony, różne domowe przedmioty, no i gimnastykę. Ciągle trenuje wstawanie :) -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żurkowa --> jak na razie Nat miała katar - jeden raz :) I to taki zwykły, bez żadnych zielonych glutów. Przeszło szybko po homeopatii. A z tym samochodem - kilka razy już jechała. Jak była malutka to było ok, a teraz nie lubi. Ona w ogóle nie cierpi jak ją posadzić w jednym miejscu, ledwo wózek czasem toleruje na spacerze. A tutaj wiesz - ruszyć się nie można, gorąco pewnie, nic nie widać bo na przeciwko szara kanapa, ogólnie lipa i nieszczęście ;) Poprzednia wyprawa taksówką wyglądała tak samo :( Więcej już nie zaryzykuję, normalnie aż się boję że się tą śliną i łzami zadławi :( My mamy trzecią dawkę Hexy w sobotę 13-go, dokładnie po 2 miesiącach przerwy. Wcześniej dostaliśmy odroczenie z powodu tego jedynego kataru, no i przy okazji poprosiłam pielęgniarkę szczepienną żeby nas wzywała dopiero po ukończeniu 6-go miesiąca żeby nie chodzić za chwilę na samą żółtaczkę (nasza przychodnia nie uznaje kalendarza z samą Hexą :o). Więc spokojnie możesz tak zrobić. Ja Cię rozumiem bo sama mam joba na punkcie skutków ubocznych szczepień :( -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O rany, jak czytam że Wasze maluchy tak chorują to się serce ściska, a jednocześnie cieszę się że Nat jeszcze zdrowa. karola --> Ale jak to trzasnęło?? Ja się na tym nie znam, myślałam że do perforacji to jest potrzebne mechaniczne uszkodzenie, że trzeba czymś dziabnąć, no albo głośno bardzo hałasować blisko ucha, a Ty piszesz o refluksie.. Dziewczyny ja też liczę na to że te firmy raczej pilnują jakości, no bo jak nie tym, to niby którym pozostaje wierzyć? Ale margines obaw jest, nie tak dawno przecież była afera z jakimiś toksycznymi zabawkami Mattel (nie pamiętam czy Barbie czy coś innego), A Mattel to FP. Jakiś rok temu się zdziwiłam jak się okazało że Reserved ma ciuchy z szyte na Tajwanie, a my naiwni się cieszyliśmy że się ubieramy w polskie szmaty :P :P :P Wczoraj byliśmy u znajomych - mają 3-miesięcznego Mikołajka. Jechaliśmy ich samochodem i po prostu masakra :o Co ja przeżyłam z Nat :o Wyła całą drogę w obie strony, łzy leciały jak grochy, szarpała się, dławiła od płaczu. Ja tam jak durna pajaca z siebie robiłam byle chociaż na chwilkę ją czymś zająć, byle nie płakała nonstop, ale niebardzo się dało :( :( Więcej z nią nigdzie nie pojadę :( -
MAJ 2008- kontynuacja
cyna odpisał kareczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
paulinek --> My na początku też się zarzekaliśmy że nic chińskiego mała nie dostanie. Poddaliśmy się juz, bo naprawdę nie-chińszczyznę znaleźć to cud jakiś. Myślałam że chociaż \"firmówki\" typu Fisher Price, Tiny Lowe, Tolo itp są ok a tu zonk - made in China. Co do tych zabawek co pokazałaś - masz 100% pewności że są polskie? Bo sama informacja że producentem jest polska firma, to jeszcze nic nie znaczy. Zauważ że producentem FP jest firma Mattel a wyprodukowano.. no właśnie.