Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cyna

  1. Żurkowa --> Pojęcia nie mam :D U Haris też jest taki jeden zielony.. Wow! jakoś się coś samo ten tego..
  2. camomilla --> Mnie pomagały homeopatyczne \"cocculine\" firmy Boiron. To jest na chorobę lokomocyjną, ale nie tylko ;) Pomagało mi na tyle że zamiast rzygać całymi dniami, to zaliczałam \"tylko\" zwroty po kolacji (lub zamiast). I jedz kisiel - łatwiej wychodzi ;)
  3. Mija --> Dzięki za info o Sinlacu :) Muszę zmienić stopkę - zaczęliśmy już rozszerzanie diety :) Ależ jesteśmy w tyle za Wami! Na razie Były 2 podejścia do Sinlacu (na wodzie) i poszło super - mała sama za łychę łapie i nawet do paszczy trafia, znaczy się tą łychą trafia bo samo jedzenie to już różnie ;) No i dziś dałam jej troszeczkę dyni z ziemniakiem - tej z Hippa. Smakowało mniej niż Sinlac ale też pojadła. Największą radochę ma chyba nie tyle z samych smaków, co z zabawy w jedzenie. Po jedzeniu atakowała pierś z takim zapałem i miną, jakby się bała że teraz będzie już tylko micha a cyca nie dam :D :D
  4. zizusia --> ja Ci nie doradzę w sprawie antybiotyku. Natomiast mnie osobiście przeraża ile tych antybiotyków dzieciaczki dostają. Nas na razie ominęło, ale kurczę, czemu nie zrobia jakiegoś wymazu, posiewu, cokolwiek żeby przynajmniej od razu dać jeden konkretny antybiotyk, który na pewno zadziała, zamiast ładować jeden za drugim :o Przecież maluszkowi spadnie odporność i ma szansę na jakieś grzybice itp. A chustę wzięłam taką: http://www.allegro.pl/item481088593_chusta_kieszonka_filmy_jak_nosic_na_cd_rozm_2.html Konkretnie tą w paski. Haris --> Jeśli ja dobrze rozumiem to Wy sobie chałupę w tej Gdyni budujecie tak? My jesteśmy na etapie przeglądania ogłoszeń - rozglądamy się za mieszkaniem w Gdańsku. Ale mnie krąży czasem po głowie czy by się nie szarpnąć na budowę. Jakbyś mogła to napisz mi coś więcej - czy to blisko morza, czy za miastem już z drugiej strony, czy wszystko sami stawiacie, no i najważniejsze - KOSZTY, koszty, koszty :) Jak nie chcesz na forum, to może na NK? Byłabym Ci bardzo wdzięczna za takie info. A jak nie macie skąd kabla pociągnąć to może radiowo ten internet? Trochę gorsza jakość może być ale zawsze lepiej niż wcale.
  5. U nas też zimno, mokro i wichura. Spacery zawieszone już trzeci dzień :( Mam pytanie do dziewczyn które dają maluszkom Sinlac.. Czy on Wam się jakoś \"rozkleja\" albo zagęszcza jak rozprowadzicie w wodzie? Ja na razie zrobiłam 2 razy wg przepisu (tego rzadszego) i się zdziwiłam że to tak jakby zawiesina wychodzi - tak ma być? Myślałam że będzie klejące tylko ja co źle zrobiłam..
  6. gusika --> U nas było to samo!! Ledwo się tego cholerstwa pozbyliśmy :o Ale teraz już nawet pieluch Pampersa nie możemy używać, więc kupuję już tylko Bellę i jestem zadowolona.
  7. zizusia --> Mój biust to już za przeproszeniem sflaczał :o Rozmiar jak przed ciążą, zero jędrności :( :( Nawet może dobrze że mały rozmiar, bo większy to by mi chyba do pasa zwisnął :(
  8. kareczka --> Sorki że dopiero teraz ale jak mała szaleje to muszę uciekać od kompa. No wiec na moje oko (chociaż nie lekarskie) to Twoje dziecię nie ma żadnej skazy. Gdyby tak było to miałabyś na bank atrakcje po jogurcie i po cielęcinie. Kupa ciemniejsza pewnie od jagód - ma prawo ;) Przy skazie są atrakcje po mleku krowim, jego przetworach - jogurt, kefir, masło, sery, śmietana itd. i po mięsie krowim - cielęcina, wołowina. W ogóle po wszystkim związanym z krową. AZS to nie to samo co skaza, choć niektórzy twierdzą że owszem, a to chyba dlatego że przy AZS skaza bardzo często (prawie zawsze) występuje. Dam Ci link do \"Atopedii\" - tam jest masa informacji o AZS: http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Strona_g%C5%82%C3%B3wna Charakterystyczne są plamy, wysypki, szorstkość, suchość, mogą też być zielone kupy, drapanie i takie tam - masz tam wypisane wszystko. U nas zaczęło się od suchej skóry głowy (czyli niepozornie), a potem na nadgarstkach wyskoczyły takie czerwone stany zapalne - wyglądało jak odparzenie. Takie rzeczy mogą się pojawiać w różnych fałdkach (mieliśmy też niedawno). Trafiały nam się też plamy szorstkie - czerwone lub bezbarwne - na łapkach i nóżkach, ale to epizodycznie. Najgorsze było drapanie po głowie - mała nie spała tylko drapała zaciekle do krwi :( No i AZS to jakby nieprawidłowa reakcja skóry na różne czynniki - może być jakiś typowy alergen typu mleko czy orzechy, a może być kurz, pot, wełna, proszek do prania, krem do rąk itd.. \"atopowy\" znaczy nieznanego pochodzenia. Ogólnie niezły pasztet :P Ja ostatnio sprawdziłam mleko sojowe - wypiłam szklankę - mała dostała wysypki na wargach sromowych, na policzkach takich azs-owych kropek, plamy łuszczące na uchu i najgorsze - pęknięcia takie sączące na paluszku. Tak to wygląda.. A kosmetyki Johnssona ponoć bardzo często uczulają dzieciaki.
  9. Klaudia --> Współczuję bardzo :( Ja na Twoim miejscu też bym przeżywała ostro.. Mija --> Moja córa też ma te \"kulki\". Nie mam pojęcia co to jest, właściwie myślałam do tej pory że to coś normalnego. Hmm.. Może Karola coś napisze na ten temat. zizusia --> ja sie zaopatrzyłam wczoraj w \"chustę kieszonkę\" czyli \"poucha\" - właśnie do noszenia po domu bo już mi r ece odpadały. Dałam za to cudo 55zł i dzis testowaliśmy - daje radę :) Moja wiązanka jest nadal the best ale nie po domu na krótkie noszenie bo mi się nei chce platać na par minut, więc kieszonka mi ulży. Ja Was rozumiem z tymi dołkami i frustracjami. Też bym się gdzieś chętnie powłóczyła bez celu nawet. A tak non-stop moje kochane maleństwo. Oszaleć można :P :P A jak pomyślę że mogłabym wyjść do kina i wypić pyszną kawę (może dobrą latte) i zjeść kawał ciacha z kremem, może tiramisu... O mamo No i mycie głowy mam w nocy jak dobrze pójdzie. W dzień Nat malutko śpi - nic nie zdążę zrobić zazwyczaj :o Co do mojego stroju domowego - spodnie dresowe (takie przylegające od góry, no takie jak na jogę czy coś), koszulka na ramiączka (najwygodniej do karmienia) i czasem rozpinany sweter. Dżinsy na wychodne ;) Ma już tylko jedna parę a i te mi już zjeżdżają z tyłka. Mąż nie marudzi, wręcz przeciwnie :P Pewnie jakbym założyła worek to też by się napalał :P :P
  10. juusta --> Nat się czasem też przestraszy ale trudno przewidzieć kiedy i czego. Czasem można łupnąć drzwiami i luzik, a czasem wystarczy ręką machnąć i aż podskakuje. Chyba chodzi o to że dziewczyna się czasem zapatrzy bądź zamyśli i wtedy trzeba uważa. Ostatnio znajomy na odchodne podniósł rękę i zrobił "papa" i też mała drygnęła ostro. Karola --> Bidulo nasza, coś krucho z Tobą :( Może ogranicz na jakiś czas różne prace i spróbuj chociaż trochę odespać? Sen to dobry sprzymierzeniec w walce z zarazą ;) No, czekamy na krzesełko i zaraz zaczniemy podjadać różności :)
  11. zizusia --> Z tą alergią na teściowa to może zabawnie brzmi, ale powiem Ci że niedawno przerzuciłam masę materiału na temat alergii i AZS i się właśnie zdziwiłam że można mieć alergię na daną osobę! Oczywiście chodzi o jej np. pot, włosy itp. I jakby sie zastanowić to nie takie głupie, skoro można mieć uczulenie na konkretnego zwierza. Ja np. mam alergię na kocura teściowej :P Serio! Po 2 dniach u nas (podrzuciła nam kiedyś na wakacje) miałam wysypkę na całym ciele, temperaturę, katar, łzawiące oczy i w ogóle klops totalny. A poza tym sama miałam kota i nigdy mi nic nie było, do tej pory wyprzytulam i wycałuję wszystkie koty jaie mi w ręce wpadną, a kota teściowej nawet nie głaskałam. anik --> Daj link do Twojego wozu - zastanawiam się czy by na wiosnę nie wymienić spacerówki na lżejszą. Dajesz radę ten swój znieść po schodach (jeśli masz schody po drodze)? I napisz proszę czy jest miękki w zawieszeniu, czy z tych twardych :) Dziewczyny - dzięki za rady odnośnie blendera. Wezmę ten z dodatkami, myślę że się u nas przydadzą :) A wracając do tematu seksu - aż się zdziwiłam że tyle z Was ma podobne odczucia. Nie pisałyście o tym wcześniej, więc myślałam że tylko u mnie takie akcje ;) Trochę mnie to pociesza, bo to znaczy że to raczej \"normalne\" w tym momencie, a już się bałam że znowu mnie czeka leczenie depresji :o No ale coś z tym fantem trzeba zrobić tak czy inaczej, bo jak nie to mnie chłop w końcu dopadnie znienacka i będę musiała go utłuc patelnią :P :P :P
  12. Ja jak pomyślę o tegorocznych Świętach to mnie skręca :P Chwilowo odskoczę od tematu - doradźcie blender :) Namierzyłam sobie takie 3: 1) Bosch z gadżetami: http://www.allegro.pl/item476675789_blender_bosch_msm_6700_z_nozem_do_kr_lodu_stalo.html 2) Braun z gadżetami: http://www.allegro.pl/item474373211_mikser_blender_braun_6550_mfp_hc_nowosc_600w.html 3) Ten sam Braun ale mniej gadżetów: http://www.allegro.pl/item476728924_robot_blender_braun_mr_6550_ca_moc_600_w_kurier.html Co byście wybrały? Zastanawiam się np. czy faktycznie będą się przydawały te tarczki do robienia wiórków i plasterków (w opcji 2).
  13. peletka --> Ja się nie urażam ;) Wiem że mamy popieprzone rodziny (oboje). Chociaż mam takie momenty że się zastanawiam czy to nie ja mam za duże oczekiwania w stosunku do rodziny. Ale chyba jednak nie.. Dziewczyny, nazwę rzeczy po imieniu - sprawy seksu u nas to klapa totalna :( Dół jak nie powiem co :o I co ja mam biedna zrobić?? W skrócie - M oczywiście ma ochotę zawsze i wszędzie, a ja.. hmm.. to już nawet nie brak ochoty tylko jakiś wstręt. Nie wiem co jest grane. Wiadomo że przemęczenie i niewyspanie robi swoje, ale nie tylko w tym problem. Na samą myśl o seksie dostaję gęsiej skórki. Normalnie jakąś traumę poporodową mam. A piersi mam tak wyssane, wymiętolone i wyszczypane przez Nat, że nie pozwalam się M do nich dotknąć - od razu na niego warczę. Myślałam że to chwilowe po porodzie a tu już prawie pół roku stuknie i jest coraz gorzej. Małżeństwo mi się rozsypie :( :( Czasem nawet bym się chciała zmusić dla tzw. świętego spokoju, ale coś nie mogę. Nie wiem już co robić a chłop już cierpliwość i zrozumienie stracił i szczerze mówiąc wcale mu się nie dziwię.
  14. zizusia --> Mój brat też ma 20 lat. Natkę widział do tj pory 3 razy, z czego raz z "przypadku" bo akurat wpadł do nas o mamę :o No i mój ociec dziś był - nie widział małej 3,5 miesiąca, a wcześniej to też 2 razy. Jeden wujo mojego M stwierdził że na razie mu się nie chce nas odwiedzać bo dopóki Nat nie chodzi i nie mówi to jest mało kontaktowa więc bez sensu :o Niektórzy to sa nieźle popierdzieleni.. Ale w końcu - bez łachy :P :P
  15. kareczka --> No to gratulację :) Czyli jednak nie uciekniesz? jesli chodzi o mrożonki - mnie się wydaje że nie ma specjalnie różnicy między mrożonkami i warzywami ze sklepiku. Już kiedyś pisałam że moi rodzice na wsi mieszkają i pracują - więc oni i ich sąsiedzi sprzedają na mrożonki kalafiory i paprykę. konkretnie do Hortexu. Nad samym procesem produkcji nikt nie czuwa. jakby rodzice mieli kaprys, to by wylewali tony nawozów w te warzywa i nikt by ich o to nawet nie zapytał. Przy zakupie norą jakieś próbki ale sprawdzają tylko jakość, bez żadnych badań. stelka --> Dzięki za ostrzeżenie ;) Faktycznie Nat daje czadu. Przedwczoraj przeszła samą siebie.. Bawiałm się z nią na macie (FP) i mała najpierw robiła mostek, a potem zadarła nóżki do góry i tymi nóżkami się złapała pałąków, a łapkami się przyczepiła do pałąków niżej i próbowała wisieć jak szympans :D :D Nie mogłam jej odczepić :D A co do chrzestnych - mój się nie pojawił na przyjęciu weselnym. Robiliśmy tylko takie kameralne: rodzice, świadkowie, chrzestni. Zaproszenie przyjął, nie pojawił się i do tej pory mnie omija szerokim łukiem, więc nawet nie wiem czemu nas olał. No cóż.. paulinek --> No właśnie. ja już się wkurzam jak widzę jakieś ciasto w domu. Oczywiście kto wpadnie z wizyta to przynosi jakieś specjały :( A to Twoje ciasto znam w wersji bez bananów - faktycznie pychotka mniam mniam. Oj obślinię klawiaturę :P Swoją szarlotkę dietetyczną wpierniczam na okrągło - już trzecią blachę kończę :o Co do pseudo na NK - muszę to sobie przemyśleć. Jeśli faktycznie to chyba lepiej w \"o sobie\", żeby kolegom szkolnym nie mieszać w głowie. zizusia --> tak tak, tak te chłopy już mają :D A na szary mówią brązowy i bądź tu mądra :P Żurkowa --> tez w końcu wzięłam to z tukanem :) I byłoby dzisiaj gdyby sie nie pomylili i nie podmienili paczek - przysłali nam fotelik.. Ale obiecali jeszcze dziś nadać ponownie. elunia --> To mnie zdołowałaś tą kolorystyką bo ja już zamówiłam :(
  16. No heja :) U nas trochę kocioł był ostatnio. Przedwczoraj byli u nas znajomi z córcią o rok i jeden dzień starszą od Natki a wczoraj moja \"ukochana\" teściowa. Kończyłam tez dwa projekty - po nocach bo przecież w dzień przy małej się nie da :o A jutro wpadają moi rodzice - dziadziuś nie widział wnuczki jakieś 3,5 miesiąca, tak mu się do nas spieszyło.. Jak nie wytrzyma to się będziemy pewnie kłócić o chrzest tym razem. Nat udaje się jakoś w kombinezonie zabrać na spacer. Najpierw ubieranie - musi być otwarty balkon, włączony Elvis i właściwie to tańczymy nad nią a ubieramy po kawałku, niby od niechcenia :P Zamiast szaliczka pakuję tylko moją chustkę (bandamkę) a pod nią śliniak z grubszej bawełny, bo jakbym chciała dopiąć kombinezon do samej góry to byłby ryk. W sumie się nie dziwię - i tak jak w nim usiądzie to wpada po same oczy, więc klapkę tą z przodu podwijam trochę pod spód. No i do wózka wsiada dopiero na zewnątrz i na siedząco całkiem - tak ewentualnie może zaakceptować sytuację :P :D No i pod kombinezon zakładam jej tylko jeden kaftanik na bodziak bo inaczej też ryk - chyba po prostu za ciepło. Dziewczyny, ja też nie mam z kim pogadać - \"tylko\" z mężem. Dlatego tym bardziej się cieszę że mogę tu z Wami :) A przez Was siedzę od dwóch dni (a raczej nocy) na necie i oglądam zabawki :P Z ciekawostek wynalazłam też jakiś stolik edukacyjny: http://www.leomark.pl/index.php?mode=produkt_full_lista&recordId=3425# Niby od 6 miesiąca, ale niby jak dziecko ma się tym bawić jak nie umie jeszcze stać/chodzić?? Jak będziecie już miały ten \"muzyczny ocean\" to napiszcie jak sie dzieciaczkom podoba, jak reagują. kareczka --> Trzymaj się kobieto, po wakacjach ruszam z odsieczą ;) Karola --> Zdrówka życzę - dbaj o siebie!! Złamałam się i dałam Nat possać jabłko - ale się dorwała!! Robiłam szarlotkę taką którą mogę jeść. Nadal jestem na diecie, więc szarlotka bez jajek, mleka i z margaryną bezmleczną. Albo wyszła pyszna albo ja już taka zdesperowana jestem że każdą dozwoloną słodycz pożrę :P
  17. Akinom --> U nas tak jest - już jakieś 2 dni przed pełnią mała się robi nocny marek. Ale się rozpisałyście :) Musze doczytać wstecz..
  18. 100 lat dla jubilatek!!!!!!!!!!!!!!!! Żurkowa --> Tak, zamawiałam z tej strony. Za przesyłkę 5,30zł i kolor kubeczka wybierasz. Wszystko było ok i nawet szybko doszło.
  19. Żurkowa --> Tylko tutaj: http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=16&id=29
  20. Liliankas --> Nat na samym cycu nadal. A picia uczę ją z kubeczka otwartego \"doidy-cup\" - sprawdza się super. To że dziecko na początku sporo rozlewa to normalne jest przecież, musi się nauczyć. A mamy butelkowe kiedyś też będą uczyć swoje maluchy picia z kubeczka \"dorosłego\" i stawiam że też będzie rozlewanie na początek. Karola --> Chociaż pomocne te chłopy? ;)
  21. U nas znowu katastrofa spacerowa :o :( :( A było już tak pięknie.. Spacery w wózku zrobiły się ok jak mała zaczęła jeździć z podniesioną spacerówką (coś między leżeniem a siedzeniem). Już się cieszyłam bo mam problem jak nosić zimą w chuście. No i tak było fajnie dopóki małą ubierałam w jesiennego lekkiego miśka. A teraz już trzecie podejście z normalnym ciepłym kombinezonem i klapa totalna :( Już nie mówię o samym ubieraniu - kombinezon luźny, balkon uchylam żeby się nie zgrała no i jakoś to nam idzie. Ale jej nie wygodnie w tym kombinezonie w wózku! Nawet się specjalnie nie dziwię, mnie też by byo niewygodnie na jej miejscu. Ale kombinezon nie jest jakiś dziwny - normalny, dobrej jakości, nie za ciasny itd. I cienko ją pod spód ubrałam żeby jej nie było za gorąco. Taki ryk urządza że szok :o Muszę ją na ręce brać. czy któraś z Was miała/ma podobny problem i wie co z tym fantem zrobić? Bo ja po dzisiejszej próbie już z nią tak nie wyjdę :( :( A przecież jakoś trzeba, nie możemy całą zimę w domu siedzieć!! kareczka --> No to jak obie z Haris uciekniecie z Trójmiasta to my tam będziemy samotni :P
  22. U nas tez osadu brak. Może kwestia tego że kąpiemy tylko w Emolium? A wanienkę przemywamy szarym mydłem i gorącą wodą. jak chcesz zdezynfekować, to może przetrzyj szmatką nasączoną spirytusem?
  23. Eunia, Zizusia --> U Nat za uszkami to samo było. Najpierw takie właśnie strupki, ja myślałam na początku że to jej się ulało i zaschło mleko. Potem takie pęknięcia u góry, jak od tarmoszenia. No i wyszło szydło z worka - u nas to jest kwestia alergii (Nat ma AZS). Od kiedy kąpiemy i smarujemy w Emolium, to zniknął ten objaw strupków, a te pęknięcia ciągle się odnawiają. Stawiam że się z nimi uporamy dopiero jak zniknie alergen. Na te pęknięcia to stosuję się głównie do rady Karoli - przetrzeć czasem spirytusem i od czasu do czasu posmarować Clotrimazolem, bo się grzybki mogą wdawać. a poza tym to przesypuje czasem pudrem z cynkiem (używamy Nivea), żeby to trzymać na sucho, bo jak jest wilgoć to się pogarsza. Trzeba dobrze osuszać zwłaszcza po kąpieli. Spirytusu się nie bójcie - ja się długo ociągałam bo myślałam że mała będzie płakać, bo spirytus tak na rankę to zaszczypie mocno. Ależ się pomyliłam - mała nawet nie zauważa kiedy jej to przecieram :P
  24. Haris --> Ja też miałam nadzieję że trochę czasu jeszcze mam do @. Z tym że ja już raz wcześniej dostałam - jakoś tak po 2 czy 3 miesiącach (już nie pamiętam), a potem był spokój aż do wczoraj. Teraz tez mam taką cichą nadzieję że może znowu będzie jakaś dłuższa przerwa :P
  25. elunia --> Też te krzesełka mam na oku!! Chyba weźmiemy z żyrafą albo tukanem :) Mam nadzieję że to nie jakaś tandeta, bo w necie to wszystko pięknie wygląda ;)
×