Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cyna

  1. Karola --> To wapno Calcium glukonicum o którym pisałaś - jak to podać małej? Rozpuścić w ciepłej wodzie albo moim mleku i łyżeczką?
  2. paulinusia --> Śmiało do nas dołącz :) Jeśli chodzi o nocne cycowanie, to u nas też ciągle są pobudki. U Karoli jeszcze też. No po prostu taki cyca urok :P A czemu chcesz przestać karmić? Musisz, czy chodzi o zmęczenie nocne?
  3. Haris --> ja już teraz też mam flaki :P :P :P Z mojego pociążowego dużego D zostało jakieś takie B :P I ze ściąganiem ciężko, ale mała się najada - jak je to aż słyszę jak mleko zasysa. Musze właśnie potrenować to ściąganie, żeby potem też dodawać swojego mleka do jedzonka. Na razie potrafię ściągnąć ok 25ml, co i tak jest ogromną ilością w porównaniu z tym co ściągałam tym poprzednim dziadowskim laktatorem :o Żurkowa --> Ja tez się przyznaję bez bicia że codziennie nie chodzimy, a wiem że powinniśmy więc się gryzę czasem :( Ale jak widzę taka pogodę jak dziś to mi się szczerze mówiąc samej nie chce nosa wyściubić z ciepłego suchego mieszkania. Ostatnio mi się znajoma przyznała że nie daje rady ze spacerami, bo już nie ma siły - ma synka półtorarocznego z którym się ostro namęczy cały dzień. Podobno ubiera go w ciuchy i wystawia na balkon i on biedny tam się kratek trzyma i wygląda smętnie na ulicę. Potem ona ma wyrzuty sumienia. Ale trudno jej tez nie zrozumieć. No i jak już na spacer z nim pójdzie to się z nim naszarpie i namęczy bo on ma chyba teraz kryzys dwulatka czy coś i robi totalne awantury, wyrywa się, wydziera, ucieka, wszystko jest na "nie". Nawet do łazienki jej nie puści samej, musi z nią wejść i tam się bawi w przelewanie wody nad wanną (jakieś kubeczki ma), inaczej tak się drze i ryczy pod drzwiami że ona nie wytrzymuje psychicznie.
  4. kareczka --> To chyba nie ten. Mój ma na imię Marcin, pracował ostatnio przy Wyszyńskiego 9a wcześniej to nie wiem ale się przenosił na pewno) i teraz pracuje głównie w domu - tam blisko laboratorium Małolepszej. Ma długie włochy - prawie do pasa i kręcone, nosi okulary. Kurczę, znowu mam jakieś jazdy z rodzinką :( :( Zaczynają się naciski żebyśmy pojechali do mojego ojca (na wieś) na imieniny, a ja nie chcę. Po pierwsze nie jesteśmy z ojcem w zbyt dobrych stosunkach delikatnie mówiąc, a po drugie wiem jak te imprezy wyglądają. Morze wódy, krzyki, śpiewy, a na koniec (w nocy) awantury mojego ojca. On ma poważny problem z alkoholem i agresją tylko jakoś tego nie widzi. Sama robiłam co mogłam żeby się z domu wyrwać jak najszybciej, a teraz chcę córce oszczędzić przynajmniej takich \"wesołych\" imprez i innych niefajnych klimatów. Gdybyśmy mieli auto to ew. moglibyśmy tam podjechać na 2 godzinki i się zmyć zanim się \"rozkręci\". A tak to musielibyśmy poprosić mojego brata żeby po nas przyjechał, ale odwiózłby nas dopiero na następny dzień więc kiszka. A mój ojciec nawet by po nas nie przyjechał bo ostatnio się na mnie wściekł (chociaż to ja powinnam na niego) i powiedział że więcej nas nie będzie woził. Z ciekawostek - mój ojciec widział wnuczkę aż 2 razy - ostatnio ponad 3 miesiące temu. Skoro mu się nie spieszy to mnie wcale tak szczerze mówiąc. Do tego pamiętam że ani razu jej nie dotknął, nic do niej nie powiedział itp, narzekał tylko że go \"wygoni tym płaczem\" (miała wtedy tydzień). Ech, tak mi się na żale coś zebrało. Może to przez ta pogodę paskudną..
  5. kareczka --> Fryzura super! Tylko uprzedzam że będziesz musiała codzienne to ułożyć żeby wyglądało mniej więcej tak samo, bo inaczej włosy klapną i będzie zmokła kura ;) :D Ale jak wiesz że znajdziesz prę minut codziennie to śmiało - jak dobry fryzjer to zrobi dobre cięcie i łożysz szybciutko bez problemów. Jakbyś była nadal w Łodzi to bym Cię wysłała do zaj... fryzjera na Retkini - mój znajomy. Facet jak zrobi fryza to nie ma siły - w każdych warunkach wygląda super. Najbardziej nie lubię jak fryzjer zrobi fajnie ale z modelowaniem, a po dwóch dniach już za cholerę sama tego nie ułożysz :o Ja się zbieram i zbieram żeby coś zrobić z włosami, ale wiem że teraz nie dam rady robić z nimi kompletnie nic (poza umyciem czasem) :P No i jeszcze mi lecą garściami. Przeczekam chyba jeszcze trochę, dawno nie miałam takich długich jak teraz. juusta --> Ja przyzwyczajam do kubeczka od razu i widzę że idzie nam super. Mała jeszcze trochę rozlewa bokami, ale z grubsza pije sama - sama trzyma za uszy i podnosi do pyszczka :) Kubek mamy taki \"inny\" - kiedyś podawałam ten link: http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=16&id=29 On jest taki pochylony, żeby dziecko widziało bez problemu co jest w środku. Moim zdaniem jak dziecko jest \"cycowe\", to bez sensu do picia butlę dawać, trzeba od razu uczyć \"normalnie\" pić i jeść. Poza tym czytałam że te wszystkie niekapki, to powinno się odstawić góra po ukończeniu pierwszego roku życia żeby nie przedłużać etapu ssania u dziecka, żeby się zgryz nie psuł.
  6. Ja się o kupach i jedzonku jeszcze nie wypowiadam, bo y na cycu wciąż więc doświadczenia nie mam, a teoretyzować to sobie mogę :P A chciałam się Was podpytać o wapno dla maluszków. Mamy brać na to przeziębienie i kupiłam takie jak nam pediatra zaleciła - syrop \"Calcium\" po prostu - taki słodki gęsty jest. No i mała po nim wymiotuje takiego gluta. Tzn niedługo po połknięciu ulewa raz albo dwa i to takie ciągnące jest, jakby z gęstą śliną albo z tym syropem może. Może kupić jakieś inne wapno? Tylko jakie?? A może to dlatego że dla małej to w sumie pierwsze inne \"jedzenie\" i niezwyczajna?
  7. Żurkowa --> Ja brałam bromergon po pierwszym poronieniu, bo miałam wysoką prolaktynę. Brałam tylko po pół tabletki dziennie i nie wymiotowałam ale czułam się paskudnie - mdłości, zawroty i bóle głowy, problemy z równowagą. No i się przejechaliśmy na próżno - tyle stresu i przygotowań na marne :O Nie pojawiła się właścicielka firmy, tylko dyrektor (który dla nas był tak naprawde ważniejszy) i sąd odroczył sprawę na 26 listopada :( :(
  8. Liliankas --> Jeszcze "Ergo": http://www.gugu-gaga.pl/index.php?page=shop.browse&category_id=70&option=com_virtuemart&Itemid=1&vmcchk=1&Itemid=11
  9. Liliankas --> Chustę gorąco polecam ale nie będę się upierać ;) A do Baby Bjorn zaufania nie mam, chociażby ze względu na układ bioderek. Czy ja dobrze widzę że na Allegro chodzą po ok 350zł??? Bo jeśli tak, to mogę Ci polecić za 300zł Manducę - to jest na 100% \"prawdziwe\" ergonomiczne nosidło (zwróć uwagę na nóżki): http://www.chusty.com.pl/artykuly.php?numer2=2304081226580378 a tutaj już z cenami: http://www.chusty.com.pl/produkty.php?rodzaj=1401081131240217&rodzaj2=2408081256390111&menu=4 Co myślisz? karolinna --> A obcykaj się z boków i z przodu i podeślij fotki, to zobaczymy co i jak. Może diabeł tkwi w dociąganiu? Ja raz się wybrałam w źle zamotanej kieszonce na spacer to mi plecy ostro dały do wiwatu :o A muszę uważać bo mam trochę awariowane :P Lecę spać bo rano mam tą sprawę w sądzie. Stres mnie pożera, zwłaszcza że idziemy z malutką a ona jak wiecie nie należy do tych dzieciaczków co to sobie grzecznie w czymś poleżą i poczekają aż się ktoś zainteresuje. Spodziewam się awantury, cycowania, niewyspania, wielkiej kupy i w ogóle wszystkiego na raz :P :P :P Trzymajcie kciuki!!
  10. Haris --> Ja myślę że jak po kleiku chce jeszcze cyca, to mu daj i tyle. Znaczy się że nie jest jeszcze najedzony albo niedopity. Ale ja to na razie jestem teoretykiem bo my jeszcze nic nie dajemy ;) Co do szczepienia to ja pisałam jak my sobie teraz przesunęliśmy - w sumie wyjdzie pomiędzy drugim i trzecim całe 10 tygodni. Natka ulewa czasem jeszcze, ale zazwyczaj po większej gimnastyce, albo jak za szybko po jedzeniu na brzuszek hopsnie - pomyśl sobie, że jakbyś się najadła po uszy i ktoś by Cię mocniej pobujał albo coś w tym stylu, to też mogłaby być awaria :P Ach - i jeszcze mamy gęste ulewki zawsze po wit.D. Ale takich dużych ulewek jak kiedyś to już raczej nie ma - bardzo bardzo rzadko kiedy. Uszy - sprawa genetyczna. Jak ma mieć odstające to mu żadne opaski nie pomogą, a jak ma mieć piękne to zawijanie się nie przeszkodzi. Jakie uszy masz Ty i Twój mąż? Sprawdź :P
  11. Karola --> Współczuję i podziwiam. Musi Ci być cholernie ciężko teraz :( jak M pojedzie na 3 dni i zostaję sama z Natką to już drugiego dnia ledwo żyję, a co Ty dopiero masz z dwójką urwisów.. Natka w nocy śpi nadal z nami i na razie spała zawsze na plecach. Od kilku dni zaczyna się przekręcać na bok i trochę kombinuje na brzuszek, a że ja mam stres to się do niej bliżej przysuwam żeby została na boczku. Śmiesznie to wygląda jak mnie czasem próbuje przepchnąć łapkami i nóżkami :) anik --> To niezła porażka z tym mydełkiem :o I to jeszcze za taka cenę..
  12. Karola --> Ja na razie nie używam żadnego kremu ale zamierzam. Myślałam o tym Nivea \"Na każdą pogodę\", ale biorąc pod uwagę nasze azs, to chyba będę smarować \"specjalnym\" z Emolium bo on dość tłusty jest.
  13. Zaraz w Faktach na tvn ma być coś o szczepieniach.
  14. Karola - DZIĘKI przeogromne!!!!! To idę spokojnie spać - jutro dam znać jak poszło w przychodni :)
  15. Karola --> To ja Ci jeszcze jedną rzeczą zawrócę głowę, jeśli jeszcze jesteś. No bo rano mamy to szczepienie i ja już się teraz całkiem pogubiłam. To będzie III dawka, mała kończy dziś 5 miesięcy. I była Hexa, druga Infanrix IPV + Hib. Mogę teraz dać Hexę i olać wzw b to po szóstym miesiącu? I jeszcze - jaki jest maksymalny odstęp między szczepieniami? Bo tak kombinuję - jeśli nie mogę teraz Hexy, to może jakoś odwlec tą trzecią dawkę do momentu kiedy będę mogła dać razem z żółtaczką?
  16. Mieliśmy raz, chyba w 8-mym tygodniu. Było ok. Wtedy nie zwracałam uwagi na te fałdki to nie wiem czy były równo, a teraz mi się jakoś w oczy rzuciło że nie jest. Ale ja patrzyłam z przodu. Te fałdki w połowie są ciut na innej wysokości (góra pół centymetra różnicy) i na jednej nóżce ma jedną dodatkową fałdkę tuż pod kroczem jakby. No ale piszesz że to się z tyłu ogląda. Jak na razie nie dostaliśmy zaproszenia na następne usg - może u nas więcej nie robią :o
  17. Karola, a ja mam jeszcze pytanie o fałdki - to prawda że jak są niesymetrycznie na udkach ,to jest coś nie tak z bioderkami?
  18. Dzięki za pomoc!!! [love Udało się złożyć, no i się uśmiałam sama z siebie - te jak to nazwałam \"zaślepki\", to właśnie zaworki ;P - te Żurkowa co pokazałaś :D jakoś mi się nie mieściło w łepetynce że jak nie ma dziurki to jakoś mleko się do dołu przedostanie :D Powiem Wam że ten Avent to strzał w dziesiątkę. Zrobiłam ekspresową próbę \"na brudno\" i normalnie szok porównawczy mam! Cycki nie bolą, klameczka chodzi jak marzenie, łatwo się to składa i rozkłada, mleko leci - no miodzio po prostu. A tamto gówno to mi się w ręku rozlatywało, klamka tak chodziła że mi ręką odpadała już po chwili, a rozkładanie - masakra, no i bardzo mnie brodawki bolały, a mleka jak na lekarstwo. Co za szajs :o agulcia --> Pewnie że pamiętamy! Ja też sprawdziłam w książeczce - Hepavax ale nie ta seria. Ale i tak mam stres bo to dziadostwo zawiera dużo rtęci i przez to później mogą jeszcze się ujawnić jakieś dziwne powikłania. Podobno może powodować problemy wynikające ze zwiększonej przepuszczalności jelit czy coś takiego. W ogóle to chcę zrobić małej analizę pierwiastkową włosa, to przy okazji wyjdzie ile tej rtęci ma w organizmie. Ale muszę jeszcze odczekać bo do badania trzeba oddać ok łyżki stołowej włosów odciętych z tyłu głowy, a moja córa to ma tyle chyba na całej.
  19. No dobra, znalazłam w necie jakąś instrukcję i wygląda na to że zaworków nie mam :( Da się to osobno dokupić?? Żurkowa --> Ja w sumie ustąpiłam, bo wiem że są też takie mieszane "kalendarze", tu nawet jedna z Was podała mi dokładnie jak to wygląda. Bo jak się jedzie samą Hexą to wychodzi za dużo żółtaczki - co niby jest ok (Karola też pisała że ok). Tylko teraz chciałabym tą Hexę i nie lecieć osobno na żółtaczkę i obawiam się że będzie awantura, a ja nie jestem też na 100% pewna czy tak mogę, bo mała dopiero dziś kończy piąty miesiąc, a normalnie ta osobna żółtaczka dopiero po szóstym jest. Chyba zagmatwałam..
  20. No to znowu potrzebuję Waszej pomocy. Właśnie odkupiłam od znajomych używany laktator Aventu i brakuje w nim instrukcji - za cholerę nie wiem jak to poskładać. Zastanawiam się też czy nie brakuje zaworka, bo mam takie małe gumowe \"cośtam\" nawet 3 szt i pasuje do dziury ale nie ma otworu, czyli wygląda jak zaślepka :o Czy któraś z Was ma może skaner i mogłaby mi zeskanować instrukcję jak to złożyć? A ze szczepieniem to cyrk mamy. termin na jutro rano, więc dzwonię dziś dopytać o rodzaj szczepionki, bo za pierwszym razem kupiliśmy Hexę a za drugim już nam dali bez żółtaczki (czyli Infanrix też ale IPV + Hib). No i nic się nie dowiedziałam, bo nie ma tej jednej \"pani od szczepień\" :o A ja bym chciała wiedzieć czy możemy teraz Hexą czy się uprą znowu na IPV i wezwą za miesiąc na żółtaczkę, a to bez sensu przecież chyba?
  21. stelka --> Na moje oko dokładnie tak. zizusia --> Jak do prac kuchennych to najlepiej dziecko na plecy wsadzić, żeby nie poparzyć przy okazji mieszania w garach. Tylko do MT (mei tai, to dziecko powinno już chyba umieć samo siedzieć, bo tam jest bardziej pionizowane niż w chustach. Ja chyba tez takie cudo kupię niedługo, bo wątpię czy opanuję sztukę plątania plecaczka, a M tym bardziej. a na razie myślę jeszcze o chuście typu \"pouch\" (chusta \"kieszonka\"), bo jak mam ponosić małą przez 10 minut po domu to mi się nie chce wiązanki plątać, a poucha się zarzuca na siebie i wsadza dziecko, tylko trzeba pewnie trochę asekurować jedną ręką. Takie coś wygląda jak opaska i się dobiera do siebie rozmiarem. A propos rozmiaru - ja chudnę w oczach. Już ważę mniej niż przed ciążą - ok 53kg i waga dalej spada (jeansy też) ;P Trzeba by kupić coś na mniejszy tyłek.. Z warzywami też będziemy mieli problem. Zaufanego warzywniaka nie mamy. Porobię jeszcze rozeznanie, no ale boję się że mi powiedzą że mają super zdrowe warzywka tylko po to żeby złapać nową klientkę. W końcu powiedziec można wszystko :( Sklep z warzywami ekologicznymi się znajdzie, ale cholernie daleko od nas - już widzę jak dymam razem z małą ponad godzinę w jedną stronę (autobusem czy tramwajami) żeby kupić 3 marchewki ;P A lodówkę póki co mam do dupy - jest mały zamrażalnik, ale słabo trzyma i ciągle trzeba rozmrażać. czyli na początek chyba będę kupować słoiczki, ale potem chciałabym sama pichcić chociaż główne dania. Żurkowa --> Super te przepisy :) Acha - zęby chyba nam też powolutku idą.
  22. zizusia --> Do kiedy Ci starczy sił i ochoty ;) Do 2-3 lat spokojnie. Przy cięższym dziecku można np. wiązać "plecaczek". Możesz też kupić "mei tai" - to jest tzw. miękkie nosidło, niektórzy to też chustą nazywają. jest też wersja "chusto - mei tai". Prostsze w obsłudze niż chusta, a też zdrowe dla dziecka. Tysiąc razy lepsze od nosideł. No chyba że mówimy o nosidle naprawdę ergonomicznym (np "manduca"), ale one są raczej drogie. A mei tai wygląda tak: http://www.tulikowo.fotolog.pl/
  23. pyzucha --> Witaj . I nie przejmuj się pomarańczowymi wpisami - czasem się jakiś przyplącze, ale przykre teksty olewamy i już.. karolinna --> A w jakim wiązaniu nosisz? Nat też już chyba ponad 7kg waży - dowiem się chyba jutro na szczepieniu. My na razie cały czas w kieszonce i aktualnie zaczynam się uczyć 2x. Ale w sumie jak dobrze podociągam kieszonkę to jest spoko, no i na pewno dużo lżej niż na rękach. A moje dziecko jak wiesz od początku jest antywózkowe. teraz w spacerówce trochę wytrzymuje, ale gondola to była dla niej tortura ;) Dla mnie też bo jak miałam iść z nią na spacer zanim kupiłam chustę, to łapałam mega stres. stelka --> Zapytam m jak to ustawiał, to Ci potem opiszę. Sama też nie umiałam :P materac w środku pianka, z jednej strony kokos (na teraz) i z drugie gryka (chyba powyżej 1 roku życia). Czyli kokos-gryka i kokos-pianka-gryka to będzie chyba to samo. magmal --> Kup Engerix. A my od rana poprawiamy sobie humor Elvisem :P A co tam - niech młoda pozna króla ;)
  24. Dziewczyny, tu można sprawdzać, które serie których szczepionek były wycofywane: http://www.e-gmp.pl/2008/10/wstrzymanie-dtp-hepavax-gene-biomed-sa/
  25. U nas w szpitalu szczepili Hepava\'em. Nie wiem czy jest to choć trochę lepsze od Euvaxu :o Ja zaczęłam więcej szperać o szczepieniach dopiero po powrocie do domu i teraz żałuję, bo gdybym wiedziała to co wiem teraz to też dopilnowałabym żeby szczepili Engerixem :( Brak mi słów po prostu, a co najbardziej mnie zszokowało - że w ubiegłym roku było kilka zgonów maluszków po tym pieprzonym koreańskim gównie i co? I nico, bo kasa ważniejsza od życia i zdrowia naszych dzieci. To jest po prostu jakiś skandal!! A tymczasem przed nami trzecie szczepienie i ja już mam stres jak jasna cholera. Między rodzicami już krążą opowieści (i wyglądają na wiarygodne), o np. atakach azs po szczepieniach. I wiecie co? jak się tak dobrze zastanowiłam, to mi wychodzi że u nas azs się pojawiło po pierwszym szczepieniu, a po drugim był znowu ostry atak. Zobaczymy co będzie teraz :( A MMR w życiu nie zaszczepię!!! I jak czytam że w Argentynie zmarło "tylko" 12 dzieci po szczepionce na pneumokoki, to mam ochotę podkładać bomby pod te cholerne koncerny farmaceutyczne Idę spać bo się najpierw przeraziłam a teraz wściekłam i będę gryźć. Grrr!
×